Autonomiści przeszli i idą dalej
Blisko tysiąc działaczy i sympatyków Ruchu Autonomii Śląska przeszło w Katowicach w ostatnią niedzielę z pl. Wolności pod Śląski Urząd Wojewódzki. W tym roku – w 90. rocznicę uchwalenia statutu organicznego dla Śląska – do tradycyjnych haseł, bo to już czwarty marsz: „Autonomia jest wspaniała, Śląsk syty, Polska cała”, czy „Nie Polak, Nie Niemiec – Ślązak” – doszły plakaty informujące o „Autonomii 2020” .
Pod takim właśnie tytułem RAŚ przedstawił przed manifestacją projekt nowego statutu organicznego. Cel został więc wskazany, marsz z nim związany zapowiada się długi i trudny, bo autonomiści od lat chodzą krętymi drogami. Z jednej strony jak świętą księgę traktują ustawę konstytucyjną dla Śląska uchwaloną przez polski Sejm 15 lipca 1920 r. (odsyłam do aktualnej „Polityki” i Gry o Śląsk) a z drugiej – bliskie są im słowa brytyjskiego premiera Davida Lloyda Georga, który tuż po zakończeniu wojny – kiedy zaczęły się targi o Górny Śląsk – powiedział, że przyłączyć Śląsk do Polski, to jak małpie dać zegarek. Co małpa z nim zrobiła? Oczywiście, zepsuła! – lubią przypominać działacze RAŚ.
Stąd też wiadomo, co z „Autonomią 2020” zrobi dominująca na Górnym Śląsku polska większość i ci rdzenni Ślązacy, którzy uważają, że po raz drugi nie da się wejść do tej samej rzeki. RAŚ to doskonale wie! Dlatego w założeniach swoistej konstytucji znalazł się projekt „Polska Regionów”, który zakłada reaktywację działającej w latach 90. Ligi Regionów, a więc chodzi o zaszczepienie autonomicznej idei w całym kraju. Autonomia dla wszystkich! RAŚ zapowiedział już na rok 2015 Marsz Regionów w Warszawie, a na 2019 r. referendum w sprawie zmiany Konstytucji.
Wszyscy mieliby się wzorować na górnośląskim wzorcu, który zakłada powołanie dwuizbowego parlamentu i regionalnego rządu z premierem na czele. Własny skarb byłby, jak dawniej, najważniejszym atrybutem autonomii. Ale dojdą takie nowe instytucje własne, jak np. sąd administracyjny czy rzecznik praw obywatelskich. Wszystkie z górnośląskim, a nie śląskim, przymiotnikiem w tytule.
To oznacza, że mieszkający za Brynicą i Przemszą – bo na tych rzekach na wschodzie mają opierać się autonomiczne granice Górnego Śląska – muszą szukać swojego miejsca w autonomicznej Małopolsce, albo nawet w Świętokrzyskim. Ciężko będzie, jak cholera, wyrzucić Sosnowiec i całe Zagłębie z granic dzisiejszego Śląska. Z tysięcy większych i mniejszych powodów. Ale jeszcze trudniej będzie oprzeć granice na ziemiach koło Brzegu na Opolszczyźnie (jeszcze suwerenne województwo) w całości zamieszkałych przez ludność napływową, często przesiąkniętą polskim nacjonalizmem w najgorszy wydaniu. Słychać go na Górze Św. Anny.
Ale granice Górnego Śląska nie są jeszcze przesądzone, bo ich ostateczny przebieg – według projektu nowego statutu organicznego – ma być wynikiem negocjacji z mieszkańcami Zagłębia i Opolszczyzny. Rozumiem, że muszą się określić na jakich warunkach chcieliby zostać obywatelami Górnego Śląska? Zresztą mieszkających dzisiaj na górnośląskiej części Śląska Polaków i Ślązaków, też trzeba będzie zapytać o to samo?
Polska bez wątpienia potrzebuje decentralizacji, ale czy takie regiony jak, np. Dolny Śląsk, na zachodzie i Podlasie na wschodzie postawią na autonomiczną kartę? RAŚ – owi w ostatnim czasie sporo się udało: światło dzienne ujrzała mowa śląska, do niektórych szkół trafią ślabikorze, elementarze. Zapanowała moda na śląskość, choć w dużej mierze kabaretowo – cepeliadowa. Dostrzegam, że w kraju region przestał być kojarzony z umorusanymi górnikami i dymiącymi kominami. Na blisko 5 – milionowym Śląsku – od Częstochowy po Bielsko, i od Dąbrowy Górniczej i Sosnowca po Gliwice – w każdym miejscu odkrywane są pokłady pozytywnej energii, widać chęć działania nad zmianą oblicza regionu zrośniętego w jeden organizm.
Wiele dobrego udaje się zrobić na dzisiejszym Śląsku. Chodzi tylko o to, żeby w tym marszu za horyzont, do którego szykuje się RAŚ, nie przekroczyć cienkiej politycznej linii i granic rozsądku.
Komentarze
Szkoda, że recenzuje pan projekt statutu organicznego, nie przeczytawszy go nawet (co jasno wynika z rozbieżności pomiędzy propozycjami w istocie zamieszczonymi w „statucie” a tym co panu się wydaje, że w nim jest). Poza tym kiedy w końcu pan przyjmie podstawową wiedzę, że Sosnowiec czy Dąbrowa Górnicza nie wchodzą i nigdy nie wchodziły w skład (Górnego) Śląska. Woj. śląskie to tylko jednostka administracyjna o zasięgu terytorialnym stanowiącym jakiś tam kompromis, ale zupełnie nieodnoszącym się do historii. Później czytam bzdury o turystach jadących A4 z Wrocławia przez opolszczyznę na Śląsk w poczytnej wydawnictwie i mnie krew zalewa.
Szanowni Panowie!
Pomysły na „samostanowienie” będą co jakiś czas dawać znak o sobie. Ostatnio Badenia i Wirtembergia chcą do Szwajcarii. Uznały, że są największym płatnikiem netto do kasy RFN i to im się wcale nie podoba. Jest też kilka innych powodów materialnych np: niższe podatki w Szwajcarii.
Są też inne „pomysły”.
Kadafi – dla przykładu – zaproponował, aby „podzielić” Szwajcarię pomiędzy Niemcy, Austrię, Włochy i Francję. Jego zdaniem państwa wielonarodowościowe nie mają racji bytu. Szwajcarzy mu „podpadli”, ponieważ zaaresztowali jego syna za burdy w hotelu i znęcanie się nad służbą.
A swoją drogą, sezon ogórkowy ma swoje prawa…
W artykule GRA O ŚLĄSK redaktor Dziadul wspomniał prof. Józefa Kokota, który potrzebował 17 lat na przyswojenie sobie autonomii śląskiej i wydał werdykt, że jest to doskonałe doświadczenie do realizacji samorządności regionów w ówczesnej Polsce. 17 lat to sporo, ale mniej niż 20, bo przecież tyle liczy sobie obecnie całkowicie wolna i suwerenna Polska. Owszem, tuż po 89 roku wiele się mówiło o regionalizacji i samorządności , ale jak to w Polsce, przeważnie wszystko kończy się na mówieniu. Górny Śląsk potrzebuje takiej formuły istnienia w granicach RP jak mało który region. Pomimo wysokiego wkładu w PKB, nie da się odczuć tych pieniędzy w przemianę tego regionu, a miejscami wygląda tak jakby wojna skończyła się wczoraj.
Tak jak autonomiści z RAŚ uważam, że całej Polsce należy dać szanse na wyodrębnienie regionów, które będą budować swoją pomyślność w oparciu o swoje umiejętności, kulturę, historię i szereg innych czynników, które składają się na spójność takiego tworu jakim jest region.
W niedawnej dyskusji nt polskich podziałów i ich ewentualnego „sklejania” wyraziłem pogląd ,że podziały są trwałe i że sklejanie to bardziej „klajstrowanie”.W efekcie dojrzał czas do rozpoczęcia dyskusji nad federalizacją państwa. Głównym argumentem „za” jest nadzieja na uzyskanie spójności poglądów w regionach prowadzącą do,przynajmniej ograniczenia, tzw walki politycznej wyniszczającej substancję materialną i społeczną oraz praktycznie likwidującą identyfikację obywateli z państwem.
Oczywiście pisząc „spójnośc” mam na myśli wykształcenie w regionach stabilnych większości zdolnych do racjonalnego postępowania wg woli obywateli regionu.Mówiąc inaczej chodzi mi o uzyskanie stanu ,w którym państwo jest służebne wobec obywateli a nie odwrotnie .Autonomia śląska byc dobrym przykładem dla tej ewentualnej dyskusji.
„Chodzi tylko o to, żeby w tym marszu za horyzont, do którego szykuje się RAŚ, nie przekroczyć cienkiej politycznej linii i granic rozsądku.”
Do tego już (nie)stety doszlo o czym przypominają rasistowskie i faszystowskie wpisy „Galicyjoka” & Co. Mowa śląska zawsze istniala i nie musiala wychodzić na światlo dzienne… Finansowany przez niemieckie Stiftungi RAŚ i Rasch będą dalej ryli pod granicami RP korzystając z tego że ludzie mają inne problemy aniżeli ich „autonomia”
PS.
Po wypowiedzi Geremka na temat „federalizacji” Polski w „Glosie Wielkopolskim” tenże mial wypadek samochodowy…. komu jeszcze się chce bawić w te regiony. Hände hoch !
zagadka dla @adamjer:
„listopad to dla polakow niebezpieczna pora…”
kto to napisal, koteczku?
wlasnie zakonczyl sie ciekawy etap tour de france w pirenejach
(wygral o piete andy schleck przed fernando contadorem, ktory jednakze pozostal liderem – 8 sek. przewagi – i,moim zdaniem, utrzyma ta pozycje do paryza);
przypomnialo mi sie, ze ktos na tym blogu porownywal slask z krajem baskow, na co dalem kontre;
uwazam tak nadal i twierdze, ze jak juz co, to blizsza jest mu katalonia.
@byku
Jeśli już to bliższy Śląskowi jest Tyrol Południowy (od 1919 pod rzadami Włoch), podobna historia po I wojnie, podobna mentalność mieszkańcow, kultura, tylko oni wywalczyli autonomie w 1972, a my niestety nie.
Pozdrawiam
Andrzej
@byku
Zapomniałem, to @kartka porównywał Śląsk do Katalonii
Autonomia Śląska jest przede wszystkim potrzebna Polsce by pozbyła się KOR, S i Krk, którzy pozwalają na rabunek Polski i w nim uczestniczą.
Tylko Tusk z PO w ciągu 3 lat zadłużył Polskę na 150 mld. Gdzie są te pieniądze ? Jak długo ten proceder może trwać zanim nie walniemy w ścianę?
Marsz odbył się w sobotę 17 lipca, a nie jak pan pisze w niedzielę
Slask ma wieksze problemy niz jedynie przynaleznosc do Polski. Autonomia wcale ich nie rozwiaze. Nie bardzo rozumiem w jaki sposob Slask zaadoptuje swa gospodarke do wymogow rywalizacji globalnej ciagle produkujac wegiel. Kilku awanturnikow chce zrobic kariere i wyladowac swoje frustracje. Na tym polega „ruch” autonomii. Przeciez w Poznaniu i Wielkopolsce zyje sie lepiej niz na Slasku. Lepiej chyba nawet niz w bylym NRD.
RAŚ czuje dobrą koniunkture polityczna i ma do tego podstawy. Z tekstu red Dziadula też wynika, że Śląsk jako region zaczyna liczyć tylko na siebie. Koncepcje sfederalizowania kraju są omawiane też w innych, politycznych kontekstach – głównie powyborczych. Polska jest do tego stopnia podzielona politycznie, że trwa – delikatnie mówiąc – w wyniszczającej inercji. Nie widzę inego rozwiązania konfliktu politycznego jak głęboka decentralizacja i upodmiotowienie regionów. Praktyka hiszpańska a głównie pozycja i funkcjonowanie wspólnot autonomicznych jest warte dyskusji- w przypadku Śląska szczególnie doświadczenia Katalonii i Galicji.
„…Chodzi tylko o to, żeby w tym marszu za horyzont, do którego szykuje się RAŚ, nie przekroczyć cienkiej politycznej linii i granic rozsądku.” RAŚ już przekroczył granice rozsądku – „pachnie” szowinizmem na 40.ooo km.
@byku – na infantylne zaczepki nie odpowiadam.
Ślązak czuje się kulturowo obcy w kraju gdzie większośc znajduje się jeszcze mentalnie w zaborze rosyjskim, gdzie ukaz ukazem a Car i tak wie jak ma być. Jak europejczyk ma dobrze się czuć w kraju gdzie ludziom się wmawia że mają jeździć nad” polskie morze”. Czy ktoś odpoczywa nad tureckim, włoskim czy tez majorkowskim morzem??? W kraju gdzie jak mówisz że jesteś śląską mniejszościa narodowa i gwarantuje Ci to Konstytucja II rozdział art.35 – szowinista mówi Ci że masz wyp……. do Niemiec. Kraj który od wieków wyciąga ręce po nie swoje i jest mu obojętne czy to śląskie, żydowskie czy z Hitlerem czy Stalinem. Kraj w którym nie przyjmuje się do wiadomości że Chopin to polako-francuz, a witt Stwosz polako-niemiec. Ogólnie na świecie i europie wielokulturowośc i mniejszości narodowe ubogacają kulturowo i gospodarczo narody. W Europie tak………….. Dlatego nie dziw się Polaku że mówię że nie jestem Polak tylko Ślązak. Poza tym gdyby moi dziadkowie urodzili się w Chinach zapewne byłbym Chińczykiem, moi dzidkowie i ojciec tak się złożyło nie urodził się w Polsce, może dlatego nie czuję się Polakiem i nie mam zamiaru się zmuszać, wyjeżdzać
@micjur i @Kartka, ta niespójność o której piszecie pojawia się każdorazowo podczas wyborów i jej główny podział biegnie po historycznych granicach zaborów. Nie jest moją intencją wyśmiewanie Podkarpacia, będącego bastionem partii narodowo katolickich w polskim wydaniu, chcę jedynie wskazać, że taki region z lokalnym rządem np. PiS-u czułby się w Polsce lepiej, natomiast pozostali nie musieliby się zmagać z pomysłami, które ich drażnią i nigdy ich nie zaakceptują.
Moim zdaniem droga do autonomizacji regionów prowadzić powinna właśnie poprzez oddolne inicjatywy obywateli, którzy zrzeszeni w organizacjach, dobijających się autonomii, będą krok po kroku wywierać presję na rząd centralny. Zresztą, proszę sobie wyobrazić, że taką formułę państwa projektuje centrum. Cóż to byłby za ryk narodowców: zdrada, rozbiory, podział dzielnicowy, likwidacja państwa itp. wrzaski.
@Artur, a jakie z dotychczasowych problemów Śląska rozwiązało centrum? Och pardon, rząd Millera sprywatyzował huty i od tego momentu są to normalne przedsiębiorstwa, którymi nie zarządzają politycy, a związki zawodowe muszą układać się z właścicielem, który nie jest podatny na szantaż tak jak w przypadku własności państwowej. Problem kopalń można było jeszcze parę lat temu rozwiązać w podobny sposób, ale przecież co by to było, gdyby obcy kapitał opanował tak „strategiczny” surowiec, jakim jest w mniemaniu patriotów węgiel. Tu chodzi @Artur przede wszystkim o racjonalne gospodarowanie w regionie, a cała reszta to folklor, ważny dla autochtonów, a nieistotny dla pozostałych mieszkańców. Rząd centralny przez ostatnie 20 lat konserwował przestarzały śląski przemysł, a to co jest nowego to zasługa prywatnych inwestycji. Owszem, huta i kopalnia mogą być nowoczesnymi przedsiębiorstwami, ale niech o tym zadecyduje inwestor pospołu z regionalnym rządem.
@adamajer, twoje przekonania i poglądy pachną narodową naftaliną i jeśli przeczytałeś dokładnie artykuł GRA o ŚLĄSK, to powinieneś się zorientować, że odbiegasz nawet tymi poglądami od polityków Polski międzywojennej.
Pozdrowienia
@Śleper.
1. nie jestem adamajer tylko adamjer (od: Adam Jer…);
2. moje poglądy i przekonania nie „pachną” czymkolwiek, lecz są szczerze demokratyczne, niezaściankowe, nieszowinistyczne …
3. posądzaniem mnie o nacjonalizm („poglądy pachną narodową naftaliną”) trafiłeś „kulą w płot” – pochodzę z mieszanej rodziny i mieszkam w d. Księstwie Halicko-Wołyńskim, a jedna z moich „linii” to Habsburgowie, mający kiedyś wiele do powiedzenia na temat m.in. Górnego Śląska.
Nie zapędzaj się bratku za daleko, bo po prostu się ośmieszasz. Za pozdrowienia oczywiście dziękuję i też pozdrawiam.
@Artur, skąd takie informacje, że w Wielkopolsce żyje się lepiej niż na Śląsku? Proszę, nie przesadzaj, bo to nie jest prawda. A ci awanturnicy, o których piszesz… wiem, skąd red. Dziadul wziął pomysł na tekst, nie dalej jak parę dni temu spotkałem się w Katowicach z grupą RAŚowców – w większości młodych, trochę mnie podenerwowali, śpiewając w pijanym widzie niemieckie marsze wojskowe – to mi autonomią nie zapachniało i niespecjalnie spodobało, bo z niemczyzną mieli tyle wspólnego, co Kaczyński z Rosją.
Ale sama idea autonomii jak najbardziej do mnie trafia, także po wypowiedziach różnych radykałów na tym blogu. Komuś się nie podoba nasza chęć samostanowienia? A z jakiej przyczyny? Uważam, że sami lepiej byśmy sobie radzili; potrzebną infrastrukturę mamy, w przeciwieństwie do reszty kraju.
Co do granic administracyjnych i faktycznych – red. Dziadul zauważa, że trudno byłoby oddzielić Sosnowiec od Śląska. Zgadzam się – to wynik polityki prowadzonej onegdaj, nastawionej na kulturowe rozmycie się Ślązaków. Sęk w tym, że mieszka nas w Sosnowcu i w Zagłębiu już tylu, że nie ma sensu jakikolwiek podział, co najwyżej możemy przeprowadzić anschluss.
Dla redaktora Dziadula zresztą spore brawa – z tego, co wiem, Ślązakiem nie jest, za to zaangażował się w sprawy Śląska i staje się jego popularyzatorem.
Na niemal urlopowej scieżce ( od jutra ),zauważyć trzeba ważność następnego roku kiedy Polska przeprowadzać będzie kolejny spis ludności .
Deklaracja narodowosci ŚLASKIEJ , bedzie to kolejny etap odbudowy znaczenia naszego Regionalizmu .
Pamietam moment wachania dziewczyny (spisujacej dane ) kiedy podałem poprzednim razem -do rybryki Narodowość Ślazak , ale… zapisala .
Taka praca przygotowacza przed nami w I polowie 2011 roku .
@ Śleper , pozostaw @adamjera w spokoju .Przypomina mi wielu takich Polaków którzy pochodzą z Kresów i prawie każdy z nich w opowieściach przywoływał „Fakty” o pozostawionych tam Dworkach ,Majątkach i oczywiście Szalacheckich rodowodach .Tu mamy jeszcze wzmocnienie linią Habsburgów .
Nie pamietam by ktokolwiek przyznawał się ,że pochodzi z pospolitej Biedy niewystepującej i niewyobrażalnej na G.Ślasku.
Wisarionowicz przeprowadził Polakow ( kiedy II Rzeczpospolita Piłsudskiego zdemolowala się przy własnym udziale ) przy oklaskach Roosevelta i Churchila na Nowe Ziemie do niedawna III RZESZY .
Roosevelt w Jalcie w lutym 1945 zirytowany, iż już trzeci dzień m.in.rozmawiaja o przyszłości Polski powiedzial cyt” Polacy to taki Murzyński problem Europy „.
To co nie zdąrzyła wyrabować Krasna Armia to przez lata Nowi Osiedleńcy rabowali i niszczyli ,demolowali ,ponieważ nie umieli posługiwać się zastaną mała techniką i przestali konserwować infrastukture .
Zmiany cywilizacyjne dokonuja się wspólcześnie ,tak działa Osmoza Bliskiej Europy .
@ Adamjerze a jak tam wyglada dzis prowizncja Halicko -Wołyńska.!??
Z Kamery video ogladalem utrwalone latem 2008 Obrazy z tego Regionu Ukrainy . Czas jakby zatrzymał się u Ciebie od roku 1984 ( ponad 20 lat )kiedy przejeżdżałem tam Turystycznie choć nie przez Iwanofrankowsk (Stanisławów ) bo to była tzw.Zakryta Zona .i nawet wtedy na tle Polskiej ściany wschodniej widać bylo nędzę i totalny nieporzadek ba…. Burdel w „obejsciach ” i miejscach publicznych .
Habsburgów pozostaw w spokoju .
@Waldemarze z 19:18 ! Pienisz się i bredzisz, w dodatku nieortograficznie (wahać pisze się przez samo h, zdążać przez ż…). Zdradzasz swe fobie, tradycyjną na Śląsku chęć udowadniania przewagi nad wschodnim światem umiłowaniem porządku. Czyste szyby to w chacie OK !?. Ja za Ukrainę nie odpowiadam – tam tylko od czasu do czasu mieszkam za pieniądze zarobione w Polsce (m.in. na G.Śl.). Za chwilę jadę w Pieniny (do 29.VII) i nie będę na blogu. Możesz pisać (później odczytam) e-mailem na: ajer@ukr.net
Mimo wszystko życzliwie Cię (i Ślepera, i byka, i wszystkich bliźnich, choćby byli śląskimi szowinistami) POZDRAWIAM.
Śleper
Te dyskusje o decentralizacji, regionalizacji czy nawet sfederowaniu kraju mają sens w odniesieniu do terenow po naszej stronie Wisły. Zauważyłem, że jesli mówi się o Śląsku, Wielkopolsce, Pomorzu …. to jest ok. Dyskusja ma sens, jest merytoryczna. Natomiast jesli jeśli dyskutanci przechodzą na tematykę dotyczącą tamtej strony Wisły to nagle wszystkim opadają ręce, bo staje im przed oczami wizja regionów, ktore nie są w stanie się utrzymać. W Hiszpanii takimi biednymi regionami są Anadaluzja i Estramadurra – oczywiście, że są samodzielne i mają nieporownywalnie większą autonomię od naszych województw. Mają też specjalny status ekonomiczny i są silnie wspomagane przez rząd w Madrycie. Tyle, że im nie wpada do głowy jak tej naszej wschodniej prawicowo – katolickiej biedzie by Hiszpanię ustawiać na swoje podobienstwo. A u nas niestety cywilizowany zachód musi z powodu wschodniej biedy cierpieć. I jeszcze za to im płacić. Wschodnia bieda nie chce sama. Ona musi jechać na plecach zachodniej Polski.
@admajer, ten twój punkt trzeci jest charakterystycznym rytem, z którym spotykam się w kontaktach z Polakami od urodzenia. Twoje koligacje z Habsburgami wywołują na moim plebejskim obliczu jedynie uśmiech. W twoich postach na tym blogu trudno szukać treści na temat. Poruszany nieraz przez gospodarza temat autonomii Śląska, jest przyczynkiem do dyskusji na temat ustroju RP, który każdy widzi, że chodzi o kulach. Jeśli jest się w tym przypadku do czego odwoływać, to właśnie należy analizować taki przypadek, jaki miał miejsce tu na Górnym Śląsku w okresie międzywojennym. Niestety, brutalny nacjonalizm jaki wtłoczono w głowy Polakom w PRL-u, nie może wywietrzeć nawet takiemu tuzowi patriotyzmu, jakim jest Kaczyński i to całe przenajświętsze PiS.
@Waldemar, ja też liczę na moich dupowatych kamratów, że tym razem przy spisie powszechnym opuszczą ich obawy i zadeklarują się jako Ślązacy. Może jak będzie 500 tys albo więcej, to ktoś pojmie, że należy nas traktować o wiele poważniej niż mniejszość(?) niemiecką. A w ogóle, to ironia losu, Ślązak walczył z Niemcem o kawałek ziemi dla Polski, a teraz musi znosić obelgi i zazdrościć Niemcom większych przywilejów niż sam ma w tym kraju.
@przechodzony, niestety też czasami spotykam takich kretynów, którym śląskość kojarzy się z niemieckimi marszami wojskowymi, że nie wspomnę o innych wybrykach. Przypomnę, że chyba wczoraj Trybunał w Hadze przypięczętował legalność państwa Kosowo, choć wszyscy wiedzą, że to twór sztuczny, utrzymywana na kroplówce UE. Skoro może istnieć takie państwo to, tym bardziej może istnieć autonomia śląska i to z korzyścią dla Polski i UE.
@Śleper, zwłaszcza, że Śląsk to nie Kosowo – i tym lepiej. O przypadku w dwudziestoleciu – zresztą, red. Dziadul pisze w POLITYCE o nim (a mówiłem, że się zaangażował w Śląsk?) – mówi też Jorguś Gorzelik na łamach „Dziennika Zachodniego”. I to ma sens – a Polska mogłaby tylko na takim układzie zyskać. Niestety, nas postrzega się jako tych, co chcą utworzyć własną państwowość na rdzennie polskich terenach (choć, przypomnę niewiedzącym – Kazimierz Wielki zrezygnował z roszczeń do Śląska, tośmy sie wyrychtowali trocha inno kultura). Stąd ta zajadłość ocen i sądów. „Wy, Ślązacy”. A co my, narodowcy? Tak się nas traktuje.
Proszę was, blogowicze – my naprawdę nie chcemy oddzielać Bielska od Białej, bo to bez sensu. Chcemy za to sami zarządzać naszą kiesą, bo uważamy, że lepiej ją zagospodarujemy. Niestety, trochę zgodne z tym punktem widzenia plany stworzenia okręgu Silesia, gdzie szereg miast działałby na ujednoliconych zasadach gdzieś przepadły w Sejmie, a może od tego zacząć dyskusję o autonomii? (można słać maile z pytaniami w sprawie do posła Marka Wójcika, on deklarował zaangażowanie, więc niech pracuje, jeśli liczy na wyborców).
Nie pamiętam, gdzie mi się o uszy obiło, że przy kolejnym spisie narodowości śląskiej nie będzie w opcji? Jeśli tak, to grube świństwo.
@przechodzony
Też słyszałem w radiu na wiosnę, że przy spisie ma nie być narodowości śląskiej, tylko wybór narodowości spośród wyznaczonych przez warszawkę.To nie jest świństwo, to celowe dziąłanie przeciwko nam, mające kolejny raz pokazać , że nie istniejemy.
Pozdrawiam
Może nie na temat, lecz wymowne.
Urlop w Turcji. Slązok, Kaszub, Wawiak i Łodzki Wawiak. Dwaj ostatni nie potrafili zrozumieć jak można nie czuć się Polakiem i jedynym argumentem kierowanym do mnie było – ALE TY MUSISZ MÓWIĆ ŻE POLAK JESTEŚ i tak w kółko. Bezsensowna dyskusja skończyła się pytaniem czy dałem już jakąś pokaźną kwotę na Świątynie Opatrzności Bożej ??? bo to w tej chwili nasza (polska) najważniejsza sprawa zaraz po ujawnieniu morderstwa katyńskiego!!!!! Ja też jestem katolikiem ale chyba trochę innym, Pałac w Licheniu powoduje bolesne guzy na czole od stukania. Kaszub nic nie mówiąc też chyba słuchając myślał o autonomi Kaszub. Moze to moja nadinterpretacja ale witał mnie od tego dnia z szerokim uśmiechem. I już wiem że te ponad 6.000.000 głosujących na JFK (Jarosław Fujara K) to n ie szwindel – Ci ludzie naprawdę istnieją.
Żeby nie było tak sielsko anielsko spotkałem jednego Ślązaka z Niemiec któremu cały świat jest do dupy bo on jest górnik i nikt w Reichu do niego roboty na grubie ni mo a menadzery go łupią i uon mo 900 Eur pro Monat i robi jeno 3-4 dni w tydniu. Tego pana to ja szerokim łukiem omijałem dziękując Panu Gierkowi że konkretnie jego sprzedał za 10.000 DM w latach 80-tych, załuję zaś że promocji z Klose i Podolskim.
Z Side ( z nad „morza tureckiego:) pozdrawiam
nie wiem dlaczego niemieckie marsze wojskowe mają być gorsze od np. Roty, którą nasza „patriotyczna” tłuszcza lubi ostatnio wyśpiewywać (dziwnym trafem przy okazji obchodów Grunwaldu – kolejny kawał chamskiej polityki historycznej a la Gomułka „od Jungingena do Adenauera”). Pochodzą z czasów Kaisera, którego żólnierzami byli Ślązacy i za którego przelewali krew (ale mi patetycznie, „po prowislinsku” wyszło). To część historii śląskiej ziemi. I to historii wspamniałej, bo ci plebejscy w większości – a jakże – żołnierze, byli wtedy najlepszymi wojakami pól bitewnych Europy i to są ścieżki chwały bardzie godne pamięci, niż „strzelanie z krzaków w plecy Kozaków”. Cofnąć czasu się nie da – i dobrze – żyjemy w Europie, w której niemiecki sąsiad jest najlepszym sojusznikiem mimo świadczonych mu impertynencji i który nadal gotów jest dopłacać do kosztów naszego zapóźnienia cywilizacyjnego choć jak widać z sondaży nie przepada za polnische wirtschaft. Trudno się dziwić, kto by lubił jumaczy plądrujących mu samochód.
Minionych lat 50 i zniszczeń Śląska pod polską włądzą się nie cofnie – zmiany są nieodwracalne. Dawnych mieszkańców zostało niewielu – reszta wyjechała lub została wysiedlona a ich potomkowie mają już własny świat. W to miesce przyjechali nowi mieszkańcy, a i tu urodziły się z kolei ich dzieci co oznacza, że teraz oni są częścią tego świata a ten świat także do nich należy. Tak było, tak jest i pewnie będzie – tak biali wyniszczyli wperw rdzennych Amerykanów zanim sami zbudowali tam własne imperium, tak kraje nadbałtyckie poddane sowieckiej okupacji zyskały nowych mieszkańców, którzy w nich pozostali nawet gdy odzyskały one swą niepodległość. Kłopot tylko w tym jaki nowi najeźdzcy mają stosunek do zastanego świata. Kiedyś niemieccy osadnicy przybywający na ziemie przyszłej Galicji od średniowiecza aż do XVIII zachowali niemiecki język i obyczaj ale za poddanych króla polskiego się uważali i stopniowo utożsamiali z odrębnością lokalnej ziemi (kto z tych buraczanych „patriotów” wie w ogóle kim byli tzw. Taubdeutche lub Milddeutche zwani po polsku Głuchoniemcami, których politycznie poprawna etnografia II RP przechrzciła na tzw. Pogórzan aby zglaszachtować i podkreślić „odwieczną słowiańskość” tych ziem) – zostały tylko niemiecko brzmiące nazwiska i pózne wnuki bardziej narodowo papieskie od papieża. Nacjo, identyfikację i tożsamość można sobie na szczęście w dużym stopniu wybrać – jak tylko trafić do tych ludzi? To jak z wprowadzaniem nowocześności w Afryce lub Afganistanie (mieszkańców tych krain za porównanie przepraszam): wszystko pięknie, ładnie ale na koniec ważniejsze, że sąsiad jest z plemienia dajmy na to Kikuju, wywodzącego się jak wiadomo w prostej linii od boga-krokodyla – nazwijmy go powiedzmy Piast Kołodziej od sąsiada dajmy na to Masaja, wywodzącego się z plemienia pochodzącego od boga-nosorozca, któremu do dawna źle z oczu patrzy i z gęby śmierdzi. A ponadto dawno, dawno temu stado nosorożców wpierane przez kilkku zdradzieckich krokodylów stratowało naszych krokodylów – i dlatego pamięć o tym fakcie musi trwać wiecznie a my ufudujem muzeum, w którym wypchanych przodków naszych w przystępnej elektronicznie formie, nowocześnie i współcześnie młodzi naszej pkażemy na wieczną rzeczy pamiątkę….
I nic to, że lepiej się dogadać miedzy krokodylem a nosorożcem tudzież hipopotamem oraz słoniem w ramach jednego cieplejszego bajorka, zamiast chodziś na smyczy innego stada krokodyli nieprzejednanych, którzy zwyczajnie nas wykorzystują (skoro sami leżą w zimnym i brudnym bajorze – to to bajoro jest jedynie-słuszne i nie ma powodu by innym było lepiej – oni nie potzrebują nas – bo i po co? ale my potzrebujemy ich! nie Może być samych panów, ktoś musi być poddanym, który ma gorzej?
@Settembrini
„Poza tym kiedy w końcu pan przyjmie podstawową wiedzę, że Sosnowiec czy Dąbrowa Górnicza nie wchodzą i nigdy nie wchodziły w skład (Górnego) Śląska.”
Pojęciem nigdy szafowałbym nader oględnie. Łatwo wtedy zapomnieć o Neuschlesien, czy też płynności granic w czasach księstwa siewierskiego. Poza tym samo określenie, co wchodzi(ło) w skład Górnego Śląska nie jest łatwe, o czym nieźle świadczy przykład Imielina.
@Galicyjok, wiesz, jak ktoś mówi o autonomii Śląska a potem ciśnie niemieckie pierdoły, to ja dziękuję. Z patriotycznymi polskimi pieśniami tak samo. My tu mamy własne piosenki i pieśni, co poniekąd stanowi o naszej odrębności kulturowej. Co innego jak hajerzy sie śpiewają na melodię „O tanenbum” śląskie pieśniczki albo zamiast „Pawła i Gawła” opowiadamy sobie o „Uwe i Willim” albo „Willim i Szwilim”. To rozumiem. Ale jak najpierw zapycha się sobie gębę autonomią a potem z radością się zaczyna – „Also, meine kameraden!” i intonuje pieśń, którą śpiewali żołnierze Wehrmachtu w drodze na wschód, to jakaś pomyłka. Co to, jakiś sentyment za III Rzeszą? Przez takich gizdów przypinają nam potem łatki Volksdeutschów i wypominają rodziny w niemieckim wojsku. A na taki wizerunek Śląska ja nie mam ochoty.
@Przechodzony i @andrzej52, na taką okoliczność że nie będzie można podać do spisu narodowości śląskiej, mam wyjście awaryjne, określę się jako Półżyd, co na jedno wychodzi. Ostatecznie jak nie będzie wyjścia z powodu braku tak określonej przeze mnie narodowości, wybiorę jakąkolwiek, która jest pierwsza na liście.
@Nieboszczko, przecież ktoś dał na wybudowanie bazyliki (a raczej bazyliszka) w Licheniu i innych nie mniej fantastycznych budowli sakralnych w tym kraju, to jest właśnie te 6 mln od których wspominasz. Jak ktoś zaczyna uderzać w takie nuty jak twoi znajomi na wakacjach, to milknę i staram się jak najszybciej oddalić od takich osób, wszelka dyskusja jest bezcelowa.
…”Nieboszczka Polska”, „Sleper”, „Przechodzony”…jestescie do bolu trzezwi, dlatego nie powinniscie nadmiernie wymagac tego od innych.Nacjonalizmy i fanatyzmy nie maja koloru i narodowosci.Kazdy z nas czy chce, czy nie – poddaje sie mniej lub wiecej s t e r e o t y p o m. Wczoraj na przyklad ogloszono, ze az 50% Niemcow uznaje Polakow za najgorszych sasiadow (14% uznaje Czechow, a reszta to drobnica). Ciekawe zjawisko ze najgorzej o Polakach nie mowia np.ci z Saksonii czy z Brandenburgii, lecz ci z odleglych landow). W Polsce nie ma Zydow, ale jest antysemityzm i to w topornej postaci (wcale nie dlatego, ze Zydowki podobno „maja w poprzek”). Obcym w Polsce moze byc nie tylko Slazak, Kaszub, „Ukrainiec” spod Przeworska czy z Wroclawia – ale tez Joziek i Rycho z sasiedniej wioski. Ale co wymagac od „prostego ludu”, skoro reperterzy sportowi nieustannie obwieszczaja ze mecz FC Pipiden – AC Dupingen mial polski akcent, bo urodzony w Gogolinie niejaki Adam Dupek strzelil gola dla Pipidenu, a Stefan Tzippek spedzil 23 minuty na murawie i zaliczyl asyste. A potem dziwia sie Klosemu, ze ucieka jak od zarazy. A wracajac do tematu – nie slysze od „autorytetow” czegos takiego, ze „Polska to czesc terytorium Europy, na ktorym zamieszkuja przewaznie polscy obywatele, przewaznie polskiej narodowosci – ale tez innych, majacych takie same prawa”.
@bartoszcze
Obawiam się, że red. Dziadul w historii księstwa siewierskiego nie upatruje uzasadnienia dla nazywania woj. śląskiego Śląskiem. A Neuschlesien… przedrostek jak dla mnie rozwiązuje wszelkie wątpliwości co jest (Górnym) Śląskiem a co nie. Miejmy właściwy osąd dla epizodów i efemeryd 🙂
No i należy dodać @dziadku Ignacy powszechne przekonanie – widać to na blogach POLITYKI- że cały świat komentuje niezwykłe wydarzenia w Polsce. Otóż ten świat zapozna się z 5 sekundową migawką spod Pałacu, jeśli komuś zajmie się ogniem ubranie od znicza i poniesie śmierć (poparzenia nie wchodzą w grę).
Pozdrowienia
@Dziadku Ignacy a za jakiego sąsiada można uznać gości którzy ciągle plują na wszystko co niemieckie, którzy z mlekiem całej rodziny mają wpojone że co niemieckie i co po niemiecku jest faszystowskie i złe. Prócz oczywiście VW, miejsc pracy. Ale mali ludzie muszą gdzieś utopić swoje kompleksy narodu męczenników i li tylko bohaterów o czarnych swych szowinistycznych i nacjonalistycznych charakterach nawet mają pojęcia. Jak mówię POLAKOM że jestem mniejszość narodowa podobnie jak Romowie, Polak mnie szybko pyta a lubisz Romów ???? A ja pytam Polaka a jaka Polak lubi mniejszość nraodowa lub etniczną ???? i następuje zabieranie nadmiernej ilości powietrza do płuc, oczy błądzace za rozumem i szukanie czegoś czego nie ma. Jak czegoś nie można pokonać trzeba to pokochać, ja osobiście Polaków toleruję i odbieram nieutralnie bez emocji, nienawiśc to nie moja strefa kulturowa, poza tym nienawiść to też uczucie a na takowe nie zasługują.
ciekawostka: pretensje do slaska zglaszali rowniez szwedzi;
dzialo sie to na kongresie pokojowym w osnabrück(1644-48),
w ostatniej fazie wojny trzydziestoletniej(1618 – 48).
Nieboszczka Polska…wyhamuj. Badzmy sprawiedliwi. Wszystkie badania z ostatnich lat mowia, ze niestety wieksza jest niechec Niemcow do Polakow, a nie odwrotnie. Jezeli mowisz o nienawisci wyssanej „wraz z mlekiem”, to raczej dotyczy to stosunku Polakow do Zydow. Oba zreszta zjawiska sa kuriozalne, bo to nie z winy Polakow zginelo kilka milionow Niemcow – a co do Zydow, to przeciaz prawie ich w Polsce nie ma. W polskiej mowie slowo „Zyd” brzmi pejoratywnie. Nie mozesz twierdzic ze tak samo brzmi slowo „Niemiec”. W o wiele gorszym polozeniu sa „ruski”. Wystarczy miec spiewny wschodni akcent i juz nim jestes (albo „ukraincem”.) Nie wymagajmy zbyt wiele od Twojego sasiada, skoro tzw. elitom – zwlaszcza tym „patriotycznym, jak LPR i PiS) – bardzo to jest na reke. Twoj stosunek do Polakow tez jest dziwaczny (co znaczy: ja ich toleruje). Albo sie kogos lubi, albo nie, szanuje, albo nienawidzi. Przeciez to ze Ty jestes dobry na przyklad wcale nie wynika z Twojego koloru skory czy z faktu ze mieszkasz na przyklad w Opolu, Katowicach, Essen czy w…Sosnowcu. No nie?…Glowa do gory!
@dziadku Ignacy, oczywiście że kazdy jest dobry lub zły, znam super gości z zagłebia i delikatnie rzecz ujmując ciamajdy śląskie. Toleruje znaczy się nie pałam nienawiścią a powody są ( sanacja, polskie obozy koncentracyjne, wynarodowienie, dlaczego jestem mniejszością na moim ukochanym Sląsku???) Zydów prawie nie ma z tychże samych powodów. Odpowiem Ci inaczej jeszcze. Mam przyjaciela Londyńczyka, obecnie mieszkaniec województwa Sląskiego (nie mylić ze Śląskiem) kursuje regularnie miedzy Polską a Anglią. On mnie się pyta dlaczego Polacy na wszystko narzekają, przeklinają Angoli, mówią ze tego żarcia od nich to nawet psu by nie dali, świąt nie umią obchodzić, kobiety-goryle, ogólnie wszystko do dupy. To ulica. Apogeum prostactwa i chamstwa następuje w samolocie jak trochę wypiją wiecej , wtedy żałuje że zna jezyk polski w rozumie co oni mówią w 90 %. I pyta mnie to po cholerę oni do Londunu jadą i pracują u tych wstrętnych Angoli. Normalny Angol ich nie rozumie, On jest taki trochę nienormalny Angol.
Nie wiem jak można lubić czy nie lubić całą nację. To tak jakby lubić/nie lubić tłumu. Tego typu emocje odczuwa się do indywidualnych ludzi. No chyba, że proces socjalizacji pozbawił ich cech indywidualnych na rzecz jakiś zbiorowych. Ale to sporadyczne przypadki. Być może w Korei Północnej tak głęboko zsocjalizowano ludzi?
Urlop w Turcji dobiega końca, scenki rodzajowe -nie. Gramy w Beach Volleyball Polacy się rozpoznają i pada pytanie skąd jesteś??? Gdynia, Białystok, Łódź…….., ja ze Śląska. Ze Śląska z Niemiec czy ze Sląska ze Śląska????? I kolega nie miał na myśli okolic Gerlitz. Ogólnie zdziwiony że na Sląsku są Ślązacy. Polska dla Polaków, Śląsk dla Polaków, a jak jesteś nie Polakiem na Śląsku to wyp……, też udało mi się usłyszeć
@Nieboszczka Polska opisuje swoje spostrzeżenia, to lubię najbardziej, bo trochę się w nich przeglądam i konfrontuję ze swoimi. Na jakichś wakacjach przy kolacji, musiałem podać się za Żyda, ponieważ nie mogłem znieść antysemickiego jazgotu współbiesiadników i trzeba było widzieć ich miny po moim wyznaniu. @Kartka ma jak zwykle trochę racji, chociaż przypomniało mi się jak mój kuzyn żyjący w Niemczech, pojechał na Majorkę i był zmuszony mówić po polsku, ponieważ nie chciał być kojarzony z obywatelami Niemiec – było mu za nich wstyd.
Kiedyś w zamierzchłych czasach, wracamy ja i mój fater z Berlina, gdzie byliśmy na tygodniowej wycieczce – głównie po muzeach, bo fater chciał koniecznie zobaczyć ołtarz pergamoński. W przedziale pociągu siedzimy my tj. mój fater i ja, pastor z żoną i na oko dwudziestokilkuletni patriota z przewieszonym na szyi nowiuśkim aparatem fotograficznym produkcji niemieckiej. Fater szwargoce z pastorem i jego żoną, ja słucham(nie wszystko rozumiem), a patriota coraz bardziej na twarzy purpurowieje. Sprawa wyjaśniła się jak fater i purpurowy poszli na papierosa, a chodziło o to, że rozmowa była prowadzona w języku niemieckim, bardzo go to denerwowało i brzydziło, natomiast wcale nie palił go na piersiach niemiecki aparat.
I mnie się udało załapać odrobinę urlopu. Siedzę sobie u teściów na Kaszubach. Idę do knajpy. Małe miasteczko, widać od razu, że jestem przyjezdny. Podchodzi dwóch gości: „jakoś tak dziwnie mówisz… skąd jesteś?” „Jestem ze Śląska” – odpowiadam. „Ślązak!” – wydają się rozpromienieni. I przy całej masie pytań o „Wasz język”, informacji o „Ich języku”, kulturze i sposobie bycia, wypijamy morze wódki, którą stawiają nieustannie.
Ja to rozumiem – taką ciekawość inności, bez negatywnego oceniania i unoszenia się, gdy ktoś akcentuje swoją etniczną odrębność. Ja mam tak samo. Dlatego w pogardzie mam tych, którzy nie rozumieją, że językiem nienawiści nie da się porozumiewać. Jakim prawem ktoś ma za mnie decydować, czy jestem Polakiem, Ślązakiem, Kaszubem, Niemcem, Żydem? Dlaczego ktoś chce mi mówić, że jak nie czuję się Polakiem, to wyp… z mojego Heimatu? A jeśli ja mu powiem, że jest z Warszawki i niech wyp… z Trójmiasta, to jest źle i to ja jestem nietolerancyjny.
Wiele jeszcze wody upłynie w Śląskich rzekach, zanim ludzka mentalność się zmieni.
nie ma jak dobra deinformacja.
bylem na marszu ale nikt nie skandowal: „Nie Polak, nie Niemiec – Slazak”
tylko kilku uczestnikow nosilo koszulki z takim napisem.
zachodnia czesc woj. opolskiego to historycznie Dolny Slask.
RAS nie chce anektowac Brzegu.
a nawet wiecej, mieszkancy Brzegu czuja sie zwiozani bardziej ze Wroclawiem niz Opolem.
chcieli to wyrazic juz kilka razy w spolecznym referendum.
niestety nie dano im tej szansy.
w czasopismie chyba nadal holduja powiedzeniu ze jednooki wsrod slepych krolem. bo tak mozna nazwac autora, ktory to jest ekspertem od spraw slaskich
ale od siedmiu bolesci.
niech sie pan wybierze do Czestochowy lub Sosnowca i spyta sie ludzi czy sa Slazakami i czy mieszkaja na Slasku.
ale po co sie pytac skoro ja wielki dziennikarz i tak wiem lepiej:)
drogi @przechodzony…
jeżeli ktoś komuś wypomina rodzinę w Wehrmachcie to to jest przykład właśnie chamskiej priwislinskiej propagandy, gdzie szantażuje się rzekomą martylogią by wyciągnąc jak najbardziej realne ustępstwa….
to zwykłe świnstwo – ale typowe dla polskiej propagandy.
ani to powód do wstydu, zwłaszcza na Śląsku, podobnie jak to nie jest powód do wstydu w Niemczech. Bo niby dlaczego? Co innego gdyby kogoś przyłapano na wojennych przestępstwach. Większym obciachem jest udział w dziwnych „oddziałach partyzanckich”. W odróżnieniu od formalnych struktur typu armia regularna takie paramilitarne formacje niebezpiecznie ocierają o zwykły bandytyzm.
oskarżenia typu volksdeutch trudno nawet komentować: dla priwislinców jest nim każdy kto nie leży pod krzyżem na krakowskim przedmieściu lub nie wzdycha w muzeum powstania….
państwo jest dla obywatela, nie odwrotnie, i z aprobaty rządzonych każde państwo czerpie swą legitymizację. Próba ubóstwienia tzw. „państwa” przez rozmaitych „państwowców” jest niczym innym jak trickiem propagandy politycznej – próbą postawienia go poza krytyką, skoro bowiem państwo to bóg to jego fukcjonariusze jako boskie sługi też są nietykalne…..
to samo tyczy się tego państwa, które chwilowo rozpościera się między Odrą a Wisłą. Nic nie jest wieczne, ono także – nie zawsze miało takie granice, a i pewnie przyszłość różnie się potoczyć może. Nic w tym dziwnego ani zdrożnego. Fakt, że jest to poza naszą osobistą perspektywą (a może i naszych dzieci), bo nie dożyjemy nie zmienia faktu, że nic wieczne nie jest…..
ku pamięci: jakieś 250 lat temu grupa poddanych angielskiego króla doszła do wniosku, że obecny układ struktur państwowych i tzw. deficja kto tu jest narodem, im nie odpowiada więc postanowili wypowiedzieć mu posłuszeństwo. I co? i są od jednej chwili nowym odrębnym narodem z osobnym państwem, a dziś Rzymem naszych czasów.
da się? a widać, że da!
Tożsamośc mozna przedefiniować nawet w ciągu jednej nocy? A może nie od tego zależy.
a w Galicyji, służba w cesarskiej i królewskiej armii jest tytułem do chwały i dumy (choć są pewnie priwislincy uważający inaczej – jak zawsze!).
zatrzymalismy rosyjski walec parowy pod Limanową-Łapanowem oraz Gorlicami w 1914 i 1915 (a wraz z nim idących po władzę „priwislinców” z ND)
pogoniliśmy Włochów pod Caporetto w 1917
a wykształceni w cesarskich i królewskich akademiach oficerowie skrzyżowli szpady z carskimi oficerami także w 1920 r. (wystarczy prześledzić kto był szefem sztabu i dowódcami większości armii)
PS.
największym pomnikiem chwały dawnej Monarchii
jest Dobry Wojak Szwejk plus CK Dezerterzy!
to, co jest cywilizacyjną przepaścią między dawną Galizien a Priwislinskim krajem to absolutny brak zadęcia „bogoojczyźnianego”. Z Monarchii można się śmiać! Śmiech to zdrowie! Nasz Cesarz to: Stara Pierdoła vel Pan Prochaska a na jego portret muchi srali! Dlatego do dziś dnia w krakowskim kościele św. Salwatora są odprawiane msze za spokój jego duszy a każdy z nas zaliczył choć raz w życiu Imperial Tour po Hofburgu.
Niezależnie od autorów prześmiewczych utworów (pytanie za 100 punktów: czy Hasek, który był komunistą ale i inteligentnych człowiekiem, pisał swą historyjką ku pokrzepieniu czy raczej z nostalgii i żalu, że nowy wspaniały świat, który miał nastać po upadku Monarchii jest – oględnie mówiąc – rozczarowujący.
dlatego Meine Kameraden czasem nie brzmi najgorzej (chyba, że ktoś woli „rozszumiały się wierzby płaczące” pardon „gołubyje skopki Mandżurii”)
a skoro Najjasniejszy Pan może być Starym Pierdołą to ja mogę byc Volksdeutchem!
Refleks szachisty….
Szczątki polskiego Tu-154, który uległ katastrofie 10 kwietnia “Leżą pod gołym niebem” od prawie 4 miesięcy. Polska prokuratura ROZWAŻA,……. “czy nie zwrócić się do strony rosyjskiej z wnioskiem o dodatkowe zabezpieczenie szczątków Tu-154M, które są złożone na płycie lotniska w Smoleńsku” – poinformowali prokuratorzy podczas środowej konferencji prasowej
w Warszawie w odpowiedzi na pytania dziennikarzy.
Nie wiem dlaczego nasi prokuratorzy używają określenia “dodatkowe” kiedy wiadomo, że póki co szczątki te w żaden sposób nie są zabezpieczone
a wkrótce ich w ogóle nie będzie bo są stale po kawałku, co ciekawszym, rozkradane !
“We wniosku o pomoc prawną rozważamy zawarcie takiego postulatu, aby zabezpieczyć szczątki samolotu, które spoczywają na płycie lotniska, poprzez przykrycie namiotem. (…) Nie wiem, czy na tym lotnisku znajduje się hangar albo czy była możliwość złożenia szczątków w hangarze. Leżą na płycie pod gołym niebem” – powiedział szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej
w Warszawie płk Ireneusz Szeląg.
Niestety jak się dzisiaj przekonali przedstawiciele rodzin ofiar oraz dziennikarze, polscy prokuratorzy wojskowi są bardzo grzeczni, mili, uczynni, niezwykle spokojni ale bidoki, niewiele albo prawie nic nie mają, tzn. w ogóle nie mają dostępu do żadnych znaczących w śledztwie dowodów… i niewiele, prawie nic, nie wiedzą ! Pozbawieni politycznego wsparcia ze strony polskiego rządu sami są bezradni w kontaktach ze stroną rosyjską, która dotychczas nie załatwiła do końca żadnego wniosku polskiej prokuratury i nie jest nawet wiadome czy i kiedy to uczyni !!!
Przy najbardziej spokojnym, pozytywnym i optymistycznym nastawieniu do polskiej prokuratury i wiary w jej dobrą wolę, indolencja polskich prokuratorów wojskowych jest rozbrajajaca do tego stopnia, że i złość i litość zarazem bierze.
W takim tempie to polskie śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej potrwa jeszcze co najmniej kilka lat.
@arbelllllo
Czy coś Ci się nie pomyliło?
panie ANDRZEJ52, to nie pomylka tylko zwykly bajzel w redakcji „Naszego Dziennika”.
@Śleper 2010-07-24 o godz. 00:01. Piszesz, iż mój „trzeci punkt jest charakterystycznym rytem, z którym spotykasz się w kontaktach z Polakami od urodzenia, a moje koligacje z Habsburgami wywołują na twoim plebejskim obliczu jedynie uśmiech”. Fajna sprawa z tym uśmiechem – no przecież o to mi chodziło! To co pisałem, to cienka ironia z mojej strony – nie mam żadnych koligacji z Habsburgami, lubię czasem niewinnie kłamać, aby ożywić dyskusję. Polacy rzeczywiście bywają snobistyczni. Ja nie. Całkiem świadomie, gdy tylko przeszedłem na emeryturę, wyemigrowałem na Wschód aby właśnie poza pozerstwem, cynizmem i snobizmem spędzić resztę życia. Rzeczywiście pochodzę z rodziny wielonarodowej, w której dużą rolę moralno-intelektualną odgrywała babcia z Bawarii (zamężna z Polakiem z Bukowiny). Problematyka śląska natomiast interesuje mnie bardzo z racji 25 lat, jakie spędziłem na G.Śląsku jako inżynier geolog górniczy. Uważam, że Ślązacy powinni wiedzieć, iż nieszczęściem Polski jest posiadanie olbrzymich złóż węgla kamiennego w nierentownych warunkach naturalnych (głęboko i w b.zaburzonych tektonicznie pokładach, często w metanowej atmosferze i wśród skał zawodnionych mocno słoną wodą). Jedyną dochodową kopalnią w Polsce jest Bogdanka w Zagłębiu Nadbużańskim (lubelskie), a kopalnie śląskie są DOTOWANE z budżetu państwa. „Bogactwo” węglowe Polski jest przyczyną kompromitującego braku choćby jednej elektrowni atomowej. G.Śląsk samodzielny byłby wbrew pozorom b.biedny. Dlatego śmieszy mnie RAŚ, zwłaszcza w Polsce zintegrowanej b.korzystnie z Europą zachodnią. W dzisiejszym zglobalizowanym świecie należy dbać o narodowe wartości nieanachronicznie – nie trzeba formalizować odrębności narodowej, aby ją eksponować. Wystarczy dbać o tradycje, kształcić siebie i dzieci, dumnie używać swojego dialektu (jeśli to sprawia przyjemność) przy ambitnym posługiwaniu się literackim języku polskim (bo Śląsk to jednak część Polski!) i innymi językami według potrzeb i upodobań.
Tym komentarzem kończę uczestnictwo w uszczypliwej i jałowej wymianie „myśli” z polonofobami.
Suplement do poprzedniego wpisu: w przedostatnim zdaniu zamiast „języku” ma być: „językiem”. I przy okazji:
– KWK”Bogdanka” jest rentowna, bo ma idealne warunki zalegania pokładów węgla (bez uskoków, bez wody i metanu),
– na G.Śląsku można było urentownić kopalnie, gdyby nie tchórzostwo i głupota ludzi odpowiedzialnych za reformę górnictwa od początku transformacji ustrojowej; oczywiście wymienione wady nie przyporządkowuję pochodzeniu decydentów – w każdym narodzie są mądrzy i głupi, a tych drugich szczególnie wielu w polityce (mądry i ambitny człowiek zostaje lekarzem. inżynierem, tokarzem, spawaczem, strażakiem, hydraulikiem … a choćby i profesorem). Na temat przyczyn niepowodzenia reformy polskiego górnictwa węglowego chętnie udzielę wywiadu Panu red. J.Dziadulowi. Pozdrawiam.
@adamjer, twoje opinie na temat polskiego górnictwa (prywatyzacji itd.) i związanej z nią energetyki w zasadzie pokrywają się z moimi za wyjątkiem kilku szczegółów, które ponoć czynią różnicę. Osobiście jestem ostatnim osobnikiem (pokoleniem) w naszej rodzinie, który pracował (pracowało) w górnictwie, a konkretnie na kopalni i można powiedzieć, że trochę wiem na ten temat, ale wywiadów bym jednak nie udzielał redaktorowi Dziadulowi i to wcale nie przez wrodzoną skromność. Bogdankę, która tak sławisz wybudowano po takich kosztach, że można było w tamtych czasach poważnie zmodernizować istniejące kopalnie, innymi słowy był to wymysł chorego umysłu.
Bogactwo lub bieda wynika wprost z umiejętności, wiedzy i pracowitości jakiejś grupy ludzi zwanej społeczeństwem, narodem, lub jak ktoś tam chce, a tych cech nie brakuje społeczności zamieszkującej Górny Śląsk, dlatego ja twierdzę, że się mylisz i należałoby to sprawdzić poprzez rekonstrukcję autonomii tego regionu.
adamjer – brawo dla tego Pana. Dzięki za słowa rozsądku i prawdy o rzekomej samodzielności Śląska i rzekomej wyższej tamecznej kulturze ekonomicznej, oraz o Bogdance (obecnie Lubelski Węgiel S.A., firma notowana na GPW). Dziękuję.
Co do polonofobów, zadufków w rodzaju Ślepera, to jak mówiono przed wojną, możecie mi się panowie nie kłaniać.
Stefan Niesiołowski – czy marszałek zwariował ?! Marszałek, bezczelnie, fałszywie, arogancko i haniebnie kłamie twierdząc, że prezydent Lech Kaczyński niepotrzebnie udał się z delegacją do Katynia! Jak pisze ks. prof. Tadeusz Guz kierownik Katedry Filozofii Prawa KUL w Lublinie, rząd polski doprowadził do „ podziału uroczystości rocznicowych w Katyniu na celebrację z udziałem premierów rządów polskiego i rosyjskiego i na późniejszą uroczystość z prezydentem prof. Lechem Kaczyńskim, który nie został zaproszony na główne obchody”, czyli rząd RP, z premierem Donaldem Tuskiem i ministrem Radosławem Sikorskim fałszywie manipulując proceduralnymi kruczkami dyplomatyznymi, faktycznie powodowany jedynie pogardą i nienawiścią do prof. Lecha Kaczyńskiego, urzędującego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w porozumieniu z premierem Putinem, lekceważąco wykluczył osobę prezydenta, z woli Narodu, najważniejszą osobę w Państwie, piastującą zgodnie z tradycją i Konstytucją urząd uosabiający powagę Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej z udziału w uroczystościach, mimo, że przecież uroczystości katyńskie co rok odbywały się pod przewodnictwem prezydenta, i udział w nich oficjalnej delegacji pod przewodnictwem prezydenta postanowione były już w styczniu, poinformowany był o tym oficjalnie rząd polski, i strona rosyjska! To Donald Tusk wdarł się jak Piłat w credo, skuszony przez Rosjan możliwością wystąpienia przed Polską i Europą na katyńskich grobach jako współarchitekt historycznego pojednania z Rosją. Jego ludzie podjęli przećwiczoną już grę o obniżanie rangi wizyty prezydenckiej i jej PR-owskie przykrycie. Grę, w ramach której, wizycie prezydenta i licznych ważnych w państwie osób odebrano status wizyty oficjalnej, co sprawiło, że nie stosowano procedur bezpieczeństwana, nie zabezpieczono lotniska, na lotnisku nie było systemu bezpiecznego lądowania w warunkach ograniczonej widoczności, samolot rządowy z prezydentem i delegacją, ani sam lot nie były należycie przygotowane przez polskie służby podlegające premierowi Tuskowi. Podróż prezydenta do Katynia rząd, podległe mu służby i Rosjanie potraktowali arogancko i lekceważąco, jak by to jakiś wożny z ministerstwa leciał do Rosji, na ryby!. Na lotnisku oczekiwał na prezydenta samopięt ambasador RP w Moskwie, dwóch dziennikarzy i dwóch funkcjonariuszy BOR! Przed wylotem prezydenta rząd, Donald Tusk, przedstawiciele PO ustami m.inn. marszałka Niesiołowskiego a za nimi media polskie i niektóre rosyjskie, wielokrotnie w obraźliwych słowach szydziły z prezydenta RP; po co udaje się do Katynia, nie został zaproszony, nie wiadomo czy Rosjanie wpuszczą prezydencką delegaję itp. Donald Tusk z trybuny sejmowej powiedział; „…(…) wyginiecie jak dinozaury…” a marszałek Komorowski dzisiaj prezydent – elekt; ” jaki prezydent taki zamach”, „skończy się okres ochronny na kaczki…”, „…może prezydent będzie gdzieś leciał… i wszystko się zmieni”. Przykład szedł z góry, bez tworzenia więc spiskowych teorii są przesłanki ku temu aby dopuszczać, że w takiej atmosferze arogancji, pogardy i lekceważenia wobec prezydenta RP polskie służby odpowiedzialne za przelot głowy państwa do Katynia, osoby na niższych szczeblach zbagatelizowały, zlekceważyły, obowiązki i procedury, i nie dopełniły należytej staranności co wynika nawet z rosyjskiego śledztwa… i nie przygotowały właściwie samolotu, załogi, przelotu, lotniska i lądowania samolotu prezydenckiego co w konsekwencji mogło być jedną z przyczyn katastrofy. Gdyby przed lądowaniem samolotu prezydenckiego polskie służby, ze służbami gospodarza sprawdziły stan wyposażenia smoleńskiego lotniska i pilnowały go do chwili wylądowania samolotu to nie było by wątpliwości czy w reflektorach przeciwmgielnych były żarówki, czy urządzenia lotniska były sprawne, a obsługa lotniska trzeźwa! Jarosław Kaczyński ma rację twierdząc, że katastrofa nie wynikła z przypadku albowiem nic nie zdarza się z samego przypadku a z reguły jest wynikiem nieprawidłowości. Może to nie był zamach, tego nie wiemy ale jest pewne, że było wiele nieprawidłowości! Nawet takie chamstwo, arogancja, lekceważenie i zakłamanie jak w wypowiedziach marszałka Niesiołowskiego mogą pośrednio przyczynić się do zbrodni.
…a w redakcji „Naszego Dziennika” nadal chaos i bajzel. Redaktorka ARABELLA klika gdzie popadnie.
@Pickard, jeśli chodzi o przed wojną, kłaniano się i to nisko Górnemu Śląskowi, co znalazło wyraz w zapisach prawnych, dotyczących relacji pomiędzy tym regionem a resztą Polski. Nikt tu na blogu ze Ślązaków nigdy nie pisał o wyższości kultury śląskiej nad polską, bywa zawsze odwrotnie, ale ktoś tak zaślepiony jak ty, nie może tego oczywiście dostrzec. Twoje kompleksy leczy ci nawet zwykła gruba (kopalnia) na Lubelszczyźnie. Ja ci @Pickard życzę w twojej Polsce 20 takich kopalń, 100 trafionych szybów z gazem i czego byś tam jeszcze chciał, ale odczep się w końcu od słusznych postulatów mieszkańców Górnego Śląska, bo one ciebie nie dotyczą.
a ja Ci Śleper życzę rozumu i ogłady, prawdomówności a takoż i poczucia realizmu 🙂
@Pickard – dziękuję. @Śleper – nie życzę „sprawdzenia (mojej – adamjera – rzekomej pomyłki) poprzez rekonstrukcję autonomii tego regionu”; źle by się skończyło owo sprawdzenie dla owego regionu. Opamiętaj się w końcu chłopcze, pogadaj z mądrymi ludźmi. Śląsk to piękny region z kupą ciekawych i mądrych ludzi, tak autochtonów jak i „goroli”. Nie bądź upierdliwy, nie ośmieszaj się. „Bogdankę” wybudowano nie drożej niż inne tej wielkości kopalnie. Rusz tyłkiem i głową i sprawdź to choćby w GIG-u, gdzie niejeden naukowiec Cię oświeci. Swoimi dyrdymałami ośmieszasz siebie i wielu przyzwoitych Ślązaków, którzy wstydzą się za Ciebie. ŻEGNAJ !!!!!!!!!!!!!!!
@ w jednym zgoda
Śląsk to piękny region (za bardzo piękny) i nie zasługuje na pozostawanie w granicach Priwislinskiego Kraja na dotychczasowych zasadach i statusie. nie urządzał nigdy obciachowych tzw. „powstań” ani nie szantażował biadolącą i naciąganą martyrologią… tylko szedł do roboty nawet gdy była brudna, znojna i niewdzięczna (gdzieby sie do takiej brali „panowie” z szbelką na sznurku?). Nie urządzał też chucpy żądając od Zachodu zapłaty za urojone zasługi ani nie zwalał na innych winy za dziadostwo jakie sam sobie czasem zafudnował (jak wiadomo za fatalny stan dróg na Mazowszu odpowiada Mieszko I i jego proniemiecka polityka, za powódź pewnie Moskal a za ZUS pewnie Bismarck… itd. itp….). To co sobie urzadzacie w Warsiawie i w reszcie Priwislinskiego kraja to wasza sprawa i szczeże mówiąc nic nikomu do tego…. jak chcie to zróbta sobie kolejne powstanie i będziecie od nowa budować stolicę, ale weźcie się odp**** od reszty. Nikt nie chce waszej nachalnej bogojczyźnianej propagandy antyniemieckich tudzeż antyżydowskich fobii. Z ochodów Grunwaldu zrobiliście „patriotyczny” cyrk (w stylu byliśmy jesteśmy będziemy) a teraz z okazji kolejnej rocznicy powstania znowu musi cały kraj znosić antyniemiecki festiwal. Jak macie kompleks i pełne gacie to tzreba do lekarza a nie do muzeum (na zasadzie: przywalilibyśmy temu grubemu ale on silniejszy…. i jak się odwinie to nam dzielne pludry pełne 1000-letniej chwały przetrzepie… to mu pokażmy wyższośc moralną urządzając naszej młodzierzy jedydenie słuszne rekonstrukcje historyczne. Jak w Korei Pn.). kryzys macie, chłopaki, i deficyt, a wasze zwycięskie oddziały z braku kasy wycofują się w Afganistanie na z góry upatrzone pozycje. więc może zamiast historycznych rekonstrukcji zaoszczędzone w ten sposób w muzeum „jedynie słusznego i wiadomego” powstania środki przeznaczcie na benzynę oraz kamizelki kuloodporne dzielnych ułanów?….
szczerze od szczerość być ma….
Galicyjok pisze:
2010-07-30 o godz. 17:38
@Śląsk nie urządzał nigdy obciachowych tzw. “powstań” ani nie szantażował biadolącą i naciąganą martyrologią…
jedno zdanie i dwa kłamstwa ;-> jakie to charakterystyczne…
nie było powstań na Szląsku?
nikt tu, na tym blogu nie biadoli nad rzekomą niedolą „prawdziwych Ślązaków”?
Oj, tobie koleś chyba blisko do Prawdziwych POlaków spod znaku Radia Maryja, oj, dogadalibyście się jak nic ;->
Galicyjok pisze:
2010-07-30 o godz. 17:38
Śląsk t(…) nie urządzał nigdy obciachowych tzw. “powstań” ani nie szantażował biadolącą i naciąganą martyrologią…
Jedno zdanie i dwa kłamstwa 😉
Szląsk nigdy nie urządzał powstań?
Nikt tu na tym blogu na przykład nie biadoli nad rzekomą niedolą Szląska?
Ot, następny kłamczuszek się znalazł ;->
ale jasno się sprawę stawia, że to była wojna bratobójcza… sterowana z Warszawy za francuskie srebrniki i z Berlina, który też nie chciał ustapić….
a w przeciwieństwie do Warszawy, Śląsk nawet jak sobie pobiadoli to idzie potem do roboty i nikt nie chce używać „pierwiastka z poległych” jako przelicznika do dotacji leżąc po „partyzancku” wiadomo czym do góry
nikt też nie okupuje sąsiednich prowincji pod pretekstem ,że to wskrzeszenie państwowości mitycznej jakiegoś króla Popiela….
chca tylko świętego spokoju….
Priwislinski kraj i jego władze są jak ów Nadszyszkownik w „Kingsajzie” Muchulskiego:
– oni nie potrzebują nas? jasne! ale nic nie szkodzi, MY (warsiawa) potzrebujemy ich! więc nadal będziemy wciskać dzieciom ciemnotę o ziemiach odzyskanych i pokażemy figę autonomistom! jak w NDR, u Fidela czy Korei Pn – mur pilnuje aby obywatele-poddani nie uciekli od szczęscia?
Panie GALICYJOK, co sie z Wami dzieje?…nadajesz Pan tekst o 17.31, za dwie minuty ponownie, o 19.46 zas od nowa. Jestes Pan tolerancyjny i akuratny, a ladujesz Pan wszystkich do jednego wora, jakbys Pan byl rzeczywiscie jednym z obywateli prywislanskiego kraju. Prezentujesz Pan zniewolona dusze, a przeciez nikt nie zabrania Panu oglosic osobistej niepodleglosci ani autonomii – nawet gorole ze Sosnowca za przeproszeniem. Moj kumpel ze Michalkowic (niejaki Francik) wlasnie to oglosil, tak samo jak Jurgus ze Halemby i kumpela Ula ze Kochlowic. Ja rezydeuje po drugiej stronie Przemszy i jakos nam sie to kumpelostwo udaje. Wiecj luzu Panie G., bo jak nie, to bedziesz Pan pierwszym na liscie podejrzanych o dzialanosc wywrotowa i konrrewolucyjna – z czego mama i tata beda niezadowoleni.Z pewnoscia.
ależ ja jestem wywrotowcem i kontrrewolucjonistą ! z dumą się przyznaję i nigdy nie twierdziłem, ze jest inaczej! chcę i żądam zmiany a liczę, że doczekam…
nie pasuje mi ten priwislinski kraj – a liczę, że choć Śląskowi się uda coś zmienić
bo moi krajanie leżą bogoojczyźnianym plackiem w partyzanckiej wazelinie….
indywidualna autonomia fajna jest ale figa z niej skoro urzędy, które łupią mnie z podatków są z nie moim godłem a pieniądze topią w propagadnowych ale obcych mi imprezach……
….a wiarygodność władzy publicznej jest wątpliwa – i nie trzeba WiKiLeaks by to dostrzec…
@ a tak poza tym Zosieńka rację ma…. ostatnio powstańcy podziali mi na nerwy więc żegnam na razie
@Galicyjok pisze:2010-07-30 o godz. 17:38
Nic dodać nic ująć, ale „patriotom” trudno to zrozumieć.
„Śląsk to piękny region (za bardzo piękny) i nie zasługuje na pozostawanie w granicach Priwislinskiego Kraja na dotychczasowych zasadach i statusie. nie urządzał nigdy obciachowych tzw. “powstań” ani nie szantażował biadolącą i naciąganą martyrologią… tylko szedł do roboty nawet gdy była brudna, znojna i niewdzięczna (gdzieby sie do takiej brali “panowie” z szbelką na sznurku?). Nie urządzał też chucpy żądając od Zachodu zapłaty za urojone zasługi ani nie zwalał na innych winy za dziadostwo jakie sam sobie czasem zafudnował (jak wiadomo za fatalny stan dróg na Mazowszu odpowiada Mieszko I i jego proniemiecka polityka, za powódź pewnie Moskal a za ZUS pewnie Bismarck… itd. itp….). To co sobie urzadzacie w Warsiawie i w reszcie Priwislinskiego kraja to wasza sprawa i szczeże mówiąc nic nikomu do tego…. jak chcie to zróbta sobie kolejne powstanie i będziecie od nowa budować stolicę, ale weźcie się odp**** od reszty. Nikt nie chce waszej nachalnej bogojczyźnianej propagandy antyniemieckich tudzeż antyżydowskich fobii. Z ochodów Grunwaldu zrobiliście “patriotyczny” cyrk (w stylu byliśmy jesteśmy będziemy) a teraz z okazji kolejnej rocznicy powstania znowu musi cały kraj znosić antyniemiecki festiwal. Jak macie kompleks i pełne gacie to tzreba do lekarza a nie do muzeum (na zasadzie: przywalilibyśmy temu grubemu ale on silniejszy…. i jak się odwinie to nam dzielne pludry pełne 1000-letniej chwały przetrzepie… to mu pokażmy wyższośc moralną urządzając naszej młodzierzy jedydenie słuszne rekonstrukcje historyczne. Jak w Korei Pn.).”
Nie jestem rodowitym Ślązakiem ale zgadzam się z tymi z RĄŚ
Lepiej żeby był status przynajmniej z kongresówki nie nadsyłaliby rozmaitych nieudaczników, którzy zabierają miejsca pracy mieszkańcom Śląska. Należałoby także wprowadzić przepis, że 95% miejsc należy się absolwentom Uniwersytetów działających na Śląsku a 5% tym którzy poszli na uniwersytety za brynicą- skoro wybrali tam studia niech tam szukają pracy. I tak zresztą za Brynicą są sami nieudacznicy i idioci wynik spójrzmy choćby na wygrane i przegrane powstania. Za brynicą 0:5 wszystkie przegrane powstania począwszy od kościuszkowskiego, listopadowego, wiosny ludu, styczniowego i warszawskiego.
Na Śląsku i Wielkopolsce 3:2 wygrane powstanie wielkopolskie, 2,3 śląskie przegrane wiosna ludu i I powstanie śląskie
Jaki stąd wniosek niech Warszawka i idioci zza Brynicy którzy grabili Śląsk przestaną się wtrącać i dadzą Ślązakom spokój
@adamjer, naukowiec z GIG-u mnie oświeci, bahaha, hahaha !!!! Puknij się w czoło człeku, takie coś jak GIG może istnieć tylko w Polszcze – gwiazdorzy posiadający odpowiednie pieczątki i nic poza tym. Bliski mi krewny za zachodnią granicą szefuje przypadkowo średniej wielkości placówce, projektującej urządzenia dla górnictwa i mają na koncie więcej patentów niż cały ten sławiony przez ciebie GIG. Sukcesy owszem mają polskie firmy górnicze, ale to już jest w przeważającej części sektor prywatny, który opanował 30% światowego rynku. Tak to jest sukces. Takie dyrdymały o GIG-u geologu z bożej łaski możesz pieprzyć koledze @Pickardowi, on ci uwierzy, bo jest tak samo mądry ja ty, to was łączy. Kiedyś w POLITYCE, bardzo dawno temu jeden z redaktorów (nie wiem czy przypadkiem nie Dziadul) oszacował koszt drążenia pierwszego szybu Bogdanki i wyszło mu… Tego ci nie napiszę mędrku, boś niegrzeczny, więc poszukaj chociaż w prasie, a nie podpieraj się cwaniakami z GiG-u.
Do Ślepera:
1.Nie życzę sobie formuły TY.
2.Pożegnałem Pana, więc kiego …
3.Każdy cham i kretyn, gdy brakuje mu konceptu OBRAŻA („… możesz pieprzyć …geologu z bożej łaski … mędrku … nie podpieraj się cwaniakami z GIG-u…”)
4.Zamiast pyskować niech Pan weźmie się do roboty w RAŚ; życzę sukcesów.
5.Proszę darować sobie dalszych prób wciągania mnie w antydyskusję.
podobno tzw.Nierodowici Slazacy to najgorsza rasa. Nierodowici Niemcy tworzyli najbrutalniejsze oddzialy SS (Austriacy. Ukraincy, Lotysze etc.), dlatego PIOTR niech raczej nie rozdziera japy. Piotr pewnie nie wie, ze niektore wydzialy Uniwersytety Slaskiego sa za Brynica – i wiele studentek i wielu studentow czystej slaskiej rasy dojezdza na wyklady do Sosnoswca bez paszportu jak na razie, i bez uszczerbku na zdrowiu.A swoja droga cos zagadkowego jest w zjawisku, ze jak juz czyjs tata przybyl za chlebem na Slask gdzies spod Tarnowa, Rzeszowa, Koniecpola, albo innego Zgierza – to synalek jest pelna geba Slazakiem.
No proszę, nawet jaśnie pan (tylko z małej litery) hrabia Habsburg @adamjer potrafi bluzgać, choć jak przystało na błękitnokrwistego lumpa, obraża się przez duże „O”. Ja, Pan kretyn i cham posiadam jednak, w przeciwieństwie do pana hrabiego wiedzę o polskim górnictwie i kitu mi hrabia nie wciśnie, ośmiesza się hrabia okrutnie.
Jeśli chodzi o RAŚ, przeczytaj sobie post @Piotra, ja aż tak radykalny nie jestem, więc musi coś bardzo Piotrkowi dokuczyło i ma powód do takich poglądów.
Niezrównany @Galicyjok jest rzeczywiści fajnym wywrotowcem! No i co tu kryć, moim sprzymierzeńcem w obalaniu smrodliwego porządku.
Jaroslaw El ma racje. Gdy czytam co pisze „nierodowity Slazak” obersturmbannfuerer Piotr, to mysle ze ci z Kongresowki powinni sie miec na bacznosci. Piotrowi przydalaby sie melissa lub rumianek – i oczywiscie lewatywa-forte trzy razy dziennie.
Czy ktoś z jaśnie Państwa oponentów myśli ze Śląsk chce autonomi bo ma bobactwo w postaci węgla i kopalń ??? My wiemy że one są tak głęboko nierentowne jak są głębokie, lecz póki płaci za to kazdy podatnik specjalnie się nie martwimy, gorzej że ta gilotyna może przyjść w każdej chwili a z nią tysiące ludzi do zwolnienia i tysiące pojedynczych tragedii ludzkich ( Ci ludzie nie są przygotowani do zmiany pracy) i ten fakt jest już bardziej niepokojący. Górnictwo na Śląsku to taki granat którego zapalnik znajduje się w Warsiawie. W obecnej chwili faktycznie Śląsk nie może się niczym pochwalić skoro w/g niektórych danych dopłata z budzetu i róznica winiem/ ma w ZUS sięga 4mld/rocznie. Można zatem powiedzieć że Śląsk jest na smyczy uwiązany. Mnie osobiście te kopalnie na Śląsku to nie są zupełnie potrzebne, mnie potrzebna jest autonomia żeby takie kwestie rozpatrywać na Śląsku a nie być zakładnikiem Warsiawy i bojówek związków zawodowych stu który jest sterowany też z Warsiawy. Bojówki wiedzą kiedy kupić kiełbasę piwo i załatwić autobus pod Sejm i 6000złnetto/m-c. Czyżby tego nie było widać.
@arabelli pomyliły się autonomie. Przecież Wy już macie autonomię. Ideowo- Myślową. Drugiej takiej w coukiyj Europie nie znojdziesz za pierona. Ale żeby na Śląsk zabłądzić???? Tu ziemia nie urodzajna. Nom zamiast Arcybazyliki Licheń i Super Hiper Swiątyni Opatrzności Bożej styknie jeno nasza staro Bazylika Piekarsko. Lud ślaski pragmatyczny jest, co nie umniejsza jego pobożności, autentycznej, skromnej. Siostro
@Piotr 2010-07-30 o godz. 22:55 i @Śleper 2010-07-30 o godz. 23:37
Zamiast bredzić o parytetach i „nieudacznikach z Kongresówki” zróbcie w RAŚ listę goroli do odstrzału i zabierzcie sie do dzieła według sprawdzonych wzorów „brunatnych” – przecież tylko o tym marzycie, bo niczego innego nie umiecie. Widać to po kaleczonych tekstach i ilości jałowych postów. Zdrowy chłop nie traci czasu na głupie pisanie – pieści dziewczyny i z kolegami przy piwie (lub krwawej Mary) śmieje się ze zdurniałego świata. NIE BĄDŹCIE IMPOTENTAMI PŁCIOWYMI I INTELEKTUALNYMI.
@Piotr 2010-07-30 o godz. 22:55 i @Śleper 2010-07-30 o godz. 23:37
Zamiast bredzić o parytetach i „nieudacznikach z Kongresówki” zróbcie w RAŚ listę goroli do odstrzału i zabierzcie sie do dzieła według sprawdzonych wzorów „brunatnych” – przecież tylko o tym marzycie, bo niczego innego nie umiecie. Widać to po kaleczonych tekstach i ilości jałowych postów. Zdrowy chłop nie traci czasu na głupie pisanie – pieści dziewczyny i z kolegami przy piwie (lub krwawej Mary) śmieje się ze zdurniałego świata. NIE BĄDŹCIE IMPOTENTAMI PŁCIOWYMI I INTELEKTUALNYMI.
DO MODERATORA: NIE POWTARZAM SIĘ I NIE MA IDENTYCZNEGO KOMENTARZA!!! Wyemitujcie ten post – trzeba ostro traktować neofaszystów z G.Śląska.
Piotr to nowe wcielenie Galicyjoka ? Bełkocze jak tamten.
Do MODERATORÓW: nie panujecie nad sytuacją. Najpierw nie puszczacie postu, bo niby „taki tekst już był”, potem puszczacie zakwestionowany w formie pierwotnej i taki sam z dopiskiem do Was. Gdybym był właścicielem Waszej gazety stracilibyście pracę. Jako wolny strzelec opuszczam po prostu ten blog. Niech nikt nie liczy na moje reakcje – oszołomom Hanysom życzę pogodnych snów o autonomicznym Śląsku, obwarowanym przed Kozakami adamjera.
@adamjer, @pickard i wielu wpisujących podobne posty są przekonani o swojej otwartej postawie wobec innego, do głowy im po prostu nie przyjdzie, że stoją bardzo blisko rasizmu. Ich logika każe im tolerować Ślązaka, ale wara mu od stawiania żądań i zabierania głosu w sprawach publicznych, on ma siedzieć cicho. Zabierać głos mogą jedynie prawdziwi patrioci, którzy zwyciężyli pod Grunwaldem, odnieśli moralne zwycięstwa w kolejnych przegranych powstaniach. Jeśli taki śląski śmiałek zaczyna dopominać się o swoje, natychmiast zostanie obrzucony obelgami w stylu:”trzeba ostro traktować neofaszystów z G.Śląska” ,”zabierzcie sie do dzieła według sprawdzonych wzorów “brunatnych”…”, „Nierodowici Niemcy tworzyli najbrutalniejsze oddzialy SS „. Trzeba przyznać, że te akurat cytaty należą do tych najłagodniejszych, ponieważ ich autorzy, aż tak bardzo nie chcą się obnażać ze swoimi antyniemieckimi fobiami. Napisałem niemieckimi, ponieważ ich stan umysłu, wbrew posiadanej niejednokrotnie przez nich wiedzy, stawia znak równości pomiędzy Niemcem i Ślązakiem.
@Adamjer
Kozaków, jak sądzę w imieniu Ślązaków, można zaprosić na piwo.
ale waszmościowie: primo: szable zostawiamy w szatni, secundo: do pianisty (lub innego grajka) – jeśli są – się nie strzela ani nie rzuca, takoż do barmana, tertio: toaleta w środku na lewo korytarzem za barem, nie w środku takoż na zewnątrz także nie uchodzi. Ponadto: niemiecki jest miejscowym sposobem komunikowania i wspólbiesiadnik odzywający się w tym języku nie nabija się z was (prosi po prostu o papierosa, to nie cytaty z Brunnera ze Stawki Większej niż Ego), sąsiad ze stolika obok wcale nie sepleni – mówi po psrostu po czesku, to taki język sąsiadów, ktorzy czasem odwiedzają a kiedyś tu mieszkali, zaś fact mówiący dziwnie nie jest z kabaretu ani z Targówka – mówi po śląsku. To miejscowy obowiązujacy i urzędowy język, którym niegdyś wszyscy tu mówili. I BEZ OBAW! Barman zna wszystkie te narzecza – piwo można zamawiać w każdym!
Panie SLEPER, to nie ja pierwszy uzylem slow „rodowici” i „nierodowici”. W kwestii udzialu „nierodowitych” Niemcow w formacjach zlej slawy, przyklad jest jak nabardziej prawdziwy. Stalin, Beria, Wyszynski, Dzierzynski, etc., na prawde nie byli Rosjanami…a my zawsze w te i we wte” Rosja, Rosja,Rosja. Ciemnoskory „Bambo” tez bywa rasista gdy w kazdym bialym widzi wroga, podobnie jak Zyd w kazdym Polaku antysemite. Stale podkreslanie swej SLASKOSCI, jest chyba takim samym kompleksem jak „polski akcent” w meczu 2 bundesligi, w ktorym zagral niejaki Arek Duda – i nawet strzelil gola (wprawdzie ze spalonego) – ale zawsze.
@adamjer
Amen
@Jaroslawie El, tak, jako Ślązacy jesteśmy przewrażliwieni na swoim punkcie (możesz to też nazwać kompleksami), bo jak tu nie być, skoro od końca wojny identyfikuje się nas jako tzw. piątą kolumnę, a przyklejanie łatek typu folksdeutch, szkop (to tylko te najłagodniejsze) itp. było i jest codziennością. Opinie o rzekomym wywyższaniu się Ślązaków względem Polaków wynikają tylko z niekończących się naszych tłumaczeń, że nie jesteśmy gorsi, choć za Polaków się nie uważamy. Do głów patriotycznie nastawionych Polaków nie dochodzi, że nasza świadomość była kształtowana przez setki lat poza Polską i za żadne skarby świata nie damy sobie narzucić polonocentrycznego punktu widzenia.
Panowie, panowie, trochę jałowa dyskusja się tutaj wywiązała.
@Jaroslaw El, wiesz, kiedyś Ukraińcom też wypominano podkreślanie ukraińskości. Przecież to się nie mieściło w polskiej głowie. Chyba nie masz racji, że to kompleks.
@śleper, trzymaj się, nie daj się – widzę, że nas tu próbuje się wciągnąć w jakieś idiotyczne gierki słowne i przegadywania. Ciekawe, skąd są ci, którzy nazywają nas oszołomami i jak reduty bronią polskiej racji stanu na Śląsku. Panowie i panie, a może by tak warto zakrzątnąć się koło swojego podwórka zamiast włazić na nasze?
@adamjer, żegnam, herr habsburski oszołomie.
Panie redaktorze – proszę usunąć posty arabelli bo robi się tu nieopisane larmo.
@przechodzony, szczerze ci dzinkuja za słowo larmo, gymba mi sie uśmioła. Wczoraj byli my z mojom na gyburstgu i było take larmo, że jutro chba musza poszukać jkiś szisbudy, żeby mi przeluftowali uszy.
Pozdrowiynia
@przechodzony, szczerze ci dziynkuja za słowo larmo, gymba mi sie uśmioła.
Pozdrowiom
@Piotr,
akurat III Powstanie Śląskie to paradoksalnie akurat jedyne wygrane przez Kongresówkę. Nawet polocentrycznie ustawiony historyk Wożniczka dziwi się ciągle dlaczego Polacy wstydzą się swojego niemałego by nie rzec twórczego udziału w III PŚ jako najlepiej przygotowanej akcji polskiego wywiadu i zakończonej pełnym sukcesem. Po latach można się już przyznać do podstępnego zaboru Śląska. Jednym radość , drugim smutek. A babranie się i gloryfiakcja Powstania Warszawskiego które prócz bezsensownej śmierci przyniosło tylko Muzeum Powstania i biadolenia na historię która wieje po oczach narodowi, który po odzyskaniu niepodległości stał się hieną europy śliniącą się na każdy wolny kawałek ziemi obojętnie gdzie i czyj.
@Śleper, niy mo za co, ino sie nerwuja jak durś jakiś mamlas jedyn z drugim larmuje i gupoty godo. A z tymi geburstagami to jo wiym, jak jest, ino terozki trocha trudno kajś szisbuda naleść.
Pozdrawiom serdecznie, trocha mnie na blogu niy bydzie, jada sie do Holandii.
A do wszystkich zawistników na blogu, co tak nas mają za niemieckich oszołomów: jada do Holandii ale zatrzimia sie na trocha w fatrów landzie; żebyście mieli kolejne powody do opluwania Ślązaków.
uston SLEPER bo nie strzymia!. Jo wim co godom. Ja…kompleksow nikt ni mo – ino ta grubo frela Gizela z Lipin, co sie terozki odchudzo. Zech przerobil 30 lot i dwa tydnie w Katowicach i mom o Wos dobre mniemanie. Zodyn mi nie fanzolil zem z „altrajchu” – no czasami przy gorzole, ale zartem. Nojlepszych kamratow miolzech z Kochlowic, Ligoty i Zoleza.Ci po tej stronie strumyka majom tyz kompleksy bo wiedzom mocie lepszy ordung. Ale loni nie wiedzom ze to kompleksy. Oni zarzucajom Wom progermanskosc bo slabo znajom Waszom historie, ale przeta zdorzalo sie ze niektore wasze mamlasy bywali bardziej niemieccy od samych Niemcow – i moze dlotego te uprzedzynia.Pierun wi?…Niemcy prze stulecia mieli przewaga i dlotego ta sila przyciagania. Ale sie nie frasuj, za sto lot sie to wyrowno! Pozdrowiom.
@andrzej52 2010-08-01 o godz. 09:00
Czy „Amen” mam rozumieć jak wyrok śmierci? Mam dupku 69 lat i wierzę w Boga. Boję się tylko Jego! A takich „bohaterów” blogowych jak ty (specjalnie „ty” z małej litery) mam serdecznie w dupie. Nie mniej, zapisuję gdzie trzeba „andrzeja52” jako sprawcę ewentualnego mojego nieszczęścia. Módl się kretynie, żeby włos nie spadł mi z głowy.
@przechodzony
Jo tyż jada do Holandie, jak jedziesz na Dortmund, to moga Ci napisać jak jechać nowom autobanom, kier Niymce skończyły w grudniu. Jest bliżyj i nima żodnego ruchu.
Pozdrowiom
@ adamjer
Co Pan widzi na obrazku? Czy to kura? a może to osioł? a nie wydaje się Panu, że od jakiegoś czasu chodzą za waszmością takie małe zielone stworki, które wyszły ze srebrnego spodka? (spodek oczywiście miał „hackenkreuz”)
@adamjer
Czy Pan w podstawówce (to taka szkola do ktorej sie szło po ukończeniu siedmiu lat), chodził na naukę religii. ? Mnie nauczono, że „amen” znaczy „niech tak będzie”. Jak się mylę , to Ślonzoki mnie poprawia. Dotyczyło to Pańskiego wpisu , że kończy Pan dyskusję. Żegnam szanownego Pana Inżyniera z Bożej łaski.
Nie pozdrawiam
Kiepskie samopoczucie poprawił mi jak zwykle @Galicyjok, co łotworza blog, nowy witz!!. Może mie sprzezywocie, ale dejcie już spokój hrabiymu Habsburgowi zu @adamjer, jaśnie pon nom wyzionie ducha, a my nawet niy wiymy kaj na pogrzyb. Hrabio, niy boj sie @andrzeja52, łon ci ino „niech tak będzie” na dowidzynia napisoł, fto by tam na jaśnie pona dyboł. Pierona, co tys my narobiyli, trza było niy godać z hrabiom, bo terozki bydzie sie bol wylyź z izby (o pardon, z salonu pałacowego).
Pozdrowiom wszystkich witzmanow. No i harbiego tyż.
Aaa, bo bym zapomniał @adamjer, napisz kiedy masz 70 geburtstag (urodziny), mogę ci zrobić tort urodzinowy, bo teraz nareszcie na emeryturze mogę robić to co ludziom smakuje, czyli dobre jedzenie.
god save the@adamjer
@Hej Hanysy:”adamjer, jaśnie pon nom wyzionie ducha, a my nawet niy wiymy kaj na pogrzyb. Hrabio, niy boj sie”. Gratuluję kretynizmu. Z portkami pełnymi strachu uczcie się poprawnej polszczyzny. Barany: stańcie do walki pod pomnikiem Powstańców Śląskich w dniu 22 sierpnia br. Będę sam, z białymi włosami i szablą, którą przetrzepię wasze zasrane portki. Oczywiście będzie prasa, która udokumentuje „śląską odwagę”.
@adamjer
Przepraszam bardzo szanownego Pana, ale obrażając nas i szkalując na tym blogu niemal na każdym kroku, nie daje nam Pan szansy normalnego dyskursu i – przynajmniej z mojego punktu widzenia – ośmiesza się Pan. Nie chodzi o różne od naszego (co bardzo wyraźnie Pan prezentuje) stanowisko w niektórych sprawach, lecz o agresję, z jaką je Pan nam przekazuje. To jedna z zasad etycznych – nie czyń drugiemu, co tobie niemiło. Miejmy dla siebie choć odrobinę szacunku.
Chyba, że Pana wypowiedzi są jedynie żartem dla zabicia czasu na emeryturze (bez obrazy, moją intencją nie jest z wieku czynić zarzutu) – jeśli tak, proszę opuścić ten blog, bowiem takie urozmaicanie dysputy jest jałowe i płytkie, a w moim przekonaniu Pana sądy to imponderabilia.
Mam takie samo prawo do WŁASNYCH sądów i opinii, jak każdy inny, Pan również. Nasza tęsknota za swobodą małoojczyźnianą nie jest wcale gorsza od Pana tęsknot za szablą i patriotycznym malarstwem (piękny obraz – szabla i rozwiane siwe włosy, doceniam Pana za to).
Proszę wybaczyć – nie podoba mi się to, że szydzi Pan z powstańców, to niesmaczne. Nie godzi się opluwać walczących o wolność, nie godzi się opluwać tych, z których niejeden pokonał z generałem Andersem cały szlak bojowy, tych, których historia poturbowała w sposób niejednokrotnie bardziej tragiczny, niż innych. Oni walczyli o to, żeby Pan mógł wypowiadać swoje opinie w nieskrępowany sposób.
Co do języka polskiego – jeśli dobrnął Pan do tego momentu, proszę wytknąć mi jakąkolwiek niepoprawność, językowy błąd, kolokwializm (literówki mogły się zdarzyć). Widzi Pan, ja uczę języka polskiego, mimo, że jestem Ślązakiem – uczę nie tylko poprawności, ale także przekazuję wiedzę o całym tym historycznym bagażu, jaki Pan w sobie nosi. Ale uczę również otwartości i tolerancji, tak Panu obcych. A także umiłowania tradycji i pojmowania wagi własnej tożsamości.
Z przyjemnością spotkam się z Panem pod pomnikiem Powstańców – proponuję Panu spotkanie z tradycyjną śląską rodziną, której losy związane były i z Niemcami i z Polską, ale zawsze na Śląsku. Losy obfitujące w wydarzenia zarówno tragiczne, jak i szczęśliwe i wzruszające. Na nich Pańska szabla nie zrobi wrażenia.
Na koniec, przed moim wyjazdem, ja także opowiem dowcip, specjalnie dla Pana. Oto mój wic:
Przed kapelą górniczą staje kapelmeister i pyta:
– trompete feritg?
– ja, ja, fertig! – pada odpowiedź
– posaune fertig?
– ja, fertig!
– hackbrett fertig?
– ja, naturlich, fertig!
– Also, meine kamaraden, ein, zwei, drei: Jeszcze Polska nie zginęła…
Pan rozumie sens tego dowcipu?
Pozdrawiam serdecznie Pana i wszystkich moich kochanych Ślązaków.
@andrzej52
Ślicznie ci dziynkuja, jakoś sie damy rada. A teroz leca te tasze rychtować.
o rany….
znowu „powstancy” jak nie warsiawscy to inni….
i ten „patriotyczny” sos, który elegancko pokazuje, kto tu jest paskudny…
i zawsze wiadomo, kto obsadzon w roli „szwarccharakteru”……
powstancy walczyli o wolność, bo jak wiadomo „nie nasi” zawsze są wrogami wolności….. bo Herr Kurzydło to jak wiadomo szczery był demokrata…..
i te francuskie srebrniki nie przeszkadzają…… ani to, że priwislinski kraj potrzebował Śląska a nie odwrotnie….
tak się zastanawiam, o co Niemcy – Ślązacy walczyli? pewnie o coś brzydkiego? no bo jak to nasi zabijali a racji nie mieli? Hans Kloss i Szarik się w grobie przewracają
@Galicyjok, przestań! Językiem herr Habsburgów pisałem…
ja tylko szydzę sobie trochę….. wakacje są i muszę sobie trochę „po-wy-szydzać”….
settembrini pisze:
2010-07-22 o godz. 12:49
Poza tym kiedy w końcu pan przyjmie podstawową wiedzę, że Sosnowiec czy Dąbrowa Górnicza nie wchodzą i nigdy nie wchodziły w skład (Górnego) Śląska.
Drogi settembrini, proponuje Ci poduczenie sie w materii, zanim rozpoczniesz dyskusje na tym forum, poniewaz piszesz nieprawde.
A wiec ad ovum:
Do XIII wieku granice miedzy Malopolska a Slaskiem tworzyl, plynacy na zachód od Zabrza, potok Mikulczycki co sprawialo, ze wiekszosc obecnych miast Górnego Slaskaz Bytomiem, Zabrzem, Chorzowem, Katowicami i Myslowicami byly czescia Malopolski. Slady tej przynaleznosci do Malopolski, mozna bylo znalezc do XIX wieku w administracji koscielnej, poniewaz do 1821 roku parafie i dekanaty w/w miast znajdowaly sie w archidiecezji katowickiej. Zreszta granice i zasieg Górnego Slaska podlegal ciaglym zmianom do XIX wieku odpadly Ziemia Siewierska, zator i Ksiestwo Oswiecimski a przybyly Ziemia Kluczborska, Niewiadomska oraz Ksiestwo Nyskie. Kolejne zmiany terytorialne zaznal Górny Slask po trzecim rozbiorze kiedy do Gòrnego Slaska przylaczono tzw. Neuschlesien, czyli Ksiestwo Siewierskie oraz obecne Zaglebie Dabrowskie wraz ze Slawkowem. Podobnie uczynily Niemcy w czasie II wojny swiatowej ponownie wcielajac do III Rzeszy Zaglebie Dabrowskie wraz Siewierzem oraz powiaty (zniemczajac oczywiscie ich nazwy) Zawiercie (Warthenau), Olkusz (Ilkenau) Zywiec (Saybusch). Nie trudno zuwazyc, ze obszar Górnego Slaska pokrywal sie mniej wiecej z obecnym województwem slaski (za wyjatkiem powiatu czestochowskiego).
Wiec piszesz bzdury drogi settembrini, ze Zaglebie Dabrowskie nigdy nie nalezalo do Górnego Slaska. A tak na marginesie, z tego co piszesz wynika, ze uwazasz, ze tylko Niemcy maja prawo decydowac, które ziemie naleza do Górnego Slaska, wiec musze Cie wyprowadzic z bledu, takze Polska ma prawo decydowac o ksztalcie Górnego Slaska, a jezeli Ci to nie w smak to pociesz sie mysla, ze obecny Górny Slask w swym ksztalcie odpowiada Górnemu Slaskowi utworzonemu w 1939 przez Twego idola.
Errata.
Wymienione przeze mnie parafie i dekanaty w/w miast Górnego Slaska oczywiscie znajdowaly sie do 1821 roku w archidiecezji krakowskiej!
@przechodzony z 2010-08-03 o godz. 01:42
Nie obrażam i nie szkaluję – po prostu REAGUJĘ adekwatnie do arogancji, z jaką „wychodzi mi na przeciw” ten i ów. Do Pana poczułem sympatię w trakcie lektury Pańskiego wpisu do mnie. Zarzut, iż robię sobie żarty (i za to mam opuścić blog) traktuję jako śmieszne wzburzenie. Dlaczego niby nie mam sobie zażartować Z SIEBIE twierdząc, że jestem Habsburgiem. Nie jestem, mimo że jedna z moich prababć (Austriaczka) była w Ołomuńcu kochanką księcia Karola (~200 lat temu) i powiła dziewczynkę
późniejszą żonę faceta, którego nazwisko i ja noszę.
Za swój stosunek do nacjonalizmów wszelakich nie przepraszam – mam świadomość wielonarodowego pochodzenia i brzydzę się bądź jakim szowinizmem. Gdy przed wielu laty byłem przyjmowany do pracy w kopalni, pan o pięknym polskim nazwisku kończącym się na SKI powiedział mi: „ja myślę, że Polska ma być tylko dla Polaków” (mam nazwisko niemieckojęzyczne, ale ojciec był wybitnym polonistą, m.in. autorem podręczników szkolnych do j.polskiego). Odpowiedziałem baranowi: „A czy da pan sobie głowę uciąć za moralność wszystkich swoich babć?”. Baran zbaraniał, ale do pracy mnie przyjął i w późniejszym czasie nie jedną wódkę wypiliśmy jako „koledzy po zmądrzeniu”.
Swoje „wymądrzanie” się na różnych blogach (także swoim: http://admjer.blog.onet.pl) traktuję jako wprawki publicystyczne. Poważną publicystykę uprawiam w periodykach diaspory polskiej na Ukrainie (głównie w Kijowie). Moim autorytetem pisarskim i moralnym jest Joseph Conrad vel Józef Teodor Konrad Korzeniowski z Berdyczowa, który obrał sobie język i kulturę angielską jako najbardziej Mu odpowiadające. Ja nie wykonałem aż takiej wolty, ale dobrze mi w kraju większości moich przodków – b. Księstwie Halicko-Wołyńskim.
Cenię Ślązaków, ale tych, którzy „z luzem” przyjmują swoją rzekomą odrębność.
Przepraszam za wszystkie swoje nietakty, a i wybaczam swoim adwersarzom. Zapowiedziany przyjazd „z szablą i siwymi włosami” był oczywiście drwiną z przesady, jakiej jest zbyt wiele na tym blogu.
Pozdrawiam Pana, życzę wielu satysfakcji w polonistycznej i śląsko-patriotycznej działalności. Ewentualną odpowiedź może Pan umieścić na moim blogu lub e-mailem: ajer@ukr.net
.
Errata: mój blog to http://www.adamjer.blog.onet.pl
> bo autonomiści od lat chodzą krętymi drogami
BZDURA: malo kto jest tak konsekwentny i „linearny” !
> Opolszczyzna bedzie musiala sie zadeklarawac, czy wejsc do Slaska itd. itp.
CHORE! Górny Slask Opolski bylö, jest i bedzie (Górnym) Slaskiem !!!
> Na calym Slasku – od Czestochowy po….
KLAMSTWO: Czestochowa itd. to nie, jak Autor swietznie wie, a nawet pisze w innym miejscu, to nie jest Slask ! PROWOKA
CJA ?
Panie Dziadul, panskie artykuly dezinformuja. Dlaczego ? (chyba sie domyslam). Ani to jakos oryginalne, ani prawdziwe, ani intelektualne, ani fair etc. Czy pisze Pan tylko, zeby zarobic (w porzadku, to ludzkie) ? Albo jednak jakas inna motywacja (antyslaskosc na przyklad, a moze tylko importowana zona?)
Zygmunt von Klausberg pisze:
2010-08-03 o godz. 11:01
Do XIII wieku granice miedzy Malopolska a Slaskiem tworzyl, plynacy na zachód od Zabrza, potok Mikulczycki co sprawialo, ze wiekszosc obecnych miast Górnego Slaskaz Bytomiem, Zabrzem, Chorzowem, Katowicami i Myslowicami byly czescia Malopolski.
Witam!
Czy dobrze rozumiem Drogi von Klausberg, – ani niemiecka, ani polska, ani czeska wersja granic Śląska nie jest ogólnie miarodajna, bo wszystkie one motywowane były/są politycznie, jako że robione przez ludzi. Zatem najbardziej obiektywną granicę Śląska tworzą nieożywione obiekty geograficzne tak jak np. wymieniony przez Cię potok Mikulczycki.
Wszystko pięknie ładnie, ale zdradź nam kiedy Ci ten potok o tym powiedział?
Co zaś do mnie, to czekam kiedy o granicach Śląska wypowiedzą się Ślązacy.
Pozdr.
„Na blisko 5 – milionowym Śląsku – od Częstochowy po Bielsko, i od Dąbrowy Górniczej i Sosnowca po Gliwice – w każdym miejscu odkrywane są pokłady pozytywnej energii, widać chęć działania nad zmianą oblicza regionu zrośniętego w jeden organizm.
Wiele dobrego udaje się zrobić na dzisiejszym Śląsku. ”
Proszę Pana,
teren, o którym Pan pisze to nie Śląsk, a woj. śląskie, śląskie w 49%, małopolskie w 51%.
Śląsk zaczyna się w okolicach Zgorzelca/Goerlitz, podąża wzdłuż Odry przez Wrocław (stolicę Śląska), Opole (stolicę Górnego Śląska) do okręgu katowickiego z granicą na Brynicy i Przemszy. Od południa ograniczony Sudetami, od północy Wielkopolską, w obecnym woj. śląskim miastem Lubliniec. Granice Górnego Śląska na południu kończą się w Czechach w okolicach Opawy.
Częstochowa to nie Śląsk, Zagłębie Dąbrowskie to nie Śląsk, Bielsko-Biała kiedyś była podzielona granicą państwową na śląskie Bielsko i Biała Krakowską. Wypadałoby znać te fakty, jeśli wypowiada się Pan o Śląsku lub zmienić nazwę bloga na „Województwo śląskie z bliska”.
Zgadzam się z Panem w jednej kwestii: trudno będzie odciąć Zagłębie Dąbrowskie połączone siecią dróg i powiązaniami kulturalno-uniwersyteckimi z śląską częścią konurbacji górnośląskiej. W ciągu dziejów Śląska tereny Zagłębia przez jakiś czas należały do Ślaska, dziś też powinny.
Program Polska Regionów wymaga wielu reform, m. in. scalenia górnośląskiej części woj. opolskiego (w jego granicach znajdują się też ziemie dolnośląskie i nieśląskie) z górnośląską częścią woj. śląskiego (+Zagłębie Dąbrowskie i być może bez Bielska-Białej, która utożsamia się bardziej z Małopolską), a co za tym idzie: zmiany choćby wszystkich danych w dowodach, dokumentach itd.
To śmiały program, warto go poprzeć (mocne jednostki administracyjne zgodne z granicami geograficzno-historycznych krain: Pomorze, Wielkopolska, może Kujawy, na pewno Dolny Śląsk, Górny Śląsk, Małopolska, Mazowsze itd.). Biedniejsze województwa nie ucierpią, ponieważ program zawiera w sobie zasadę subsydiarności, czyli pomocniczości, m. in. biedniejszym regionom. Poza tym obecne województwa nie do końca są zgodne z podziałem krain historycznym dzisiejszej Polski wg Daviesa, więc to też trzeba będzie skorygować. O tym też warto byłoby wiedzieć, gdy porusza się temat regionów Polski.
Proszę nie pisać kłamstw nt. Śląska. Granice województw nie są zgodne z krainą geograficzną o nazwie Śląsk. Nie znając tych różnic podważa Pan swoje kompetencje.