Dowcipasy autonomicznych lotów

Na profilu Moniki Kassner – kandydatki Ruchu Autonomii Śląska do Sejmiku Śląskiego – Michał Buchta, jej kolega partyjny, zamieścił zdjęcie trzech ładnych chłopczyków na tle hitlerowskiej flagi. Hajlują. W podpisie napisał: Niektóre dzieci od małego wiedzą, w co mają wierzyć.

Każdy, kto pamięta „Kabaret” Boba Fossa, ujrzał oczyma wyobraźni ogródek piwny i młodzieńca o płowych włosach, którego pieśń zaczynała się od uwielbienia uroków natury, potem się niosła, a skończyła wiadomo czym.wpis Michała BuchtyW momencie opublikowania owego wpisu Michał Buchta był sekretarzem RAŚ i kandydatem na radnego Żor. Tak więc nie byle kim. Sekretarzem już nie jest – a z wpisu tłumaczy się tak, że chciał ośmieszyć i skompromitować Andrzeja Rocznioka, byłego partyjnego towarzysza, a dziś lidera nieuznawanego Związku Ludności Narodowości Śląskiej.

Właściwie tenże Andrzej Roczniok nie powinien się czuć skompromitowany. Wszakże bardzo nie przypadło mu do gustu zdjęcie kandydata RAŚ na prezydenta Świętochłowic, na którym stoi ów kandydat z dzieckiem mającym na policzkach wymalowane biało-czerwone barwy. Swoje oburzenie Roczniok zawarł w konkluzji: Nie przybiera się barw tego, który mnie zwalcza. Aluzja czytelna – wiadomo, że wraża Polska z jednakową siłą bije w autonomistów (którzy do niedawna współrządzili Śląskiem) i w narodowość śląską, której istnienia nie chce uznać.

Być może żart Buchty, który według sprawcy powinien być odbierany z przymrużeniem oka, był tylko śląskim hecnym wygibasem. Okazało się jednak, że mało kto się na nim poznał. Ja też nie. Finezyjny dowcip działacza RAŚ wypełnia znamiona art. 256 Kodeksu Karnego (Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój…).

Ale nie na wychłostaniu Buchty mi zależy. Jego żart wpisuje się w sekwencję serwowanych nam od lat przez liderów RAŚ dowcipasów o Polsce. A to o małpie, która dostała Śląsk, a to o jakimś wersalskim bękarcie, a to o fladze biało-czerwonej, którą niektórzy mają głęboko gdzieś…

Powiem szczerze – mnie to autonomiczne poczucie humoru nie śmieszy. I jak patrzę na wpis Buchty – to moje oko nijak się nie przymruża. Zdjęcie hajlujących bajtli wydaje się bowiem fragmentem większej całości. Zagubionej i zaplątanej. Z jednej strony autonomiści mają Polskę i Polaków za bękartów, a z drugiej – na sztandarach wypisują powrót do wzorów przedwojennej autonomii nadanej Śląskowi przez II Rzeczpospolitą. Wersalski bękart miałby więc zrodzić autonomicznego przedwojennego bękarta? To wydaje mi się ciut popieprzone… Czy godzi się dzisiaj po takie wzory sięgać? – zaciekawiam się.

RAŚ wystawia w wyborach samorządowych na Śląsku i Opolszczyźnie kilkuset kandydatów do rad różnych szczebli. Proponuje program oparty na trzech filarach: Otwartość – Współpraca – Spójność. Czyżby?