Katar po polsku
Jak słyszę, że staniemy się kolejnym Katarem czy Kuwejtem, bo w łupkach mamy tyle gazu ziemnego, iż nie tylko uniezależnimy się od Rosji, ale szybko ją sami zagazujemy – to w pamięci stają obrazy z obecności przy narodzinach dwóch wcześniejszych polskich energetycznych eldorado. Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze.
Raz było to w Karlinie, na przełomie 1980/81 roku tamtego wieku, kiedy trąbiono o odkryciu tak potężnych złóż ropy naftowej, że w rurociągu Przyjaźń miała popłynąć w drugą stronę. A potem, to pierwsze lata 90., w okolicach Jastrzębia i Rybnika na Śląsku, gdzie mieliśmy mieć tak olbrzymie ilości gazu w pokładach węgla, że spekulowano o zakorkowaniu gazociągów na wschodniej granicy i wtłoczenie w system śląskiego metanu, który będziemy sprzedawać w Europie, jak świeże bułeczki.
W jednym i drugim przypadku mówiło się, że mieliśmy Kuwejt za miedzą, tylko radzieccy nie pozwolili nam jej przejść i trzymali nas, w imię polityki zniewolenia, na krótkiej smyczy energetycznej. W grudniu 1980 r. w Karlinie trysnęła ropa, ale jakoś niefortunnie się zapaliła, a o płomieniu ognia wnet dowiedział się cały świat. To miały być właśnie te złoża, których wcześniej Sowieci nie pozwolili nam tknąć. Zresztą, nie tylko ropy na Pomorzu. Wszyscy wówczas wiedzieli, że zakazali nam wydobywać przebogatą rudę żelaza z okolic Suwałk, żeby wciskać nam byle co z Krzywego Rogu; mieliśmy też szlaban na wydobycie ropy znad Bugu, bo główne złoża leżały po tamtej stronie rzeki. A do olbrzymich złóż rud uranu w Sudetach mogliśmy się dorwać dopiero wówczas, kiedy nic z nich nie zostało. Tak było.
Więc gdy ogień pojawił się w Karlinie, to zapalił wyobraźnię. Moskwie pokazywaliśmy, jak kilka miesięcy wcześniej Kozakiewicz, odpowiedni gest. Problem był tylko jeden: jak zgasić tę gazową świeczkę? Byłem przy tym – nielegalnie przemycony – wraz z grupą strażaków oraz ratowników górniczych i chemicznych z Krakowa i Katowic. Po wielkiej ropie w Karlinie zostały tylko wspomnienia. W mojej pamięci pozostała ona za sprawą naszych strażaków i radzieckich specjalistów od gaszenia płonących szybów.
Było tak: nasi tradycyjnie lali wodę na buchający w górę (gdzieś 20 – 30 metrowy) płomień – i nic. A bez ugaszenia nie było szans na zaczopowanie otworu i podłączenia go do rury. Na ratunek, na prośbę władz, ściągnięto ekipę chyba ze złóż kaspijskich. Całej sprawie nadano odpowiednią oprawę propagandową, bo oto ZSRR – tak wytykany i przeklinany na wszelkie sposoby – śpieszy nam z bezinteresowną pomocą. Radziecka technologia gaszenia opierała się na jakimś olbrzymim silniku rakietowym, którego moc miała zdmuchnąć płomień, jak dmuchamy na świeczkę. Pamiętam, że ustawienie tego sprzętu trwało parę dni. Przyglądali się temu nasi strażacy, ale nie próżnowali. Wykombinowali coś takiego: zaczęli kilkoma sikawkami, z różnych stron, podnosić przy pomocy wody płomień do góry. Nie wiem, ile było prób nieudanych? Trudna sztuka. Aż wreszcie dźwigali ogień wodą, dźwigali – aż zgasł. Brawa, okrzyki hurra!, ale też atmosfera stała się nerwowa. Konsternacja. Radzieccy przelecieli tysiące kilometrów, żeby nam pomóc, a tu dupa blada. Kolejny gest Kozakiewicza w ich stronę? Problem polityczny. Rozwiązał go jakiś pułkownik wojska, który wyjął rakietnicę i strzelił w tryskającą ropę. Znowu buchnął płomień. Radzieccy odpalili silnik, który błyskawicznie go zdmuchnął. Wszyscy byli pod wrażeniem. To poszło w świat.
Sprawa poszukiwań wielkiego gazu na Śląsku nie miała już takich spektakularnych momentów. Pojawiły się dwa znane koncerny: Amoco i Texaco. Nie przyjechały wiercić w ciemno, ale po analizie zdjęć z satelitów szpiegowskich, które mówiły, że w złożach węgla muszą być ogromne pokłady gazu. Amerykanie głośno weszli, cicho wyszli. Nici z Kataru. Metan wydobywamy, ale tyle – w skali potrzeb krajowych – co kot napłakał.
Jeżeli chodzi o bogactwa naturalne w ogóle, to Polskę można zaliczyć do wybranych narodów Europy. Pod nogami mamy wszystko. Ale niekoniecznie to samo i tyle, co szejkowie z Kuwejtu i Kataru. Więc proponuję daleko idącą ostrożność w rozdzielaniu 1,5 bln m sześć. gazu, który rzekomo drzemie w pokładach niekonwencjonalnych (łupkach) na Pomorzu i w Wielkopolsce. Nie zrywajmy jeszcze gazowych umów z Rosją, nawet w mediach, nie odwracajmy się plecami od Gazociągu Północnego, nie zapominajmy o gazoporcie w Świnoujściu, bo natura może nam po raz trzeci pokazać gest Kozakiewicza.
Komentarze
Najlepszym przykładem klątwy worka obfitości w postaci surowców jest Rosja, te bogactwa nie przekładają się w żaden sposób na zamożność wszystkich obywateli. Na przeciwnym biegunie tej obfitości, a raczej jej braku stoi Japonia, która swoje bogactwo zawdzięcza wiedzy, umiejętnością i pracowitości tego społeczeństwa. Bardzo jestem ciekaw losu tych wszystkich krajów bliskowschodnich obdarzonych ponad miarę złożami ropy, co się z nim stanie gdy ropa naftowa będzie już tylko wyłącznie surowcem chemicznym. Czy te wszystkie wspaniałe miasta i sztuczne lądy zasypie piach? Z czego będą żyły te dzisiaj przebogate kraje naftowe, jeśli wyjadą wszyscy specjaliści i fachowcy zwerbowani z całego świata do zrządzania tym bogactwem? Każda wygrana w totolotka kiedyś zostanie wydana i co dalej?
Mam nadzieje ze Polacy pod nogami maja jak najmniej. Oby najwiecej mieli w glowach. Tak jak Szwajcarzy, Niemcy, Holendrzy czy Dunczycy. Ropa i gaz w rekach nacji „rozwinietych inaczej” to przeklenstwo. Kraje zatoki perskiej sa dobrym przykladem. Podobnie jak Rosja. Dlaczego w Polsce dochod na jednego mieszkanca jest wyzszy niz w Kazachstanie? Przeciez ta byla republika sowiecka to wedlug autora felietonu potencjalna potega gospodarcza. A prawda jest taka. W okresie globalizacji INFORMACJA jest wazniejsza niz jakikolwiek surowiec. Informacja i jej przeplyw przechodzi w technologie. Te ostatnie musza byc zasilane kapitalem. Ten z kolei zadba o to aby technologie stworzyly profit, ktory jest matka wolnego rynku. Surowce so wszedzie. Ale to rynek decyduje czy sa wazne i jaka jest ich cena. Zilelona rewolucja i modre wykorzystywanie energii nuklearnej spowodawaly ze Belgia, Francja, UK czy Niemcy pozbyly sie „starych technologii” opartych na weglu. Mam nadzieje ze w Polsce bedzie podobnie. Juz nie chce slyszec o gornikach zasypanych w koplniach, czy zabitych w skutek eksplozji gazu na niskich pokladach.
Wszystko się zgadza i złoża i chronologia. Na przełomie lat 70/80 ogłoszono odkrycie ogromnych złóż ropy oraz gazu w Polsce. Problem był z eksploatacją, bo to jeszcze czasy wpływów towarzyszy radzieckich. Jednak już wkrótce, korzystając ze spontanicznego zrywu Solidarności zaczęli wspierać naszą demokrację dalekowzroczni, altruistyczni Amerykanie. Jak już odwaliliśmy czarną robotę, to najpierw skutecznie wsparli nasze reformy, dostarczając korzystne dla siebie gotowce, za pośrednictwem młodego misjonarza Jeffreya Sachsa. Potem wsparli nasz system bankowy Goldmanami i s-ką, nasz przemysł, mięsny, lotniczy i wiele innych, a teraz przyszedł czas na bratnią pomoc w eksploatację naszych złóż paliw. Różne Chevrony i inne globalne pasożyty zapuściły kły polską tkankę na dobre, zagwarantowaly sobie koncesje i przystąpiły właśnie do systematycznej grabieży naszej ropy oraz gazu, każąc mediom wciskać tani kit, że tyko oni dysponują taką cudowną technologią, żeby nawiercić dziurę w ziemi.
Niech teraz ktoś spróbuje ich stąd wygonić, to zaraz okaże się, że w Polsce ulokowała się cała Al – Kaida (przeleciała sterowcami z gościnnych występów w Jemenie), a Osama ibn Ladin był niedawno widziany, jak szusował z Gubałówki w Zakopcu, więc już chwilę stacjonujące w Polsce amerykańskie wojska rozpoczyną tradycyjne, co najmniej 8-letnie poszukiwania Osamy, z użyciem bombowców, dronów, marynarki wojennej, rakiet różnego zasięgu i zmasowanego ognia naziemnego, aby utrudnić sprytnemu skurczybykowi Osamie poruszanie się po Polsce, wychodząc z założenia, że najpewniej nie opanował jeszcze tak dobrze sztuki slalomu w Zakopcu, żeby coś go w końcu nie trafiło, prędzej, czy później, raczej później, dużo później, całe lata później, tak późno, że wcale.
Panie redaktorze
,,…Nie zrywajmy jeszcze gazowych umów z Rosją, nawet w mediach, nie odwracajmy się plecami od Gazociągu Północnego, nie zapominajmy o gazoporcie w Świnoujściu, bo natura może nam po raz trzeci pokazać gest Kozakiewicza…”
Choćbyśmy chcieli to nie możemy zerwać umowy z Rosjanami na dostawy gazu bo Pawlak przedłużył ją na 30 parę lat. Świnoujście oczywiście,że nikt nie powinien chcieć zaniechania tego projektu bo tak jak przez gazoport możemy sprowadzać gaz tak jeśli będziemy go mieli w nadmiarze możemy go przez ten gazoport wywozić.
Ja obawiam się czegoś innego, czarnego scenariusza dla Polski, że oto bogata w zasoby energetyczne Polska nie będzie mogła ich sprzedawać:
1.Np z powodu poważnych problemów wewnętrznych wojna domowa z powodu chęci secesji np.Śląska odstraszy inwestorów z niezbędnym kapitałem do uruchomienia wydobycia surowców.
2.Np z powodu ,,nie przestrzegania przez Polskę praw człowieka” z powodu tłumienia różnych ruchów secesyjnych, zakazów działania różnych organizacji, więzienia liderów tych organizacji. Zostaniemy zrównani z Łukaszenką i embargo gotowe.
W wersji jeśli przy władzy w Polsce będzie ekipa ,,sprzyjająca” Rosji okaże się:
1. iż inwestorom zostaną przedstawione takie warunki,że się wycofają sami a ludziom sprzeda się wersję o nie opłacalności eksploatacji.
2.Organizacje ekologiczne oraz ,,Unia E” nie pozwolą na wydobycie z powodu zagrożenia środowiska naturalnego .
Do Artura
Ja tez popieram aby Polska tak jak Francja i UK była w posiadaniu technologii nuklearnej. To podniesie znaczenie polityczne i gospodarcze Polski. Problem w wypadku tej technologii jest taki,że zasoby surowców do jej stosowania są już na wyczerpaniu.
Do Artura
W dodatku też surowce oraz technologię musimy je gdzieś kupować co uzależni nas od jakiegoś kierunku geopolitycznego (wschód lub zachód).
A wydobycie surowców do paliwa nuklearnego tak jak w wypadku węgla niesie ofiary śmiertelne tylko,że nie w Polsce.
Śleper
,,…Czy te wszystkie wspaniałe miasta i sztuczne lądy zasypie piach? Z czego będą żyły te dzisiaj przebogate kraje naftowe, jeśli wyjadą wszyscy specjaliści i fachowcy zwerbowani z całego świata do zrządzania tym bogactwem? Każda wygrana w totolotka kiedyś zostanie wydana i co dalej?…”
Śleperze Śłeperowiczu Kutzewiczu ależ zapanuje tam wolny rynek i będziesz mógł się cieszyć ,że dotrze tam rosyjski węgiel.
I znowu widzę (w komentarzach) jak moi rodacy bujają w obłokach, martwiąc się, jak to wrogie siły zablokują nam możliwości handlowania własnymi, olbrzymimi zasobami surowców energetycznych, zupełnie nie biorąc pod uwagę takiego drobiazgu, że ich wcale nie mamy. Jakieś nic nie znaczące ilości! I to wszystko pod artykułem wzywającym do rozsądku! Jak napisałem gdzieś indziej: potrzebny nam outsorcing władzy, bo tylko powstrzymywani przez kogoś z zewnątrz potrafimy coś zbudować. Sami natychmiast pogrążamy się w szaleństwie, marzeniach, kłótniach i oskarżeniach, rzucamy wszystko i zaczynamy stawiać potworne architektonicznie kościoły i pomniki.
O tym samym Financial Times tu http://www.ft.com/cms/s/0/2c95bde6-2a07-11df-b940-00144feabdc0.html?nclick_check=1 : „One stark illustration of such caution became apparent late last year in Poland, which has become a hub of shale gas activity after four of the biggest US oil companies snapped up exploration rights to more than a million acres of its shale beds.
The historical antipathy between Poland and Russia means that Warsaw would like nothing more than to become self-sufficient in gas, allowing it to extricate itself from the influence of Moscow. But despite the prospect of controlling large shale gas deposits, the Polish government clearly still needs convincing of their potential. Last December, it took the decision to extend its gas supply contract with Gazprom, Russia’s powerful state-controlled gas company, for another 37 years.”
@ camel
Co Ty jesteś uprzejmy tu pleść, camelu mój miły? Jakie znowu „nic nie znaczące ilości? Czy dla nic nie znaczących ilości ulokowałyby się w Polsce tak gigantyczne firmy jak Chevron, ExxonMobil, czy Aurelian Oil & Gas? Czego tu chcą? Prowadzić ochronki dla biednych dzieci, instytucje charytatywne, bezpłatne uniwersytety, czy hospicja? (chociaż hospicja może i tak, ekspresowe, dla tych, którzy zamieszkują dziś tereny złóż).
A outsourcing władzy to my mamy w Polsce już od ca. 65lat, najpierw z jednej, a teraz z drugiej łotrowskiej strefy i czas już najwyższy tę bandę najzwyklejszych złodziei pogonić z kraju – gumą i po żylakach!
niech nas ręka boska broni przed posiadaniem technologii nuklearnej. To jak wręczenie brzytwy dziecku do ręki. Zawsze znajdzie się „patriota” gotów wykorzystać ją „w celu podniesienia pozycji gospodarczej i politycznej Polski” – Iran czy Pakistan wtedy gotowy…. Stabilnością Francji czy Anglii nie dorównujemy, a nawet Niemcy się na szerszy jej rozwój nie zdecydowali, więc tym bardziej nie powinno się pozwolić na to warszawie. Histeria rozpętywana przy każdej wizycie czy wypowiedzi Eriki S. jest żywym dowodem, że jeszcze daleko do standardów w pełni cywilizowanego kraju. Raz już dali małpie zegarek i nic dobrego z tego nie wyszło…..
Jak dotad zgadzalem sie z kazdym Twoim wpisem Galicyjok,tym razem nie moge.Tania energia jest podstawa rozwoju i spokoju spolecznego.Od ceny Kwh zaleza ceny prawie wszystkich artykulow konsumpcyjnych.
Zgadzam sie z Toba odnisnie „brzytwy”.Widze rozwoj energetyki atomowej
tylko i wylacznie pod nadzorem Miedzynarodowej Komisji ds. Energi Atomowej.W tej chwili na swiecie planuje sie budowe ok 460-ciu takich elektrowni.Kraje Europy zachodniej moga sobie pozwolic na powolne odchodzenie od tych technologii poniewaz sa one daleko zaawansowane w wykorzystaniu odnawialnych zrodel energii.Polska jako duzy kraj w srodkowej Europie musi dla swojego rozwoju zrobic wszystko aby podstawowy czynnik ksztaltujacy ceny byl niski,dlatego widze energie jadrowa dla Polski jako nieodzowny cznnik rozwojowy.
Mysle ze ze bliska wspolpraca z Firmami zagranicznymi zajmujacymi sie prowadzeniem badan i wykorzystaniem nowych technologii jest podstawowym zadaniem dla politykow i inteligencji technicznej w Polsce.
Co do tak ogromnych zloz gazu w Polsce mam pewne watpliwosci.
(Nic nie slaszalem na ten temat co nie oznacza ze tak nie musi byc)
Bylismy kiedys 4-ta potega swiatowa w exporcie wegla i nic z tego nie wyszlo,zostaly tylko ruiny na Slasku ktore teraz nalezaloby jakos zagospodarowac.
Milego wieczoru!
Coś tu spokojnie. Gdzie te kosy, gdzie te orczyki idące po zębach?
O pokojowej energi atomowej mała anegdota. Niemcy też mieli i mają z nią kłopoty. Raz chciał je w broń atomową uzbroić młody wtedy jeszcze, ale zawsze nadmiarem energii tryskający minister obrony Franz Josef Strauss, co potem nie było tak mile widziane i zarzucono to szybko, ale potem potężny przemysł chciał koniecznie robić dalej na tej niwie i szukał szans uzasadnienia tego. Temat jest szeroki i chcę wyłowić tylko jeden wątek. Kiedy z każdej strony świata słychać było apele o prawo do korzystania z energii jądrowej, a na końcu lat 60 – tych szczególnie ze strony konfliktowej pary Brazylia/Argentyna, to w Niemczech zaoferowano, nazwijmy to, pokojowy model reaktora jądrowego, którego paliwem miał być nie wzbogacony uran, ale thor. Różnica ta, że z odpadków tego nie dało się zbudować żadnej bomby. Zainteresowanie w tzw. wtedy jeszcze trzecim świecie: zero. Przy pierwszej awarii nie reperowano już tego reaktora. Stoi teraz jako ruina przy autostradzie przed Dortmundem i Niemcy nadal nie wiedzą na dobre, co z tym wszystkim zrobić. Na ten temat można by naturalnie jeszcze dłużej.
Nie jestem tak pilny aby sprawdzić, czy istniały jeszcze inne istotne powody, aby technologię rozszczepiania thoru nie kontynuować dalej.
@Ivo, zupełnie nie znam się na technologii budowy reaktorów jądrowych, natomiast wiem, że w tej technologii Francuzi są przodującym krajem, który zresztą 80% zapotrzebowania na energię elektryczną pokrywa z siłowni atomowych. Nie przypadkiem buduje się w tym kraju eksperymentalny reaktor termojądrowy tzw. ITER i jeśli to się powiedzie, świat wkroczy w nową erę cywilizacji, cywilizacji taniej energii.
http://www.ekologika.pl/index.php/energia-atomu/261-Pierwsza%20elektrownia%20termoj%C4%85drowa%20-%20Sztuczne%20S%C5%82o%C5%84ce%20we%20Francji.html
Historycznie rzecz biorąc świat dokonał takiego skoku w latach 1850-1900, za sprawą opanowania taniej technologii produkcji stali.
Wracając do ITER, z planów budowy tego reaktora wynika, że rozpocznie on swoją pracę(oby!) wcześniej niż w Polsce zbuduje się konwencjonalną elektrownię jądrową.
Jak się człowieku (@.6latku i @Marku) nie obrócisz, z tyłu zawsze dupa.
Pozdrowienia.
Uzupelnienie wypowiedzi Marka.
Znalazlem ciekawy artykul na ten temat i pozwole go sobie zalaczyc.
Megaprzekręt w Polsce !
Rozdawnictwo naszych unikalnych bogactw naturalnych!
Na naszych oczach, przy biernej postawie polityków, mediów, służb specjalnych, dzieje się ostatni akt utraty suwerenności naszego kraju.
Afera hazardowa „warta” być może 0,5 mld PLN skutecznie przesłania megaaferę, w której Polska straciła jakieś 1500 mld PLN.
Megaafera nie zostaje zauważona, być może dlatego, że ma rozmiar niewiarygodny, choć tak łatwo sprawdzalny.
W czasie, kiedy kolejne rządy szukają dywersyfikujących rozwiązań dostawy paliw, po cichu rozdawane są polskie zasoby ropy i gazu obcym firmom. Oficjalna wersja Głównego Geologa Kraju jest taka:
„Przekazujemy zasoby w celu ich rozpoznania, nie posiadamy środków na ten cel i nowoczesnych technologii”.
To kłamstwa!
Od dziesiątków lat, w tym także w ostatnim 20-to leciu, manipulowano informacją geologiczną.
Np. coroczne Bilanse Zasobów Kopalin (PIG) informują, że mamy jedynie 150 mld m3 gazu (na 10 lat eksploatacji) i 19,5 mln ton ropy (na 1,3 roku eksploatacji).
Jak za dotknięciem różdżki czarodziejskiej, z chwilą przekazania zasobów w celu rozpoznania, od razu wiadomo, że pod Kutnem zasób gazu przekazany w 2007 roku FX Energy to ok. 500 mld m3, a gaz przekazany firmie Chevron w 2009r. (obie firmy z USA) to ok. 1000 mld m3 (1 bln). Zasoby te po
prostu, były dawno, poprzez kilka tysięcy wierceń w latach 60 i 70-tych XX wieku i inne (satelitarne) w latach następnych, rozpoznane, a informacje utajniono polskiemu społeczeństwu i przekazywano agenturze KGB.
Nie ujawnienie tych zasobów było i jest tym na rękę, którzy mają biznes na sprowadzaniu gazu z Rosji.
Przekazano obecnie w obce ręce zasoby gazu w ilości ok. 1,5 bln m3 (na ok. 150 lat zapotrzebowania obecnego Polski) za ok. 1% wartości (opłaty koncesyjne za wydobycie — 5,63 PLN/1000m3) ze stratą ok. 2000 mld PLN (cena gazu z Rosji to ponad 400 USD/1000 m3).
Zasoby te zostały dawno rozpoznane i firmy amerykańskie, o których mowa powyżej (w FX Energy jest były wiceprezes PGNiG), mają 100% pewności co do wielkości zasobów, czym się same chwalą na swoich stronach internetowych.
Manipulacja informacją przez Głównego Geologa Kraju, który wydał koncesje, polega na tym, koncesje wydaje (wydał obcym firmom ponad 30), jak twierdzi jedynie na rozpoznanie zasobów.
Dają się na to nabierać wszyscy, nie znając prawa geologicznego i górniczego, które obecnie w Art. 12 stanowi że: /kto rozpoznał złoże…może żądać pierwszeństwa do jego eksploatacji przed innymi.
Oznacza to, że rozpoznanie jest jednoznaczne z prawem do eksploatacji.
To samo w Art. 15 jest kontynuowane w projekcie nowego prawa g i g – druk sejmowy 1696.
Projekt nowego prawa g i g zmierza do totalnego przejęcia wszelkich zasobów energetycznych (oraz pozostałych) przez organ koncesyjny podległy Głównemu Geologowi Kraju w jednym celu — przekazania tych zasobów w ręce prywatnych firm przetargowo lub bez przetargu.
Z pominięciem interesu państwa, samorządów i obywateli, czyli obecnych właścicieli, których pozbawia się możliwości korzystania z własnych zasobów!
Dodatkowo jeszcze w nowym prawie wymyślono możliwość bezwzględnego wywłaszczenia z nieruchomości wszystkich właścicieli obecnych przez tego, który uzyskał koncesję na rozpoznanie i/lub eksploatację.
Np. FX Energy ma już tereny o pow. 8,5 tys. km2 terenów w Polsce, które może przejąć na min. 50 lat, wywłaszczając wszystkich, jeśli zobaczy w tym jakiś interes. Nowe prawo g i g ma ułatwić także znakomicie przekazanie węgla brunatnego w obce ręce. Węgiel brunatny ma „iść” z prywatyzacją energetyki, co oznacza, że za oczekiwane 12 mld PLN (obecnie szacunki dochodzą do 25 mld PLN) z prywatyzacji sektora energetycznego utracimy zasoby o wartości setek mld PLN. Samorządy i
organizacje społeczne eliminuje się skutecznie z procesu koncesyjnego, poprzez kolejne prawne ograniczenia ustawowe, celowe manipulacje prawem.
To wszystko staje się niewiarygodne poprzez swoją prostotę. Wydaje nam się, że nikt nie może zabrać nam naszych domów, działek, pól i lasów.
A jednak — wystarczy przeczytać choćby skrót projektu nowego prawa geologicznego i górniczego, żeby zrozumieć grozę sytuacji.
Udało się, przy biernej postawie praktycznie wszystkich sił politycznych, zatrzymać listem otwartym do Prezydenta i Premiera, Marszałków Sejmu i Senatu (dostali wszyscy posłowie) spowolnić legislację tego prawa (ustawa miała wejść w życie 1 lipca 2009r.).
Sejm uchwalił powołanie Nadzwyczajnej Podkomisji Sejmowej ds. Druku 1696 — projekt nowego prawa geologicznego i górniczego, po bezskutecznej wielomiesięcznej dyskusji w podkomisji, samorządy i organizacje społeczne przestały w niej uczestniczyć decyzją Przewodniczącego i posłów PO. Z uzyskiwanych informacji posiadamy wiedzę, że z wielu wniesionych poprawek niewiele poprawek wniosła Podkomisja do projektu rządowego (projekt Głównego Geologa Kraju), projekt wkrótce ma trafić do drugiego czytania.
Podsumowując — zajmujemy się wszyscy duperelami, a tu kradną, zupełnie bezkarnie, wszystko co dla nas najcenniejsze. Zwłaszcza przyszłość.
Mogliśmy być Norwegią czy Kuwejtem, a jesteśmy nędzarzem wycyckanym przez zgraję mafijnych „elit politycznych”.
Może czas z tym skończyć, póki jeszcze coś zostało?
Może warto społeczeństwu ujawnić wszystkie bzdury o budowie dla nas bezpieczeństwa energetycznego, w ramach którego pozbywamy się własnych paliw jako źródła dochodów, by kupować od innych za ciężkie pieniądze.
Te bzdury o /bezpieczeństwie energetycznym/ w ramach czego pozbywamy się za grosze dochodowych spółek energetycznych wraz z zasobami.
Mówi się o potrzebie budowy elektrowni atomowych wtedy, kiedy zapotrzebowanie na energię stale spada, a wydano już pozwolenia na 12,5 tys. MW przyłączenia energii wiatrowej, (zostały do rozpatrzenia wnioski na 54 tys. MW), t.j. na 1/3 zainstalowanej obecnie mocy wszystkich elektrowni.
Wtedy, kiedy dostępne zasoby geotermiczne (skał i wód) mogą zapewnić moc energii elektrycznej na ok. 50 tys. MW.
O konieczności realizacji projektu CCS — wychwytywania, sprężania i zatłaczania spalin ze spalania węgla brunatnego przez PGE (przygotowane do sprzedaży na giełdzie) w najcenniejsze geotermalne pokłady utworów solanek jurajskich w centralnej Polsce.
Może ktoś to powie poprzez media ogłupiałemu społeczeństwu i uratuje ten kraj?
Urzeczywistnijmy słowa Jana Pawła II: „To jest nasza Ojczyzna, to jest nasze być i mieć, nikt nie może odebrać nam naszego być i mieć”
—
Stefan Grabski
stefangrabski@wp.pl
Opublikował/a Marucha w dniu 2010-02-11
@Lech;
Dramatycznie ciekawe ,to co napisałeś . Warto publicznie pytać ,kandydatów na Prezydenta RP ( osobiście nie będę uczestniczył ),ponieważ to o czym piszesz to bezpieczeństwo państwa , a zatem to główny konstytucyjny obowiazek Prezydenta RP .
Od obecnego nieudacznika na tym urzedzie i jego Biura Bezpieczeństwa Narodowego w składzie ludzi bez kompetencji niczego oczekiwać nie można . Ponad 4 letnie zabiegi WSCHODNIE LK (tzw. Dywersyfikacja )leżą na łopatkach . NIC !!!
ps.
Z red.Janem Dziadulem zgadzam sie w jego ocenach , szkoda jednak ,że Polska w swoim czasie nie podjęła pragmatycznej współpracy z projektem NordStream , jeszcze nie wszystko utracone . Niemcy już buduja odnogę lądową „OPAL ” wzdłuż swojej wschodniej granicy .
Praktyczne CZECHY , będa korzystać z tego gazu poprzez łacznik w pobliżu ich granicy .
Na temat gazoportu – Swinoujście nie wypowiadam sie ,ponieważ ludzie zwiazani z tym projektem (prywatnie !!!) wypowiadaja sprzeczne opinie o jego celowowści.
Katar jako dostawca in spe płynego gazu do Swinoujścia , należy do miedzynarodowej korporacji dostawców gazu (70% zasobow swiatowych ) a od padziernika 2009 roku szefem tej organizacji a’la OPEC jest Rosjanin .
Polacy chyba wiedza dziś ,że płacąc w przyszłości za Gaz Katarowi może on być dostarczany po prostu z Rosji .
Tak to wygląda „Dywersyfikacja po Polsku” od lat sztandar politycznej niezależnosci od Rosji .Po prostu smieszne .
Zadałem sobie trud i zbadałem kto zacz ten Stefan Grabski, załączam link z zapisu czata tej osoby z potencjalnymi wyborcami, ocena należy do czytelnika.
http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/778294.html
Szanowny @Lechu, wysil się trochę zanim zaczniesz powielać rewelacje o których pisze pan Grabski. Takie bzdury słuchałem za czasów PRL-u i to nawet z ust ludzi, którzy pracowali na politechnice, byli jednak w mniejszości i co charakterystyczne, wypowiadali się na tematy o których z racji posiadanych kwalifikacji niewiele wiedzieli. Według niektórych Polska posiadała duże złoża złotonośne, które opłacałoby się eksploatować i dopiero niedawno zostało to zweryfikowane, chętni na to złoto poszli z torbami.
Ruscy wykiwali Shella przy inwestycjach związanych z eksploatacją ropy na Sachalinie, nie ujdzie im to na sucho, żeby eksploatować swoje złoża potrzebują wyrafinowanych technologii, które posiadają wielkie koncerny naftowe. Jeszcze raz się potwierdza prawda, że liczy się wiedza i umiejętności, bez tego każde społeczeństwo będzie po prostu biedne i manipulowane.
Drogi @Ivo,
nie jestem wrogiem technologii jądrowej – wręcz przeciwnie. co więcej uważam, iż jest ona nawet pro-ekologiczna ze względów, o których nie miejsce tu i czas. Natomiast nie ufam za grosz władzom z warszawy. O ile mi wiadomo korzystanie z jądrowych technologii niemal zawsze łączy się z możliwością ich militarnego „zagospodarowania”. To prezent i przekleństwo w jednym dane na zawsze i dlatego nigdy nie powinny dostać go nieodpowiedni ludzie – do takich zaliczam każdą „elitę” rządzącą tym krajem z warszawy. Za mało czasu minęło od zmian, zbyt niewiele jeszcze kryzysów „sprawdziło” stabilność i zdolność do samoograniczenia. nawet jeśli teraz sytuacja wygląda stabilnie czy dasz gwarancje, iż tak będzie za lat 10 czy 15? W połowie lat 90-tych nigdy nie sądziłem, iż powstanie coś takiego jak „IV RP” a na piedestał znów wiwindują oficerów tajnej policji – owych „ludzi godnych najwyższych odznaczeń”. Kto dwadzieścia lat temu sądził, że były działacz seidzącej po więzieniach opozycji będzie zeznając przed sejmową komisją jechał tekstem wyjetym z Carla Schmidta? Przykład naszego „gruzińskiego przyjaciela” dowodzi, iz włądza gdy tylko ma odpowiednią motywację to nie cofnie się przed niczym. W okoicach wyborów prezydenckich – o ile mnie pamięc nie myli – też nagle alarmami bombowymi w warszawie podgrzewano histeryczno – patriotyczną atmosferę. Dlatego ci ludzie nigdy nie mogą dostać do ręki okazji do rozgrywki „szantażem atomowym” w celu „poprawienia pozycji międzynarodowej Polski”. Dlatego jestem przeciw…. A gdyby pewnego dnia udało się uzyskać autonomię np. Śląskowi?….a gdyby pewnego dnia jakaś warszawska opresyjna dyktatura postanowiła wystąpić z Unii Europejskiej np. motywując to „obroną interesu narodowego” a reszta kraju wolałaby w UE pozostać? Wydarzenia ostatniego roku pokazują,iż potencjalnie mogłoby to być możłiwe np. z powodu kryzysu gospodarczego takiego jak w Grecji albo gdyby mieszkańcy ziem zachodnich woleli silniejszych związków z Niemcami (wolno im – nie każdy musi dziadować z warszawą)? kto wtedy zagwarantuje, iż dla obrony swej władzy nie posłużą się argumentem atomowym? Przykład byłej Jugosławi pokazuje, że do wsciekłego nacjonalizmu od komunizmu tylko jeden krok! a Jugosławia była dużo bardziej zachodnia od PRL. Dlatego jestem przeciw dawaniu brzytwy małpie do ręki.
Nic dodać, nic ująć Galicyjok. Masz rację.
Pozdrawiam
No i stało się, będziemy mieli elektrownię atomową w Żarnowcu, tak zadecydowało wysokie konsylium, a tym samym potwierdziło trafność wyboru władzy minionej. Inwestycja ma być gotowa w 2020 roku, co może się okazać kolejnym niewypałem, jeśli sprawdzą się przypuszczenia naukowców w sprawie reaktora ITER. Ale ja się nie dziwię, bo skoro 20 lat było mało na wybudowanie dwóch nitek autostrad łączących wschód – zachód i północ – południe Polski, to 10 lat dla elektrowni atomowej, wydaje się okresem realistycznie napiętym.
Śleper
Dla tego patrzę na to spokojnie. Pewnie nie dożyję tej elektrowni i odpadnie mi konieczność obcowania z odpadami nuklearnymi wywalonymi do lasów – tam gdzie teraz leży folia i puszki po piwie.
Pozdrawiam
Co się dzieje – największe autorytety „narodu” ślonskiego żrą się. Kutz atakuje Smolorza, zarzuca mu kłamstwa, insynuacje, ignorancję i brak dokonań. Przy okazji K. Kutz ujawnił, że to Warszawka i Zdzisław Grudzień załatwili powstanie zespołu filmowego „Silesia”. Gorole załatwili mu kierownicze stanowisko w nowym zespole.
@Helmut, karlusie baniaty, z budki ześ sie urwoł, znodeś staro gazyta na hasioku i bydzies nom sam teroski prawioł coś tam wycytoł? My teroz godomy ło twoji prziszłości, ba jak na tym bauplacu w Żarnowcu niy wybudujom ci tego kraftwerku, to bydzies siedzioł przi świycce łojowy i sztrykowoł fuzekle na zima.
@Kartko, ja tam nie wiem czy dożyję tej jądrowej siłowni w Żarnowcu, ale jestem prawie pewny, że będę oglądał tych wszystkich mądrali, moich antagonistów na tym blogu, jak zaprzęgnięci w rikszę będą kłusem wozić chińskich mandarynów po polskich ulicach, a ich dzieci będą wyjeżdżały sadzić ryż w południowych Chinach.
Pozdrowienia
„na granicy Śląsko – Chińskiej spokój…..” donosi NYT w 2050 roku….
Śleper
Biorąc pod uwagę dynamiczny rozwój myśli naukowo-technicznej w naszym kraju to może tak wyglądać
http://www.youtube.com/watch?v=6hop387b2nw
Pozdrawiam
@Galicyjok!
Bardzo dziekuje za obszerne wyjasnienie mi Twoich obaw ktore w 80% pokrywaja sie z moimi.Jak pisalem mozna by zaryzykowac i wybudowac taka elektrownie ale tylko i wylacznie pod kontrola jakiejs europejskiej organizacji ktora musialaby miec absolutna KONTROLE (nie mylic z zyskami) nad tym; co,za ile,iloscia i jakoscia odpadow oraz sposobu ich utylizacji.Na takie warunki Polacy musza sie zgodzic,w innym razie grozi Polsce brak energii a co za tym idzie brak mozliwosci dalszego rozwoju albo uzaleznienie sie od tak nie lubianych Rosjan.Nadmieniam ze jedna taka elektrownia nie zaspokoi nawet paru procent zapotrzebowania kraju,trzeba pomyslec nad budowa (oczywiscie w czasie) wiekszej ilosci elekt.atomowych nie zapominajac o rozwoju roznnych nowoczesnych technologii w wykorzystaniu naturalnych zrodel energi (slonce,wiatr,geotermika,biomasa itp).Polska inteligencja techniczna ma bardzo uproszczone zadanie (przez internet) poniewaz takie technologie juz istnieja,trzeba tylko potrafic wspolpracowac i nie „otwierac otwartych drzwi”.
Sleper,czytalem o projekcie „ITER”,znam zasade fuzji (laczenia) czastek jadra atomowego i tak jak piszesz jest to dalsza przyszlosc ale samo to ze jest to experyment swiatowy, porownywalnie kosztowny do programu N.A.S.A.pozwala mi przypuszczac ze kiedys ludzie ujarzmia i ta forme energii (jest cztery razy wieksza od znanej reakcji rozczepienia atomu) ktora w formie czystej(wodor-hel)nie zostawia zadnego promieniowania.
Wiem ze nie doczekam tej historycznej chwili ale kazda idea wymaga prob i doswiadczen.
Na razie nie stac nas na to wszystko i jeszcze przez dlugi czas musimy pozostac przy weglu jako glownym nosniku energii,nie wolno nam czekac z zalozonymi rekami,klucic sie z sasiadami o zaszlosci historyczne,na manne z Nieba,musimy za kazda cene stac sie tanim exporterem energii bo tylko to jest wskaznikiem rozwoju gospodarczego.
BEZ TANIEJ ENERGII pozostaniemy murzynami Europy i Swiata!
Pozdrowienia!
Bracie z @Galicyji, Chińczyki trzymiom sie mocno. Łobejżi (zobacz) sie na co tych pieronow jest stać, wybudowali sztad (miasto) na 1mln ludzi bez (w ciągu) 5 lot i prawie żodyn tam niy miyszko.
http://www.youtube.com/watch?v=0h7V3Twb-Qk
Poloki bez 5 lot budujom haziel (WC) na 50 ludzi.
oj trzymają, się trzymają…..
ale nie wiem czy chciałbym żyć w takim kraju……
pozdrawiam
@Iwo, ja przecież nie proponuję siedzenia z założonymi rękami w oczekiwaniu na cudowne źródło taniej energii, wręcz przeciwnie, wytykam tylko ślamazarność i nieporadność naszych kolejnych rządów na polu energetyki i jej nośników. W Polsce niczego nie brakuje do tzw. niezależności energetycznej, potrzeba tylko energicznych działań, bo samo się nie zrobi. Przyjrzyj się tylko jak kolejne rządy realizowały dywersyfikację dostaw gazu i ropy naftowej, przecież każdy kolejny rząd zaczynał od wyrzucenia do kosza pomysłów poprzedników i wymyślał swoje, ale to było wszystko, sprawy jak stały tak stoją w miejscu.
Ja się pytam dlaczegóż to rura na Bałtyku miałaby być nam tak wroga, skoro ani z Ukrainą nie można się dogadać, ani z Litwą(patrz absurd Możejek), więc może z tą Rosją jednak dogadać się da. Mam następne pytanie o gazoport w Świnoujściu, a dotyczy „oszałamiającego” tempa budowy tej inwestycji, do tej pory nikt nie wbił w ziemię przysłowiowej łopaty. W tym kraju wszystko najlepiej wygląda w gadce i w najlepszym wypadku na papierze, stworzenie czegoś materialnego jest ponad siły.
Śleper i Galicyjok oraz inne kartki i nieboszczyki z PRL bijecie pianę w kółko pisząc jedno i to samo. Zachęcam abyście wytężyli swoje zsowietyzowane mózgi bo ta płyta już nikogo nie wzrusza. Zmieńcie taktykę.
Ludzie was już rozszyfrowali.
Śleperze Śleperowiczu Kutzewiczu
,,…Ja się pytam dlaczegóż to rura na Bałtyku miałaby być nam tak wroga, skoro ani z Ukrainą nie można się dogadać, ani z Litwą(patrz absurd Możejek), więc może z tą Rosją jednak dogadać się da…”
No przecież niektórzy w Polsce dogadali się z Rosją to już było przez kilkadziesiąt lat PRL. Mało ci ruski sługusie?
Śleperze Śleperowiczu Kutzewiczu
Dogadał się przecież Pawlak jeszcze przez 37 lat będziemy musieli kupować od Rosji gaz mimo,że będziemy go mieli pod dostatkiem
Panie redaktorze
,,…Nie zrywajmy jeszcze gazowych umów z Rosją, nawet w mediach, nie odwracajmy się plecami od Gazociągu Północnego, …”
Jeszce chciałem dokończyć co sądzę o tym cytacie.
Z drugiej strony uważam, że Gazociąg ,,Bałtycki” to nic innego jak budowanie infrastruktury na sprzedaż gazu na inne rynki niż polski ponieważ Rosjanie doskonale wiedzą o naszym potencjale energetycznym. Już teraz budują swoją infrastrukturę(wzmacniają ją) aby mieć przewagę nad niewątpliwie rosnącą polską konkurencją. Czy polską? czy nasz kraj na tym skorzysta?i umocni swoją pozycję? o tym się przekonamy w przyszłości. Jednak taki scenariusz byłby dla Polski chyba najbardziej korzystny.
A jeśli te przypuszczenia okażą się prawdziwe to oznaczało by z kolei, że
Polska chyba ostatecznie uwolniła się o rosyjskiej strefy wpływów.
Czy Rosja będzie próbować militarnie odzyskać wpływy?.Taki scenariusz wydaje się prawdopodobny.
Malolat-lepiej dogadac sie z sasiadami w imie wspolnych korzysci niz zyc w nienawisci do wszystkich wokol siebie i ciagle biadolic nie posiadajac zadnej recepty ani nawet programu rozwoju.
Czytajac Twoje wypociny dostaje mdlosci i dziwie sie ze w tak wyksztalconym polskim spoleczenstwie jest miejsce dla takich jak Ty!
Nie potrafisz spojrzec perspektywicznie,wydaje Ci sie,ze tak jak jest powinno wszystkich zadawalac.Zmien troche Twoje jak na razie bardzo waskie horyzonty myslowe,poczytaj o Swiecie i zabierz glos.
Jak na razie rzucasz jak wsciekly inwektywami w kierunku Slepra,Galicyjoka,Kartki;tak robia tylko ludzie zasciankowi,bez zadnej wiedzy o Swiecie ,zamknieci w swoich naiwnych myslach o wlasnej wyzszosci ,nie widzacych drogi wyjscia z wlasnej niemocy.
Wstyd mi za Ciebie jako Polaka!
Przepraszam Blogowiczow za pare zdan nie zwiazanych z tematem.
Milego wieczoru zycze!
A dlaczego ta bałtycka rura nie pójdzie przez Polskę?
Najlepszą dywersyfikacją dostaw gazu ,ropy itd będzie zgoda i dobra współpraca z wszystkimi sąsiadami , a nie jatrzenie i wywlekanie przeszłości bez przerwy ,jak to tylko Polacy potrafia.
jak czytam wynurzenia @6-latka to mam jedno marzenie…. dożyć czasów gdy jednak będzie panował spokój na granicy śląsko-chińskiej (i porządek w warsiawie). granica może być nawet gdzieś pod sochaczewem na przykład….
Obawiam się kamracie z @Galicji, że ta fraza nie będzie zrozumiana przez @.6latka, a jak już to weźmie to dosłownie.
@andrzej, teraz jest już po ptokach, można ewentualne przycisnąć Niemców (oni zgodzą się na pewno) i budować odnogę tej rury do Polski, ale już widzę ten dziki ryk narodowokatolickiej prawicy: ZDRADA!!!!!!!
Śleper
Dużo rosyjskiego węgla jest na Syberii. Proponuję abyś tam się udał i zajął się sprowadzaniem go do Emiratów Arabskich .
Do Andrzej 52
,,…A dlaczego ta bałtycka rura nie pójdzie przez Polskę?
Najlepszą dywersyfikacją dostaw gazu ,ropy itd będzie zgoda i dobra współpraca z wszystkimi sąsiadami , a nie jatrzenie i wywlekanie przeszłości bez przerwy ,jak to tylko Polacy potrafia…”
Widać towarzysz Andrzej czyta tylko rosyjską prasę. Właśnie tam twierdzą,że to Polacy nie chcą aby rura szla przez ich terytorium.
Do Iwana
,,…Malolat-lepiej dogadac sie z sasiadami w imie wspolnych korzysci niz zyc w nienawisci do wszystkich wokol siebie i ciagle biadolic nie posiadajac zadnej recepty ani nawet programu rozwoju.
Czytajac Twoje wypociny dostaje mdlosci i dziwie sie ze w tak wyksztalconym polskim spoleczenstwie jest miejsce dla takich jak Ty!
Nie potrafisz spojrzec perspektywicznie,wydaje Ci sie,ze tak jak jest powinno wszystkich zadawalac.Zmien troche Twoje jak na razie bardzo waskie horyzonty myslowe,poczytaj o Swiecie i zabierz glos…”
Na szczęście nie wszyscy mieli okazję studiować w czasach gdy na uczelniach uczono o oczywistej przewadze socjalistycznej myśli ekonomiczno-geograficzo-polityczne rodem z sąsiedniego bratniego narodu. Obawiam się, że w tym sensie nigdy nie dorównam szerokim horyzontom prymusom z tamtych czasów.
http://www.polityka.pl/nauka/1504386,2,debata-atom-w-polsce.rea
Radze wszystkim poczytac ten artyku.Prawie to samo pisalem przed paroma dniami na tym blogu.A ty malolat przeczytaj trzykrotnie!
Milego wieczoru zycze!
Iwan
To znalazłem pod linkiem, który zamieściłeś:
Błąd – Nie ma takiej strony – Polityka.pl
Niestety, nie znaleźliśmy takiej strony
Strona o podanym adresie nie istnieje.
Może zechcesz skorzystać z wyszukiwarki?
http://www.polityka.pl/nauka/1504386,1,debata-atom-w-polsce.read
przepraszam,brak jednej litery,mogles sie domyslec!
@6latku
Moja 6 letnia wnuczka jest bardziej rozgarnięta od ciebie ,zamiast innych obrażać wejdź na stronę POLITYKI i pod debatą o atomie znajdziesz ten artykuł
Tak @.6latku, poczytaj artykuł, zapoznaj się z głosami w dyskusji (jak na razie to niewiele ich), dołóż swój. Twój ogląd świata zatrzymał się w epoce industrialnej, a to już przeszłość, nie kopalnie i huty decydują o sile państwa, czy regionu.
Śleper
,,…Twój ogląd świata zatrzymał się w epoce industrialnej, a to już przeszłość, nie kopalnie i huty decydują o sile państwa, czy regionu…”
To Pewnie dla tego Australia w swoich strategicznych planach planuje wzrost wydobycia węgla i czyni poważne kroki m.innymi w Polsce aby ściągnąć wykwalifikowanych górników.
Śleper i reszta jesteście starymi piernikami z PRL. O polityce macie pojęcie również z tego okresu ale widzę ,że już inaczej,,śpiewacie”po paru moich tekstach za co wcale nie oczekuję waszego uznania. Musicie zmienić schemat bo ludzie na wasze gadki już się nie nabiorą.
PA KA !
Śłeper
,,…nie kopalnie i huty decydują o sile państwa, czy regionu…”
A hindusi zakupili nasze huty i na pniu sprzedają stal do Chin i do Indii (popatrz na ich wyniki finansowe). Do krajów, które przez najbliższe 50 lat stali i węgla będą potrzebować jak powietrza.
Takim sowieckim kacapom jak ty wystarczyło wmówić ,że huty i kopalnie to przeżytek.Teraz powtarzasz to jak papuga i klepiesz politycznie poprawne litanie.Jak za dawnych PZPR-owskich czasów towarzyszu Śleper.
My się kłócimy o jakiś iluzoryczny atom ,a przecież mamy znacznie tańsze i ekologiczne zasoby energii. A co z wodą ,mamy dwie duże rzeki i niewiele mniejsze dopływy , ile na nich jest zbiorników i elektrowni ,na Wiśle chyba dwa , a mogło by być 6-7. Poza tym rzeki te stałyby się żeglowne już od źródeł.
Mamy nieużytki rolnicze ,rolnikom ciągle nic się nie opłaca ,jaki problem zasadzić np wierzbę energetyczną ,raz inwestujemy i przez 20 lat można zbierać plony na potrzeby okolicy, jaki sens wozić węgiel nad morze.
Plantację wierzby widziałem w Danii już 10 lat temu ,elektrownię wodna wielkości domku jednorodzinnego widziałem na strumyku (po naszymu przikopa) szerokim na 7o cm w Tyrolu Południowym, była to gminna elektrownia. Ciągle innym się opłaca ,a w Polsce nie
@andrzej, jeśli chodzi o tzw. ekologiczne paliwa, trzeba zachować szczególną ostrożność, ponieważ można spowodować skok cen na zboża, tak jak to ma miejsce w Meksyku, który eksportuje kukurydzę do USA, gdzie przerabiana jest na paliwa, a u nich cena mąki kukurydzianej podskoczyła kilkukrotnie. Ostatnio w Polsce zezwolono na (pomysł PSL) stosowanie zbóż jako paliwo do kotłów, choć zaznaczono, że ma to być zboże zanieczyszczone i nienadające się do młynów, to znając polskie realia, więcej zboża trafi do kotłów aniżeli do młynów, a chleb może wkrótce kosztować 10 zł. Jeśli chodzi o brzozę energetyczną, ostatnio widziałem brykiety z tego surowca po 900 zł za tonę, co chyba nie jest tanio. Rolnikom się nic nie opłaca, ponieważ polska wieś jest zacofana, a partia chłopska, obecnie tworząca koalicję rządową, pogłębia to zacofanie. Od momentu wstąpienia Polski do UE gospodarstw rolnych przybyło, a miało być inaczej. Mam kontakt ze wsią i widzę, że ci ludzie nie mają zbyt wielu pomysłów, szczególnie ci starsi, którzy dodatkowo blokują młodsze pokolenie, a te widząc, że nic się nie da zrobić, woli wyjechać np. do Irlandii.
Małe elektrownie wodne i wiatrowe w Polsce są budowane, bo muszą powstać ze względu na wymóg produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Zbudować je muszą prywatni inwestorzy, ponieważ gminy są zbyt biedne, tam brakuje pieniędzy na remonty szkół i innych obiektów publicznych. Jeżeli w Polsce nie zostanie wprowadzony sensowny podatek katastralny, to sytuacja się nie zmieni, po gminach będzie takie dziadostwo jak widać. Chodzi o to, żeby właściciel domu za 1mln płacił podatek 3x większy od tego, który posiada nieruchomość o wartości 330 tys, wtedy będą miały gminy fundusze nawet na inwestycje w małe siłownie i nie tylko.
@Monteskiusz
Pisząc o elektrowniach wodnych miałem na myśli to ,po co budować jedna el. atomowa za 20 mld zl na końcu Polski ,potem prąd rozsyłać ze stratą na pół Polski , martwić się co z odpadami ,jak można za te pieniądze wybudować na głównych rzekach kilka elektrowni dla których paliwo się nigdy nie skończy ( chociaż w tym kraju wszystko jest możliwe). Byłoby bliżej odbiorców, tańszy przesył.
Co do wierzby , czytałem niedawno artykuł o trzech rolnikach (młodych) , którzy kilka lat temu taką plantację założyli ,podpisali umowy z dużymi odbiorcami i nieżle im idzie. Ale ceny podane to było ok 8o% ceny węgla.
Co do Pawlaka , to nie tylko zborze załatwił, wcześniej elektrownie kupowały od tartaków trociny i inne odpady drzewne jako paliwo ekologiczne , niestety Pan P. załatwił że paliwem ekologicznym może być tylko drewno kupione w lesie , a nie odpady poprodukcyjne
@monteskiusz:
co do meksyku:
z innym aspektem tego problemu mamy do czynienia w brazylii, gdzie karczuje sie rabunkowo dzungle amazonska, aby zakladac plantacje trzciny cukrowej
Galicyjok pisze:
2010-03-15 o godz. 21:22
nie jestem wrogiem technologii jądrowej(..). Natomiast nie ufam za grosz władzom z warszawy. O ile mi wiadomo korzystanie z jądrowych technologii niemal zawsze łączy się z możliwością ich militarnego “zagospodarowania”.
Galicyjok, kolejny raz udowadniasz że jesteś dyletantem. Konkretnie, to Polska posiada „technologie nuklearne” pozwalające na wyprodukowanie ładunków nuklearnych. I to od lat kilkudziesięciu. Natomiast „technologie nuklearne” służące do budowy elektrowni to w naszym przypadku będzie zakup konkretnych reaktorów przemysłowych, w których akurat do budowy broni nuklearnej użyć się nie da.
Sam się sobie dziwię, że ci to wyjaśniam, widać mam dzień dobroci dla mądrych inaczej.
W ogóle zabawne jest czytanie komentarzy kolesi liczących na zapewnienie Polsce energii w oparciu o „elektrownie wodne czy spalanie trocin”. Nie dlatego, że nie traktuję tematu poważnie (sam uczestniczyłem w paru takich projektach). Po prostu te odnawialne źródła to margines. Trzeba oczywiście dbać o ich rozwój, ale przede wszystkim znaleźć źródła poważne, jak elektrownie atomowe. I wprowadzać rozwiązania energooszczędne – w domach i w przemyśle. Taka prawda.
@Pickard, jeśli @Galicyjok jest naiwny w kwestii broni jądrowej, to nie wiem jak nazwać twoją pewność, dotyczącą możliwości technologicznych budowy ładunków nuklearnych przez Polskę. Pomiędzy wiedzieć, a umieć skonstruować, znajduje się gigantyczny kanion różnych niemożności, nie będę ich wymieniał ze względu na specyfikę dyskusji na blogu. Z tych samych powodów, nie jesteśmy w stanie zbudować sami w Polsce reaktora elektrowni atomowej, musimy go gdzieś kupić.
Co do odnawialnych źródeł energii w naszym kraju, zgoda, będzie to kilkunastoprocentowy udział w ogólnym bilansie, liczyć się będą jeszcze długo paliwa kopalne, stopniowo zastępowane paliwem jądrowym. Polecam dobry wywiad na ten temat z dyrektorem we francuskim Komisariacie ds. Energii Atomowej, opublikowany w ostatniej POLITYCE.
@Śleper ;
Korzystam z okazji ,że pojawiłeś sie na blogu ,może zajrzysz tu niebawem.
Chce nawiaząć do „Piątej Strony Świata ” – temat żywy , nie zamkniety . Na 94 stronie K.Kutz wspomina kolegę z Landówy ( okolice dzisiejszego Bolesławca .) Alfreda Noconia . Ten kolega wspólnej wysyłki 14 letnich dzieci na roboty do Niemiec zmarł i jego pogrzeb odbył sie w porzednim tygodniu .Znam tą historię ponieważ jego syn przed laty ożenił sie z urodziwą moja kuzynką Lusią . W czasie czytania książki upewniałem się czy to ten Alfred czy tylko zbierzność imienia i nazwiska .
Refleksja .To pokolenie swiadków odchodzi ,wielu dawno przekroczyło Rubikon , dlatego na naszym pokoleniu ciąży sympatyczny obowiazek dokumentowania tej Sagi chłopców z Ewaldowej Krainy rozmunianej oczywiście regionalnie .
Serdecznie Pozdrawiam
Polska to taki kraj gdzie sukcesy sa dowodem wielkosci kraju a wszelkie porazki zwala sie na innych.
Musze powiedziec, ze troche zazdroszcze tym wszyskim Markom ktorzy sa tak dobrze zorientowani w amerykanskich podstepach szkoda tylko ze poprze tego typu widzenie swiata udowodniaja po raz kolejny jak naiwny I nieprzygotowany jest polski dyplomata czy biznesmen…
Witej @Waldemar, niych to pieron szczeli, już miołech do Ciebie gotowy tekst i kajś się pieron straciył. No to jesce roz za ceski.
Jeszcze raz się okazało Waldek, jaki świat jest mały i jak informacja, która czasami człowieka bezpośrednio dotyczy, potrafi dotrzeć okrężną drogą. Jednego czego żałuję to, że tak późno się zainteresowałem tymi historiami, a tak większość świadków tamtych lat już nie żyje łącznie z moimi rodzicami. A w domu było tak jak pisze Kutz, należało omijać niektóre tematy, jak podczas jazdy po dziurawym asfalcie. Dokumentów zostało niewiele, choć mogę się cieszyć, że ojciec spisał swoją hajerską ręką krótką sagę rodziny. Z tym dziurami to nie przesada, bo mój kuzyn (syn siostry mojego ojca) dowiedział się o służbie dziadka (po mieczu) w Wehrmachcie dopiero kilka lat temu, w trakcie porządkowania dokumentów rodzinnych.
Jak wybuchła „afera” z dziadkiem Tuska, to nie wierzyłem mu, ale od tych kilku lat już wierzę.
Pozdrowienia.
W swoim komentarzu z 15.03. uchyliłem się od przekazywania opini osób związanych z projektem Gazoportu w ŚWINOUJSCIU ,które nie są jednoznacznie pozytywne .
Napisałem wtedy ,iż ze względu na fakt ,że potetant gazowy jakim jest KATAR pozostaje w jednej wspólnej organizacji producentów gazu ( 11 państw z 70% zasobów swiata ) i to, że Rosjanin od pazdziernika 2009 stoi na czele tej organizacji – należy brac pod uwagę ,że Organizacja ta zleci dostawy gazu wynikajace z Umowy RP-KATAR po prostu Rosji .
Ta prognoza uległa wzmocnieniu . W ubiegłym tygodniu w Moskwie doszło do wizyty Premiera Kataru , oficjalnie zapowiedziano współpracę na rynkach trzecich .
Proponuje też zerknąć do wpisu D.Passenta pt.” Kaczynski w Rosji” i tam odszukać komentarz @Nietoperzycy z 27 marca g.10.14 i.. skorzystać z linku do wywiadu z Walendziakiem .
Znajdziecie tam państwo uwagi o dodatkowych kosztach transportu gazu z Kataru do Swinoujścia. Smutne wnioski !
ps
@ Śleper ;
Oj, masz racje co do gromadzenia zapisów dokumentów od żyjących .Podobnie jak Ty pamietam milczenie doroslych i nie pamietam nawet jednej lekcji histori o ŚLASKU ( do matury !) natomiast sporo uczono mnie o Polskim wałęsaniu sie przez całe wieki po baganch i stepach Wschodu , z ostatecznym rozwiaząniem roku 1945 ,po którym mam nadzieję ostatecznie zakotwiczyło państwo polskie nad Odra ,czytaj na Zachodzie Europy .
Mimo wątpliwości naszego Gospodarza ,moja osobista prognoza jest optymistyczna ,rozpoczął sie od 1 maja 2004 r proces korzystny dla dzisiejszego pokolenia ŚLAZAKOW a napewno dla naszych następników .
Nie tak dwawno ( wlutym br.) ogladałem wielki zbiór fotografi obiektów przemysłowych Westfali z lat 60 -tych XX wieku .( prace niemieckiego małżeństwa )
Obyśmy kiedyś mogli ogladać takie historyczne artystyczne fotografie z naszego Górnego Ślaska i komentować podobnie jak Niemcy dzis -tak BYŁO ,ale tak już na szczęście nie jest.
Chciałbym jeszcze dodać moją opinię o interesach Katarem i ogólnie tamtym rejonem świata, ponieważ dla nich dobry interes to taki, który puszcza kontrahenta w przysłowiowych skarpetkach. Rosjanie do tej pory pomimo niezliczonych afrontów ze strony naszych prawicowych polityków, nie zakręcili kurków z ropą i gazem. Ci sami politycy wdali się w bezkrytyczne popieranie byłych prezydentów Ukrainy, kazali także kupić „Orlenowi” rafinerię w Możejkach tylko po to, ażeby zrobić na złość Ruskim. Skutek tych osobliwych zabiegów jest taki, że ja tankując benzynę dopłacam 30 groszy z każdego litra do rafinerii w Możejkach, taki to interes ubił z Litwą nasz niemądry rząd. W kolejce czeka oczywiście następny pasztet, ponieważ Rosjanie mogą zrezygnować z rury tłoczącej ropę do Polski i poczynili już inwestycje infrastrukturalne, pozwalające na transport ropy tankowcami z bałtyckiego portu. Skutek rządów PiS-u będziemy odczuwać jeszcze długo i jedyne co się udało do tej pory zrobić, to odkręcić fatalne stosunki z Niemcami. Stojąc blisko tego kraju, Polska ma szansę, na poważne traktowanie przez Rosję, ale rządzący muszą pójść na kompromisy, tego wymaga tzw. racja stanu.
Jak obserwuję rozmach i tempo budowy gazoportu w Świnoujściu, nachodzi mnie nieodparte wrażenie, że nic z tego nie będzie, a politykierzy głowią się jak to objaśnić ludowi.
http://www.youtube.com/watch?v=bd84gQpG5gI
Utrata osoby bliskiej to cos bardzo bolesnego, lecz jaki mamy na to wplyw, kupno trumny czy zamowienie pogrzebu to trudna chwila dla kazdej rodziny, lecz trzeba miec nadzieje iz nie jest to koniec i ze pogrzeb to jedynie jeden z etapow zycia
Strata kogos bliskiego to cos niezwykle bolesnego, ale jaki mamy na to wplyw, kupno trumny czy zamowienie ceremonii pogrzebowej to dramat dla kazdej rodziny, lecz trzeba miec nadzieje iz nie jest to koniec i ze pogrzeb to tylko jeden z etapow zycia
Utrata kogos bliskiego to cos niezwykle bolesnego, lecz jaki mamy na to wplyw, kupno trumny czy zamowienie pogrzebu to dramat dla kazdej rodziny, ale trzeba miec nadzieje iz nie jest to koniec i ze pogrzeb to tylko jeden z etapow zycia