Krzesła prawdy
Zbliża się pierwszy ważny sprawdzian dla koalicji Platformy Obywatelskiej i Ruchu Autonomii Śląska na Śląsku (PSL jest tu kwiatkiem do kożucha) – do rozstrzygnięcia dojrzała bowiem sprawa koloru krzesełek na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Gra w kolory pokaże – jak w znanym powiedzeniu – kto kim kręci: czy pies ogonem (PO ma 22 głosy w 48 Sejmiku Województwa Śląskiego plus 2 od PSL), czy ogon psem (RAŚ z 3 głosami).
Przyglądać się temu będzie silna opozycja – PiS (11) i SLD (10) – świadoma tego, że przynajmniej na kilku radnych PO koalicja z RAŚ została wymuszona. A przed decydującym głosowaniem reprezentantom Platformy rozdano piszące na zielono długopisy i nimi stawiali krzyżyki. Ciekawe, po co? W Sejmiku Śląskim różne rzeczy mogą się jeszcze zdarzyć, ale teraz najważniejsza sprawa, to krzesełka. Niedawno już o nie spieraliśmy się w tym miejscu, ale w sprawach istotnych dla województwa nie dość publicznej debaty.
Przypomnę: poprzednie władze województwa zdominowane przez PO, ale w koalicji z SLD, zaakceptowały biało – czerwone barwy stadionu, w tym czerwone krzesełka. Taka była koncepcja niemieckiej firmy GMP Architekten. Nowe władze, zdominowane przez PO, ale już w koalicji z RAŚ, już nie upierają się przy biało-czerwoności i są skłonne poprzeć żółto – niebieskie kolory krzesełek, a więc w barwach regionu. RAŚ od dawna przekonywał do takiej kolorystyki – pod internetową petycją podpisało się za nią ponad 7 tys. Osób (to pewnie 2 – 3 sektory na nowym stadionie?) – uznając głosami kilku działaczy, że biel i czerwień symbolizuje uległość Katowic wobec Warszawy.
Z kolei GMP upiera się, że kolory nie są przejawem poddaństwa, tylko częścią architektonicznej wizji całego stadionu. Jej naruszenie, a więc zmiana koncepcji, jest, oczywiście, możliwe, ale będzie kosztować kilkaset tysięcy euro. Firma Architekten sugeruje więc, że jak politycy chcą na siłę dodać kolory żółty i niebieski, to można je umieścić na innych widocznych elementach konstrukcji stadionu. Będą pasować lub nie, to już małe piwo – chodzi o zadowolenie polityków. Nie po raz pierwszy wiedzą przecież lepiej niż fachowcy, jak mają wyglądać wielkie projekty. Od zawsze narzucają swoje wizje i są one obowiązujące do czasu, aż nowe ekipy (rządy, władcy) nie zmienią je na swoje. Nie takie przecież, jak w sprawach kolorów, decyzje podejmowali. Zmieniali biegi rzek. Zazieleniali pustynie. Decydowali o kształtach (i kolorach) budowli. Kiedyś czytałem, że świętej pamięci Kim Ir Sen decydował o kolorze nakryć łóżek w północnokoreańskich hotelach. Dużo by na ten temat mówić.
Machnąłem już ręką na kolor krzesełek i w ogóle kolory na Stadionie Śląskim. Słowa już na ten temat nie pisnę, no chyba, że zapadnie decyzja, aby murawa stadionu była niebieska. Żółta trawa jeszcze jakoś ujdzie.
***
Dla wszystkich spóźnione serdeczności w 2011 r. Narastają polityczne emocje wokół narodowościowej części spisu powszechnego. Postaram się je przełożyć na papierowe strony i wykorzystać emocje i spory z Narodowości pod choinkę.
Komentarze
Panie Janie, no właśnie czy pies kręci ogonem, czy ogon psem (to za Panem powtórzyłem). A więc czy o kolorze samochodu zamawianego przez Pana decyduje Pan czy diler. Jeśli zarząd województwa chce koloru niebiesko-żółtego to firmie projektowej nic do tego. Tak ma dobrać resztę wystroju , aby to pasowało. 25 lat prowadzę firmę i nigdy mi do głowy nie przyszło coś klientowi narzucać, najwyżej coś doradzić. A tu architekci chcą narzucać kolory, bo tak im pasuje. I te kilkaset tysięcy EUR dopłaty to kpiny,gdyby krzesełka były gotowe to byłby problem. Chyba że ktoś podpisał z projektantami taką umowę jak polski rząd z autostradą krakowską.
Panie Janie !
Zaczynam pierwszy , przecież w tym sporze nie o kolor krzesełek chodzi .Pan o tym wie i ja o tym wiem .To pierwszy spór i bitewka o prawo do publicznej obecności kolorów śląskich na Górnym Ślasku .Pisalem już poprzednio, że taki zestaw wykreował się przez wieki na Geograficzym Ślasku .
Kompletnie nie rozumiem tej wsiekłości (nie dotyczy pana !)
Natomiast pańskie odniesienia do Korei ,bezsensownosci kolorów trawy (sic ) itp .rozczarowujace .
Panie Janie !, Dach biały a krzesełka regionalne -co tu wadzi ?!,jakiej estetyce ?! Pieniadze ? Koszty dodatkowe ?!.Trzeba być beszczelnym by wypominać temu Regionowi ktory od 1922 roku tak wiele pożytku przysporzył Polsce wypominajac koszty zmiany projektu ,Tych krzesełek przeciez jeszcze niema .Chce pan siedziec na blank czerwonych .–
Widownia bedzie kolorowa a nie ta żólto -niebieska .to tak trudne do zuważenia
II .
Z zaintereswoniem przeczytam pana artykul dotyczcy spisu powszechnego ,ktory pan zapowiada .
Przed wejsciem na ten blog przeczytalem na portalu X jak to tow. Posel z PiS Błaszczak drze sie w adres GUS -nie ma narodowosci ślaskiej ,oglosił .,On ten D..il mowi do mnie ,że mnie nima
Jest pośmiewiskiem tzw. polskiej sceny politycznej . Kurcze ,dynamika poparcia PiS -musi polec w Regionie . Niedawna koleżanka posla Błaszczaka posłanka Kluzik z urodzenia na Wilhelminie w Szopieniacach )PjN )a co ona nato ? ciekawy jestem ,czy też taka Durczokowa .
/prawo do publicznej obecności kolorów śląskich na Górnym Ślasku/
Myślałem, że flaga i herb województwa są w barwach śląskich. A może się mylę?
Mam dużą wprawę o symbole regionalne; jaki orzeł, czy cały czy z pyrlikiem, opolskie godło z jakim krzyżem, na jakim tle, jaki kształt tablicy herbowej etc, etc. Teraz doszło o krzesełka na stadionie Ślaskim. Może pomyslec aby kolor grał z otoczeniem tzn. Parku Kultury i może z elementami okolicznego krajobrazu a może na wesoło w kwiaty. Ludkowie – muszymy zawsze lotać z jakomś fanom i bydzie nom dobrze jak pod rzyciom bydziemy mieli barwy Śląska ??.
I tak nasze śląskie barwy są jakies takie kościelne…………..
Pyrsk Ludkowie
Panie Janie, już zamieściłem na tym blogu tekst o tym co myślę na temat kolorystyki ŚLĄSKIEGO i związanych z tym trudnościami piętrzonymi przez projektantów. Istotą tej sprzeczki nie jest jak pisze @Waldemar kolorystyka, jest nią nasze prawo do eksponowania swoich barw. To właśnie czerwona kolorystyka stadionu będzie raczej bliżej wyobrażeń estetycznych Kim Ir Sena. Przypomnę, że najnowszy stadion lekkoatletyczny w Bydgoszczy posiada niebieski tartan i jakoś się z zieloną trawą nie pogryzł; uważam to połączenie za oryginale i rzadko spotykane.
Nie wiem czy wynika to z mojej nieudolności, ale nie znalazłem w internecie ż a d n e j wizualizacji obiektu w kolorach biało – czerwonych, brak w tych prezentacjach jakiejkolwiek kolorystyki. Kto jest uparty, może właśnie dopatrzyć bardziej błękitu i zieleni niż innych kolorów.
Osobiście sądzę, że posłowie PO w Sejmiku nie zaryzykują gry w kolory z RAŚ, ponieważ mogą się potknąć w sprawach dla nich ważniejszych, gdy zabraknie im tych 3 głosów.
Zobaczcie jak wygląda niebieska kolorystyka Bydgoszczy i w wyobraźni dołóżcie żółte krzesełka. Tak może wyglądać nasz (na)rodowy ŚLĄSKI!!!
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Stadion_Zawiszy_Bydgoszcz_widok_ogolny.jpg&filetimestamp=20080601182600
skoro zdaniem naszych drogich polskich okupantów kolor krzeseł jest tylko kwestią kosztownej fanaberii
to chciałby złośliwie (a jakże) przypomnieć, że kiedy w latach 1901-1902 kilku leni nie chciało się we Wrześni uczyć języka obcego i zastosowano wobec nich środki dyscyplinarne (dziś policja też wali pałami demonstrantów aż miło a premier chwali mundurową krzepę i nikt nie prostestuje?) – i tak jakoś nikt nie wspomina, że była to wtedy kosztowna fanaberia na koszt podatnika a ukrani uczniowie to cudaki – tylko „bogoojczyźniana” propaganda przedstawia ich jako obrońców sprawy i tożsamości…
czyli jak zawsze: Jak Kali ukraść krowa to dobry uczynek a jak Kalemu ktos ukraść krowa to fanaberia?
a tak nawiasem: cynizm polskiej patetycznej propagandy ujawniają najnowsze prace takich ludzi jak Gross (fakty potwierdzane nieco wstydliwie także przez poslkich historyków w kraju – były dotąd w tzw. obiegu naukowym ale nie trafiały do masowej propagandy podręczników szkolnych).
Pielęgnowano – i to nie tylko od 1945 ale i od 1918 – obraz szlachetnego „powstańca” ofiary represji z jednej strony i dzielnego obrońcy sam-przeciw-wszystkim z drugiej, także jako swoistą „legitymizację” przejęcia ziem zachodnich. Wiadomo: cierpielim to nam się jako rekompensata należy. A tu nagle kicha! Wojenna rzeczywistość skrzeczy! Nie ofiary a oprawcy, i nie dielni obrońcy a szmalcownicy. Za co zatem te ziemie zachodnie? Klapa jak basy! Polska rzeczywistość okazuje się nie odbiegać od francuskiej czy austriackiej?
Przełamanie tej patetycznej a fałszywej narracji polskiej historii z czasem powinno takze zmienić stosunek do Śląska i jego przeszłości a także stosunku „nowych osadników” do tego co tu zastali – byli tylko jednej „bogoojczyźnianej narracji” nie zastąpiła inna np. legenda dzielnych osadników z kresów przejmujących i zagospodarowujących „opuszczone” przez „Indian” ziemie. A taką narrację próbują ostatnio wciskać niektórzy (z GW czasem na czele). W poszukiwaniu „nowej legitymizacji” panowania na ziemiami zachodnimi?
/kilku leni nie chciało się we Wrześni uczyć języka obcego/
I pomyśleć tylko, jak bardzo paru leni* potrafi znienawidzić sąsiadów wyłącznie za to, że nie chce leniom się uczyć, że się mówi „na dworze”, a nie „na polu”.
*jeśli jest więcej niż jeden, oczywiście
raczej za skuwane ze ścian cesarskie orły i symbole, za wywiezionych w bydlęcych wagonach sąsiadów i zaorane cmentarze, za bogoojczyźnianą propagandę i „patriotyczne” białe plamy, które zastąpiły komunistyczną propagandę i białe plamy sowieckiej cenzury, za pomniki „legunów”, „marszałków” i „narodowe” nazwy ulic, które zastąpiły pomniki i symbole radzieckich generałów i pomniki „braterstwa broni”. Za muzea powstania, które zastąpiły muzea i mauzolea Lenina i innych męczenników bolszewizmu.
Za to, że zamieniliście tylko treści zachowując stare formy – a nowe pomniki opresji jedynie zastąpiły stare zaś sama opresja pozostała w najlepsze.
Nie na tym miały polegać zmiany po 1989 r.! I nie po to zrzuca się jedno jarzmo by zastąpiło je nowe.
@Waldemar
„jeśli zarząd województwa chce koloru niebiesko-żółtego to firmie projektowej nic do tego.”
Właśnie bardzo wiele do tego. Projekt widowni nie jest generowany na bieżąco, na kolanie. Powstał w 2008-9r. wg określonej (w miarę spójnej) koncepcji, zakładającej, że widownia jest czerwona (w kilku odcieniach) a dach (konstrukcja i pokrycie) biały. Teraz okazuje się, że ktoś sobie zapisał w porozumieniu koalicyjnym kolor krzesełek (!!!), więc trzeba je przeprojektować. Nie znam kosztów takiej zmiany, ale owszem, jakieś będą na pewno (kolory mają zróżnicowaną cenę, dodatkowy projekt oczywiście też kosztuje). Zakładając, że w ogóle da się pogodzić kolorystykę trybun (czerwony tynk na dużej części ścian), dachu etc. z pstrokatymi krzesełkami.
Ciekaw jestem ilu spośród fanów zmiany koloru zdaje sobie sprawę, jak blakną od słońca poszczególne kolory… otóż błękity blakną bardzo, żółć słabo, czerwień umiarkowanie. Czerwone krzesełka zaprojektowano w czterech odcieniach, żeby m.in. zrównoważyć ten efekt. W ilu należy zaprojektować widownię żółto-niebieską?
najwazniejszy problem w Polsce – 7000 podpisow jest wielkoscia imponująca biorąc pod uwage prawie 4 mln mieszkancow w wojewodztwie.
Chopy, nie dejcie sie. Nie godejcie, lo tym, ze to sa slaskie barwy. Godejcie – naszygo papieza, bo lon miol herb zolto-niebieski. Lobejrzicie sie jak gibko to sie to zalatwi. A potym juz nikte nie bydzie miol lodwagi zeby godac, ze stadion mo miec barwy.
Pyrsk wszystkim.
@Najduchu mosz recht. Że tyż nom do to gowy niy prziszło.
Piotr op, @Wojtek Cz, nie chodzi o same kolory, chodzi o to , że też Ślonzoki chcą mieć coś dopowiedzenia we własnych sprawach. Jak Gorzelik wygra z krzesełkami, jego poparcie na Śląsku może wzrosnąć, bo ludziska będą widzieli że jest ktoś komu się chce zabiegać o ich sprawy. Popatrzcie jak Pis szaleje w sprawie spisu.
Bez jakichkolwiek podtekstów: żółć emituje ciepło, a błękit kojarzy się z NIEBEM; zmieszane dają zieleń – symbol NADZIEI. Krótko mówiąc jestem ZA. Nawiasem mówiąc te kolory są narodowymi w tak spokojnych krajach, jak Szwecja czy Ukraina – sądzę, że lepiej wpływają na samopoczucie od zimnej bieli i groźnej czerwieni. Pozdrawiam Śląsk i Ślązaków; życzę samych sukcesów na ciepłym, sympatycznie żółto-niebieskim stadionie.
Machnąłem już ręką na kolor krzesełek i w ogóle kolory na Stadionie Śląskim. Słowa już na ten temat nie pisnę, no chyba,
Trzymam Pana za slowo i proponuje wyjrzec poza polskie podworko -ze zdumieniem odkryje Pan jak wazne dla ludzi sa symbole. Proponuje wycieczke do slonecznej Italli a wlasciwie Tyrolu Poludniowego , regionu
o historii podobnej do naszej gornoslaskiej . Jak najbardziej autonomicznego z uprawnieniami niewyobrazalnymi w polskiej rzeczywistosci . Zaskoczy Pana ilosc flag i herbow tyrolskich w kazdej jednej wiosce. Widocznie regionalne barwy sa dla tych ludzi na tyle wazne ze zadaja sobie trud ich eksponowania nawet na 4 tys. lodowcu !
Ciekawe co by powiedział o kolorze krzesełek Jerzy Ziętek promotor stadionu i parku.
@micjur pisze: 2011-01-12 o godz. 14:36
ktoś taki jak gen. Ziętek nie istniał w/g IPN i nowych wykładni historycznych.
Każdemu Polskiemu Patriocie, wiadomo ze Chorzowski Park powstał od grabienia terenu w czasie wakacji przez braci Kaczyńscy razem z Donaldem Tuskiem jako dar Narodu Polskiego dla Sląską.
A Radek Sikorski widząc to klaskał w raczki.
Z tym grabieniem to już tak pozostało
@Pyjter, regionalne barwy dla Południowych Tyrolczyków są tak ważne, że Włosi zabronili nawet malowania okiennic na biało-czerwono, tj barwy Tyrolu. Drobna korekta, w Południowym Tyrolu nie ma lodowców na 4 tys metrów, najwyższy szczyt , Ortler zwany Królem Ortlerem liczy 3905m i jest najwyższym szczytem całego Tyrolu.
Z Tyrolskim i Śląskim pozdrowieniem; Gruss Gott
@Adam222, nie chciało mi się wierzyć, więc pierwszy raz w życiu zajrzałem na stronę internetową IPN. Rzeczywiście, nie ma tam Jorga, co tylko świadczy, że jest to placówka zajmująca się tylko i wyłącznie polską pamięcią. I niech tak zostanie.
Jeżeli IPN zajmuje się obozem w Zgodzie, Łambinowicach czy wywózką na wschód w 1945, to zajmuje się polską pamięcią?
Koncepcja wg której IPN określa kształt polskiej historii, po prostu mnie rozkłada zresztą. Ze śmiechu.
Bo Ziętek to w jakim charakterze miałby być przedmiotem szczegółowych badań IPN? Jako współpracownik służb? Jako osoba pojawiająca się w kontekście historii Śląska? (no to w takim charakterze u Dziuroka się pojawiał, o ile pamiętam)
Całą ta dyskusja pomija bardzo ważny aspekt dotyczący pomysłu biznesowego na działanie tego stadionu. W krótkim okresie czasu zmieniła się i zmienia dalej infrastruktura stadionowa. Dawny Śląski juz nie ma z urzedu prawa do organizowania imprez.
Więc co dalej? Osobiście zdarzyło mi się pójść na mecz reprezentacji Polski, gdzie na bramie ochroniarz stwierdził ze ja przejdę moja śląska flaga nie, bo nie wolno wnosić obcych barw klubowych, bo to mecz międzypaństwowy. Czy ktos wie ile ten klub ma sympatyków. ale to tak na marginesie.
Jeśli Stadion bedzie Śląskim jest szansa że Ślązacy poczują dumę z tego obiektu i jednocześnie będzie on miał lepsze podstawy do funkcjonowania w kapitalistycznym świecie.
Jeśli zaś stadion pozostanie kością niezgody dla Ślązaków, czy Polacy będą robili wszystko by ten obiekt żył i tętnił zyciem i przynosił jeszcze zyski w miarę watpliwości? Wątpię. Polacy jak zwykle walczą o coś dla zasady pomijając rzecz najważniejszą- pieniądze, które niestety sa też ważne.
Nikt nie pomyślał póki co by ten śląski potencjał wykorzystać do biznes planu, nieważne w jakiech kolorach w duszy gra. Przecież to nie jego własnośc i nie jego problem, za 4 lata moze go tam nie być – a Stadion Problemowy bo taka nazwę może uzyskac po latach bycie najpierw Śląskim a potem Narodowym. Jak zaś Polacy mają pomysł na ten stadion ja nic nie mówię, czekam na efekty a potem czapki z głów. Beze mnie. Dla mnie on będzie albo śląskim albo zniknie i mojej nogi tam nikt nie zobaczy- nigdy.
Kamraty, popatrzcie se , tak może wyglondać nasz Ślonski.
http://autonomia.pl/
W pewnym momencie myślałem że się już nie uda, ale teroski zdo mi sie co uon jednak tak bydzie wyglondoł.
I uod razu trza robić wszystko coby na otwarciu bouo tyla ludzi coby tych ziców „prawie” nie było widać..
Andrzeju 52 ;
Dziekuje za wizualizacje .Na takim otwarciu napewo bede !
Pozdrawiam
Z tekstu opublikowanego w dzisiejszym DZ możecie sie dowiedzieć, że w pierwotnym projekcie kolor bieżni miał być niebieski (tak jak w Bydgoszczy). Każdy człowiek z w miarę ukształtowanym smakiem wie, że nie powinien wdziewać na siebie ubioru w więcej niż trzech kolorach, ponieważ może się kojarzyć z budą cyrkową. Zmiana kolorystyki ŚLĄSKIEGO zredukuje paletę o czerwień, ale projektant (czy aby na pewno?) i grupa polskich nacjonalistów zarzuca nowej koncepcji brak smaku, gustu, czy czegoś tam. Widzicie kamraci jak „na bieżni”, że tu nie chodzi o estetykę stadionu, a o postawienie na swoim biało-czerwono-niebiesko-zielonym.
Poczytejcie sami:
http://www.dziennikzachodni.pl/fakty24/356636,stadion-slaski-ma-byc-zolty-i-niebieski,id,t.html
W papierowym wydaniu DZ jest sonda na temat kolorów Śląskiego, 81% popiera barwy nasze , żółto-niebieskie, a tylko 10% biało-czerwone. Wychodzi na to, że nie tylko rodowite Ślonzoki chcą swoich barw, ale także przybysze z Polski. Widać, że już sie zaasymilowali i czują sie pełnoprawnymi mieszkańcami Gornego Śląska, czują sie związani z naszą ziemią. Tak trzimać.
@Śleper i Galicyjok
zwracam się do was z uprzejmą radą: znajdźcie sobie dobrego terapeutę. Serio, to nie złośliwość. Macie poważne problemy z zachowaniem równowagi umysłowej, powinniście szybko poszukać pomocy.
Pozdrawiam z nowym rokiem.
@ Picard
Z calym szacunkiem nie chce Pana pouczac, ale takie osobiste wycieczki sa troche niesmaczne.
Niezaleznie od tego, nie zna Pan ani slaskiej historii, ani tez poczucia zwiazku ze swoja ojczyzna. Dla Slazaka – Gorny Slask, Oberschlesien – to pierwsza ojczyzna, Heimatland. Dla Polaka moze to byc dziwne, ale tak jest. Slask byl zawsze pod wladza innych panstw, Czech, Prus, Brandenburgii, Austrii, Polski, Niemiec – a my – Slazacy musielismy i staramy sie zachowac swoja tozsamosc. Iloma jezykami musielismy juz nauczyc sie mowic – stad Slaski jezyk, albo gwara, czy zargon – jak chca lingwisci. Byc moze tak, ale Slask to odrebna kraina, obrosla wielowiekowymi tradycjami, obrzedami, zwyczajami – nieznanymi w innych stronach. Pan tego po prostu nie rozumie i pewnie nigdy Pan nie zrozumie dlaczego walczymy o uznanie naszej odrebnosci. Moze zechcialby Pan poswiecic chwile swojej uwagi na powstania slaskie oraz udzial Polski w tych powstaniach? A takze na potraktowanie przywodcy dwoch ostatnich powstan przez Polske? A takze na potraktowanie Slazakow po drugiej wojnie swiatowej? Dlaczego zatem Slazacy maja sie czuc wdzieczni Polsce? To tylko jeden z wielu krajow, ktory rzadzil Slaskiem. Kraje przepadly, Slazacy zostali. Prosze zapoznac sie z historia Slaska, zanim bedzie mogl Pan podjac merytoryczna dyskusje na ten temat.
Poza tym wszystkim, zupelnie nie rozumiem calego tego szumu. Slazacy, czujacy sie Slazakami nie staraja sie o oderwanie od Polski. Chca tylko – teraz, kiedy juz wolno – o uznanie ich praw, ktore swoja krwia – przelana dla Polski – wywalczyli w trzech powstaniach i to bez polskiej pomocy.
Pamieta Pan hasla „Europa regionow”, „malych ojczyzn”? Tego wlasnie chca Slazacy (przynajmniej tacy, jak ja). Nie oderwania sie od Polski, ale autonomi regionu i uznania jego odrebnosci.
I tu wypada zaznaczyc, ze jest to moja osobista opinia, jako Slazaka – niezwiazanego z zadnym politycznym ruchem, czy odlamem.
@Najduch (20:23)
„Chca (Ślązacy- dopisek moj, Klopfer) tylko – teraz, kiedy juz wolno – o uznanie ich praw, ktore swoja krwia – przelana dla Polski – wywalczyli w trzech powstaniach i to bez polskiej pomocy.” (!???)
Chopie złoty, pisz co chcesz, ale slyź ino trocha z tego wysokiego „c” („P”), bo mie szlag trefi, ja?
@a wasza „zdrowo-narodowa” mość to z usług jakiego lekarza pragnie skorzystąc?
Najduch pisze do mnie:
2011-01-14 o godz. 20:23
tak się składa, że mam na Śląsku serdecznych przyjaciół, wiem też co nieco o historii tej pięknej polskiej dzielnicy.
Co zaś do zarzutu o złośliwość, jest całkowicie chybiony – udzieliłem dobrej rady osobom ewidentnie rozchwianym umysłowo, mam nadzieję że z niej skorzystają dla swojego własnego dobra. Do głowy by mi nie przyszło wyśmiewać się czy wyzłośliwiać nad czyjąś chorobą. Tak się nie robi. Nie mam pojęcia, skąd te podejrzenia.
Proszę też zauważyć, że nie kieruję swojej rady do wszystkich komentujących tego bloga, a już na pewno nie do jego autora – nie było by ku temu żadnych podstaw. Rada była skierowana do dwóch osobników, okazujących ewidentne objawy paranoi. Którą można i należy leczyć. Dziękuję za uwagę.
hmmm… skądś to znam…
ZSRR chyba?
każdy kto kwestionuje jedynie słuszną linię KPZR jest wariatem (i do psychuszki go?)
czy tow. @Pickard nie spędził zbyt długiego czasu na „biesiadach” z radzieckimi towarzyszami?
w Priwislinskim Kraju przywiązanie do rosyjskiej tradycji politycznej zawsze silne było – jeszcze za Cara! – ale żeby aż tak?
No i kto jest Politbiurem dzisiaj? bo aż boję się pomyśleć….
i do czego możnaby IPN porównać?
@Najduch
Nie jest winą Najducha że nazbyt pilnie uczestniczył w lekcjach kłamstwa w ramach lekcji historii. Ja tez do pewnego czasu byłem przekonany o „heoroizmie” powstańców śląskich, nie mając wiedzy o „niewidzialnej ręce” pomocnego zawsze narodu polskiego, zawsze gdy trzeba coś zrobić przeciwko komuś, np. wbrew demokracji
a
Od wojny domowej do koloru krzesełek czyli:
Kalendariu PODLEGŁOŚCI Górnego Sląska
w granicach Polski
Rok 1921 – najlepsza i zakończona pełnym sukcesem akcja polskich służb specjalnych w sprawczym uczestnictwie w wojnie domowej zwanej w niektórych kręgach III Powstaniem Śląskim
Rok 1922 – przyznanie Polsce części Górnego Śląska przy pomocy dominującej w tym czasie w Europie Francji głównie w celu osłabienia siły militarnej i gospodarczej Niemiec
Rok 1926 – Michał Kurzydło (Grażyński) agent małopolski obejmuje stanowisko wojewody (komendanta) śląskiego
Rok 1930-uwięzienie oraz wypędzenie po spełnieniu swej misji Adalberta (Wojciecha) Korfantego ze Śląska metodami nielicującymi nijak z europejskością……………….
resztę znajdziesz w necie jak trocha posznupiesz
Zbliża się moment, w którym zostanie opublikowany raport z deliberacji tzw. komisji śledczej w sprawie śmierci Basi. Z tego co nam przedstawili dziennikarze GW w tej sprawie, wynika że ustalono ponad wszelką wątpliwość licznie przekroczenia uprawnień wysokich urzędników państwowych z premierem Kaczyńskim na czele. Czy i o ile zostaną zgłoszone wnioski o postawienie tych trzech kreatur (Kaczyńskiego, Ziobrę i Święczkowskiego) przed Trybunałem Stanu, rozstrzygnie się już niebawem. Moje lewicowo-liberalne poglądy nie mają nic do rzeczy, ale gdyby lewicowym politykom zależało na popularności w regionie, to już dawno zbieraliby podpisy pod wnioskiem obywatelskim w tej sprawie. Nie trudno zgadnąć dlaczego tak się nie dzieje, dla nich każdy Ślązak bez względu na swoje poglądy jest „niepokojący inny”, co przekłada się w języku polskich nacjonalistów na „podejrzany”.
Osobiście nie wierzę, że którykolwiek z tych ludzi(?) zostanie pociągnięty do jakiejkolwiek odpowiedzialności w tej i innych sprawach związanych z łamaniem prawa. Skoro co jakiś czas giną ludzie w różnych katastrofach i nikt nie potrafi wskazać winnych, to nikt się specjalnie nie przejmie zaszczutą Basią.
Basia dla Polaków spokojnie mieści sie w ogólno-narodowym programie eksterminacji ludzi narodowościowo niepewnych.
Tomczykiewicz powinien mieć się na baczności, równiez znajduje się w grupie gdzie każda komisja w tym kraju będzie przedkładała prawdę nad tzw „polską rację stanu”.
że rzucę cytatem, „rozum ludzki nie jest w stanie tego objąć – jak powiedział król Dezmond”.
Otóż nie mogę pojąć, czemu „prawdziwi Ślązacy” nie założą sobie forum dla „prawdziwych Ślązaków”, gdzie do woli i bez zakłóceń będą mogli ziać nienawiścią do Polski i Polaków, tylko produkują się na forum POLSKIEJ i o zgrozo WARSZAWSKIEJ gazety?
Nie żebym kogoś wyganiał, nie mam ani zamiaru, ani uprawnień. Ale tu nie da się w spokoju poczytać o sprawach pięknej polskiej prowincji – Śląska, bo wciąż grasują to różni psychiczni. Szczególnie Śleper. Galicyjok, Nieboszka Polska (milosti prosim jeśli kogoś nie wymieniłem).
Chłopaki, czy tak wam trudno założyć sobie prawdziwośląskie forum?
Czy trudno wam poszukać sobie dobrego terapeuty? Pomogę wam, lebiegi:
http://www.dobrylekarz.info/taxonomy/term/390%2C843
proszę bardzo, wybierzcie sobie i wyleczcie się, bo to co tu tworzycie już nawet nie jest śmieszne, to jest żenujące i straszne zarazem.
@Najduch
Ja się z Panem w pełni zgadzam. Tylko – jeśli popatrzy Pan na archiwum komentarzy pod tym blogiem, to Pan z kolei przyzna rację mi. Tu nie ma dyskusji o Śląsku, tu się głównie – niestety – produkują osoby zaburzone. A wielka szkoda.
Poza tym, o ile moja memoria nie jest nazbyt fragilis, Śląsk nie zawsze był pod „władzą obcych państw”, był przecież ważną, integralną częścią państwa Piastów i to od jego zarania. Piastowie rządzili Śląskiem bardzo długo, przyzna Pan, bodajże do XVIII wieku, a trudno zaprzeczyć ich powiązaniom z Polską, ne c’est pas?
@Pickard
Też bym chętnie zaproponawał Ci udanie się w kierunku jakiegoś specjalisty, lecz niestety posiadam obywatelstwo takie a nie inne i nie mam sumienia nadwyrężać jego mozliwości finansowych. Taki patriotyzm plemienny.
Uważam że masz pełne prawo funcjonować w tym społeczeństwie i nikt nie moze Ci tego zabronić. Trzymaj się
@Pickard
Twierdzisz że Piastowie byli Polakami. To dużo tłumaczy, skoro Piastowie Śląscy byli Polakami. Czyli idąc dalej razem z Polanami Polska powinna mieć powierzchnię conajmniej kilka razy większą a w najgorszym wypadku od morza do morza. Gratuluję sekty, która wybrałeś! Kupujesz dopalacze w czeskim Cieszynie?
Nieboszka, ty nie rezonuj tylko idź do lekarza, lepiej na tym wyjdziesz. To musi być męczące, tak bez przerwy nienawidzić, co? Ty i ci twoi koledzy, prawdziwi Ślązacy, macie tak samo jak zwolennicy PiS i Radia Maryja. Ta sama mentalność, ta sama frustracja, ta sama paranoja. Żal mi was, tak po ludzku. Ale nie musicie tacy być – idźcie do psychiatry, dajcie się przekonać, dajcie sobie pomóc. Życzę wam powrotu do zdrowia i rzeczywistości.
picardowie szwedzcy uwazaja,
ze piastowie od nich wlasnie sie wywodza…
he,he…
@Pickard pisze do Najducha:
„Piastowie rządzili Śląskiem bardzo długo, przyzna Pan, bodajże do XVIII wieku, a trudno zaprzeczyć ich powiązaniom z Polską, ne c’est pas?”
Tylko do XVIII wieku? E, a czemuż to tak skromnie co?
Tak między nami powiedziawszy, ile masz aktualnie błasików(*) w organiźmie, co? No śmiało,… trzy i pół, cztery?
___________________
*) 1 błasik = 0,6 ‰ czystego alkoholu we krwi
@ Picard „..nie mogę pojąć”
chłopie jak nie możesz pojąc to nie pojmuj i nie udzielaj rad bo to głupawo wygląda
Picard nie czytaj postów, które nie są po lini Geniuszy Narodu Polskiego, bo jak Cie krew zaleje to na Wawelu Cie nie pogrzebią a i rodzinka kasy nie dostanie jak ci od Kaczora.
O,Picard pówrócił .
@Picardzie proszę podać choć jeden (może być wiecej !!) z Twoich b. licznych komentarzy (Setka ?!) na blogu Jana Dziadula za caly 2010 rok , ktory by bezpośrednio korespondował w treścią wpisu Gospodarza . Proszę , tylko jeden a zobowiazuje sie go tutaj przenieść z życzliwym dla Ciebie komentarzem . Jeden ,tylko jeden .Brak odpowiedzi bedzie też odpowiedzią , prawdopodobnie znam tą odpowiedź .
ps.
@Picardzie tygodnik Polityka jest jeśli się nie mylę jest spółdzielczą własnością jej pracowników , wiec Warszawska nie Lubelska i nie Ślaska .Boli Głowa ?to nie Twoja Lubelska sprawa . Masz sympatycznego Palikota, on Jest OK ! W swoim życiu spotkałem samych sympatyczych ludzi z Lublina i okolic, a ze Świdnika nawet bardzo urodziwa dziołche .TRZYMAJ FASON i nie pluj na PiS -bo jak cie dopadnie @Murator to strzepy zostaną .
o proszę, następni do leczenia ;->
popatrzcie wyżej, tam jest dla was użyteczny link – sami wyborni psychiatrzy z Katowic, będziecie mieli jak znalazł
powiem wam jeszcze, „prawdziwi Ślązacy”, że jesteście jeden w drugiego tak napuszeni, że nie zauważacie jak jesteście śmieszni. Żal mi was, ale jeszcze bardziej żal tego bloga. Bo skupili się tu „prawdziwi Ślązacy”, tak podobni do „prawdziwych Polaków” że nie ma wątpliwości co do wspólnoty narodowej…
@pickard „powstaniec”
skoro ślązacy tacy nadęci i zadęci, to może Wasze Warszawskoje Błagarodie zastawiłoby ich w spokoju – a niech się kisza we włąsnym sosie? Nie? A to ciekawe: oni (ślązacy) nie potzrebują was, za to potzrebujecie ich – gdzieś tę warszawską dojarkę pompującą patriotyczne transfery do Priwislinia tzreba w końcu podłączyć… cały naród wydoi się na swoją stolicę – parafrazujac czasy minione
i nie bój nic – kaftaniki mamy niebiesko – żółte….
i czapeczki też!
a ty kolego jaki masz kaftanik? w jakim kolorku?
Jakby tak śleper wyklupoł najducha @Pickarda na klopsztandze klopfrym , to by go niyboscka polska nie poznała.
@Śleper, tak czyto i czytom jak sie wadzom z @pickardym, ale twoj wpis Ci sie rychtig udoł. Jeszcze do kompletu baumajstra brakuje.
Ja i jeszcze jedno, tyn gizd niy wiy co to najduch, klopfer abo klopsztanga, bydzie myśloł że to jakoś sztanga do dźwiganio ciynżarow i bydymy mu to erklerować do nastympnego tymatu Pana Jana.
Specjalny słownik do @pickarda, zeby umioł pokapować co tyż tyn Śleper do niego napisoł
śleper – to taki chop co na przodku robi
wyklupać – nalotać po pysku
najduch – to taki rozwieziony bajtel
klopfer – to naki łone do klupanio lojfra
klopfsztanga – to je żerdka powieszono nad gowom, kaj sie przeciepuje lojfer do klupanio
niyboscka polsko – to je to samo co piyrwyj, łona była przed „za Niymca”, potym było „za Rusa”
Jak tego @picard niy pokapuje, to sie musi ło wiyncyj swoich kamratow w wulcu spytać
Jak czytam wasze ślunsko-faszystowskie pisanki to nie dziwi mnie że śp. Krzysztof Kolberger wybral na miejsce ostatniego spoczynku Warszawę….
Krzysztof Kolberger z d.Kohlberger z Gdańska ,debiutował wprawdzie po dyplomie na deskach teatru w Katowicach ( epizod życia ) ,ale nic niewiem o zwyczaju bądź obowiazku deklarowania tamże – pochówku po swojej śmierci,.
Wymaga protestu przywoływanie pamięci tak wspanialej postaci jak Krzysztof Kolberger przez takie indywidum jak @Murator, po to tylko by …wypisać swoje wyświechtane credo .
Do tego musiał przerwać na chwile nocne roboty jako pucmajster (wysokie wykształcenie ) w haźlu na autobanie nr.10 ,gdzie go podobno widziano .
@ murator
Szanowny Panie – jedno zdanie i juz obelga „slasko-faszystowskie”. Skad Pan wiazl to powiazanie? Waldedmar juz napisal, ze Kolberger nie byl Slazakiem. Jesli powoluje sie Pan na cokolwiek, to prosze najpierw sprawdzic swoje informacje.
@ Waldemar
Dyc by go do slaskiego chazla nie wzieni. U nos musi czysto i ordnung. A to przeca gorol, kajs z tam. A loni sie nie myja, jak nasze chopcy – po kazdyj szychcie do badehauzu…
@murrator to tylko putzmeister?
może Hochputzmeister – wszak to sarmacki szlachcic!
@murator,
BRAWO!
Nie ma gruntowniejszej kompromitacji jak samokompromitacja! O 4:51 wykonałęś kawał naprawdę dobrej roboty. Ale „nekrożonglerka” to najwidoczniej taki typowo nadwiślański „sport”, czego niezbitym dowodem jest trwający od 9 miesięcy posmoleński polski amok narodowy.
Jak następnym razem tu wskoczysz, postaraj sie nie użyć tego zlepku „ślunsko-faszystowskie”, bo to zdarta płyta i na śmierć zarajtowana szkapa, a oprócz tego, to chyba wiesz, za co Kain zabił Abla?(*) Więc skup się i wymyśl coś nowego, no przynajmniej postaraj się.
_______________________
*)opowiadał stare kawały!
@Śleper (22:35)
Szpruch tydnia!?
na marginesie:
kohlberger – gornik weglowy
W Kattowitz bou kongres ruchu Palikota. Na debata przibyli Kazimierz Kutz, P. Tymochowicz i inksi. Teroski cza namówić RAŚ, coby startowou z listy partii Palikota i poradzymy
Picacard jest przekomiczny. Zdziwiony że na blogu „Sląsk z bliska” łosprawiaja o Śląsku ! To podobnie jak Ci kerzy majom pretynsje do Ruchu Autonomie Śląska co godo o Autonomi.
Prawo (do nielegalnych podsłuchów) I Sprawiedliwość ( jak Kalego do Katynia to źle ale jak Kali do Łambinowic to cicha sprawiedliwość) to co innego chyba
Nie ma szans, żeby RAŚ się zaprzyjaźnił z Palikotem, regionaliści mieliby za dużo do stracenia. Prostacki antyklerykalizm Palikota jest nie do zaakceptowania dla Górnoślązaków. Inna rzecz, że kościół katolicki w polskim wydaniu też się nie cieszy tu estymą.
@autonomia, nie mam nic do Palikota, jest nawet sympatycznym gościem w tym teatrzyku bogoojczyźnianych polityków, ale niech RAŚ trzyma się z daleka od tego ruchu. Przed wojną Ślązacy byli posłami do pruskiego parlamentu i nie było potrzeby tworzyć do tego osobnej partii. W parlamencie trzeba być posłem mocnej frakcji politycznej, bo tylko w ten sposób można mieć wpływ na rzeczywistość. Ważne, żeby posłowie wybierani na Śląsku mieli poczucie skąd wyszli i komu zawdzięczają głosy. W śląskiej rzeczywistości mamy różne zapatrywania na autonomię regionu, ale nikt prócz kilku wyjątków nie podważa odrębności kulturowej, którą należy pielęgnować. RAŚ stanął dopiero w progu polityki regionu i musi się mocno wytężyć, żeby ugruntować swoją pozycję, a w przyszłości grać pierwszoplanową rolę w sejmiku. Jako partia będzie na ogólnopolskiej arenie politycznej zawsze słaba, więc szkoda pary na takie przedsięwzięcia. Lepiej żeby śląscy politycy kandydujący z list mocnych partii, mieli (zabiegali) poparcie RAŚ.
@autonomia
Mie sie zdo że na chwila obecno Palikot barziyj potrzebuje RAŚ niż RAŚ Palikota. Akceptacja publiczna autonomii przez Palikota jest chwytaniem się ostatniej deski ratunku dla tego ruchu który miał być rekinem a póki co jest trocha wyrośniętą neonką.
@Śleper i !@ Nieboszka Polska ;
Zupełnie zgadzam sie z Wasza opinią o bezcelowości angażowania Ruchu Autonomi Ślaska do wspierania badź gorzej ,indentyfikownia się z Palikotem .
To droga do nikąd . Nasza droga ma być zakończona finałem w okolicach 2020 -2022 roku i wplatywanie się w spory Polskie PO ,PiS ( antyśląska organizacja ), SLD ,PJN (o PSL-u nie pisze ) bo ich nie czuje ,moze tylko zaszkodzic . Data 2020 może okazać sie nawet zbyt odległa ,ponieważ rozwoj integracji Europejskiej stworzy szybciej naturalne przysiepieszenia znaczenia Regionów, w tym naszej Sprawy . Zagrożeniem byłyby problemy integracyjne w tym odkładanie wejścia do strefy Euro . Pieniądz to najlepsze lepiszcze dla pokolenia dzisiejszych 20-30 latków ,. Bedziemy te dynamiczne zmiany obserwowac . ILe sie zmienilo o przelomu 1999/2000 ! Tamtego Sylwestra spedzalem w niezapomnianych warunkach zimy Polnocnego Michigan -od tamtego czasu w Polsce dokonala sie mimo problemow— kapitalna zmiana TRENDU !
Też uważam, że to Palikot potrzebuje poparcia RAŚ a nie odwrotnie. I bratanie sie z takim folklorem politycznym może naszej sprawie tylko zaszkodzić. Lepiej się od niego trzymać z daleka. I będzie lepiej dla RAŚ i dla nas jak będzie rósł w siłę na naszym Śląsku. A jak będą jacyś kandydaci do Sejmu czujący nasze sprawy z innych partii to sie ich poprze, i to oni powinni zabiegać o poparcie , ale jako pojedyncze osoby a nie partie.
trzeba uważać, bo łatwo się umazać stołecznym g***. autonomia winna polegać i na tym by byc w dystansie pewnym od ogólnokrajowej polityki. śląsk niech śląskiem będzie, a z partiami centralnymi raczej tylko doraźne układy…
pickard:
od 1348 roku rzadzili piastowie slascy juz poza obszarem panstwa polskiego. Nawet jezeli wielu z Piastow nosilo jeszcze dlugo slowianskie imiona obok czeskich i niemieckich ,jako pierwsze albo kolejne imie, popularne bylo imie Bolko itd. , to nie da sie zaprzeczyc, ze piastowie slascy sie zniemczyli.
dziesiaj zyja potomkowie piastow slaskich w Bawarii !!! w 69.generacji.
Dziwne, ze ani jednego nie ma w Polsce.
A z tym faszyzmem Slazakow to dajcie sobie spokoj, po prostu nie ma cie jakiejkolwiek wiedzy o nas. A szkoda, bo moglibyscie sie nauczyc troche wiecej pokory ,dobroci jak i wielkodusznosci w stosunku do innych ludzi.
Pickard:
Piastowie Slascy rzadzili w regionie Slaska (dolnego i gornego) do XVII, poczatku XVIII wieku. Jednak od 1348 roku juz poza obrebem panstwa Polskiego. Z biegiem czasu ksiazeta Slascy sie zniemczyli. Jednak wielu z nich nosilo jeszcze dlugo obok niemieckich imion rowniez slowiaskie imiona. Popularne bylo imie Bolko.
W Bawarii zyja jeszcze dzisiaj potomkowie Sl.Piastow w 69.generacji !!!
Prosze was, nie nazywajcie Slazakow faszystami. Brak wiedzy o Slazakach w Polsce jest szeroko rozpowszechniony. Slazak z natury jest skromniejszy i pokorniejszy, a zarazem czlowiek dusza, pomocny i rzetelny.
@Christian, historia jest dziedziną fascynującą, pod warunkiem że zrezygnujemy z patriotycznych emocji. Polacy są przekonani o polskości Piasta Kołodzieja i nic ich z tej wiary nie jest w stanie wytrącić, a poważni historycy od lat głowią się kim był naprawdę Mieszko. Skoro Słowianie na Rusi uznali, że trzeba „zatrudnić” kogoś z zewnątrz do pokierowania swoimi sprawami (Rurykowicze), to zachodzi poważne podejrzenie, że plemiona słowiańskie znad Odry, Noteci i Wisły też kogoś wynajęły. Powtarzam jeszcze raz, to tylko fascynujące zdarzenia z dalekiej przeszłości, ale jednocześnie determinują one teraźniejszość. Jeśli coś się w tej teraźniejszości nie zgadza zawodowym patriotom, to znaczy że coś pominęli z przeszłości.
Jako Ślązacy mamy powody do dumy z naszej historii, choć wiązała ona nas cywilizacyjnie z różnymi kulturami i ośrodkami władzy. Nie mamy z tego powodu „ran” na ciele NARODU, ponieważ zawsze nas akceptowano, a my potrafiliśmy się dostosować do wiodącej cywilizacji. Po przyłączeniu Śląska do Polski staliśmy się ludźmi drugiej kategorii, choć nic za tym nie przemawiało. Straciła Polska i stracili Ślązacy. Polska straciła 2mln ludzi, którzy mogli pomóc podnieść z cywilizacyjnej zapaści ten kraj, ale przeważyły kalkulacje, których nie jestem w stanie pojąć. Ty @Christian jesteś tego żywym przykładem.
@sleper
W jakim sensie pochodzenie czy etnos Piasta Kołodzieja determinuje teraźniejszość Polski czy Polaków? Bo myślę, myślę i nie czuję.
# Christian pisze:
2011-01-16 o godz. 22:25
Pickard:
„Prosze was, nie nazywajcie Ślazakow faszystami.”
Przepraszam, ale ja tu nikogo nie nazwałem faszystą. Nazwałem niektórych komentujących „Prawdziwymi Ślązakami” na zasadzie analogii do „Prawdziwych Polaków” – polskich nacjonalistów. I podtrzymuję – to ten sam typ mentalności. Serio serio. Jak widać, krew nie woda, polskiego charakteru nie da się ukryć ;->
A mniej serio – ta ostatnia, głośna w mediach kradzież przewodów na kolei na Śląsku – to pewnie śląski ruch oporu, tak walczą z „polską okupacją” 😉 Śleper, Galicyjok, przyznajcie się – to wy? 😉
# Śleper pisze:
2011-01-16 o godz. 23:04
„Skoro Słowianie na Rusi uznali, że trzeba “zatrudnić” kogoś z zewnątrz do pokierowania swoimi sprawami (Rurykowicze), to zachodzi poważne podejrzenie, że plemiona słowiańskie znad Odry, Noteci i Wisły też kogoś wynajęły.”
Tak, jasne, jeden przypadek i od razu wysnuwasz niczym niepodparte hipotezy, niczym zwolennicy teorii sztucznej mgły w Smoleńsku.*
Władcy Rzeszy Wielkomorawskiej i czescy Przemyślidzi, carowie Serbii – oni też byli z „importu”, że tak sobie strzelę kontrprzykładem?
* to właśnie takie z czapy wzięte wypowiedzi, i to jojczenie o kolor krzesełek na stadionie, do tego wspierane argumentami że „inwestor se może pomalować obiekt jak zechce” – to skłoniło mnie to skierowania was, Prawdziwi Ślązacy, do psychiatry.
Później sobie przemyślałem sprawę, i doszedłem ze złośliwą satysfakcją do wniosku, że to właśnie takie wasze „austriackie gadanie” jest niezbitym dowodem na waszą niewątpliwą polskość. Tego jojczenia i walenia opiniami ni z gruchy ni z pietruchy nie da się podrobić. Oj, nasi wy jesteście, nie wymigacie się choćbyście skiśli :-))
poza tym, dodam jeszcze cytując Sienkiewicza: „masz bakałarzu za swoją naukę” :->
To ja tu dobrze radzę, linki daję do lekarzy, w necie wygrzebane, a ci mi jeszcze ubliżają. Ot, taka widać śląska wdzięczność. Co tam śląska, czysto polska. Tak, jeszcze jeden dowód. Jacy tam z was Ślązacy, wy całkiem typowi Polacy jesteście.
pzdr
Jean-Luc Pickard.
@Pickard, a skąd wiesz że te przewody ukradli Ślonzoki, a nie twoi kumple z wulca.
andrzej52 pisze:
2011-01-17 o godz. 06:09
Przeca już „Der Spiegel” pisal że Ślunzaki „kraść przewody lieben” – wg. Umfrageninstitut Dr.Hackenbuscha w Bonn tylko 0,03 % Niemców chce powrotu Śląska do Rzeszy – z powodu przewodów wlaśnie !!!! Zalożę się o 3 dniową wycieczkę do Kalisza że Galicyjok,Śleper,Waldemar,Andrzej52 mają pelno przewodów w piwnicy a nawet „Dreck am Stecken” !
/Władcy Rzeszy Wielkomorawskiej i czescy Przemyślidzi, carowie Serbii – oni też byli z “importu”, że tak sobie strzelę kontrprzykładem?/
A kontrprzykład jest czymś więcej niż źródłem podejrzenia, że Piastowie wywodzili się z lokalnej ludności?
tak, tak z lokalnej ludności
o wiadomym nastawieniu
mamy nawet taki wierszyk dokumentujący naszą tożsamość, który powinien wprawić w przerażenie wszystkich prawdziwych patriotów i inszych hazielhochgeputzantów:
„kto ty jesteś?
Krzyżak mały!
jaki znak twój?
płaszczyk biały!”
Powtarzanie kłamstw K. Kutza, że Ślązacy byli w Polsce obywatelami II kategorii to nic dobrego. Pan Kutz kłamał, pisząc, że Polacy nie dopuszczali Ślązaków do edukacji. W II RP każdy Ślązak, mający maturę i możliwość sfinansowania studiów, mógł studiować. W PRL wielu Ślązaków studiowało m. in. K. Kutz. Kariera Ślązaka J. Ziętka to jeden z dowodów na nieprawdziwość opinii, że Ślązacy byli niedopuszczani do władzy. W II RP Ziętek był politykiem sanacji, m.in. posłem BBWR. W PRL, należąc do PZPR, byl wicewojewodą i wojewodą, zmarł będąc członkiem Rady Państwa PRL
Galicyjok pisze:
2011-01-17 o godz. 22:24
„hazielhochgeputzantów”
Nie pisze sie „geputzant” – to tak samo gdybym ja napisal że jesteś „Hühnergeficker” a ty jesteś po prostu Hühnerficker ! Jak ty chcesz przywitać „autonomie” jak ty nawet dobrze po niemiecku nie gadasz !!!!
Czekam na film Schlöndorffa o pelnym wyrzeczeń życiu Kutza……….
@murratorr
🙂
uderz w stół a nożyce się odezwą….
jak idzie pucowanie?
@tr wczoraj g. 23.25 ;
Zgadzam sie z Twoim wpisem ,że mieli prawo do edukacji .Podane przez Ciebie nazwiska to jednak tylko pojedyncze przykłady (jest ich -tych publicznie znanych osób wiele ) to jednak nie objaśnia zakresu nazwy – niedopuszali . Problemy zaczynały się po po uzyskaniu dyplomu szkoły średniej(czasy lat 50-tych i 60-tych) a potem wyższej uczelni.
Polityka zasobami kadrowymi (tam nie mieliśmy nic do gadnia!! ),delikatnie mówiąc nie promowały Ślązaków a zawsze promowały przybyszów ,choć ich wartość zawodowa nie była konkurencyjna .
Chrakterystyczne jest to, że Ślązacy poza Górnym Ślaskiem ławiej awansowali w strukturach zawodowych . Znakomity blogowicz @ Antonius ( Paradowska end Passent ) nie tak dawno o tym pisal .W Opolu bylo mu trudno awansowac na Uczelni (pracownik naukowy ) ale wcześniej łatwo po wojnie w Wałbrzychu .Dalczego tam łatwo ,bo tam wszyscy byli przybyszami doslownie wszyscy !
To tłumaczy wiele . Z mojego doswiadczenia wynika ,że tam gdzie wszyscy byli przybyszami po 1945 r. to nawet w drugim pokoleniu przeciętny Ślazak za jakiego uważam , pracujac na pół gwizdka zecydownie był pożyteczniejszy w pracy . Na Ślasku to setki znanych mi dokuczliwych sytuacji, żę nawet konformistyczne zapisywanie się do nieboszczki parti z powodów właściwych kameleonom, niewiele dawało pożytku indywidualnego .
Po 1990 roku kiedy zliwidowana została polityka Nomenklatury , otworzyły sie kompletnie nowe możliwsci . Osobiscie zapomnialem o dolegliwosciach czasu Polskiej dyktatury wobec takich jak ja .Te ostatnie 20 lat pokazaliśmy swoją wartość na swoj własny użytek , mam na myśli siebie i moje dzieci , ale nauczone doświadczeniem ich ojca ,zaistalowaly się poza granicami Polski.
@murato
/Jak ty chcesz przywitać “autonomie” jak ty nawet dobrze po niemiecku nie gadasz !!!!/
Co ma jedno z drugim wspólnego?
W pierwotnej autonomi nikt nie wymagał znajomości języka niemieckiego, powiem więcej niektórym bardzo przeszkadzał.
A czy u was Nelly Rokita zdawała egzamin z polskiego?
Tak sobie Państwo dyskutują o narodowości Piastów Śląskich…
Po pierwsze, czyż nie jest oczywiste że ich narodowość była jak sama nazwa wskazuje ŚLĄSKA?
Przecież większość ludzi miała przydomki pochodzące od miejsca pochodzenia, czy zamieszkania, część od herbu, plebs nie miał nazwisk.
np Zawisza z Garbowa, Zbigniew z Oleśnicy, Konrad Mazowiecki itp
po drugie
Kim byli Piastowie, regularnie wymieniający się potomkami z księstwami ruskimi, niemieckimi, wegierskimi, czeskimi?
Genetycznie- mieszanka rasowa.
po trzecie
właściciele dóbr z łaski księcia i za zasługi byli z różnych krajów pochodzenia, mieszkańcy miast, to przeważnie Niemcy, Czesi, Żydzi, Szkoci, Holendrzy, Ormianie. Mieszkańcy wiosek byli osadnikami z wielu krajów Europy.
Jaki procent populacji to tubylcy? Po ilu wiekach zasymilowali się?
po czwarte
Rusin Wiśniowiecki czuł się Polakiem, Litwin Mickiewicz również, Białorusin Kościuszko również. Przykładów można dawać wiele.
Polonizacja pod wpływem polskiej kultury elity ościennych- obecnie- krajów jest dobra….
Germanizacja mieszkających na Śląsku od wieków rodów jest zła?
Coś mi to Kalizmem i szowinizmem trąci…..
Na wniosek Zarządu Województwa Śląskiego, Sejmik przyjął w piątek oświadczenie w sprawie uczczenia Tragedii Górnośląskiej 1945 roku.
Od stycznia 1945 Ślązacy stali się ofiarami masowych zbrodni Armii Czerwonej i komunistycznego (na razie eufemizm) aparatu bezpieczeństwa. Ustalono, że dniem pamięci (tylko w regionie) tej hekatomby będzie ostatnia niedziela stycznia.
Bycie w zarządzie daje jak widać konkretne korzyści, więc tylko tak dalej panie Gorzelik.
Nie udała się natomiast hucpa z demonstracją organizacji polskich szowinistów z NOP typu hazielpucmajster. Owi kołodzieje mieli zamiar wrzeszczeć, że na Śląsku jest Polska. I mieli by w tym wiele racji. Jest i to jeszcze jak, ciężko odetchnąć.
@wiesiek59
/czyż nie jest oczywiste że ich narodowość była jak sama nazwa wskazuje ŚLĄSKA?/
Absolutnie nie, ponieważ miejsce zamieszkania nie określa narodowości (weź sobie pomyśl o biednym Galicyjoku mieszkającym w Priwisliniu..)
bartoszcze pisze:
2011-01-18 o godz. 14:26
Może jeszcze udowodnisz, że w XIII-XVII wieku znano kryterium NARODOWOŚCI?
Na temat historii dyskutowaliśmy raz.
I wystarczy……
Chyba, że jesteś w stanie udowodnić swą tezę, w co wątpię….
Ani ja, ani Galicyjok, nie żyjemy np w XV wieku, gdzie jedynie niewielki procent ludzi się przemieszczał. Reszta do ziemi była PRZYPISANA!!!
@bartoszcze
/Absolutnie nie, ponieważ miejsce zamieszkania nie określa narodowości (weź sobie pomyśl o biednym Galicyjoku mieszkającym w Priwisliniu..)/
Brawo, takich ludzi nam trzeba, żeby jeszczy Błaszczyki i ich Fuhrery to zrozumiały. Byłoby super
Jeszcze maleńka uwaga…
czyja władza, tego religia.
Czy polityka historyczna jest religią, mającą swoich wyznawców?
Specjalnie dla @Bartoszcze, @Pickarda i tym podobnych, o wkroczeniu „Wyzwolicieli” naGorny Śląsk 27 stycznia 1945
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8964821,Trzeba_pamietac_o_27_stycznia.html
Odbiegając trochę od tematu.
Jutro (19 stycznia)w muzeum śląskim o 18,00 wykład historyka z IPN n/t życia w roku 1945 w Bytomiu, Gliwicach i Zabrzu. Powinno być ciekawe
@andrzej52, dzięki z link a ja postaram się sprostać prośbie redakcji o wspomnienia czasów wyzwalania Śląska przez Sowietów. Zrobię to na blogu Jana i przedstawię jedną z wielu pielęgnowanych w rodzinie historii. Wybrałem ją dlatego, że ma wydźwięk pozwalający wierzyć w zwykłą ludzką przyzwoitość w czasach absolutnego zdziczenia i podłości.
Po przełamaniu przez armię czerwoną linii obrony na wysokości Częstochowy została otwarta droga na Górny Śląsk, który Niemcy opuszczali w popłochu.
Gospodarstwo rolne mojego dziadka (żołnierza Wehrmachtu) i babci znajdowało się od Częstochowy o tzw. rzut beretem, więc kto żyw jak miał gdzie, próbował im zejść z oczu. Robotnik rolny z Polski przydzielony do gospodarstwa babci spakował tobołek i wyruszył do domu, a babcia zebrała dzieci i pojechała ukryć się do domu brata dziadka.
Nowe czasy wymagały nowych ludzi, więc we wsi szybko objawili się polscy patrioci, którzy podyktowali nowemu okupantowi listę gospodarzy do „odstrzelenia”. Wspomniany polski robotnik nie miał wprawdzie daleko do domu, ale wystarczyło mu się zorientować, co się szykuje, więc zawrócił z drogi i na drugi dzień był tam skąd wyszedł. Stwierdził, że gospodyni nie ma, inwentarz już zjedzony, a czerwonoarmiści jeszcze nie podpalili zabudowań. Zameldował się do jakiegoś ważnego na miejscu oficera i złożył zeznania, które pozwoliły wrócić babci i jej dzieciom do domu. Tak kamraci, to był człowiek sprawiedliwy i przyzwoity, który na zawsze wpisał się we wspomnienia i legendy naszej rodziny.
@Śleper, dzieki za opowieść, ale również Twoi dziadkowie byli prawymi ludżmi, jeśli on się wstawił za nimi. A tak na marginesie, to chyba się mu żyło na robotach lepiej niż we własnym domu. Ja mam inną historię, moja ciotka (właściwie ciotka mojej mamy), jak wyszły ruskie, stała w piwnicy z malutkim dzieckiem naprzeciwko drzwi, drzwi były zamknięte, ruski nie bawił się w stukanie, czy otwieranie drzwi tylko pociągnął serią , oczywiście obydwoje zginęli. Wujek (jak i drugi,jego brat),był w tym czasie w Wermachcie, na szczęście obydwaj dostali się do niewoli u aliantów. Po wojnie wrócili.
I jeszce jedna historyjka, nie o Ślasku, ale Śleper poruszyl temat. Teść mojego brata pochodzil z okolic Bielska, po stronie krakowskiej. Został wywieziony na roboty do bauera w Meklemburgii, pobyt tam bardzo sobie chwalił, miał to czego w domu zawsze brakowalo, dobre wyżywienie, własny kąt, był traktowany jak człowiek. Nawet mu na myśl nie przyszło uciekać. W latach dziewięćdziesiątych zamierzał odszukać swoich chlebodawców, ale już niestety nie zdążył.
@bartoszcze
no widzisz, nawet w Priwisliniu są porządni ludzie (vide wpis @Ślepera)…
Może to był wnuk jakiegoś carskiego białego oficyjera, który ścigając po lasach miateżników zapędził się do wsi i został juz na stałe?
Marszałek Mannerheim spędził większość słuzby na obecnym Mazowszu i bardzo sobie życie w tamtym czasie chwalił! A i wasz Grottger był synem cesarskiego uzrędnika, który został wysłany by cywilizować rubieże Monarchii Naszej
W każdym razie zbliża się ponura rocznica….
Ciekawe opowiesci. Moj dziadek mieszkal przed wojna po polskiej stronie Slaska, ale granice przeskoczyl do Niemiec, bo tam byla praca, a w Polsce – nie. Pracowal na kopalni, ale mimo to zostal zmobilizowany do Wehrmachtu w 1939 roku. Potem go zwolniono do domu, ale w miedzyczasie cala rodzina zostala zaliczona jako Reichsdeutch – czyi rdzennie niemiecka. Drugi raz zostal zmobilizowany w 1941 roku i poszedl na front wschodni, gdzie dostal sie do niewoli. Nieprawdopodobny splot okolicznosci sprawil, ze znalazl sie w pociagu – transporcie niemieckich jencow skierowanym do Nimiec. Mama moja, majaca wtedy czternascie lat opdnalazla go na dworcu w Bytomiu, gdzie transport zostal zatrzymany.Przyniosla mu cywilny plaszcz i kapelusz sasiada i w ten uciekl. Dlaczego akurat pociag zatrzymano w tym miescie, dlaczego jencow nie pilnowano – do dzis pozostaje zagadka. Jego koledzy odmawiali go od ucieczki, twierdzac, ze zaraz zostana przekazani Aliantom. Tak sie jednak nie stalo, transport zawrocil na wschod i z dziadka kolegow nie powrocil nikt. Po wojnie, dziadek z rodzina mial wiele okazji zeby wyemigrowac do Niemiec. Nie skorzystal z tego, mimo, ze wladze niemieckie dalej traktowaly go jak Niemca, a polskie – jak Polaka. Ciezko pracowal az do swojej emerytury i do smierci mial bardzo pogodna nature. Nigdy nie narzekal. Tozsamoscia narodowa niebardzo sie przejmowal. wazne bylo dla niego, ze zyje na ziemi, na ktorej sie urodzil – Gornym Slasku.
Śleper pisze:
2011-01-18 o godz. 22:59
Ojciec mojego znajomego wrócił z Donbasu w 1953, jako jeden z nielicznych, przy czym został zgarnięty z ulicy w Gliwicach…..
Zresztą, z armii von Paulusa- 330 000 wziętych do niewoli, wróciło około
6 000. A Paulus został dowódcą armii NRD……
***wiesiek59 pisze:
2011-01-19 o godz. 16:02
Śleper pisze:
2011-01-18 o godz. 22:59
Ojciec mojego znajomego wrócił z Donbasu w 1953, jako jeden z nielicznych, przy czym został zgarnięty z ulicy w Gliwicach…..
Zresztą, z armii von Paulusa- 330 000 wziętych do niewoli, wróciło około
6 000. A Paulus został dowódcą armii NRD……***
Sorry Wiesiek, ale jakiś porządek – żeby nie powiedzieć Ordnung – musi być, więc to chyba nie Śleper twierdzi, że von Paulus został dowódcą armii NRD!?
A tak na marginesie; czy NRD miała w ogóle jakąś armię? Przecież ona wraz z bratnią armią czerwoną walczyła – przepraszam, starała się – jedynie o pokój na świecie!!!
Klopfer pisze:
2011-01-19 o godz. 18:15
Zbyt mocny skrót myślowy?
Śleper pisał o Ślązaków przypadkach. Napisałem o tym który znam.
Gdzieś czytałem o łapankach na wykwalifikowanych górników na śląsku, wywożonych w wiadomym kierunku, Batalionach Pracy zatrudnianych w ramach poboru w śląskich kopalniach w latach 50 tych- wrogowie ludu, obszarnicy itp….
von Paulus i armia spod Stalingradu wzięta do niewoli, to egzemplifikacja innego faktu.
Jeńcy niemieccy też byli LUDŻMI, a niewielu z niewoli wróciło……
Zresztą, ciekawostek stosunków międzyludzkich jest multum, pomiędzy nacjami również. Niestety, padają owe kontakty ofiarą polityki paru gamoni rwących się do władzy.
„a najdzielniej biją Króle, a najgęściej giną chłopy”….
@Wiesiek, w takim batalionie pracy służbę wojskową odbył mój ojciec, ale nie u nas, a pod Wałbrzychem. Byl zwyklym wrogiem ludu, gdyż jego brat był w Wermachcie, innego wytłumaczenia nie znam.
I jeszcze wspomnienia jednego z mieszkańców Kattowitz z „wyzwolenia”
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8975347,Jak_pamietac_o_27_stycznia__Pamietac__ze_nikt_Rosjan.html
to jedna z najgorszych i ponurych rocznic. to był jatka i mord porównywalny z zakłamanym i demonizowanym przez Priwislinców Powstaniem Warzawskim. Kłopot i nieszczęście w tym, że warszawska polityka historyczna tę „górnośląską” skazała na zapomnienie (i wiadomo dlaczego) a tamtą drugą wymachuje jak sztandarem siłą zmuszając do świętowania nawet tak odległe od warszawy regiony jak Galicja – niczym świętowanie rewolucji paździenikowej za komuny.
Gomułkowsko – endecki kij i straszak antyniemiecki zawsze skuteczny w kampaniach wyborczych. Grorzej, ze warsiawska polityka hsitoryczna usiłuje przykryć tę rocznicę tworząc legendę „dzielnych osadników”. I bierze w tych obciachowych zabiegach nawet GW, która czasem udaje zdystansowaną do „ekscesów nacjonalizmu”. To że IPN stał się zbrojnym ramieniem polskiego nacjonalizmu to widać nawet po wpisach kolegi @Bartoszcze, który precyzyjnie „udowodnił”, ze żadnych obozów nie było a katar to straszna czasem jest choroba i zbiera żniwo śmiertelne.
Polka na Śląsku ma od 1945 twarz entuzjastycznego komunizmu i żadne fałszywe legendy o rzekomym „oporze społecznym” tego nie zmienią. Stalin podarował Śląsk (cały) i ziemie zchodnie w Jałcie i Poczdamie i nie będzie nigdy naprawdę przekreślenia tych porządków jak długo warszawa włada tymi ziemiami. Więc niech warszawa nie wciska światu ciemnoty o tym, ze była tych porządków „niewinna” ofiarą tylko niech raczej się ze swoich zbrodni i udziału oraz czerpaniu korzysći z cudzych np. rosyjskich, rozliczy. Minęło 60 niemal lat, zmiany są nieodwracalne z powodów chocby demograficznych ale nie może być tak by „propagandowe kłamstwo katyńskie” w podręcznikach szkolnych zostało zastąpione przez identyczne „kłamstwo powstańcze”. Chyba, ze czasy się zmieniają ale metody zawsze te same….
***wiesiek59 pisze:
2011-01-19 o godz. 23:38***
Nie gniewaj się, ale spodziewałem się po Tobie „troszkę więcej”!
Piszesz:
„Jeńcy niemieccy też byli LUDŻMI, ” i co to niby ma być – Twoje – „odkrycie”?
Tam (nie tylko pod Stalingradem) byli nasi ojcowie wraz z „pokrewieństwem z obu stron”!
Co się tyczy Twych dwóch ostatnich linijek, to masz w 100% rację!!!
@galicyjok
/Bartoszcze, który precyzyjnie “udowodnił”, ze żadnych obozów nie było/
Jeszcze jedenastej nie było, a ten już taki naprany…
/ a katar to straszna czasem jest choroba i zbiera żniwo śmiertelne./
No, nawet niemiecka medycyna nie poradziła na epidemię kataru w Lamsdorf, widocznie te ruskie jakiś świński katar miały, że dziesiątkami tysięcy umierały…
@bartoszcze
/Jeszcze jedenastej nie było, a ten już taki naprany…/
a co? klinika?
powstanczy katzenjammer kolegę dręczy?
Kamraty :
Pod wpływem Waszych opowieści rodzinnych o losie Ślązaków po wkroczniu Czerwonej Armi ,tylko przypominam naszą dyskusję o książce Kazimierza Kutza pt . Piąta Strona Świata .
Mam moralny rodzinny obowiązek przypomnieć ojca Mari ( mieszka dziś na Kuszutce ) On Śląski powstaniec do polskiego obozu w Świetochłowicach zatargany ,a ona Maria, kilkunastoletnia dziewczyna na tzw.Landuwie u bauera na Dolnym Śląsku .Jest zima 1945 roku
Oprawcy z Polskiego obozu w Świetochłowiach przyjmowali od rodziny z Katowic, paczki z żywnością .Potem okazało się, że przyjmowali przez 3 miesiace paczki choc tata Mari już nie żył ,zamordowli! , ale żarcie przyjmowali …..to byli … no kto ? niby swoi , biało -czerwoni.
Nawet Czesi mają swoje trupy w szafie……
http://wyborcza.pl/1,75477,8974329,Jak_Czesi_mordowali_sudeckich_Niemcow.html
@Waldemar
oni „swoi” czy raczej nowi władcy…..
oni sami nie chcą odpowiedzieć na tę kwestię. Kiedy szukają legitymizacji dla prezentu od Stalina to twierdzą, ze „swoi” – takze wtydy gdy w interiesie warszawskiej dojarni nie chcą oddać ani skrawka centralistycznej władzy.
Kiedy jednak przychodzi do szacunku dla śląskiej przeszłości, dla śląskich dawnych panów i bohaterów, respektowania śląskiej odrębności chocby na etapie autonomii albo odrębnej tożsamości – wtedy to już nie „swoi” tylko warszawski okupant, który narzuca przemocą rozmaite histeryczne kulty bogoojczyźniane typowe raczej dla Priwislinia i jego stolycy, bo nie reprezentatywne nawet dla pozostałych prowincji w obecnych granicach kraju.
„Swoi” to oni są wtedy gdy paczkę na bramie odbierają – a za drutami?
Widzieliście te slonksie fany pod Srogom Krokwiom w Zakopanym!!! Serce rośnie i juz sie ciesza na widok Katowickich ulic podczas tegorocznego Tour De Pologne
@Nieboszko, niy widziołech, ale ni mioł żech czasu na całe patrzeć, widziołech ino naszego Małysza ze Ślonska Cieszynskigo.
A terza wiadomość na temat krzesełek. Jest już kosztorys zmiany, ma to kosztować ok 58 tys ojro netto, nie wiem jaki VAT doliczą , niemiecki 19% czy polski 23%, to by było 69-71 tys. Gorzelikjest za. A jak by co to można ściepa zrobić, to by było po 1,5 centa na Ślonzoka.
@Nieboszka Polska i @Andrzej 52 ;
Ogladałem Małysza pod Krokwiom .Kamera TV może i nie chetnie ale kilkakrotnie pokazala nasza fana .One, te fany były czyste i radość zapikała.
ps.
@Kartka z Podrózy , który często pisze swoje komentarze na blogu pana Jana dzis u Szostkiewicza (bądź Passenta ) pisał ,że od dzis za szarganie flagi bialo -czerwonej grożą sankcje ( chyba grzywna ?!) Wymienia m.in za brudzenie flagi .
Posterunkowym Policji polecam widownie pod Krokwia !!!tam dzis ,tam od lat i na innych obiektach sportowych w Polsce i poza Polska kibice wymazują nazwy swoich miejscowości zwykle na białym tele . Niby nic mi do tego ,ale jako obywatel RP dotyka mnie to ,poniewaz nie widziałem by Niemcy ,Duńczycy ,Rosjanie ,Słowacy ,Austriacy czy inne nacje malowali nazwe swojego miasata na ich fanach . Widocznie im nie mieści sie to w głowach
Tak pospólstwo demonstruje swój szacunek do swoich barw narodowych ale hymn potrafi jeszcze wyryczeć na poczatek . W czerwcu 2012 roku pokazywanie światu takiej WIOCHY byloby kompromitujace . Posterunkowi do roboty!
Sprawozdawca Szaranowicz tego nie widzi , facet z Eurospotru tyż niy no to co niech tak bydzie !!!.
Pozdrawiam
@Waldemar, migawkę historii powojennej mojej rodziny, wybrałem spośród wielu nie tak krzepiących, ponieważ nie jest moją intencją ciągłe pokazywanie ran. Jedyne czego bym sobie życzył, to sprawiedliwe przedstawienie tamtych lat przez historyków, a w ślad za nimi mediów, które mają najmocniejszy sposób oddziaływania.
Moje życzenie zostało dzisiaj spełnione w tekście regionalnego wydania GW, gdzie na dwóch pełnych stronach przedstawiono sylwetki trzech śląskich konfidentów, którzy w czasie okupacji współpracowali z Niemcami (brak w wydaniu internetowym za friko). Tacy ludzie zawsze i wszędzie wypłyną niczym gówno w szambie, więc należy się im tylko sprawiedliwy sąd, co w opisanym przypadku miało miejsce. Teraz oczekuję (może zbyt naiwnie), ażeby GW opublikowała równie obszerny tekst o podobnym wydźwięku, ale potraktowała Polaków w roli konfidentów, a Ślązaków obsadziła jako ofiary. Sam coś niecoś wiem na ten temat, ponieważ kuzynka od mojej nieżyjącej teściowej pracowała jako sekretarka w kancelarii gestapo w Będzinie ( sama urodziła się za Brynicą, jeśli ktoś byłby łaskaw się zdziwić – była Polką). Mogę śmiało powiedzieć, że była osobą, która uratował przed obozem i śmiercią dziesiątki, jeśli nie setki ludzi. Zajmowała się korespondencją rodaków, piszących na siebie nawzajem donosy, które miała opracować i posłać na biurko szefa. Poważnych spraw nie mogła wrzucać do kosza, bo sama wylądowałby w obozie, ale szmugiel, nielegalny ubój, nielegalny handel, drobne przestępstwa kryminalne znajdowały najczęściej wyjście kominem.
Co do flag, masz całkowitą rację, chociaż ja widziałem zabazgraną flagę niemiecką na ostatniej olimpiadzie zimowej, przy okazji fetowania zwycięstwa w łyżwiarstwie szybkim. W Polsce jest to rzeczywiście choroba i każda okazja jest dobra, żeby coś na fladze nasmarować. Mogę się mylić, ale zdaje się , że to związkowcy z Solidarności rozpoczęli poniewierać barwami narodowymi Polaków, a reszta to tylko naśladuje.
No, chyba że są to barwy Wolskie 🙂
Śleper, tylko że GW obiecywała w tym dodatku opublikować wspomnienia Ślonzoków z „wyzwolenia”, a nie sylwetki donosicieli. Mogli to zrobić za tydzień, nic by nie szkodziło, a tak wygląda to na „działanie osłonowe” przed marszem Autonomii 27 stycznia. Co do Twoich oczekiwań, chyba jesteś naiwny, obym się mylił.
Nowe wieści z frontu walki o barwy na ŚLĄSKIM są obiecujące, ponieważ jak donosi prasa, koszt „przemalowania” projektu nie będzie większy niż 70 tys. euro, a Gorzelik chce tą kwotę jeszcze zmniejszyć. Tak więc widać po raz kolejny, że straszenie wysokimi kosztami miało tylko jeden cel: pokazać Ślązakom, kto tu rządzi.
No i spełniło się moje naiwne myślenie i zapowiada się ciekawa produkcja filmowa o Sławiku, według scenariusza Kuczoka i reżyserii Pieprzycy. Też mam nadzieję, że nie będzie to kolejny łzawy i nasączony patriotyzmem gniot.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8988285,Slawik_na_dobry_poczatek_mowienia_o_historii_Gornego.html
kto jednak powstrzyma warsiawskich sponsorów i producentów przed zamienieniem tej historii (skąd innąd człowieka zasługujacego na szacunek) w łzawy tryufalizm polskości=śląskości…
to bedzie to samo co robią teraz z tzw. powstaniem warszawskim jako pałą=heroicznym mitem służącym legitymizacji centralizacji kraju i warsiawskiej stołeczności (cały tzw. naród buduje stolicę, bo tylko ona jest jego prawdziwym i najlepszym uosobieniem).
….szkoda….
Komu potrzebny mierny film o Henryku Sławiku ? Pieprzyca nie stworzył niczego wybitnego, Kuczok to żaden scenarzysta, napisał dwa scenariusze wg własnych powieści. Film o Henryku Sławiku powinien powstać w koprodukcji polsko – węgierskej (część zdjęć kręcona na Węgrzech, udział węgierskich aktorów). Być może GW i RAŚ potrzebna regionalna oświatówka, kręcona między filmami o Godulli i Baildonie. Polsce o bohaterze i męczenniku, Henryku Sławiku potrzebny jest film wybitny
@sm, taki jak „Katyń”? Oby nie!
@Nieboszko, dzisio fani Małysza se stanyli tak, że ślonski fany durch widać.
W przyszłym roku jeden konkurs skoków (w piątek przed Zakopanem), ma się odbyć w Wiśle. Tak twierdzi Pan Tajner.
czy słowo męczennik nie jest aby obraźliwe?
cz I http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=24502
cz II http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=24503
Powyżej linki dwa. Prawie 2h super zabawy. Gościem jest Dorka Arciszewska senator RP Mielewczyk
Jest tam wszystko:
– duzo Eriki S.
– J. Gorzelik jako separatysta pracujący na polskiej uczelni, gdy inni we Wrocławiu prawdziwi Polacy są zwalniani z pracy
– dotacje dla RAŚ z Niemiec- fundacji zaś 7 jest
– z audycji dowiedziałem się że patriotyzm w Niemczech znaczy nacjonalizm
– rodzynkami są zaś telefony od słuchaczy , jako zachętę podaję Tadka z Krakowa cz I ok. 13 min który rzecze tako ….. ten Tusk to on ma niepolskie imię i nazwisko, zresztą proszę tylko spojrzeć na jego twarz od razu widać że on współpracuje ze Steinbach, dziwoląg jakiś…….itd itd
– o Śląsku i Ślązakach też dużo ustami 100% Polaków
Ubaw po pachy, wczoraj do 1.00 w nocy siedziałem słuchając tego kpl 2x i połozyłem się spać z bólem policzków i brzucha. Wiele fragmnentów powinno zostać klasyką kabaretu. Niestety tacy ludzie w tym kraju żyja i to smutne jest i niepokojące.
Dla ludzi o mocnych nerwach- miłej zabawy, emocje gwarantowane
Pani Senator Dorota o Śląsku, Ślązakach , RAŚ 12:40 min ciekawego spojrzenia na Nas , bez nas
http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fsoundcloud.com%2Fjactom%2Farciszewska-mielewczyk-w-radio-maryja-o-ra-2011-01-20&h=87a1b
I Pan Tadeusz Stargary Z Krakowa show -man który najpierw rozprawia się bezlitośnie ze Związkiem Radosnym (Radzieckim) a potem jak po łysej kobyle pozwala sobie na premierze Donaldzie Tusku, tolerancja i szacunek dla władzy to oręz PIS i jego dzielnych wojowników 3:40. Gorąco polecam
Pan Tadeusz tutaj :
http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fsoundcloud.com%2Fjactom%2Fpan-tadeusz-z-krakowa-o-donaldzie-dusku-i-niemcach-w-tv-trwam&h=87a1b
przepraszam
świat pełny jest takich „dziadków postańców (rzekomych)” z Krakowskiego przedmieścia. ktoś na Arciszewską Mielewczyk musiał w końcu głosować. i żeby było śmieszniej kiedyś to ona chyba PełO była….
Szkoda Sławika by jego pamięcią nacjonaliści z Priwislinia sobie gębę wycieral i wymachiwali nim jak sztandarem. Zginął w 1944 roku więc mu oszczędzono i Łambinowic, wyjazdu na Sybir’ i napaści „szabrowników na szlaku Wielkiej Niedźwiedzicy” etc. Mogłoby się okazać, że jak znakomita większość uczestników powstań ze Śląska (bo nie mówię o tych „powstańcach śląskich” którzy pochodzili z Wilna, Kujaw czy jak Kurzydło z Galicyji) pod koniec życia mieszkałby na emeryturze w Niemczech zachodnich.
/ jak Kurzydło z Galicyji/
Patrzcie państwo, toż ta Galicyja gorsza od Priwislinia.
@bartoszcze
nic i nikt idealny nie jest
w tym wypadku tylko herr Kurzydło, który zresztą miał Wielko Priwislinską megalomańską tożsamość – i ego jeszcze większe niż Piłsudski
ale na Wawel się nie załpał mimo, iz „zdobywcą i pacyfikatorem Śląska” był dla jedynie słusznej linii
Henryk Sławik miou żona z Warszawy, chajtnou sie z warszawskom dziouchom.
I jeszcze jeden artykuł z piątkowej GW na tema kolorów Stadionu Śląskiego. Tym razem pisze Henryk Mercik, architekt i radny sejmiku z listy Autonomii.
Zapomniało mi się wkleić, wyboczcie
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35055,8990803,Flagowa_doslownosc.html
kolory zolto-niebieskie sa najlepsze, ale nie rozwiazuja problemu. Po pierwsze, gdy publika zapelni stadion, to przeciez zakryje te kolory swoimi (ze tak powiem) dup…mi. Ewentualne zmuszenie kiboli do przybycia na mecze w odzieniach regionalnych (slaskich) byloby rozwiazaniem polowicznym, bo na trybunach pojawia sie takze kibice spoza Slaska (nawet z „prywislanskiego kraju”). A wtedy stadion utracilby swoj czysty, etniczny chrakter. Niezlym rozwiazaniem byloby podejscie od strony ekonomicznej. Polegaloby to na tym, ze czlonkowie RAS mieliby bezplatne, dozywotnie wejsciowki. Sympatycy RAS i czystej krwi Slazacy, znizki 50% – z tym ze kazdy musialby posiadac ze soba odpowiednie rekwizyty, na przyklad zolto-biebieskie berety. Osoby podajace sie z Slazakow ale niemajace czystych papierow (jak np.Galicyjok) mieliby znizke 25%. Wszyscy pozostali kibice nie powinni miec zadnych znizek, a zwlaszcza przybysze z Mazowsza i z Sosnowca. Ci moga miec wejsciowki na miejsca stojace. Wylacznie!.
@Francek, kibice z Mazowsza i z Sosnowca powinni mieć bilety 200% droższe. A ten Ślonzok czystej krwi, to w którym pokoleniu musi być Ślonzokym, czy 3-4 wystarczy. A Galicyjok nigdy się nie uważał za Ślonzoka, on nas tylko wspiera, oby takich więcej.
@franek: „czystej krwi”?
bedzie znowu selekcja?
schlesiernachweiss,he,he?
@Nieboszczko P, podziwiam za wytrwałość w słuchaniu bełkotu dobywającego się z RM. Szkoda mi na to czasu, mnie wystarczają w zupełności te głosy o autonomii Śląska, które mam wątpliwą przyjemność czytać na blogu Jana.
@Francek, jak zniknął praktycznie argument finansowy ze zmianą barw ŚLĄSKIEGO, to zaczynasz wymyślać pierdoły i wpisujesz się doskonale w przysłowiową śląską dupowatość. Od biedy mógłbym strawić takie „argumenty” autorstwa twojego szwagra ze Sosnowca, ale widać tobie to rodzinne zbliżenie wyraźnie zaszkodziło. Nie jesteś dodatkowo w temacie, ponieważ Zagłębiacy wyraźnie pragną (i bardzo dobrze) odróżnić się od Hanysów i tak jak my mają swoje priorytety. Co ważne, nie napadają na nas polskim szowinizmem, a jedynie chcą się różnić i brak im na szczęście ambicji do pouczania Ślązaków. Patrz i ucz się Francek, bo wychodzisz całkiem głupio w tych swoich uszczypliwościach na swój własny temat.
@ Śleper
Powiem tak, kabarety powoli przestają mnie śmieszyć, biletów na Festiwal Komedii w Korezie u Mirka Nejnerta nie udało się dostać więc ubawiłem się setnie przy bełkocie autentycznym. Poza tym czasami inwigiluję zainteresowania swoich córek by być na bieżąco z młodymi którzy mają pracować na moją emeryturę. Wyniki obserwacji są skrajne różne w przypadku córek, w przypadku Pani Senator głębsze zastanowienie powoduje delikatnie rzecz ujmując złośc , bo to przecież za moje podatki ona sieje niepokój i pierdoły opowiado sorry za określenie „ciemnej masie” wspólnie z „czarną masą” sterowaną radiem.
w ramach tradycyjnie „anty-patriotycznego” szydzenia:
prasa doniosła iż „prawdziwi Polacy ze Śląska” (mam przynajmniej taką nadzieję, pamiętając ów dowcip na temat: na czym polega granica między Śląskiem a Zagłebiem na Brynicy: tam się synku urodziłeś a tu będziesz dyrektorem) byli na patriotycznej wycieczce służbowej na Samoa w rmach studiów nad tamtejszym górnictwem. Już myślałem, że Słońca Peru nic nie przebije ale słowiańsko – sarmacka fantazyja granic nie zna….
Andrzeju52! Gratuluje wspieracza-pajaca. A swoja droga potwierdza sie teza, ze najwieksi Rosjanie wywodzili sie z Gruzji, a najwieksi Niemcy z Austrii, zwlaszcza ci w formacjach Waffen. Twoj wspieracz, poza notorycznym szowinistycznym rozwolnieniem, nic innego nie potrafi.
@Bacha
rozwolnienie dobre byle było „bieło-czerwone”?
Bacha!. Epitety pod adresem Galicyjoka sa nie na miejscu. Jego nienawisc do Slowian wcale nie wynika z jakiejs choroby albo z wrodzonej szajby, tylko jest w prostej linii skutkiem jego pochodzenia. Podobno wywodzi sie bezposrednio od starozytnych rzymskich patrycjuszy. Inni twierdza ze to czystej krwi Etrusk. Tak czy owak dosc biegle posluguje sie jezykiem swoich smiertelnych wrogow, co swiadczy o niebagatelnych zdolnosciach lingwistycznych.
ee co mi tam jacys Etruskowie, ja jestem z marsjańskiej arystokracji – musze tylko czułki pod czapką ukrywać (a zielony kolor pudrem maskuję)
język na szczeście tożsamosci nie definiuje – więc mówię językiem okuopantów….
Jak się jankesi przeciw angolom buntowali to też mówili tym samym językiem, a okupant im wmawiał, że są winni lojalnośc eksploatatorom bo sa z nim jednej mowy i wiary….
a pamięć o tym fakcie pozostawiam pamięci życzliwej nie tylko na Śląsku ale i warsiawskim okupantom z Priwislinia
nie martw sie Galicjoku. Ci okupanci sa znani z kiepskiej organizacji i porzadku, dzieki czemu reszte zycia w niewoli spedzisz w lepszych warunkach niz gdybys mial innych okupantow.
np. waszych braci ze wschodu? no ale zawsze powiało optymizmem…. słowiańskim….
ale dzięki Ci wielkie za troskę….. jestem już spokojny….
trochę przeraża mnie jedynie wizja karabinu maszynowego zamontowanego na dachu syrenki (bo do lotów patrolowych na drzwiach od stodoły jakoś się przyzwyczaję – nie słychać silnika wyraźnie więc nie wiadomo skąd skrada się niebezpieczeństwo)
na blogu pana Passenta tez nie brakuje dyzurnych-idiotow, ale oni sa na tyle odwazni, ze nie posluguja sie pseudonimami. Stadionowi i osiedlowi debile zawsze maja na lbach kaptury, a to z powodu wrodzonej bohaterskosci. Czy nie wiesz o tym Basiu?…
Kamraty, właśnie wróciłem z Królestwa Niederlandów i na naszej A4, na granicy Dolnego i Górnego Śląska zobaczyłem nowość. Aż mi serce podskoczyło z radości. Stoi tam tablica oznaczjąca woj opolskie , powiat X, gmina Y, a obok niej w ostatnin miesiącu postawiono nową, tej samej wielkości z godłem Górnego Śląska. Przydałby sie jeszcze napis „Górny Śląsk, Oberschlesien, Horni Slezko” i byłby komplet. Zupełnie jak np w Bawarii. Nie wiem kto to postawił, widać że jest to legalne, i chwała opolskim Ślonzokom za to.
Jaroslaw pisze: 2011-01-28 o godz. 06:26
Mylisz się kolego, polski kibol w Poznaniu ma twarz, nazwisko i występuje publicznie (tu na filmie) nie tylko na stadionie. Polecam poniższy filmik i tekst. A my dyżurni idioci na razie się kryjemy po piwnicach, bo trochę pamiętamy przeszłości. W przeciwieństwie do priwislanskiego plemienia nie posiadamy wrodzonej bohaterskości i wcale tego nie kryjemy, co twoja przeinteligencja (wrodzona zapewne po bohaterach, którzy zabili więcej Żydów niż Niemców) od razu wykryła. Gratulacje.
http://wyborcza.pl/10,82983,9015909,Pierwszy_kibol_RP_na_otwarciu_stadionu_w_Poznaniu.html
Sleper dotyka wstydliwego dla Polakow antysemityzmu. Prawda o Pogromie Kieleckim, o Jedwabnem i o wielu innych tego rodzaju wydarzeniach z trudem dociera do znacznej czesci Polakow. Podobnie jest z obozami zaglady. A przeciez na ziemiach „Prywislanskiego Kraju” powstaly te kombinaty smierci, a wsrod zbrodniarzy obozowych byly osoby o polsko brzmiacych nazwiskach, jak: Warzok, Grzimek, Polotzek, Szczurek, Wieczorek, Dylewski, Czerwinski, Baretzki, Kurpanik…itd.,itd. Nie da sie zaprzeczyc, ze Polacy czynnie wspomagali Armie Czerwona w napasci na Berlin (a czerwonoarmisci gwalcili niemieckie kobiety). Inni Polacy wspomagali Brytyjczykow i Amerykanow w nalotach dywanowych na Niemcy w 1944 i 45 roku. Inny staly dyskutant podajacy sie za Galcyjoka, stale podkresla nizszy poziom cywilizacyjny Slowan, a zwlaszcza Polakow. I ma racje. Przykladem na to niech bedzie fakt, ze tylko nielicznym mieszkancom Prywisla przyznano najnizsza, bo czwarta kategorie volkslisty. Warto tez dodac, ze sposrod wszystkich europejskich nacji (oprocz Baskow i Laponczykow) tylko Polacy nie nadawali sie do sformowania wiekszej grupy Waffen SS. Zaledwie ok.300 Polakow z okolic Radomia uznano za godnych wstapienia do tej formacji, z ktorej wkrotce ok.200 rozpierzchlo sie po kozienickich lasach. Co do rzekomego bohaterstwa „prywislakow” to zdania sa podzielone. Wedlug obecnie rozpowszechnianych kryteriow przez tutejsze srodowiska patriotyczne, najdzielniejszymi bojownikami byli czlonkowie NSZ. Potrafili to docenic nawet sami Niemcy. Teraz nie ma juz wielkich bohaterow. Moze tylko czolowka PiS do nich nalezy, posel Macierewicz, poslanka Kempa no i Wasz Gorzelik. Sleper dosc zlosliwie uderza w „przeinteligencje” Jaroslawa, co moze swiadczyc, o jego czyli Slepera kompleksie. Zupelnie niepotrzebnie, bo przeciez kazdy tu ma jak najlepsze zdanie o erudycji i wiedzy tego pogodnego faceta. Galicyjoka rowniez. Milego dnia i trzymcie sie.
@andrzej52
To pewnie był po prostu znak informujący, że zaczyna się województwo opolskie.
@Bartoszcze, obok niebieskiej tablicy z napisem jak podałem, pojawiła sie biała tablica z godłem Górnego Śląska. A jak wiemy województwo opolskie to też Górny Śląsk, chociaż niektórzy tego nie zauważają. I nic dziwnego, bo większość rodowitych Ślonzokow została wysiedlona po wojnie, lub sama wyjechała w latach późniejszych.
@andrzej
http://pl.wikipedia.org/wiki/Herb_wojew%C3%B3dztwa_opolskiego
I tyle.
@Bartoszcze
http://pl.wikipedia.org/wiki/Herb_Piast%C3%B3w_g%C3%B3rno%C5%9Bl%C4%85skich
nie wiem czy miał koronę czy nie, jadąc nie zauważysz tego. Był złoty (żółty) na niebieskim tle.
I tyle.
Miło cię znowu czytać @Ignac, ale znowu muszę cię rozczarować, ponieważ erudytą rzeczywiści jestem, tyle tylko że na poziomie klatki schodowej, a inteligencja kojarzy mi się zupełnie z czym innym.
Porównywanie Gorzelika z demonami parlametarnymi PiS jest kulawe, a przynajmniej nie doczytałem uzasadnienia.
W sumie możesz Andrzeju wierzyć, że to był znak oznaczający cokolwiek, a ja jednak pozostanę przy przekonaniu, że było to „województwo wita”.
Widzisz Kolego Bartoszcze, tablica z nazwą woj. opolskiego stoi już kilka lat, godło pojawiło się w ostatnim miesiącu. Przejeżdżam tamtedy raz w miesiącu. Taka sama tablica stoi na A4 na granicy woj.Ślaskiego i Opolskiego, ale bez godła. Gdyby chodziło o „województwo wita ” to godło powinno być też od strony Gliwic.
W ostatnim czasie wyraźnie widać wzrost świadomości narodowej Ślonzokow, w moim otoczeniu nawet ludzie o korzeniach polskich popierają RAŚ i utożsamiają sie za Śląskiem, w Dzienniku Zachodnim jest sonda na temat spisu powszechnego przeprowadzona w dużych ślaskich miastach. 80% pytanych twierdzi, że w spisie jako narodowość wpiszą narodowość śląską.
ja tradyjnie muszę wcisnąć tu coś „anty-wiadomo-o-co-chodzi” bo nie wysiedzę (nawiasem mówiąc o propos dziadka Ignaza: jako z dziada pradziada mieszkaniec Galicji jestem oczywiście germaninem z goralenvolku: smukłym jak goering i blond jak goebels wypadałoby dodać i szprecham mitteleuropejską odmianą niederdeutch, który jedynie przypomina polski, więc jestem genetycznym zdrajcą i zaprzancem a piątą kulumnę odziedziczyłem po przodkach i tylko schowałem ją dla niepoznaki w piwnicy)
a tak na poważniej: oto nagłośniony gest ubogiego sprzedawcy „z wózka” (ale gest szlachetny: jak napisał pewien priwislinski poeta: „w gruncie rzeczy była to sprawa smaku…. chocby miał za to spaść szlachetny kapital ciała”) niczym skrzydła motyla wywołach żywioł. Mieszkańców krajów arabskich często się u nas przedstawia jako „oprychów-fanatyków z nożem na lotnisku” a tu gest pokojowy i niczym z Gandhiego. Świat jest jednak piękniejszy i bardziej róznorodny niż wydaje się filozofom. A kraje arabskie i ich mieszkańcy, którzy kiedyś ocalili pozostałości grecko-rzymskiej cywilizacji w czasy gdy nasi praszczurowie mieszkali w jaskiniach z niedźwiedziami zasługują na lepszy obraz niż portret zblazowanego terrorysty.
A do rzeczy: spora część nasłanych po 1945 nowych mieszkańców Śląska i ich potomków to ludzie wykluczeni po przemianach lat 89-90. Ich świat jest inny niż landrynki z telenowel. Ich tzrymanie się tej „priwislinskiej tożsamości” z obciachem i egzaltacji jaki jej towarzyszy to często obrona resztek ludzkiej godności. Z uczestnictwa w „godności wspólnoty narodowej” dumnej niczym szabla Marszałka i innych bohaterów czerpią poczucie własnej godnosci w cięzkich czasach. Może czas i im pokazać, iż śląska tożsamość i miejsce pod słońcem jest także dla nich. Ta prowincja zawsze chętnie witała imigrantów, którzy szukali miejsca na świecie (ale jeśłi szanowali miejscowe tradycje i obyczaj). Aby znów nie „zdefiniowano” ich jako jakieś „utracone plemię priwislińskie od czasów Mieszka, wnuków pogromców Turków i obrońców chrześcijaństwa”. Wkrótce ruszą do nich i na nich hordy priwislinskich edukatorów historycznych z IPN i szkół i zaczną im tłumaczyć, że są „szlachtą mazowiecką, choć ubogą”. Może czas na taką pracę u podstaw – najedzeni Priwislincy ze stolycy, poza grupką fanatyków, są zbyt wygodni by rzucić swój kolorowy światek wilekich miast. Gmina to nie tylko samorząd – to tez małe lokalne środowisko i opracie – dla wszystkich mieszkańców. Moze się uda by śląska gmina była inna niż ta za Brynicą – i śląska tożsamość gwarantowała poczucie godności nawet tym wykluczonym przez beneficjentów przemian ostatniego 20-lecia.
@galicyjok:
zlituj ty sie nad polanami;
chcieliby nad morze czerwone(albo co najmniej czarne),
a musza nad biale, albo baltyk;
no i wroclaw zamiast smolenska…
horror, a nie historia.
Piszący na tym blogu w istotnej części są obywatelami RP i poza Ślązakmi i ich sympatykami inni niechetnie lub wrogo wypowiadają się o jakiejkolwiek Autonomi Regionu ŚLĄSKA .
Tym niechetnym dedykuję cytat z prof.Łagowskiego ,po to, by łatwiej było im zrozmieć żródła naszych Śląskich starań .
cyt” W systemie politycznym istnieje najwidocznej jakiś feler ,skoro do władzy nad krajem i umysłami ludzkimi dopuszczono taki tłum zupełnie nieodpowiedzialnych ludzi.”
@Andrzej
To znaczy sugerujesz wzrost poczucia śląskości w administracji drogowej, czy radosną samowolkę śląskich aktywistów?:) (znajomy znajomego kiedyś podobno chciał postawić znak „witamy w Polsce” na granicy Katowic i Sosnowca)
A swoją drogą żeby odpowiednio się do tego odnieść, to trzeba by było zobaczyć, jak to wygląda w różnych miejscach na granicach województwa. Złoty orzeł za Częstochową nie byłby szczególnie argumentem za Twoim stanowiskiem, ale się w najbliższym czasie nie wybieram..
@Bartoszcze
A od kiedy to Częstochowa jest Górnym Śląskiem?
Nie sugeruję żadnej samowolki, ani wzrostu poczucia ślaskości wśród administracji. Sugeruję wzrost poczucia śląskości wśród mieszkańców Górnego Śląska, i to nie tylko wśród rdzennych Ślonzokow.
I dlaczego takie tablice nie mogłyby stać na wszystkich głównych drogach na historyczych granicach Górnego Śląska? Dojeżdżając do Goerlitz od Bautzen, przed tunelem na A4 jest duuuża tablica Niederschlesien (Dolny Śląsk). Dlaczego nie może być u nas? Czy komuś w Niemczech przeszkadza na granicy Bawarii „Freistat Bayern”, czy na granicy DDR-owskiej Saksen „Freistat Saksen”.
Z rozpędu źle napisałem Sachsen. Przepraszam
ja to bym ustawił w środku Bielska-Białej dokładnie na mostku tablicę: z jednej strony byłoby napisane Freistaat Schlesien a z drugiej Freistaat Galizien…
@Andrzej
Więc nie zrozumiałeś. Tablice przy drogach zasadniczo stawia administracja drogowa, więc to ona musiałaby nabrać śląskości. Jeżeli ustawił je ktoś inny, to zapewne była to samowolka.
Freistaat Bayern i Freistaat Sachsen to niemieckie jednostki administracyjne, tak jak u nas województwo śląskie lub opolskie, dlatego taka nazwa na granicy to rzecz oczywista.
A jeśli pod Czewą znajdę tablicę z górnośląskim orłem (nie wiem, czy jest, piszę wyraźnie jeśli), to będzie wiadomo, że to tylko znak województwa. Fersztejn?:)
@Bartoszcze
I w tym momencie Twoja Wiki wiedza Cie zawiodła. Freistat Bayern to „Republika Bawarii”, coś takiego nie istnieje jakieś 100 lat. Jest to historyczna nazwa. Jednostką administracyjną jest „Kraj Związkowy Bawaria”. Podobne tablice stoją pod Hamburgiem, „Wolne Hanzeatyckie Miasto Hamburg”. Czy Związek Hanzy istnieje?
@Galicyjok całkowicie popieram. Może być również po polsku, żeby niektórzy zrozumieli.
@Andrzej
/I w tym momencie Twoja Wiki wiedza Cie zawiodła. Freistat Bayern to “Republika Bawarii”, coś takiego nie istnieje jakieś 100 lat/
Czyżby?
http://www.bayern.de/Freistaat-Bayern-.202/index.htm
tr pisze:
2011-01-17 o godz. 23:25
***Powtarzanie kłamstw K. Kutza, że Ślązacy byli w Polsce obywatelami II kategorii to nic dobrego. Pan Kutz kłamał, pisząc, że Polacy nie dopuszczali Ślązaków do edukacji. W II RP każdy Ślązak, mający maturę i możliwość sfinansowania studiów, mógł studiować. W PRL wielu Ślązaków studiowało m. in. K. Kutz. Kariera Ślązaka J. Ziętka to jeden z dowodów na nieprawdziwość opinii, że Ślązacy byli niedopuszczani do władzy. ***
W zasadzie nie chciałem się włączyć do pyskówek i propozycji leczenia, bo przeciążymy personel szpitali w Toszku i Branicach. Nie wytrzymałem, gdy przeczytałem te chamskie kłamstwa „tr’a”, po prostu nóż mi się w kabzie otwiera. Każde zdanie to kłamstwo lub obłuda. Jeśli Kutz mówił o II kategorii, to zdecydowanie przesadził. Było znacznie gorzej. Przeżyłem 60 lat ciągłej dyskryminacji ze strony tzw. „prawowitych właścicieli Śląska” (ze wschodu). Mógłbym zapełnić niejeden blog moimi wspomnieniami.
Kilka uwag o dostępie do edukacji i władz.
Jeden drobny przykład z roku 1950. Byłem wtedy w Liceum Ogólnokształcącym w Opolu. Pewnego dnia władze szkolne zarządziły czystkę etniczną – wyrzucono bez podawania przyczyny dużą liczbę Autochtonów, m. in. bardzo dobrych uczniów. Mogli się ewentualnie kształcić dalej, albo w seminarium w Nysie, albo w szkołach technicznych. Państwo polskie nie życzyło sobie nowej inteligencji rodzimej, a zasłużonych dla polskości przedstawicieli inteligencji wyrzucono poza nawias polityki i władz, a „przedstawicielem” Ślązaków uczyniono degenerata z KPD – Mrochenia. Nie znam Ziętka, a może miał podobne walory dla Polski?
Przykład drugi, dużo później. W Wyższej Szkole Pedagogicznej rektor i dziekan zastanawiali się nad przyjęciem młodych asystentów, najlepszych absolwentów fizyki. Rektor nie chciał się zgodzić na najlepszego kandydata, bo urodził się w Toszku – za blisko. Proponował znacznie słabszego, ale swojego – z tzw. centrali. Argument: „Rządzili w WSP Żydzi, a teraz chcą Ślązacy”! Młody asystent miał już „rządzić”? Poza tym, gdzie Ślązacy mają robić kariery naukowe, jeśli nie w Opolu? W Reichu?
Mógłbym dać wiele przykładów wprost idiotycznej dyskryminacji przy ustalaniu „władz” różnego szczebla. Może to kiedyś zrobię. .