Piotr Uszok – władca pierścienia rezygnuje
Szykuje się ponura wyborcza noc listopadowa. Prezydent Katowic, samotny biały żagiel sunący dotychczas zwycięsko po wzburzonych falach śląskiej polityki samorządowej – zawinął do portu. Zrezygnował ze startu w najbliższych jesiennych rozgrywkach.
Zaskoczenie wielkie, choć nie absolutne. Piotr Uszok od dawna chodzi swoimi drogami. Tajemnicą jest na razie, czy wybierze się po bliżej nieokreślone miejsce w tworzących się rządach, czy raczej pragnie (puszczając przy tym oko) odpocząć po latach przebudowy Katowic z miasta węgla i stali w gród nowoczesnych technologii i wysokiej kultury. Przekonamy się niebawem.
Ostatnio mówiło się o Uszoku, że to władca katowickiego pierścienia. Przez dwie kadencje (po 1990 r.) – radny i wiceprezydent. A od 16 lat prezydent miasta. Wnikliwie przebierał w tęczy politycznych barw, aż wreszcie zaczął budować swoją (bezpartyjną z nazwy) formację „Forum Samorządowe i Piotr Uszok”. Choć wszyscy doskonale wiedzą, że to partia Uszoka. Swoista drużyna pierścienia. Uszok ostatnie wybory wygrywał w cuglach, a jego forum zgarniało około połowy katowickich mandatów rannych.
Ani chybi na to samo szykowało się w najbliższych wyborach. Wprawdzie cztery lata temu Uszok zapowiedział, że jeśli wygra, będzie to jego ostatnia prezydencka kadencja, ale przez czas jej trwania owej deklaracji nie podtrzymywał. Odwrotnie – mógłby liczyć na coś w regionalnej polityce niebywałego. Zyskał bowiem poparcie PO, pomnej wcześniejszych porażek z wytrawnym graczem. Z tych samych powodów swoje poparcie deklarowało PiS. Obie formacje uległy zwodniczej mocy pierścienia, po niechlubnym przeliczeniu swoich hufców. Z obrzydzeniem jednakże, co należy uczciwie zaznaczyć.
A tu, na progu kampanii wyborczej, słyszymy: sorry, piąta kadencja beze mnie. Niedawno mówił POLITYCE – w ramach cyklu „Portrety Miast” – że przez pierwsze dwie kadencje budował drogową infrastrukturę Katowic. Udało się wyśmienicie. Przez kolejne dwie przebudowywał centrum miasta i tworzył od zera nową dzielnicę – strefę kultury z imponującą siedzibą Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, Muzeum Śląskim i Centrum Kongresowym na czele. Odchodzi – komentują przeciwnicy – bo nie ma już pomysłu na miasto. Guzik prawda – Uszok w rozmowie kreślił dalekosiężne plany dopieszczania peryferyjnych dzielnic Katowic.
Jako jeden z inicjatorów Górnośląskiego Związku Metropolitalnego – i pierwszy jego przewodniczący – chciałby w ten rozsypujący się pejzaż tchnąć życie. Stąd rozgrzana do czerwoności dyskusja i konkretna propozycja: jeżeli metropolii śląsko-zagłębiowskiej nie można zbudować oddolnie, to może jej rekonstrukcja powinna być nam narzucona ustawowo. Póki co do takich rozwiązań na Śląsku mało kto się kwapi, a i w Polsce entuzjazmu nie ma. Kto tam chciałby, żeby powstał organizm większy od stolicy.
Jeżeli w swojej wizji przestrzennej Uszok trafił na przeszkodę w realu, to – o czym pisaliśmy – próbował ją obejść. Kolejnym pomysłem stała się budowa Wielkich Katowic jako zaczątku metropolii. Oto Katowice, niczym warszawskie Śródmieście, otoczone dzielnicami w każdą stronę świata: Mysłowice, Chorzów, Siemianowice Śląskie, Ruda Śląska, Mikołów… I w tym przypadku kosa zazgrzytała o kamień, ale w wielu graniczących z Katowicami miastach – niezbyt ostro. Tak więc Uszok – choć od 15 lat to nie mój prezydent – miałby, wbrew twierdzeniom opozycji, coś jeszcze w Katowicach i okolicach do zrobienia.
Jest jeszcze coś na rzeczy: Uszok to górnik z wykształcenia i doświadczenia. Do pracy w samorządzie odszedł z kopalni „Murcki” w Katowicach. Jakie jest górnictwo dzisiaj – każdy widzi. Czy dlatego, że od kilku dobrych lat zajmują się nim w resorcie gospodarki amatorzy, ci, którzy węgla w kopalni nie powąchali?
Stąd kilka miesięcy temu za rozwiązanie węglowych problemów wziął się sam premier Tusk, a jego częstotliwość spotykań ze związkowcami budziła zdumienie. Dialog był rozsądny, a wzajemne zaufanie dotychczas wrogo do siebie nastawionych stron – wzrastało. Wzajemnie uczyli się sensownych rozmów, negocjacji i dochodzenia do konsensusu. Ale Tusk osierocił górnictwo i związkowców. Premier Ewa Kopacz pojęcia o węglu nie ma, więc może kogoś rozsądnego na tę linię frontu pośle? Ot, takie spekulacje…
W każdym razie po decyzji Uszoka opozycja zdębiała, a wiele osób grzejących się w jego ogniu zwyczajnie zapłakało. Opozycja miała pewniaka na prezydenta – a tu masz, taki numer, taki numer! Wszystko od nowa zaczynać trzeba i kandydatów szukać. Nie jest też tajemnicą, że w cieniu Uszoka wyrosły wielkie fortuny zawodowe i finansowe. Co dalej z nimi będzie? Łzy czyste i rzęsiste są więc usprawiedliwione.
PS W przedostatnią sobotę w parku Kościuszki w Katowicach odbyło się (jak w całym kraju) czytanie Sienkiewicza. Ja byłem Ketlingiem, a prezydent Piotr Uszok dostał w innych odsłonach rolę Bohuna. Od razu wywróżyłem mu, że taka rola ukraińskiego zaprzańca nie pomoże mu w wyborach prezydenckich. No i masz…
A poza tym dobrej drogi, Panie Prezydencie – niech też na niej nasza metropolia stanie. Bo coś mi się widzi, że to nie jest prawdziwe rozstanie.
Komentarze
Jeżeli to jest prawda choć w to nie wierzę biorąc pod uwagę ssanie do władzy przedstawicieli samorządu to Uszok dał dobry przykład pokazał, że należy dać szansę innym. Nie boi się, że następcy mogą prowadzić inną politykę. To jest wzór w przeciwieńśtwie do tchórzliwego oligarchy Zygmunta Frankiewicza, który pod pozorem troski o Gliwice w praktyce chce utrzymania się u władzy mafii gliwickiej której jest członkiem i szkodliwego układu, którym dawno powinny się zająć sądy.
Wieszczu herbu Wazelina, pomyliles dekady: bierutyzm minal, juz przedwczoraj. 🙂
Póki co… to chyba najlepsze słowa z powyższego tekstu. Bo to i nadzieja przyszłości i jakby nawiązanie do przeszłości. Póki co – to adekwatne słowa do podsumowania dziejów Śląska w ramach polskiej państwowości i to jeszcze widzianego wyłącznie z perspektywy Warszawy. Nawet jeśli dotyczą samorządowca stąd, dla którego obecne poparcie PO i PiS mogą oznaczać pocałunek śmierci. Bo cóż może zrobić na miejscu, jeśli centrala ma inne spojrzenie na samorządność lokalną i regionalną.
a ja myślałam, że Władca pierścienia, bo jeździ audi. To wychwalane i „rewitalizowane” miasto Uszoka wygląda dzisiaj jak najgorsze zakątki Mordoru, ogrody wycięte w pień, wiszą w symbolicznej postaci wertykalnej, arterie rozjechały to coś, co było na kształt rynku, orki na ulicach…Uszok- górnik stworzył anty-miasto, dobił galerią, miło, że odchodzi, ale cień Sarumana pozostanie
Jestem mieszkańcem dzielnicy Katowic. Z dużą przyjemnością stwierdzam, że Pan Prezydent widział także dzielnice. Po ankietowy zapytaniu o największy problem którym był hałas, mieliśmy za pół roku
ekrany dźwiękoszczelne .Liczę, że następca nie zatrzyma się na centrum. Życzę sukcesów na nowej drodze życia. Liczę na sugestie
w spawie następcy.
Piotr Uszok pokazał całej Polsce i tym „parapoliykom” z Wiejskiej, co znaczy słowo dane przez prawdziwego Śązaka. Tylko pogratulować charakteru. Zwolenników jak i przeciwników miał równie wielu. Nikt jednak nie zaprzeczy, że facet ma jaja, nie sprzedał się nikomu.