Prawybory śląskie

Jeżeli województwo śląskie miałoby być pigułką wyborczych sympatii w kraju, to 9 października wynik byłby taki: PO – 35,3 % głosów, Ruch Palikota – 20,7 %, PiS – 19,4 %, i SLD – 14,2 %. Prawda, że ciekawe rozdanie?

Polska Jest Najważniejsza plasuje się w okolicach progu wyborczego – 4,1 %, a marne szanse na Śląsku mają Polska Partia Pracy i PSL – po ok. 2 % sympatii. Taki jest wynik przedwyborczej zabawy zorganizowanej przez „Dziennik Zachodni” w sześciu miastach, w których są siedziby okręgów wyborczych: Bielsku – Białej, Częstochowie, Gliwicach, Katowicach, Rybniku i Sosnowcu. Razem to ponad 1,2 mln mieszkańców z 4, 7 mln w całym regionie. Janusz Palikot, jak się o prawyborach dowiedział, to aż podskoczył do góry z radości.

W ubiegłym roku po rozstaniu Kazimierza Kutza i Janusza Palikota z PO, śląski poseł nie krył sympatii do politycznej inicjatywy Palikota. Publicznie ją popierał. Czy mogło to mieć wpływ na ostatni sondaż? Na pewno głos Kutza (sam startuje do Senatu) nie przeszedł bez echa, ale też prawdą jest, że Palikot był na Śląsku aktywny i widoczny, a na hasło: oni już rządzili! już nie raz Polacy dali się kupić.

PO zwyciężyła w poprzednich wyborach i teraz też trzyma się mocno. W Rybniku, gdzie narodził się Ruch Autonomii Śląska (dzisiaj koalicjant PO w Sejmiku Śląskim) chce na platformę głosować blisko połowa uczestników prawyborów; w Gliwicach (największy w kraju odsetek ludzi z wyższym wykształceniem) – 46 proc.; w Katowicach i Bielsku – Białej – po ok. 40 %. Platforma słabnie w Sosnowcu – 24 % i w Częstochowie – 21 % . Te dwa miasta to dotychczasowe bastiony SLD (lewica w nich rządzi), ale w nich właśnie tryumfuje Palikot. W Sosnowcu z prawie 28 % wygrywa z PO i SLD. W Częstochowie idzie łeb w łeb z PiS – po ponad 22 % głosów. Z kolei PiS najlepszy wynik ma w Gliwicach – 25 %, a najgorszy w Sosnowcu – 12 %.

Czy prawyborczy sondaż będzie miał jakieś odzwierciedlenie w wynikach 9 października? Moim zdaniem takie słupki nie utrzymają się. Palikotowi spadnie, choć i tak będzie lepszy niż SLD – on jest na fali wznoszącej, a sojusz dołuje. Palikot swoich wyborców łowi przede wszystkim w lewicowym stawie, stąd SLD może być największym przegranym na Śląsku. Dalej należy spodziewać się, że PiS o kilka punktów zanotuje lepszy wynik, bo – zdaniem socjologów – jego żelazny elektorat raczej nie bierze udziału w takich sondażowych zabawach. A do urn, po mszy, pójdzie.

PO powinna zwyciężyć w województwie śląskim, ale… – Nie lekceważyłbym efektu odejścia Kutza i Palikota z PO, choć na pewno czas zagoił już sporo ran – mówi prof. Jacek Wódz, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego. – To były dwie wyraziste postacie, które ubarwiały swoją mozaiką światopoglądową polityczne oblicze platformy. Może okazać się, że PO stała się mniej atrakcyjna szczególnie dla młodzieży, która z natury rzeczy stawia na różnego rodzaju odrębności.

Pożyjemy, zobaczymy. A co do głosowania? Powtórzę za Adamem Michnikiem: Chodźmy po prostu głosować, bo szkoda Polski. I Śląska.

***
Winien jestem podziękowania za życzenia i porady zdrowotne. Ostatnio próbowałem stosować się do nich na Półwyspie Helskim – ze skutkiem raczej dobrym.

Ominęła mnie dyskusja, czy nad wejściem do Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej kopalni Guido w Zabrzu ma powrócić napis: „Gluck auf! 1791”. Może i dobrze, bo mniej stresów. Sprawa już rozstrzygnięta, ale jak mogło w ogóle do tego zamieszania dojść? Jak można było to górnicze pozdrowienie z XVIII wieku uznać z kontrowersyjne na dzisiejszym Śląsku, w dzisiejszym Zabrzu? Czy tylko dlatego, że gotykiem pisane? Przecież to piękna historia regionu, której nie da się wygumkować. Teraz, jak czytam, ma być: „Gluck auf!”, a obok „Szczęść Boże”. Ma być kompromis, ale czy powinien?