Gdyby Śląsk był Śląskiem
Historia po historii, to świetna zabawa, ale w rozmowach o Śląsku powinniśmy trochę spuścić z tonu na rzecz tu i teraz.
Lubię historię alternatywną. Co by było gdyby? Gdyby pan z wąsikiem wygrał wojnę? Gdyby Stalin pomógł Powstaniu Warszawskiemu? Gdyby po wojnie komuniści nie sfałszowali wyborów? Gdyby PZPR dogadała się z Solidarnością już w 1981 r. i oddała jej władzę? Gdyby po wojnie PRL zostawiła Śląskowi autonomię? Ale tak się nie stało. Gdybamy i gdybamy. W jednym z felietonów Kazimierza Kutza czytałem, że Wojciech Korfanty popełnił błąd ciągnąc Śląsk ku Polsce, a nie ku państwowości śląskiej. Być może, ale jakie to ma znaczenie dla współczesnego Śląska?
Czy Śląsk mógł wybić się nie początku XX wieku na niepodległość? – to należy badać, zapisywać, przekazywać i uczyć o tym, ale już nie przykładać do rzeczywistości, bo to żadne lekarstwo na historyczne i współczesne rany.
Po wojnie na Śląsku (dzisiejszym Górnym Śląsku i Śląsku Opolskim) została olbrzymia i zwarta społeczność związana przez wieki z historią i kulturą Niemiec. Różnie jej losy się ułożyły. Ci, którzy zdecydowali się zostać i przetrwali w swoich heimatach – musieli zaakceptować peerelowską koncepcję państwa narodowego. Ta filozofia prowadziła do zatarcia inności i odrębności Śląska. Nie udało się, dzisiaj śląskość wybucha – i dobrze. Ale przecież nie da się już nic zmienić i poprawić na tej przebytej drodze (bez względu na to, jakie rachunki krzywd są wystawiane, również w tym miejscu).
Za to można i trzeba dużo zmienić w podręcznikach historii Polski – należy do niej dopisać uczciwy rozdział śląski: gdzie był Śląsk przez wieki, z kim był, co znaczył dla Austrii i Niemiec, i dlaczego jest, gdzie jest. W Polsce. I zostawić to na kartach historii.
Tak samo należy opisać, inaczej niż do tej pory, powojenne drogi ludzi na Śląsk, które doprowadziły do tego, że obecna większość mieszkańców korzeniami tkwi w historii i kulturze Polski. Tego biegu rzeczy – szanowni autonomiści, separatyści i wszyscy rostrząsający po nocach błędy, jakie zwycięzcy I wojny światowej popełnili wobec Śląska – także nie da się odwrócić. Jeżeli te dwa nurty udałoby się jednak połączyć, to powinna powstać obiektywna, czyli świetna – Historia Śląska. Póki co najkrótsza ku niej droga prowadzi przez poprawienie współczesnej historii Polski (w niej, Waldemarze, powinna być prawda o Śląsku).
Jeżeli dzisiaj rzeczywistość śląska skrzeczy, to przede wszystkim z przyczyn społecznych, a nie historycznych.
Problem da się łatwo zdefiniować: dotyczy setek tysięcy ludzi, których zwerbowano i ściągnięto w latach 60., 70., a także 80. do pracy w ciężkim przemyśle. Magnesem były rozdawane za darmo i prawie natychmiast mieszkania. A potem było jeszcze lepiej: zakładowe żłobki, przedszkola, szkoły, sklepy, kolonie, wczasy i ziemniaki na zimę. I nagle zabrakło hut, kopalń, kombinatów budowlanych i setek innych życiowych patronów. Wtedy wszystko zaczęło się walić, aż legło w gruzach. Kiedy zajmowałem się ludźmi wykwaterowanymi z mieszkań socjalnych do blaszanych kontenerów mieszkalnych, to charakterystyczny był ich wspólny życiowy mianownik: pojawili się na Ślasku w latach 70. Nikt nie miał nawet jednopokoleniowych korzeni, za to oni zostawili po sobie kolejne pokolenie. Podobnie bezradne. Można kubły pomyj wylewać za to na PRL (wielu z drogich gości wylewa je w ogóle na Polskę), ale i tego biegu rzeki nie da się odwrócić.
Trzeba szukać recept na to, jak znaleźć dla tych mas Ślązaków (tak: Ślązaków, bo mieszkają na Śląsku) przyzwoite ścieżki wyjścia z biedy i zagubienia. To jest wyzwanie dla Śląska, a nie gdybanie i sny o autonomii, która była – minęła. Chcemy umacniać naszą regionalną przestrzeń (Joachim) – tu pełna zgoda, to jest nieuchronne – a właśnie w niej znalazła się śląska życiowa bieda. Porozmawiajmy, jak jej pomóc? Tu i teraz.I jeszcze parę uwag. Do tablicy, czyli pierwszego podsumowania naszego dyskursu, wezwał mnie Joachim – dziękuję. Zaczął, jak zaczął Warszawiak – i nadal kombinuje, jak koń pod górę, jaką tu jeszcze szpilę wsadzić w naszą śląskość: tą z wiekowymi korzeniami i powojenną. A korzystając z okazji, jak to się mówi, ślę pozdrowienia od znajomych Ślązaków – Warszawiaków. Znam kilkanaście rodzin, które – wśród tysięcy podobnych rdzennych Warszawiaków – znalazły się po upadku Powstania na Śląsku i tu zapuściły korzenie. Tak nami kręci historia. Kim są dzisiaj Warszawiaku? Więc nie dziel czegoś, co jest niepodzielne – po cholerę to robisz?
Z Beszedem się zgadzam: jeżeli istnieje potrzeba ekspresji własnej śląskiej mentalności (a jest ona świetna choćby w pojęciu filozofii pracy), kultury i języka (w innym rozumieniu niż pokazano w ośmieszającym serialu Święta Wojna) – to czyńcie swoją powinność. Krzoki, takie jak ja, będą bić brawa. Ale też przypominam, co parę lat temu powiedział „Polityce” prof. Jan Miodek, Ślązak z krwi i kości, na temat kodyfikacji języka śląskiego: – Panowie, nie idździe tą droga, bo tego nie da się zrobić!
Gostoma chciałem przeprosić, biję się w pierś, za pierwszą zbyt płytką refleksję w sprawie wpisu – eseju. Rzuciłem na twoją „książkę” okiem, teraz wiem, że należy ją czytać zdanie po zdaniu. Choć Obserwator zauważa, że chodzisz ze swoim śląskim tekstem (po różnych forach) już od ośmiu lat, ale nie traci on aktualności (serdecznie polecam wszystkim Gościom – trudno się przez jego ogrom przebić, ale warto). Choć, w moim przekonaniu, z sumy śląskich krzywd zrobiłeś jeden, swój własny życiorys (może się mylę?), lecz w niczym to nie zmienia większości prawd o Śląsku. Większości, bo z kilkoma się nie zgadzam. Teraz dotknę jednej – piszesz: Polska potraktowała Śląsk jako swego rodzaju „lebensraum” do zasiedlenia przez nowych standardowych Polaków. Gostomie, choć używasz cudzysłowu, to i tak zadajesz ciosy poniżej pasa. Jaki wpływ miała kadłubowa powojenna Polska, w sensie suwernności, na decyzje zwycięzców: miliony miały na rozkaz wyprowadzić się na Zachód, miliony miały na rozkaz przyjechać ze Wschodu. To nazywasz lebensraumem?
Marek pisze, że choć na Dolnym i Górnym Śląsku jesteśmy w wyniku wiania tych samych historycznych wiatrów, to widzi już duże różnice w mentalności, tradycji i postrzeganiu historii. Jakie? Mieszkałem we Wrocławiu, mieszkam pod Katowicami – ja ich nie dostrzegam. Choć zauważa je Obserwator: sama aglomeracja przemysłowa – miliony ludzi w ciasnej przestrzeni, w sąsiedztwie hut, kopalń i innych przemysłowych gigantów, oplątanych sieciami kolejowymi i drogowymi – wykształaca w ludziach cech odrębne. Regionalne. Ale na pewno nie gorsze niż te, które kształtuje np. rolniczy pejzaż Podlasia.
Wpis puchnie i puchnie – więc na dzisiaj koniec. I prośba: historii po historii – sporo, ale tu i teraz – jeszcze więcej !Serdeczności.
Komentarze
Gospodarzu, napisales „Trzeba szukać recept na to, jak znaleźć dla tych mas Ślązaków (tak: Ślązaków, bo mieszkają na Śląsku) przyzwoite ścieżki wyjścia z biedy i zagubienia”
Nie tylko ci co mieszkaja na Slasku to Slazacy, Warszawiacy to rowniez Slazacy.
Nareszcie widze cos sensownego. „znaleźć …. przyzwoite ścieżki wyjścia z biedy i zagubienia”
Taka szciezka jest poprawa sytuacji ekonomicznej i poziomu zycia a nie nacjonalistyczne ambicje.
Sytuacja staje sie tragiczna. W 2008 po raz pierwszy w histori Polska sprowadzila wiecej wegla niz wyeksportowala. Zapotrzebowanie na wegiel spada i spada poziom jego produkcji. Jest to glowna przyczyna depresji gospodarczej na Slasku.
Jednakze sytuacja nie jest beznadziejna. Na Slasku jest wiecej wegla niz w calej Europie nie liczac Ukrainy i Rosji. I dodam tu Belchatow.
Trzeba wiec znalezc zastosowanie na wegiel. To takie proste.
Poza spalaniem wegla co staje sie niemodne, wegiel mozna przerobic na inne producty i zarobic na tym wieksze pieniadze. Technologie przetworstwa wegla istnieja, nalezy je sprawdzic ekonomicznie.
Np, przerobic wegiel na methanol a methanol na benzyne lub tworzywa sztuczne. Wegiel na bezyne jest oplacalny gdy cena za rope wynisi co najmniej $30 za barylke. ($68 obecnie) Istnieja instalacje tego typu w kilku krajach. W RPA 40% paliwa jest produkowana w ten sposob. W Chinach rowniez pordukuja paliwa z wegla i jest to szybko rozwijajaca sie dziedzina gospodarki. W Kanadzie rope wyplukuja z piachow i jest to oplacalne przy cenach ropy powyzej $40 za barylke.
Inny przyklad, wegiel na metanol i methanol na tworzywa sztuczne. Zapotrzebowanie na tworzywa sztuczne wzrasta i bedzie wzrastalo. Z methanolu mozna otrzymac etylene lub propylene i dalej przerobic na polyetylene i polypropylene. Sa to dwa najbardziej popularne trowzywa sztuczne. Jezeli wegiel kosztuje $50 za tone, za tone polypropylenu mozna uzyskac $2000.
Inny przyklad, wegiel na methanol i methanol na rozpuszczlniki. Setki produtow mozna stworzyc.
Powyzej wymienione przykady potrzebuja ten nizszej jakosci wegiel. Tylko w Belchtowie 2 bedzie tego wegla nizszej jakosci okolo 10 miliardow ton.
Dlaczego nie widzac inicjatyw w tym kierunku? Rozwoj przemyslu przetworczego wegla uratuje kopalnictwo. Powstana nowe miejsca pracy.
Slask nie powinien byc biedny.
Cholera ten facet zna sie na wszystkim (warszawiak). Boje sie…
Panie redaktorze, pisząc:
„Lubię historię alternatywną. Co by było gdyby? (…) Ale tak się nie stało. Gdybamy i gdybamy” dotyka Pan istotnego problemu aby zaraz potem wskazać na niewielkie dla nas, żyjących „tu i tutaj” znaczenie. Pozwolę sobie z Panem się nie zgodzić. My żyjemy w historii i z historią taką jak była, lecz z naszym wyobrażeniem o niej. Innymi słowy: my żyjemy w jednym z możliwych wariantów utworzonych „a posteriori” przez mniej lub bardziej rzetelnych historyków, kierujących się osobistymi pobudkami mitomanów i propagandzistów. Zarówno najemnych jak i niezliczonej rzeszy ochotników, prywatnych ludzi, kultywujących na użytek własny i najbliższego otoczenia, jej subiektywny obraz.
Ergo: my żyjemy w historii alternatywnej. Alternatywnej do tego co można było z niej uczynić, jak można było ją opisać, upowszechnić, spetryfikować. Złudzenie, że istnieje jakaś obiektywna historia jest rozpowszechnione ale nie przestaje być na skutek naszego przekonania złudzeniem.
Historia jest taka jak świadomość tego co za nią uważamy. Wypadkową wielu prywatnych mitów, zapożyczonych z podręczników i kronik będących przecież zawsze fragmentarycznym zapisem subiektywnych przekonań.
Sposób pojmowania Sląska jest doskonałym przykładem tego jak rozbieżna może być percepcja historii w zależności od osobistych i rodzinnych losów, przynależności etnicznej, stanu wiedzy o innych.
Potrzebyn jest – w pierwszym rzędzie – legion tłumaczy. Z naszego na ichnie i z powrotem. Inaczej będziemy się (Slązacy i reszta obywateli Rzeczpospolitej) poruszać w chocholim tańcu semantycznych przekłamań i tragicznych nieporozumień.
Ukłony
T.
Główni ideolodzy katowickiej „GW”, K, Kutz i od lat mącą w głowach niektórym Ślązakom.
Główni ideolodzy katowickiej „GW”, K. Kutz i M. Smolorz, od lat mącą w głowach niektórym Ślązakom. Przykłady ? Pan Kutz napisał kilka lat temu, że Ślązacy byli mięsem armatnim dla Niemiec i Polski. Dla Niemiec i Prus, w ich kolejnych wojnach, oczywiście byli. Dla Polski nigdy nie byli, to zwykłe kłamstwo. Z kolei M. Smolorz napisał z okazji 11 listopada, że dla Ślązaków ta data oznacza zupełnie co innego niż dla Polaków, bo 11 XI 1918r. zakończyła się I wojna światowa, w której wielu Ślązaków uczestniczyło i na niej zginęło. Był to typowy chwyt propagandowy, mający przekonać, że Ślązacy nie tylko mają zupełnie inną historię niż Polacy, ale ponadto są lepsi od Polaków, bo ich 11 listopada ma wymiar europejski, a Polaków zaściankowy. Rzecz w tym, iż w I wojnie uczestniczyło rownież wielu Polaków, walczących i ginących w szeregach armii rosyjskiej, austro – węgierskiej i niemieckiej.
I znowu grzebanie w starych bliznach.Dopóki nie potrafimy odłożyć wyłącznie dla wiedzy.historycznej wszystkich zaszłości to nie łudżmy się,że zrobimy krok do przodu. Rozpamiętywanie starych spraw prowadzi do podziałów ” My Oni”,a taki podział nie sprzyja rozwojowi regionu.Samodzielność ,Autonomia to tylko pojęcia które można podmienić innymi określeniami np. Region,bo nie chodzi o tworzenie jakiegoś tworu narodowościowego,to w obecnej strukturze socjologicznej Śląska jest przecież niemożliwe. Istotą większej samodzielności Śląska winny być głównie sprawy ekonomiczne i sprawy socjalne. Rozwój kulturowy Śląska powinien iść w kierunku wzajemnego przenikania nawyków kulturowych przywiezionych z innych regionów. Brakuje mi cały czas prób tworzenia tej spójności w literaturze, sztuce i nawet w codziennym życiu. Historią niech się zajmują naukowcy,a my jak będziemy nią zainteresowani to do niej sięgniemy.Nas powinno interesować to co jest teraz i co możemy zrobić na jutro,aby było ładniej,bezpieczniej,łatwiej i bezkonfliktowo
Aidegrad :
Uwaznie przeczytalem twoj wpis o macicielach Kutzu i Smolorzu .
Dwa razy napisalem emocjonalnie ,zastosowalem autocenzure ,moze tym razem zaakceptuje siebie .
Ty Aidegrad Kłamiesz twierdzac ,ze Polska nie traktowala Slaskiego zolnierza jako mieso armatnie , piszesz NIGDY ! .Albo nie wiesz albo kłamiesz .
Traktuje wrzesień 1939 jako udział w nie swojej wojnie ale może tu być spór ,bo przeciez byli obywatelami IIRP , ale byli tez inni tuz za miedza w Hindenburgu (dzis Zabrze ) obywatele IIIRZESZY i tu wlaczamy komplikatora -tylko jednego, bo stronic byloby za malo .
Polacy w tym roku i wczesniej uznaja za Czyn Wielki Monte Cassino 44. Zostawiam na boku rozważania czy wejście do opuszczonego Klasztoru mozna uznać za jego zdobycie czy nie i czy udzial na tym froncie Polakow był naprawde decydujący dla powodzenia czy tez nie .
Ceremonię otwarcia Cmentarza zolnierzy II Korpusu w dniu 1 .09.1945 ,zlecewazyli poprzez odmowe udzialu premier W.Brytani Francji ,Generalowie Amerykanscy i Angielscy .Wiec rola miesa armatniego typowo polska wII wojnie widoczna .a Polscy lotnicy odsunieci od parady zwyciestwa w Londynie to nie mieso armatnie ?!. Na placu Czerwonym w 1945 tez WAS nie doproszono .
Rodzi sie pytannie jak na tle losow Polskich wygladal Slazak zolnierz II Korpusu gen. Andersa . Na wspomnianym Cmentarzu znajduje sie 60 mogil Salzakow .
w dniu 16 maja 1992 roku w Zabrzu (d. Hindenburg ) odslonieto pomnik z nazwiskami 59 SLAZKOW poleglych pod Monte Cassino .WYŁGALI SIE mimo zaproszen od udzialu w ceremoni Wojewoda Katowicki Wrobel , Arcybiskup Zimoń ,Biskpu Gliwicki Wieczorek a nawet minister d/s Kombatantow Zielinski . Dlaczego ? odpowiedz jest prosta .Nasi Salzacy wczesniej byli zolnierzami Wermahtu a w przewadze w AFRICA CORPS.
Wolna i Niepodlegla RP zlecewazyla ICH tyl elat po wojnie . Musze tu dodac ze decyzje o budowie tego pomnika podjal KMPZPR w Zabrzu w1988 roku a w tym miescie 16 maja 1982 (tak ! w1982) jedną z glównych ulic nazwano Aleja Bohaterow Monte Cassino .
Pytam ,czy czy to nie klasyczny przykład instrumentalnego traktowania Salazkow przez Polakow we wspolczesnych czasach Tak Czy NIE!?w .Nie pelny miesiac temu Prezydent RP Kaczynski na Monte Cassino mowil „Dopiero od kilku lat mozemy nalezycie swietowac ( dla nich Polska zaczeła sie w 2005 ) Pisze o Kaczynskim choc to nie moja sprawa zrobcie sobie Polacy z nim ,to na co Demokracja pozwala ,
ps.
Apeluje do Blogowiczow Salzakow ,Traktujmy Warszawiaka jak wypucowna dobrze szybe bez gardin . Dyzurni maciciele pojawiaja sie na innych blogach POLITYKI wiec dlaczego mieliby odpuścic Panu Janowi ,ktory tak przepieknie KRESOWO konczy swoje pisanie slowem Serdecznosci .
Czuje ta serdecznność .Moj najwiekszy przyjaciel urodzil sie jeszcze w Polskim Lwowie . Przypomina sie opowiesc o Obwarzanku .
Panie Janie za kilka dni lub jutro pozwale sobie na wpis dotyczacy tematu ,tym razem musialem odpisac Blogowiczowi
Czy intelektualny bełkot, zaprezentowany przez Waldemara, zasługuje na komentarz ?
Napisałem, że kłamstwem jest twierdzenie, iż Ślązacy kiedykolwiek byli dla Polski mięsem armatnim. Nigdy nie byli. Żenujące i krzywdzące dla iluś Ślązaków są poglądy Waldemara, piszącego, że obrona przed agresją nazistowskich Niemiec w 1939r. była dla Ślązaków nie s
Żenujące i krzywdzące dla iluś Ślązaków są poglądy Waldemara, piszącego, że obrona przed agresją nazistowskich Niemiec w 1939r. była dla Ślązaków nie swoją wojną. W książce śląskiego historyka, prof. Kaczmarka „Górny Śląsk podczas II wojny światowej” można przeczytać m. in. o dezercjach śląskich Niemców z wojska polskiego na początku września 1939r. Można też przeczytać o mieszkańcach województwa śląskiego, witających, w pierwszych dniach września, wkraczające wojska niemieckie. Wojska Hitlera witali śląscy Niemcy oraz tzw. Ślązakowcy, czyli zwolennicy Józefa Kożdonia, uważający się za odrębny naród śląski. Ślązacy – Polacy przyjęli niemiecką agresję tak jak reszta Polaków, a niektórzy z nich stawili Niemcom zbrojny opór. Sugerowanie, że Ślązacy, walczący z III Rzeszą, robili to pod przymusem (mięso armatnie) jest znieważaniem tych Ślązaków – polskich patriotów, którzy przeciwstawiali się wrogowi od pierwszych tygodni wojny, w tym wielkiego, polskiego i śląskiego, bohatera, Henryka Sławika.
Aidegrad;
Czytaj ze zrozumieniem a doczytasz sie ,ze ze Polacy w czasie II wojny światowej byli miesem armatnim dla Alianantow i Amerykanow i Anglikow i Sowietow . Nie bełkocz i nie wyprowadzaj wnioskow z niedoczytania .
Summa Sumarum byliscie miesem armatnim dla wszystkich Aliantów .
Ja tylko korzystalem z definicji „mięsa ” w wydaniu Aidegarda ,chyba ze sie z nim nie zgadzasz .
Aidegard :
Nie wystraczy napisac ,ze Waldemar zaprezentowal bełkot intelektualny ,po czym nie napisac nic o Slazakach z Monte Cassino co bylo ISTOTĄ mojego wpisu .Nic nie napisałeś o Slazakch w Itali,DLACZEGO ???, Natomiast nocną pora ( typowa dla dyżurnych ) poszperałeś w ksiażkach . My ,byliśmy „miesem armatnim „dla Polski, a Wy Polacy byliscie w całości miesem armatnim dla Alinantow -Amerkanow ,Anglikow i Sowietow o czym dowodzi Jalta i powojenny porzadek polityczny ..
Jesli nie jestes tym dyzurnym, a po prostu to Twoje prywatne zdanie -natchmiast przepraszam mimo ze jestes nieelegancki i taki ‚Daleki”.
Waldemar, rozumie, slazak ze Szczecina, co za beznadziejny komentarz. Waldemarze! To jest zatruwanie srodowiska! Co ma wspolnego Monte Casino z obecna sytuacja ekonomiczna Slaska? Jak Monte Casino ma pomoc w „znalezieniu przyzwoitej ścieżki wyjścia z biedy i zagubienia”
Zaden z powyzszych kometarzy (poza moim) nie jest na temat. To odzwierciedla sposob w jaki sie w Polsce podchodzi do rozwiazywania problemow. Pieprzy sie pierdoply i unika sie tematu. Jest to charakterystyka nie tylko biurokratow. Po co te grzebanie w histori? Jakie korzysci sa z tego mozliwe? Jak ma to poprawic sytuacje ekonomiczna Slaska i Polski?
Za zaledwie jeden procent budzetu IPNu jest mozliwe przeprowadzenie ekonomicznego sledztwa w celu znalezienia zastosowania na wegiel po przez produkcje paliwa, tworzyw sztucznych, ropuszczalnikow forb i setek innych produktow.
Biurokraci w Warszawie i na Slasku juz dawno powinni to zrobic.
Jako poczatkujacy blogowicz, dopiero przedwczoraj zauwazylem, ze pan Jan kontynuuje swoje wpisy, z czego sie bardzo ciesze i serdecznie dziekuje!
O wiele mniej cieszy mnie, ze poziom dyskusji niektorych blogowiczow sie znacznie obnizyl w porownaniu z pierwszym wpisem 🙁
Pan Jan proponuje mniej o historie a wiecej „o tu i teraz”, a szczególnie o biedzie na Slasku. Bieda na Slasku nie jest bardziej specyficzna niż gdzie indziej na swiecie. Nie wystarcza tez o biedzie mowic, tu trzeba dzialac. Ale to chyba za duze wymagania dla jakiegokolwiek blogu. Tak sobie tlumacze, ze jakos nikt nie podejmuje tego tematu (oprocz pomyslu warszawiaka o zastosowaniu wegla).
Za to wogole nie dziwie się, ze prawie caly blog kreci się o historie. Przeciez dopiero od 20 lat można o niej otwarcie mowic i doszukiwac się prawdy historycznej (o ile taka objektywna prawda wogole istnieje). Od kilku lat czytam regularnie „Polityke”, miedzy innymi dlatego, ze czesto dowiaduje się faktow z historii Polski, ktorych mnie kommunisci oczywiście nie uczyli. Serdeczne podziekowania dla redakcji i autorow!
Pan Jan cytuje i zadaje pytanie: „Marek pisze, że choć na Dolnym i Górnym Śląsku jesteśmy w wyniku wiania tych samych historycznych wiatrów, to widzi już duże różnice w mentalności, tradycji i postrzeganiu historii. Jakie?” Dla mnie roznice w postrzeganiu histori Slaska przez blogowiczow sa wyrazne. I nie uwazam, ze nad historia (i jej postrzeganiem) należy przejsc do porzadku dziennego, albo trzymac te dyskusje pod pokrywka, jak np. sugeruje warszawiak: „Po co te grzebanie w histori? Jakie korzysci sa z tego mozliwe?”. Szczegolnie trzymanie dyskusje pod pokrywka jest kontraproduktywne i może doprowadzic do wybuchow nienawisci jak widac na calym swiecie.
Duzo nauczylem się w kwesti podejscia do historie tu w Niemczech, gdzie prawie 65 lat po zakonczeniu II Wojny Swiatowej (i już tylko garstce uczestnikow i swiadkow naocznych) nadal dyskutuje się o jej przyczynach, okrotnych zbrodniach i ogromnej winie jaka wzieli na siebie Niemcy. I o odpowiedzialnosci wspolczesnych Niemcow za historyczna wine. Owszem, zdazaja się glosy, które twierdza, ze „to byli nazisci i ja nie mam z tym nic wspolnego”. Ale wiekszosc tak nie uwaza a postawa wszystki rzadow od Willi Bradta w kwesti odpowiedzialnosci jest jednoznaczna i poparta czynami. Prawda, zdazaja się tez proby przeliczenia wzajemnych win i okrucienstw. Ale zawsze podnosza się glosy przeciw takim probom. Bo w tej 65-leniej dyskusji nie chodzi o to by przeliczac winy, ale o wlasna historyczna odpowiedialnosc. Bez wskazywania palcem na innych i zaslaniania się ich winami.
Taka dyskusja zaczela się („przebaczamy i prosimy o przebaczenie” polskich biskupow) i rozwija się coraz szybciej także w Polsce. I tu tez sa proby przemilczania, odciecia się od odpowiedzialnosci („to była kommuna”) czy wrecz „poprawiania przeszlosci”. Ale i tutaj sa glosy przeciw i to utwierdza mnie w przekonaniu, ze Polacy sa na dobrej demokratycznej drodze. A sam mam nadzieje, ze my, Slazacy jestesmy nawet krok blizej na tej trodnej i mozolnej drodze w kierunku przejecia odpowiedzialnosci za siebie, za cala wlasna historie i za przyszlosc calej Europy.
Zycze nadal owocnej dyskusji o przeszlosci i przyszlosci Slaska.
PS. Panu prof. Miodek odpowiadam (po slonsku): tu nie cza nic kodowac, tu cza ino godac.
Joachim, być może nieświadomie, dokonał nadużycia, zestawiając ze sobą przypadki niemiecki i polski. Abstrahując od nieporównywalnej skali zbrodni, to w Niemczech naziści wygrali wybory (1933) i od początku mieli masowe poparcie, w Polsce komuniści doszli do władzy wyłącznie dzięki ZSRR, a wyniki referendum (1946) i wyborów (1947) sfałszowali.
Co ja tu widze, Slazacy, jestescie tacy zdolni i wydajni w grzebaniu w bagnach historycznych i rodowodach. Lubicie sie klasyfikowac na podstawie rodowodow jak zwierzeta ale na temat sytuacji ekonomicznej Slaska nie macie nic do powiedzenia. Jestescie beznadziejni a wszczegolnosci ci ktorym marzy sie autonomia.
Ale trzeba znalezc te “przyzwoite ścieżki wyjścia z biedy i zagubienia”
Warszawiak musi wiec wypelnic wasz obowiazek patriotyczny i pokazac wam droge wyscia z biedy i zagubienia.
Napisalem powyzej, nalezy rozszerzyc przemysl przetworczy wegla. Powolac Komited Odnowy Gospodarczej Slaska, wciagnac w ten program biurokratow Slaskich i Warszawskich i zaczac od wstepnego dochodzenia ekonomicznego (pre feasibility study) w sprawie przetworstwa wegla na benzyne, diesel, i tworzywa sztuczne.
Firma Flour Engineeirng ktora ma siedzibe w Gliwicach http://www.fluor.com
bedzie w stanie przeprowadzic dochodzenia w kierunkach.
1) Wegiel na syngas na methanol (Coal to SynGas to Metanol CTM)
2) SynGas na diesel (gas to diesel GTL)
3) Methanol na benzyne (methanol to gasoline MTG)
4) Methanol na etylene i propylene (metanol to olifins MTO) i dalej na polypropylene (PP) i polyelylene (PE).
Fluor Engineering buduje tego typu zaklady na swiecie.
Tego typu ekonomiczne dochodzenie nie powinno kosztowac wiecej niz 1% budzetu IPN.
Inwestycja jak CTM, GTL i MTG moze kosztowac do 4-6 miliardow dolarow. Ale i tu nie powinno byc problemu. Skonczyc z zagraniczna polityka wscieklego psa (tak polska polityka zagraniczna jest widziana), nie wydawac na rakiety. To przyniesie 3 miliardy dolarow oszczednosci
a reszte kapitalu na investycje zebrac na wolnym rynku. Ostatecznie zyjemy w ukochanym kapitalizmie i po 20 latach wiemy jak formowac kapital.
Panie Redaktorze! Jest mi bardzo miło, że zdecydował się Pan na taki blog. Przeczytałem z zainteresowaniem wszystkie dotychczasowe wpisy.
Zgadzam się, że byłoby świetnie, gdyby dyskusja kiedy tylko się da dotyczyła tematów bieżących. Jest ich naprawdę mnóstwo. Ostatnio bardzo zastanawia mnie czy i skąd Katowice znajdą w sobie energię by udźwignąć brzemię lidera aglomeracji w najbliższych latach (a może już lidera metropolii?). Kluczowe wydają się wybory samorządowe 2010. Piotr Uszok kiedyś deklarował, że nie wystartuje, teraz na dobrą sprawę nie wiadomo. Jeśli on – to czy ma wizję i umiejętności? Jeśli nie – to kto? Bardzo chciałbym podtrzymania regionalnej tradycji wybierania bezpartyjnych prezydentów…
*
Rozmów o historii na pewno nie unikniemy, zwłaszcza na Śląsku. Pisał o tym Joachim, ja się z nim zgadzam. Pan jest „krzok”, ja jestem „krojcok” i dziadków (wliczając ich braci, najbliższe rodziny) miałem w Wehrmachcie, Armii Czerwonej, u Maczka oraz w AK. Wszystko zbiegiem losu i historii i dlatego zrezygnować – jak proponuje warszawiak – z tych wątków nie sposób.
Prawdę powiedziawszy odczuwam duży dyskomfort, kiedy ktoś „z Polski” proponuje by w interesie Śląska Śląsk o swojej historii nie dyskutował – a takie propozycje się pojawiają. (Bo przecież istnieje już wersja jasna i ustalona a region powinien zająć się przyszłością, rozwojem ekonomicznym i swoją biedą a nie ‚separatyzmem’). Uważam, że to nie na miejscu. Żyję przecież u siebie, jestem „stąd”, na swojej ziemi, mam swoich przodków i swoje prawo do myślenia. Jest wiele wartości, których nie da się na złotówki przeliczyć. Dzięki temu, że je rozpoznajemy różnimy się od bezwolnych automatów pracujących po to by zjeść i pracować dalej. Warszawiakowi pasowało by chyba, żebyśmy w ten sposób się na Śląsku zachowywali – byle nie psuć jego obrazu Polski i osobistego komfortu.
Jestem jednak optymistą i myślę, że z upływem czasu i w miarę dialogu uda się pewne wspólne punkty w rozumieniu historii ustalić.
warszawiaku:
Poza najogólniejszymi diagnozami (w rodzaju: zachodzi potrzeba znalezienia nowych dróg wykorzystania potencjału węgla) mylisz się niemal na każdym kroku. W zasadzie do każdego Twojego zdania na temat gospodarki Śląska trzeba by napisać kontr-referat by udowodnić, że nie jest się wielbłądem. Rozumiem, że to umyślna prowokacja z Twojej strony. Więc może tylko się uśmiechnę. 🙂
@ aidegart
ja nie zestawiam przypadki (historie) Niemiec i Polski. Ja tylko proponuje methode obchodzenia sie z wlasna historia. Jak pisalem nie mam zamiaru przeliczac winy czy wskazywac palcem na czyjas wina aby sie sam zaslonic.
A propo rzadow hitlerowskich. To prawda, ze doszli legalnie do wladzy, ale zaraz po tym tak zmienili system, ze juz nikt nie byl w stanie oderwac ich od wladzy. (To jest bardzo wazna nauczka i przestroga, ze demokracje mozna latwo i szybko „spieprzyc”). A w ludobojstwo bylo bezposrednio zamieszanych „tylko” ok. 200.000 sprawcow. I co z tego? Wiekszosc wspolczesnych Niemcow nie odcina sie od tej niechlubnej historie i nadal przyznaje sie do historycznej odpowiedzialnosci za te zbrodnie.
Panstwo Polskie jak powstalo po II WS tak powstalo. Ale bylo czlonkiem ONZ i na miedzynarodowej arenie reprezentowalo Polakow, podpisywalo umowy w ich imieniu itd.
@ warszawiak
„Dziekuje” za epitety (zwierzeta, beznadziejni) powtorzone juz drugi raz!
Czy ty uwarzasz, ze to jest dobry marketing do sprzedania nam twojego (?) pomyslu przerobki wegla? Tak jak ty nas traktujesz, chetnie zrezygnujemy z twojego „zbawienia” nas.
Co ja tu widze!Warszawiak ma pomysl na wyjscie z biedy dla Slaska i tym samym dla calej Polski?Mylisz sie mosci Panie;polski wegiel nigdy nie byl i nigdy nie bedzie recepta na biede dla Polski i Slaska.Byl po wojnie podstawa do rozwoju ale nie droga do „bogactwa” kraju.
Normalne ,cywilizowane kraje odsunely sie od wegla przed 40-tu laty.Nie chcesz chyba znowu wprowadzic Polski w poczet krajow exportujacych tylko surowce.
Ja jako stary SLAZAK pracujacy kiedys na weglu doskonale pamietam jak
tacy jak Ty „warszawiacy”,magistrzy,inzynierowie doprowadzili do tego ze juz nie oplaca sie jego wydobycie.
Przypomne tyko ze w 1979 wydobyto 200 milionow ton tego surowca (co bylo zreszta okupione 200toma wypadkami smiertelnymi o ciezkich nie wspomne)a i tak na rynku nie bylo NIC.
Jezeli chodzi o moj patriotyczny obowiazek to moge tylko doradzic aby
istniejace instytucje,zaklady pracy o wysokim poziomie technologicznym
weszly w kooperacje z znanymi koncernami swiatowymi i razem z nimi staraly sie produkowac cos co mozna (z zyskiem)na swiecie sprzedac.
Nie musisz nam Warszawiaku pokazywac swoich wizji jak to czynisz,
podkladac Twoim zdaniem dobrych rozwiazan,miales juz poprzednikow tez
„warszawiakow”.
O ironicznym,zlosliwym i obrazajacym tonie Twojej wypowiedzi na tym blogu nie wspomne bo jest ponizej mojego poziomu!!
Oj długo, długo mnie tu nie było.
Chcę pozdrowić [b]Waldemara[/b] (kibica Ruchu, o ile się nie mylę? Nieźle się spisaliście w zeszłym sezonie, a mój Górnik – spadł…), z którym bardzo miło się dyskutowało (a raczej czytało, bo brak mi lat 😉 i najbardziej zapadł mi w pamięci (wybaczcie pozostali Blogowicze ;). Jak zwykle imponujesz mi wiedzą i znajomością szczegółów.
[b]Gospodarzu: [/b]Przeczytam poprzednie wpisy w wolnym czasie! Warszawiok? Nie wierza, chopie 😉
Gospodarzu, polecam publikację: [i]”Ślązacy od czasów najdawniejszych do współczesnych/Schlesier von den frühesten Zeiten bis zur Gegenwart.” [/i], Górnośląskie Centrum Kultury i Spotkań im. Eichendorfa w Łubowicach i Fundacja Kultury i Nauki na Śląsku.
Nic tak nie nie opisuje historii, jak żywoty ludzi. Polecam.
A wróciłem, bo cóż widzę? Polityka zainteresowała się za Śląskością? Pięknie. „Za moich czasów” na tych blogach tego nie było 😉 Widzę, że pora powczytać.
Chciałbym dodać, że moim marzeniem jest status Śląska taki, jaki ma Katalonia. Takiej mentalności i miłości jaką mają Katalończycy – zazdroszczę. To są lata, lata walki. Raczej starań być może…
Uff, zapomniałem, jak tu pisać 😉
echhh….
Warszawiak: dolewasz ogniwy do ognia, zwlaszcza ksywka. Ale coz, pewnie taka Twoja rola….
Jaki jest Twoj pomysl na Slask? Wegiel i w ogole przemysl wydobywczy i przetworczy? To juz nie te czasy, choc fakt – mocna strona. To wlasnie na tym „stracilismy” po wojnach (kwestia utraconych mozliwosci i chocby infrastruktury, ktora byla „robiona” na chybcika, na juz, na potrzeby momentu i warszawy wlasnie. nie byla solidna i intensywnie eksploatowana. Na migracji (za Gierka wszystkie, czy prawie wszystkie urzedy byly piastowane przez „goroli”) i dyskryminacji (godac to byl wstyd i bylo to niemile widziane, oznaka „braku wyksztalcenia”). Teraz weglem sie nic nie zalatwi. Wiatr, woda, bezpieczna energia jadrowa. Chcesz, zebysmy na weglu robili biznesy, zeby byly wplywy na potrzeby centrali i partii? dziekujemy, to juz bylo.
Wybacz brak czcionek et cetera i skladnie, troske o wyglad postu i tak dalej, ale jestem „pod nozem” i nie oznacza to braku szacunku.
Pozdrawiam. Wszystkich znaczy 😉
aha warszawiak: idz i popracuj na grubie… cwaniak… spada produkcja… nie wiesz nawet co godosz…
Blogowicze, wcale mnie nie dziwi bieda i zagubienie na Slasku (i w Polsce). Wasze komentarze sa dowodem braku swiadomosci. Braku wiedzy techniczno ekonomicznej. Rozumie, religia jest w szkolach.
Nikt nawet nie rozumie o czym ja napisalem. Odwazcie sie i zobaczcie http://www.sasol.com. Jest to jedna z najbardziej zyzkownych firm na swiecie. A wszystko co robia pochodzi z wegla. Niedawno oglosili rozbudowe operacji o dodtkowe 80 000 barylek paliwa (dziennie) z wegla.
„Po wojnie na Śląsku (dzisiejszym Górnym Śląsku i Śląsku Opolskim)”
moze autor podac jaka dzisiejsza jednostka administracyjna uzywa nazwy Gorny Slask?
ja kojarze go tylko w sensie historycznym.
a tym slask opolski (terminus umowny, bo tylko uzywany potocznie) to w wiekszosci zachodnia czesc Gornego Slaska.
Prof Miodek jest Slazakiem z krwi i kosci (chociaz rodzice byli spoza Slaska) ale slaskiego to on uczyl sie na podworku od kolegow a nie w domu gdzie mowilo sie tylko literacka polszczyzna. A koledzy na podworku to jednak nie rodzice i dziadkowie ktorzy ucza dzieci i wnukow wlasnej mowy.
SASOL (South Africa) wydobywala w 2004r. 51Mil. ton wegla kamiennego metoda otkrywkowa (http://de.wikipedia.org/wiki/Kohle/Tabellen_und_Grafiken#Steinkohle tabelka „Förderung in Millionen Tonnen (2004)”, dla porownania wydobyciwe w Polsce bylo 97 Mil w 2005r.).
Ja nie chce takiej przyszlosci, ze Gorny Slask zamieni sie w jedna wielka dziure! Juz teraz np. Bytom zapada sie pod ziemie, jak pisalem.
Sila Slazakow lezy w pracowitosci i w naszych mozgach (mamy 12 oblistow, nawet nie wiedzialem, ze az tylu!). Tu lezy nasza przyszlosc a nie pod ziemia.
A mnie dziwi, że szanowny warszawiak ma problemy z pisownią.
Mnie tez bardzo dziwi ze mosci pan „warszawiak”ma problemy z jez. polskim.
Pan „warszawiak” nie mieszka w Polsce. To po prostu sfrustrowany emigrant. Niektore pomysly ma niezle, niektore… slabsze, ale pojecie o Polsce i Slasku ma mizerne, bo z daleka gorzej widac.
Iwo: O, Ciebie też pamiętam!! 🙂
Dobra, lepiej przestanę spamować, rozpoznając każdy nick tutaj :))
Pozdrawiam!
Ślązacy mieli 12 noblistów ? Ci nobliści, głównie z Dolnego Śląska, byli Niemcami lub niemieckimi Żydami. Kery z nich godał ? Żodyn ?
Hallo Ewald! Znom Cie z inkszego bloga ale nie wiem skad Ty mnie znosz?
Georg Manfred Eberhard: I co z tego? Slask byl wielokulturowy i z tego powodu byli „szwabami” czy „zydami”. I jaki problym synek? O to chodzi, wielokulturowość Ślunska.
Iwo: stąd, nie skąd inond. Nie znom inkszego bloga o ftorym godosz 😉
Chybas mnie z kims pomylil Ewald jak i jo Ciebie z kims pomylil;myslolech ze jestes Ewaldem z blogu p.Passenta z Polityki
Dolny Śląsk był wielokulturowy ? Do kiedy ?
Iwo: no te! Jo blogi Polityki traktuja kolektywnie 🙂 Ja, to jo 🙂
Georg: Przejedz sie po Gorach, Sowich na przyklad. Posluchaj historii, poznaj ludzi. I wtedy pogodomy 😉
Joachim napisał, że w ludobójstwo było zamieszanych bezpośrednio 200000 sprawców. To są oficjalne niemieckie dane o niemieckich sprawcach ? Czy przez ludobójstwo rozumie się tu tylko Holokaust ? Jeśli tak, to należy Niemcom przypominać, że oprócz Żydów mordowali także innych ludzi. W zbrodniach III Rzeszy z pewnością uczestniczyło więcej Niemców niż 200 tysięcy. Np. lotnicy Luftwaffe. W pierwszych minutach II wojny światowej Luftwaffe zbombardowała miasteczko Wieluń, w którym, od niemieckich bomb, zginęło tysiąc kilkuset mieszkańców. W 1939r. i później niemieccy lotnicy urządzali polowania na uciekających cywilów, strzelając do nich z karabinów maszynowych. W zbrodniach nazistowskich uczestniczył także Wehrmacht – tylko w 1939r. na terenie Polski Niemcy wykonali ok. 700 egzekucji, będących dziełem nie tylko jednostek SS, ale także żołnierzy Wehrmachtu.
bawi mnie jedno zdanie warszawiaka:
„brak wiedzy techniczno-ekonomicznej”
hehehehe
Co za lobuzerska gwara ! To jest zadziwiajace ze ci co pisza lobuzerska gwara oskarzaja warszawiaka ze nie zna jezyka polskiego !!!
Faktem jest ze do tej pory w 34 komentarzach nie bylo ani jednej alternatywy do propozycji przedstawionej przez warszawiaka. Gdzie sa te slaskie mozgi ? Gdzie sa ci ‚oblisci’ ? Zapewne na sflustrowanej emigracji.
Warszawa bedzie musiala zajac sie sytuacja Slaska bo jak widac Slazacy nie potrafia.
aidegart: ufff. poznaj mlodych Niemcow. Ale sa na wskros Europejscy. To prawda, ze czuja wstyd. Albo Niemcy, ktorzy wyemigrowali do Brazylii (i Holendzrzy, niewielu, Wlosi… etc) na przyklad. Ich dzieci sa wychowani jak Brazylijczycy, nie maja zadnych koneksji niemieckich. Ba! Nawet nie znaja niemieckiego (co mnie akurat dziwi). To jest wstydliwy okres hostorii Europy i dajmy pozor. Zbudujmy nowa Europe, niech ona pojedzie na tym byku wreszcie do konca 😉
warszawiak: lobuzerska gwara?? haha. smiac mi sie chce i zabijac. Ciesze sie, ze po przeczytaniu Twoich komentarzy wiem, iz jestes trollem.
@ aidegart
Widze, ze nie chcesz mnie i tej przedstawionej metode zrozumiec, szkoda. Bo co by sie zmienilo w mojej argumentacji, gdybym napisal inna liczbe? Albo w twojej odpowiedzi?
Ale znam wypowiedzi innych Polakow i polskich politykow. Widze, ze stosuja podobna metode rozumienia i podejscia do wlasnej historii. A to jest dobry znak na przyszlosc. (Jezeli historia Slaska cie za bardzo drazni, zobacz np. postepy w sprawie „Akcji Wisla” http://pl.wikipedia.org/wiki/Akcja_Wisła#Wsp.C3.B3.C5.82cze.C5.9Bnie)
@ Georg Manfred Eberhard
A co, Dolny Slask nie nalezy do Slaska??
PS. Akurat znalazlem, ze mamy 15 noblistow http://pl.wikipedia.org/wiki/Śląsk#Edukacja_i_nauka
(inny link mowi o 12 http://pl.wikipedia.org/wiki/Ślązacy#Nauka)
Warszawiak;pisalem juz ze jezeli my(slazoki)i wy (gorole)nie potrafilismy wyjsc z zacofania technicznego,to jedyna rada na polepszenie wspolnego bytu jest wziasc wzorce od innych pilnie sie uczyc i z lepszymi od nas probowac robic interesy.Nie jestesmy narodem wybranym jak nas uczono ,powiem wiecej ,jako wspolnota nie potrafilismy zbudowac zadnego wlasnego przemyslu.To co zastalismy po wojnie bylo wlasnoscia niemcow,a w Lodzi zydow!!!!To dzieki panstwom zwycieskim po 1wojnie otrzymalismy prawie wszystkie kopalnie i huty na Gornym Slasku a po plebiscycie otrzymalismy calosc.Polacy nie wybudowali do lat 60tych zadnej kopalni i nie zbudowali zadnej huty.Spojrz na polska gospodarke i wymien jakas dziedzine przemyslu w ktorej jestesmy choc dobrzy.Przemysl samochodowy,kolej,lotnictwo,budownictwo,chemia,
gornictwo,metalurgia,rolnictwo-nic porzadnie nie potrafimy zrobic.Nie musisz wiec radzic bo nie zyjesz w realnym swiecie.
Co do uzytego przezemnie jezyka to jest to „slaska gwara”w ktorej sie wychowalem i nigdy jej nie bede sie wstydzil.
Jezeli nazywasz to lobuzerska gwara to jak nazwiesz gware kaszubska,
lwowska ,poznanska lub mazowiecka.Jestes jeszcze albo bardzo mlody
albo pozostales w utopijnych komunistycznych teoriach ktore nie pozwalaja
do tej pory na przestawienie sie i otwarcie dla Swiata i Europy.
Jezeli uwazasz sie wyksztalconego Polaka to pisz do rzeczy i nie uzywaj epitetow-slazacy tez potrafia.Moze znajdziesz u mnie bledy stylistyczne ,gramatyczne,interpunkcyje i skladniowe,musze Ci powiedziec ze posluguje sie juz przez 25 lat jezykiem polskim.Wydaje mi sie ze jak na moja (slaska)przeszlosc i powyszy fakt wcale niezle sobie radze.Nie zabraniaj nikomu pisania tak jak potrafi,troche wiecej tolerancji,za duzo w tobie nienawisci i strachu;wyluzuj karlusie!!!!
Mosz tero Wochen Ende to se pomysl i nie posuwej tu takich gupot!
Tchüss!!
Nie posluguje sie juz jezykiem polskim -mialo byc sorry!
Czymu Ślonzoki z rajchu tak sie wymondrzajom ? W sprawie hut: w latach 30. zbudowano hutę w Stalowej Woli, w latach 50. hutę w Nowej Hucie.
Masz racje Kolego 24551.Hute w Stalowej Woli wybudowano w C.O.P pod wplywem strachu przed Niemcami i wybuchem wojny a Nowa Hute z pomoca ZSRR jako efekt zimnej wojny.Czy w tym okresie czasu pomimo faktu ze mielismy najwiecej hut i kopaln w Europie normalny czlowiek mogl kupic stal do budowy domu.Ja sie nie wymadrzam,staram sie przypomniec tylko skad wyszlismy i ze nie kazdy Slazak jest glupi tak jak dawniejsza propaganda sugerowala(Czterej Pancerni i Pies) Gustlik tnie
pilka do zelaza lufe czolgowa,smiechu warte ,ale Polak to kupi bo smieszne bo osmiesza ludzi troche innych z innymi moralami i pogladami.
Te, a wszystko zilustruje jedyn przyklad: Slonski bydzie gotowy przed Euro, a nawet ani szpilu tam nie bydzie 😉 I tela…
Przepraszam Wszystkich Blogowiczow za moje wypowiedzi nie zwiazane z tematem podsunietym przez Gospodarza blogu.Nawiazujac do tematu;smiem twierdzic ze nawet gdyby Slask w jakis niewyobrazalny
dla mnie sposob otrzymal wlasna panstwowosc,to i tak nie bylby w stanie zapewnic ludnosci zamieszkalej na tym terenie lepszej jakosci zycia.Wynika to (moim zdaniem)z tego,ze nigdy w historii Slaska,slazacy nie mieli mozliwosci zarzadzania bogactwami jakie dawala im ta ziemia i tym co sami wygospodarowali.Nie mielismy wlasnej elity intelektualnej zdolnej do podjecia waznych dla tego regionu i ludzi,decyzji.Zawsze bylismy wykorzystywani przez roznych hrabiow,komunistow.Pytanie tylko pod jakim jarzmem slazakom zylo sie lepiej.Kazdy z nas musi sam sobie na to pytanie odpowiedziec
Osobiscie uwazam ze w XXl wieku,w epoce globalizacji nie ma sensu myslec o podziale i rozdrabianiu poszczegolnych panstw.Male panstwa nie maja nic do powiedzenia i zadnego wplywu na przebieg historii po prostu nie licza sie.Nawet gdyby podzial Europy po IIWS byl dla nas korzystniejszy to nigdy nie bylibysmy Szwajcaria czy Monackiem.Poprostu
tak ulozyly sie nasze losy historyczne i o ile dazymy do pokoju to musimy
pogodzic sie z realiami historycznymi i probowac wspolnie z Europa podazac w tym samym kierunku co ona.Innego wyjscia nie widz.Seperacja,
lokalny patriotyzm,nacjonalizm niczego dobrego nie przyniesie.
Musimy wiedziec,co my,jako polacy,wnieslismy do kultury technicznej i z tego punktu widzenia okreslac sie i porownywac sie z innymi krajami.
Z racji mojego miejsca zamieszkania mam mozliwosc,moze obiektywniejszego spojrzenia, na zmiany jaki zaszly w Polsce w ciagu
ostatnich XX latach.Zauwazylem zadbane obejscia domowe,czystosc powietrza,lepsze drogi,brak kolejek,pelne polki w sklepach.Bardzo duzo
na lepsze zmienilo sie w tak krotkim czasie,miejmy nadzieje ze ten trend
utrzyma sie.Podporzadkujmy sie w pewnym stopniu decyzjom E.U
i nie probojmy byc lepsi,nie otwierajmy juz otwartych drzwi.
Pracujmy cierpliwie i nie narzekajmy,ale bez cwaniactwa,lapowkarstwa
nie czekajmy na szybkie zmiany,badzmy zadowoleni z tego co juz osiagnelismy bo tylko zadowolenie z malych osiagnietych celow daje
czlowiekowi satysfakcje z zycia i chec do dalszej pracy.
Mysle ze takich mozliwosci jak teraz Polacy i Polska nie mialy jeszcze nigdy w swojej historii.Badzmy wdzieczni za to ze po tylu latach zniewolenia nalezymy do Europy z ktora mozemy wiazac nadzieje na
dalsza poprawe stopy zyciowej w Polsce.
pozdrowienia dla wszystkich!!
… żeby nie bolo, ze jo ino o historii umia. Mom propozycja dlo warszawioka.
(Teraz po polsku, żeby tez zrozumial). Zrobcie tam pod Warszawa jakies dokladne badania geologiczne. Może znajdzie się troche wegla (brunatnego), albo jakies sole a w ostatecznosci starczy i piasek. Wydobyjcie to i sprzedajcie nam (po rynkowej cenie). A my to przerobimy i wam odsprzedamy (po uczciwej cenie). I będzie geszeft dla wszystkich 😉
A teraz na powaznie.
1. Wroclaw rozwija się pieknie, przede wszystkim informatyka. Siemens, Nokia, NSN, wszyscy inwestuja we Wroclawiu i nawet przenosza tutaj miejca pracy np. z Monachium. Motorem i napedem sa uczelnie (szczególnie uniwersytet i politechnika). (NB. Wroclaw to musi być jakies magiczne miejsce, jeżeli wydalo 10(!) noblistow). Dlaczego takim napedem nie jest Universytet Slaski czy opolski? To trzeba zbadac, wyciagnac wnioski i wdrozyc.
2. O tych zdolnych, dobrze wykszalconych nie musimy się starac. Ale i oni a nie tylko politycy powinni się starac o tych slabszych i zepchnietych w dol (jak? Zobacz np. punk 3.). A to nie jest latwy problem do rozwiazania. Wiem o tym, bo tu w Niemczech już ponad 20 lat probuje się ten problem rozwiazac. Wiadomo np. ze nawet zdolni i dobrze wyksztalceni mogą się bardzo szybko (i nawet bez wlasnej winy) stoczyc w dol. A potem już jest cho… ciezko się wydostac. Sa przyklady (niestety bardzo liczne), ze już 3 generacja pod rzad zyje z zapomogi! Dla Slaska oznacza to, ze trzeba zdecydowanie i szybko takiej sytuacji zapobiec, bo czym pozniej się za to zabierzeme, tym wiecej będzie nas to kosztowalo.
3. Bez pieniedzy nie da się tu nich zdzialac, ale to nie musza by duze pieniadze. Niedawno jakis Indyjczyk dostal nagrode Nobla za to, ze wymyslil (i dawal) mikrokredyty dla najbiedniejszych, żeby mogli rozwijac dzialalnosc gospodarcza (normalnym bankom się to nie oplaca, albo chca zabezpieczen). W moich oczach dac pieniadze nie wystarcza. Tych ludzi trzeba wziasc za reke i pierwsze kroki poprowadzic. Tylko blagam nie dawajcie tego zadania zwyklym urzednikom. Tak jak oni się obchodza z ludzmi, spala caly pomysl na panewce! To jest np. zadanie dla tych zdolnych, doswiadczonych i z sukcesem. Tu mogą się wykazac ze swojej spolecznej odpowiedzialnosci i jeszcze troche zarobic.
Jak ktos oczekiwal patentowych rozwiazan, to musze go rozczarowac – ja ich nie znam. I nawet nie wiem czy te powyzsze methody zadzialaja. Ale zycie idzie droga prob i bledow, wiec probowac trzeba.
@ Anonim
„Zawsze bylismy wykorzystywani przez roznych hrabiow,komunistow.”
Z tym to sie tylko czesciowo zgadzam. Krotko bo krotko, ale mielismy wlasne ksiestwa Slaskie i bylismy na rowni z innymi ksiestwami.
„Nie mielismy wlasnej elity intelektualnej zdolnej do podjecia waznych dla tego regionu i ludzi,decyzji.”
Chopie, co ty godosz! Pora milionow ludzi i same nieudaczniki i robole? To jest statystycznie bardzo, bardz malo prawdopodobne. Ze wspomne tylko o noblistach (a niektorzy zdecydowanie twierdzili, ze sa ze Slaska).
Dlaczego tak oponuje? Bo wydaje mi sie, ze dazysz do tego, bysmy sie „poddali” zarzadom UE i bedzie nam lepiej. To jest w moich oczach zle podejscie, bo Europa to my wszyscy a nie kilku „madrych wladcow” w Brukseli! Ja jestem przeciwko zwalaniu wlasnej odpowiedzialnosci na innych. Kto sam zle decyzje podejmnie, jest sam za nie odpowiedzialny. Ale przynajmniej sa to jego wlasne bledy a nie cudze.
My Slazacy (i kazdy inny w Europie tak samo) mamy prawo regionalne decyzja podejmowac sami. A naszych poslow do PE wybralismy po to, zeby wspoldzialac w pozaregionalnych decyzjach.
Joachimie uważasz, że 500 lat to krótko?
Anonimie myślisz, że hrabiowie nie mogli byc Ślązakami?
Do 1740 roku jedyne podatki płacone przez księstwa śląskie, to były daniny wojenne. Złodziejstwo obcych było na porzadku dziennym w okresach wojen. Postudiujcie historię dowolnego zabytku (na przykład słynnych śląskich opactw benedyktyńskich), a zobaczycie kołowrotek nieustannych wzlotów i upadków – mozolnej pracy, dochodzenia do dobrobytu i łupiestw kolejnych wojen.
„Anonim” to ja ,nie wpisalem nicka i tak to poszlo.Znam historie Slaska ,zreszta kazdy moze dokladnie sie dowiedziec na Wikopedii co i jak.
Moze macie racje ze wolelibyscie pojsc wlasna droga ale czy dzisiaj cos
to da.Zbyt duza konkurencja i zbyt daleko poszedl swiat w postepie ,nie damy rady choc bysmy chcieli po naszej mysli rozwiazac nasze problemy.
Mamy zbyt duze wymagania i checi natychmiastowej poprawy.Tak sie nie
da.Bogate panstwa zachodu doszly do tego przez lata mozolnej pracy
inteligencji technicznej,robotnikow nie wspominajac o swoich koloniach.
Dlatego nie dysponujemy odpowiednim kapitalem aby moc z jakimkolwiek
z tych krajow sie porownywac i przymierzac sie do ich standartu zycia.
Wobec tego,podkreslam,moim zdaniem,jedynym wyjsciem z naszej „biedy”
to scisla wspolpraca z EU ktora to sprawdzila sie przez ostatnich 50 lat.
Nie znaczy to ze nie powinnismy byc slepi i wszystkie dyrektywy z Brukseli
przyjmowac jako dobre.Przeciez nikt nie zabral nam suwerennosci,mozemy sami tez podejmowac dla nas korzystne decyzje.
Nie o tym pisalem.Chcialem tylko zaznaczyc ze bez Europy i jej doswiadczen gospodarczych ani na Slasku jak i w Polsce nic sie nie poprawi
Moze sie myle,moze my Polacy jestesmy jednak narodem wybranym
i poradzimy sobie sami.Chcialbym zeby tak bylo,bylbym dumny.Wiem jednak ze jest to nierealne.
no cóż wymiana poglądów przyjęła kierunek konfrontacji to oznacza, że nie ma sensu jej kontynuacja
Iwo, piszesz
„nie dysponujemy odpowiednim kapitalem aby moc z jakimkolwiek z tych krajow sie porownywac i przymierzac sie do ich standartu zycia” i jestes za „scisla wspolpraca z EU”.
Tu nie chodzi o porownywanie sie.
Oczywiscie nie mozemy sie porownywac tymi krajami. Poza standartem zycia oni maja tyle dlugow ze nie chcielibysmy byc na ich miejscu. Ich bogactwo jest tylko pozorne. Sama wspolprace z EU nic nie zmieni.
Potrzebne sa pomysly i tworczosc. Stworzyc project, pokazac ze jest on dobra investycja i malym ryzykiem i bedzie na to capital. To nie ma znaczenia skad kapital przyjdzie. Z EU, US lub Bangladesh.
Joachim
Faktem jest, wegiel jest podstawa polskiej gospodarki i tak bedzie przez nastepne 30-40 lat. Ponad 95% energii elektrycznej pochodzi z wegla.
Rowniez faktem jest ze 98% paliw pochodzi z importu i jest to glowny dolarowy koszt polskiej gospodarki. Obecnie mowi sie o potrzebie budowy nowej rafinerii, to jest okolo $2 mld koszt. I rowniez fakem jest ze kopalnictwo wegla produkuje rowniez ten wegiel nizszej jakosci ktorego nie mozna sprzedac i ktory sie nie nadaje dla elektrowni. Tylko Belchatow2 bedzie mial takiego wegla okolo 10 mld ton. Co bys chcial z tym zrobic?
Tak,”Warszawiak”,jestem za bardzo scisla wspolpraca z EU.Mysle ze tylko tym sposobem mozna dojsc do celu jakim jest poprawa bytu i swiadomosci
polakow(byt ksztaltuje swiadomosc).Jak pisalem jest to moje osobiste zdanie i nikt nie musi sie z nim zgadzac.Opieram moja teze nie na liczbach
lecz na obserwacji zycia i zimnej obiektywnej rozwadze.
Wiem ze panstwa zachodnie sa zadluzone,ale wiem rowniez ze stopien
zadluzenia jest regulowany i poziom oszczednosci osob prywatnych w zasadzie pokrywal do roku 2008 zadluzenie tych krajow.
Achim ma racje nie mozna zaliczac sie do krajow rozwinietych z gospodarka oparta na exporcie surowcow.Wegiel jest dobry dla krajow rozwijajacych sie.My na sile potrzebujemy eletrowni atomowych,nie zatruwajacych srodowiska,potrzebujemy taniej energii do dalszego rozwoju
Dlaczego nie pomyslimy o wykorzystaniu ciepla geotermicznego,nie robimy z tego co wiem zadnych badan pod tym kierunkiem a Islandia posiada juz pare.W Austri naukowcy z EU prowadza badania nad sposobem wykorzystania energii z „Kernfuzion”(nie wiem jak to na szybko przetlumaczyc) tz laczenia atomow a nie ich rozczepiania jak
w normalnej elek.atom.Jest to rakcja bezpieczna bez zadnych odpadow radioaktywnych i ma byc rozwiazaniem na swiatowe zapotrzebowanie w
energie.Wiem ze wsrod tych naukowcow jest rowniez Polak.
Nie uda nam sie jako jednostka,konkurowac z takimi mocarstwami
gospodarczymi jak USA,Kanada i Meksyk z drugiej strony Japonia,Tajwan
Chiny nie wspomne juz o Indiach i Brazylii jako budzacych sie olbrzymich
gigantow gospodarczych z tania sila robocza i z prawie cala tablica Mendelejewa jako surowcow.Od zlota,miedzi,cyny,boksytow siarki,wegla,
itd.na uranie skonczywszy.
Dlatego jestem przekonany,ze tylko wspolnie z naszymi partnerami
gospodarczymi i Rosja mozemy z nadzieja patrzec w przyszlosc.
Przyjemnej niedzieli zycze wszystkim blogowiczom i czytelnikom!
Achim w kazdym moim wpisie pisalem o wspolprac,a nie jak moze to zrozumiales o przjmowaniu kazdego dyktatu z Brukseli.
Czesc Ivo,
przepraszam, ze cie zle zrozumialem! A nawet ciesze sie, ze mamy wspolne podejscie do Slaska, bo:
a) nie mazy mi sie autonomia (po co mi nowe granice!) ale lepszy samorzad
b) tez uwazam, ze przyszlosc Slaska i Polski lezy w Europie, ktora musimy (my Europejczycy) wspolnie budowac
c) uczyc sie od lepszych jest najszybsza droga do przodu („best praxis”, bledy innych tez trzeba analizowac, zeby ich nie powtorzyc)
d) na swiecie jest juz dosc narodow wybranych, ale rzeczywistosc tych wizji mnie nie przekonuje
@ Józef
Nawet nie wiedzialem, ze to byla polowa naszej historii! Dziekuje, znowu sie czegos nauczylem.
@ warszawiak
„Faktem jest, wegiel jest podstawa polskiej gospodarki i tak bedzie przez nastepne 30-40 lat. ”
Tak juz teraz nie jest (a co dopiero za 30-40 lat!), zobacz http://pl.wikipedia.org/wiki/Polska#Gospodarka
udział w strukturze PKB:
– rolnictwo 2,8%
– przemysł 31,7%
– usługi 65,5%
To jest struktura nowoczesnej gospodarki (porownaj USA czy rozwiniete panstwa Europy Zachodniej) i ta droga trzeba isc dalej (np. podniesc wydajnosc w rolnictwie aby poziom zatrudnienia odpowiadal udzialowi w PKB).
Co do wegla, dodam, ze juz teraz 40% swiatowego wydobycia odbywa sie odkrywkowo (np. wegiel kamienny w Australii, Indonezji, South Africa, USA). Tu slaskie kopalnie nie beda mogly w przyszlosci wogole konkurowac. A wegiel brunatny (Belhatow) nie moze konkurowac z kamiennym (metoda odkrywkowa).
Oczywiscie, mozna argumentowac, ze Polska musi byc energetycznie niezalezna. Ale za to trzeba by slono zaplacic (ekonomicznie i ekologicznie), wiec po co. Juz stary Smith polecal koncentrowac sie na tym gdzie sie jest lepszym, a nadwyzki wymienic za granica http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_przewagi_absolutnej
Przypominam o temacie: „Gdyby Śląsk był Śląskiem”
Wymiana poglądów jest wyraznie trudna i nie na temat.
Przy okazji proponuje cos na temat. Moze redakcja POLITYKI mi przebaczy.
http://www.silesiasuperior.com/06/SilesiaSuperior06.pdf
pozdrawiam serdecznie.
@ gostom
przejzalem pobierznie tego pdfa. Cos mi sie wydaje troche waski temat, bo chodzi (tylko) o problemy mniejszosci niemieckiej na Slasku i to z 2003r. Co nie oznacza, ze sa niewazne! Ktory artykul polecasz specialnie do przeczytania w tym pdfie?
Blog mial byc o calym Slasku, przeszlosci, terazniejszosci i przyszlosci. A to jest obszerny i trodny temat, wiec nie dziwi mnie (a nawet cieszy) ilosc watkow poruszanych tutaj.
PS. Strona jest juz „historyczna” (ostatni wpis 2003). Wiesz co sie stalo? Z jakimi problemami boryka sie dzisiaj mniejszosc niemiecka na Slasku?
gostom pisze: @2009-06-14 o godz. 19:49
Przypomne ze gospodarz napisal….
„Trzeba szukać recept na to, jak znaleźć dla tych mas Ślązaków (tak: Ślązaków, bo mieszkają na Śląsku) przyzwoite ścieżki wyjścia z biedy i zagubienia”
Dyskusja na tym blogu jest wiec na temat.
@ Joachim
Zauwaz ze wlasnie te struktury gospodarcze sa przyczynami obecnego kryzysu na zachodzie. Nie nalezy sie pozbywac bazy wytworczej a oni to wlasnie zrobili. Jezeli chcialbys nasladowac polityke sukcesu to Chiny sa tym wzorem.
W Polskiej i Slaskiej sytuacji nalezy patrzyc na to co jest realne.
Wykorzystac wegiel gdzie tylko mozliwe.
Nieprawda jest ze wegiel wychodzi z mody. W Brytanii ostatnio zatwierdzono budowe weglowej elektrowni, w US produkcja wegla wzrasta, planuja tam budowe 30 elektrowni w nastepnych 40 latach, polowa z nich bedzie weglowa.
Koszt energi z elektrowni atomowej jest znacznie wyzszy niz z weglowej. Intnieje rowniez problem z produkcja paliwa. Jezeli Polska ma budowac elektorownie atomowe to ja mysle ze lepiej kupowac elektrycznosc, bo paliwo i tak bedzie trzeba kupic.
Sasol razem z ExxonMobil zaczeli konstrukcje zakladu wegiel na paliwo w US w 2006. Wkrotce zaczna produkcje.
Najlepszym zrodlem energi sa wspomniane przez Iwo elektrownie geo-termiczne. Problemem jest ze trzeba wiercic do okolo 16 km w glab ziemi. Obecne technologie nie pozwalaja na to. Zbudowano taka elektrownie w Kaliforni gdzie wiercenia byly potrzebne tylko do 6 km. Ta elektrownia pracuje i dostarcza 750 MWs.
Alternatywna dziedzina rozwoju jest wykorzystanie pozycji geograficznej. Tak jak Singapore. Faktem jest ze handel pomiedzy Europa i Rosja bedzie sie dramatycznie rozwijal. Polska by mogla na tym zarobic i nawet uczestniczyc ale jak wiemy rusofobia stala sie nieuleczalna choroba.
@Joachim
Nie chcialem podac nowego kierunku lecz niektore wypowiedzi autora: Ewald Stefan Pollok mozna zastosowac na polepszenie Śląska pod wzgledem moralnym, politycznym i gospodarczym dla wszyskich Ślązakow.
Sam autor tego tu artykulu dal temat: “Gdyby Śląsk był Śląskiem”. Mial spewnoscia powod do tego i cos na mysli. Ja interpretuje to tak: forma tego tytułu jest w „konjunktiv” – a wiec irealne i niespelnione marzenie. A ze problem mniejszosci niemieckiej tutaj do teraz nie byl ruszony, tego sam nawet nie spostrzeglem. Temat Śląska jest skomplikowany, ale Śląsk sam za cenny, zeby go dalej ignorowac.Ja sam nie mam zadnego receptu, jak wiekszosc na tym forum. Śląska jednak potrzebuje szybko „Vision” w ktorej uwzgledni strone Polski i strone sasiada Niemiec. Bo przeciez zsluzyles na takiego sasiada sam jestes do niego. Joachim podobaja mi sie twoje konsrukcyjne wypowiedzi na tym forum. Znam inne!
Czy propozycje warszawiaka sa OK? Moze byc, ze tak. Śląsk i Ślązacy musza sobie sami pomoc. Nikt wam nie pomorze i przede wszystkim nie bedzie za was decydowac o waszym szczesciu. Bedac 3 lata temu po raz pierwszy w Warszawie jako niemiecki Ślązak z niemickim nazwiskiem, okazalo sie, ze odjezdzajac do domu mialem lzy w oczach. I nie tylko ja ale tez Warszawiacy. Moj syn urodzil sie w centrum Niemiec. Jedyny moj
blad to, ze nie potrafi po polsku ani po naszemu. Jest prwdziwym obywatelem Niemiec i kocha Polske i Europe. Ja mysle, ze to pierwszy dobry poczatek. A wiec „dejcie” sie do roboty i udowodnijcie, ze jestescie godnymi Ludzmi w Europie wschodniej i perla w koronie.
PS:
Napisales takze: Wiesz co sie stalo? Z jakimi problemami boryka sie dzisiaj mniejszosc niemiecka na Slasku?
Niewiem czy ten forum sie na to nadaje. Ztwierdzam jednak na odwiedzinach w moich stronach, ze ostatnio te tematy nie dominuja.
Czyzby bylo wszysko OK? Mysle ze tak.
Na zakonczenie chcialbym jeszcze umiescic wypowiedz chyba pani Natali Sosin, tez Polityka.pl:
„Portale internetowe są nienasycone w pochłanianiu “kontentu” i często bardziej płytkie niż telewizja. Rezultatem są często Dez(informacje)”
W tym forum bylo wszystko OK. Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego wam i waszym rodzin.
Wasz
GOSTOM
Ewald ;
Bardzo ciesze ze wrocileś .Mam nadzieje ,ze jest Ci tam dobrze gdzie byłes !Pamietam nasze fajne godki i tlumaczenia ,na blogu prof.Bralczyka . Przeczytałem wpisy na blogu pana Jana dzis po mojej tygodniowej nieobecnosci w domu .Gospodarz zamknal wpisywanie komentarzy nowym b. interesujacym wpisem i … nie pierwszy raz Troll na pierwszym miejscu ,na czatach jest dobry .
W zasadzie Joachim wpisem z 14 czerwca g. 13.41 podsumowal rozważnia nasze ( ZGADZAM sie Nim ) o tym ,w jakich strukturach Slask ma dalej rozwijac sie . Zwykle dopiero po latach daty nabieraja przelomowego znaczenia i taką data bedzie dzien akcesji do UE -1 maj 2004 .
Budzenie Ślaskiej swiadomosci nastapilo. Za rok sa wybory Samorzadowe REGIONALNE -jest kolejny prog do pokonania, ale o tym mamy jeszcze czas pisac a organizowac sie juz potrzeba . Sa grupy organizujace na Slasku, o czym moglem przekonac sie w ostatnich dniach .
Szczegolnie milo było czytac wpisy Iwo Joachima i Twoje
ps.
Ruch sie uratowoł a tyż było niewesolo , a Gornika szkoda .
„ja slaski gornik spod Walbrzycha wydobywam wegiel kazdego dnia”….
Szanowny Panie Redaktorze.
Bardzo mnie zaciekawia dyskusja blogowiczow na temat przyszlosci Slaska,szczegolnie sfrustrowanych emigrantow,do ktorych sam naleze.Trudno mi ocenic poziom wlasnej frustracji-mniemam ze uczynni na tym blogu natychmiast to uczynia.
Co ciekawe wszyscy poczawszy od Warszawiaka na Joachimie skonczywszy maja racje.
Potega Slaska byl jest i bedzie wegiel i caly przemysl ciezki z nim zwiazany.
Slask nie potrzebuje biurokratow z Warszawy bo ma i zawsze mial mysl techniczna i doswiadczenie w zarzadzaniu i gospodarowaniu swoim bogactwem dla dobra Swojego i Polski.
Brzmi to ostatnie zdanie moze jak referat Gierka na kolejnej Barborce ale taka jest prawda.
Warszawiak wspomnial Sasol.
Kiedys rozmawiajac ze starszymi Panami z Sasolu z czystej przekory a moze ze spiskowej teorii dziejow opowiedzialem im wlasna geneze Sasolu,mianowicie:
Hitler zaczal produkowac benzyne syntetyczna na Slasku w 1942.Pod koniec wojny wszyscy fachowcy pouciekali do Namibii kolonii Niemieckiej bedacej z woli Ligi Narodow protektoratem RPA.
Burowie ich tam wylapali przywiezli do Sasolburga i dali alternatywe-pod sciane albo produkcja benzyny.
Panowie pokiwali glowami,usmiechneli sie i powiedzieli: make sens.
Ilu tam bylo Slazakow?
Sasol to nie tylko kopalnie odkrywkowe-cala masa podziemnych tez.Zreszta nie o to akurat chodzi, jest takie powiedzenie:nie porownoj jablek.
Dzisiejsza potega Sasolu to 60 lat ciezkiej i mozolnej pracy.Sasol sprzedaje technologie do Chin i Stanow za ciezkie miliardy.Czy nas na to stac?
Na pewno stac nas na ciezka prace-Slask przoduje pod tym wzgledem.Slask ma wszystko co potrzeba-czy zajmuje sie prof.Buzek kiedy nie zajmuje sie Europa?
Sasolem interesowali sie Wielcy Panowie ze Slaska nic z tego nie wyszlo,dyskusje koncza sie na sniadaniu u Arcybiskupa.
Wegiel jest i bedzie dalej potega i podstawa energii niezaleznie od tego ile Al Gore dostanie Oskarow.
Wegiel jest niemodny bo brudny.Mody mijaja.
My wiemy jak kopac wegiel,jak pisze Joachim wydobywalismy 200 mil ton.
Zaplacilismy straszna cene-prawda.
Nie znaczy to jednak ze jak jeden samolot spadl do Atlantyku to wszystkie inne maja przestac latac.
Slaskowi brakuje woli czy sily politycznej.Autonomia? Moze.
Nie rozpatrujmy tylko tego w kategoriach my autochtoni wy gorole itd.Za duzy tygiel.
My -Region Slaski.
Moze na poczatek sprywatyzujmy kopalnie-Warszawa oszaleje z wscieklosci-nikt nie bedzie jezdzil i robil zadym pod Sejmem.
Z Uklonami
Janusz/Zulu pisze: 2009-06-16 o godz. 21:48
Janusz Zulu z KwaZulu-Natal, oczywiscie wiesz o Sasolu i powinnes bedac w RPA. Chcialbym rozwinac temat o technologi ktora poruszyles.
Preces przetworstwa wegla na paliwo „Fischer-Tropsch proces” teraz nazywany Sasol- Fischer-Tropsch process zapoczatkowano w 1920 w Niemczech.
http://en.wikipedia.org/wiki/Fischer-Tropsch_process. W latach 1930 ych istnialy juz experymentalne przedsiebiorstwa na terenie Niemiec produkujace benzyne z wegla. W Policach kolo Szczecina istnieja do tej pory ruiny jednej z tych fabryk.
Ale to nie jest jedyna technologia. Istnieja rowniez technologie; Shell, Total, ExxonMobil, Toyo i inne. Technologia Shell-ExxonMobil wydaje sie byc najbardziej wydajna.
Oczywiscie ze wegiel jest olbrzymim bogactwem. Na Slasku nie zdaja sobie z tego sprawy. Gdyby Polska miala rope nie byloby sensu przerabic wegla ale ropy w Polsce nie ma.
„Po wojnie na Śląsku (dzisiejszym Górnym Śląsku i Śląsku Opolskim) została” – taki przykład ignorancji autora sprawia, że dalej nie ma sensu czytać.
Do Janusza/Zulu
Ja jako uczynny, nie zrzeszony i do tego emigrant, spieszę z odpowiedzią…
Jedno rzec mnie stresuje: że ino jak spotkom Ślonzoków to pogodom. Wcorej spotkołech ludzi z mojego miasta, byłech na „wycieczce na zachodzie” i nagle: ciulu! I była kupa śmiechu, uściski, buziaki, ciasteczka, teges-szmeges… Dzisiej ziomala z Katowic-Bogucic i tyż my pogodali, ryli my sie w ciul. Bo jego laska z północy Polski jest a jo byłech z Włoszkom, tyn sam kaliber 😉 echh… A tak zazwyczaj to ni czu ni wizu 😉
W każdym bądź razie potęgą Śląska nie jest węgiel. To jest dodatek. Potęgą Śląska jest właśnie śląskość. Uśpiona. Ale jak się obudzi to będzie szum okrutny. Budzi się powoli, powolutku. Ale nadchodzi. Ja czekam i czekam, obserwuję.
I od razu dodam, że jak Iwo, czy Achim i inni, nie jestem zwolennikiem całkowitej autonomii, to jest bzdura po 80 latach i w strukturach Unii. Niemożliwe. Ale dejcie nam wolnom renke rzondzić sie swoim podwórkiem i żaden nie pożałuje. Bo domy przykład. Byle skończyć z rządzeniem na południu gorolom. I tela. Bezpośrednie wybory!
Więcej. Proponuję wprowadzić Grecki styl banicji polityków. Głosujemy, kogo skazać na banicję, na te 10 lat! I każdy by w gacie kadził. Pierwsza demokracja była najczystsza. A i tak jesteśmy niewolnikami pieniądza 😉 Ale o tympotem :))
Do Ewalda…
A ja byłem we Francji, konkretniej w Alzacji taki ichniejszy Śląsk. Załatwiamy interesy z Francuzami, gadka szmatka czułości i jedzonko, normalnie cud, miód i orzeszki… siedzimy w knajpce jest przyjemnie, wtem z kolegą z Polski dostrzegamy, że dwa stoliki obok siedzi grupa ludzi (5-6 osób), która wyróżnia się z ogółu klienteli lokalu 1. kiepsko ubrani (ale to nie jest najistotniejsze), 2. bekanie na całe gardło. 3. Darcie japy i śmiech ponad przyjętą normę 4. kłótnie po niemiecku z obsługą lokalu, która mówi tylko po francusku… na koniec okazuje się, że chłopki „godają” między sobą po Śląsku… 5. Po wyjściu tychże kolegów z lokalu podszedł do nas kelner przepraszając, za Polaków… my czerwoni na gębach jak raki, nasi francuscy partnerzy tylko lekko się uśmiechnęli pod nosem… Fajnie ? niby nie jesteście Polakami, ale po co psujecie opinie ?
veltins:
A ja to widzę inaczej. Bywałem we Włoszech, Francji, Niemczech itd. Na campingu we Włoszech np. panowała pełna kultura do póki nie pojawił się jakiś burak z Polski robiący tzw. „wiochę”. I mi też wtedy wstyd było za tych ludzi. Uważam się za Hanysa ale ten nosz Ślonsk geograficznie leży w granicach Polski i na zachodzie nikogo nie obchodzi kim się czujesz w głębi duszy. Przyjechałeś z Polski znaczy, że jesteś Polakiem. Ludzie robiący tzw. wiochę gdziekolwiek na świecie, przypinają potem łatkę całemu społeczeństwu, nie ważne czy Ślązakowi, Kaszubowi czy mieszkańcowi Warszawy – wszystkim obywatelom Polski (tak to określę). Nie będę bronił tych ludzi o których wspominasz bo byli ze Śląska. Jak ktoś jest burakiem to nim jest i już. Tak samo w przypadku ludzi, (posiadających rejestracje z regionu X Polski), z którymi miałem „przyjemność” obcować na campingu.
Bardzo nie lubię jak ktoś generalizuje. Sam musiałem się tego długo oduczać. Twoja wypowiedź generalizuje Ślązaków i przedstawia ich w bardzo niekorzystnym świetle. Nie możesz na podstawie zajścia, którego byłeś świadkiem wystawiać charakterystyki Ślązaka.
Pozdrawiam
Zupełnie nie o to mi chodziło, aby generalizować, czy obrażać wszystkich Ślązaków. Chodzi mi jedynie o to, że jesteście Polakami wtedy gdy wam wygodnie, a Ślązakami wtedy gdy nie chcecie być traktowani jako Polacy (co też jest generalizowaniem). Uciekacie w śląskość z góry zakładając, że bycie Polakiem to obciach, a Ślązakiem to takie fajne, bo nikt nie wie kto to Ślązacy i można wtedy wszystko komuś wmówić.
@Veltins!
Kazde spoleczenstwo ma to do siebie ze jest zroznicowane kulturowo,
intelektualnie,finansowo itp.Nie mozna brac wszystkich ludzi z jednego kraju czy regionu pod wspolny mianownik.
Widzialem kibicow angielskich w akcji,widzialem ich,jako pseudo turystow
(dwu dniowych) w Krakowie,widzialem pijanych poszukujacych przygod szwedow na wybrzezu,wiem jak zachowuja sie Niemcy na Majorce.
Krotko mowiac sa ludzie i ludziska,wszystko zalezy od kultury osobistej jednostki.
Wiem rowniez jaka opinie w Europie maja Polacy(wszyscy) ale nie bede o niej pisal
Iwo
No właśnie, są ludzie i ludziska, ale dlaczego niektórzy wtedy gdy zachowują się niestosownie podają się za Polaków, a innym razem (np. szukając pracy w Niemczech 🙂 mówią o sobie, że są np. Ślązakami ? Taka podwójna mentalność… trzeba być konsekwentnym.
Nie moge Ci na to pytanie odpowiedziec ale sadze ze robia tak dlatego ,poniewaz Ci ludzie („Slazacy”) nie maja swojej wlasnej tozsamosci.Sa w dalszym ciagu podzieleni pomiedzy trzema narodowosciami,maja tak skomplikowana historie ze sami sie w niej gubia.
Ta dwulicowosc wystepuje u 90-ciu %kazdej spolecznosci,ludzie chcac polepszyc swoj byt wykorzystaja do tego kazda okazje-to juz taka ulomnosc ludzka.Polscy uciekinierzy z lat 80-tych prosili o azyl polityczny
na zachodzie,i moim zdaniem to tez forma podwojnej mentalnosci,bo nikt nikogo politycznie,wyznaniowo albo z innych powodow nie przesladowal.Moze jednostki.Nie chce tu nikogo bronic ani tlumaczyc,uwazam ze to wszystko zalezy od kultury osobistej i szanowania
drugiego czlowieka.
W blogu pod „Zgoda dzieli” veltins zadaje pytanie: „…a kiedy Ślązacy przeproszą Polaków za swój udział w zbrojnych formacjach III Rzeszy ?”
To jest dla mnie bardzo wazne pytanie, a prawnie nawet bardzo ciekawe (ale o tym na koniec).
Dla mnie (Slazak niemieckiego pochodzenia, pokolenie powojenne, wychowany w Polsce, zyjacy od 30 Lat w Niemczech) to osobiscie wielka hanba i odpowiedzialnosc, ze moi przodkowie (a Slask nalezal w tym czasie do Niemiec i to dobrowolnie po plebiscytach) rozpetali II WS i dopuscili (sie) do przeogromnych przestepstw i okrucienst. Osobiscie ciesze sie, ze wiekszosc wspolczesnego pokolenia i wspolczesni politycy niemieccy o tym pamietaja i probuja ofiarom zadoscuczynic, o ile to jest mozliwe. Ja nie mam zamiaru odcinac sie od moich przodkow, bo jestem z nimi „na dobre i na zle”. Nie potepiam ich ale bez roznicy, bo byli wsrod nich i sprawcy i ofiary, wiec musze rozrozniac i stopniowac. A to nie jest latwe ani obiektywne. Osobiscie dziekuje Bogu, ze nie musialem wybierac „isc pod sciane albo na Polske”.
Tyle do osobistych przeprosin za II WS. Czy Slazacy moga jakos zbiorowo Polakow przeprosic? To wydaje mi sie w dzisiejszych realiach spolecznych i politycznych malo prawdopodobne. Bo nie ma jakiegos „panstwa” Slaskiego, ktore by wszystkich Slazakow representowalo. Istnieja rozne zrzeszenia Slazakow n.p. Ziomkostwo, RAS, mniejszosc niemiecka. Ale oni moga najwyzej representowac swoich czlonkow (juz niezaleznie od tego jakie stanowisko zajmuja).
Najwieksza legitymacje do representacji wszystkich Slasakow maja w moich oczach formalnie te 3 sejmiki. Ale czy moga wogule takie uchwaly podejmowac (czy politycznie chca, to juz druga sprawa)? To jest ten u gory wspomniany ciekawy prawny problem.
Joachim
Zdaję sobie sprawę, że nie ma kto konkretnie przepraszać i wcale nie liczę na te przeprosiny (Gustlik z popularnego serialu odrobił winy:-). Zadałem to pytanie w kontekście poczucia krzywdy o jakiej wspominają Ślązacy (komunistyczne obozy w których przetrzymywano min. Ślązaków, ale nie tylko Ślązaków). Denerwuje mnie takie jednostronne postrzegani historii. Zapominają przy okazji Ślązacy o ich znacznym udziale w działaniach machiny wojennej III Rzeszy. Wiem, że nie wszyscy Ślązacy walczyli, wiem, że nie wszyscy trafiali na front dobrowolnie, ale podobnie Polacy nie sprowadzili do Polski komunistów i Rosjan dobrowolnie… Zależy mi na zrozumieniu i dostrzeżeniu racji także drugiej strony w tym przypadku polskiej strony.
@Veltins
piszesz:
„… Zależy mi na zrozumieniu i dostrzeżeniu racji także drugiej strony …”
i bardzo sie z tym zgadzam!
Ale to jest dla wielu juz „wyzsza szkola” podejscia do historii. Dlatego w pierwszej fazie dyskusji proponuje zwykle aby kazda strona zajela sie swoimi winami i swoja odpowiedzialnoscia. Bo wytykanie (nawet tych objektywnych win), prowadzi u drugiej strony prawie automatycznie do reakcji obronnych, jak „a twoja wina jest wieksza”, „a wy zaczeliscie” itp., co uniemozliwia dalsza owocna dyskusje.
Nauki soziologiczne robia dobre postepy w rozumieniu ludzkich reakcji, wiec czemu z tego tylko reklama ma korzystac 😉
A co myslisz o tych (teoretycznych) przeprosinach przez sejmiki?
During the start with week Big sibling divided the HouseGuests into four sets of three; Athletes, Populars, Brains, and Off-beats. A thirteenth HouseGuest begined to afford one set an gain settled the others.] Four HouseGuests from over and done with seasons returned to face one of each sets. Michael „Cowboy” Ellis of Big fellow 5 back uped the Off-beats, Jessica Hughbanks of Big confrere 8 faceed the Populars, Brian Hart of Big fellow 10 back uped the Brains, and Jessie Godderz also from Big fellow 10 faceed the Athletes. The set that won the ahead prime minister of Household, the Athletes, won Jessie Godderz to begin the line and appropriate for big brother 11 shard of their set. He also became the premier prevent of Household of the season.
After the box-office free tagalog movies success of Sukob, Feng Shui and Tenement 2, Star Cinema is coming discover with added shriek wink that module have chills to moviegoers.
Villa Estrella is added locate to tagalogmovies refrain but watch free tagalog movies definitely added wink to watch discover for. It’s a teenaged wink horror wink starring Jake Cuenca, Shaina Magdayao, Maia Salvador, pinoy movies Geoff Eigenmann, Liza Lorena and John Estrada. At the helm is Rico Maria Ilarde.
Villa Estrella download tagalog movies is a mysterious watch tagalog movies use concerned by many spirits seeking official from people who caused their death. The wink module start with Ana (played by Shaina Magdayao), who always been sick with so many intense dreams or nightmares about people existence killed. The twist latest tagalog movies begins when free tagalog movies download her ex-boyfriend pinoy tagalog movies (played by Jake Cuenca) brings her to Villa Estrella for a vacation, where she meets a woman (Maja Salvador) who is very old from her dreams. A lot of tagalog free movies spirits online tagalog movies module haunt filipino tagalog movies them patch staying at the tagalog movies website use leading watch free tagalog movies online them to a tagalog movies online danger they never due to happen.
Joachim
Przeprosiny to zawsze jakaś pozytywna reakcja, ale myślę, że w tej chwili nie mają sensu. Na Śląsku mieszka obecnie tak wielu Polaków pochodzących z innych rejonów Polski, że trudno aby oni za coś przepraszali, a znowu przepraszanie w imieniu rdzenneych mieszkańców Śląska tym bardziej ich dotknie (autochtonów) i poczują się wyobcowani. Te przeprosiny o których wspomniałem to tylko takie przypomnienie i zwrócenie uwagi, skoro Ślązacy chcą aby pamiętano o ich ofiarach to Polacy też mają prawo chcieć, aby Ślązacy pamiętali po której stronie barykady stali (nie wszyscy oczywiście). Pozdrawiam.
Wg mnie nie możemy zapominać, że Śląsk to Polska. Inaczej obrazimy wielu rodowitych mieszkańców tego polskiego regionu.
„# Michał Buchta pisze:
2009-06-23 o godz. 15:10
„Po wojnie na Śląsku (dzisiejszym Górnym Śląsku i Śląsku Opolskim) została” – taki przykład ignorancji autora sprawia, że dalej nie ma sensu czytać.”
Ciebie to już nikt nigdzie nie chce czytać z powodu tego jak traktujesz pewne sprawy.