Lekcja historii z Szatanem w ławce
Chyba dwa miesiące temu zostałem poproszony na spotkanie z licealistami i gimnazjalistami z I Zespołu Szkół Społecznych im. Stanisława Konarskiego STO w Katowicach. Termin ustalony: 15 kwietnia. Temat: dokąd zmierza Śląsk i kim jesteśmy tutaj mieszkając? Zbliża się bowiem 90. rocznica Autonomii Śląska, żywe są sprawy związane z narodowością śląską i kodyfikowanym językiem… Słychać też takie identyfikacje: jestem Ślązakiem, nie Polakiem, a tylko obywatelem polskim! Dobry temat na dyskusję z 16 – 19 – latkami: kim się czują żyjąc i ucząc się tu i teraz?
W sobotę, 10 kwietnia, rano robiłem plan na przyszły tydzień. Sama sobota zapowiadała się świetnie: małe zakupy, wiosenne prace koło domu, o 18. 00 – impreza z okazji 50. urodzin Marka Kempskiego. Miał też być jego bliski, a mój dalszy, kolega – Maciej Płażyński. Marek mówił, że Maciek może się spóźnić, bo dopiero po południu wraca z Katynia, a potem jeszcze droga na Śląsk, ale na pewno będzie! Dobrze się składało, bo z szefem Wspólnoty Polskiej chciałem umówić się na rozmowę o Zaolziu: dlaczego, po zniesieniu granic, w szybkim tempie kurczy się tam polskość? Ale to miało być pod wieczór…
W planie o śląskiej lekcji zapisałem: 12 kwietnia, poniedziałek, dzwonić – Krysia Bochenek. Kim jesteś mieszkając na Śląsku? Rodzina z korzeniami warszawskimi, ona urodzona w Katowicach (Stalinogrodzie), związana całym życiem rodzinnym i zawodowym ze Śląskiem i związana całym życiem z Polską. O słynnej klasówce z języka polskiego, wymyślonej przez Krysię, wszyscy wiedzą. Ale warto też wiedzieć, że ta wybitna dziennikarka radiowa, senator, „wicemarszalica”, jak się do niej zwracaliśmy – zasiadała w Radzie Języka Polskiego przy PAN. Więc kim ty jesteś Krysiu – chciałem zapytać i podać jako przykład młodzieży – kiedy naszą śląską tożsamość próbuje się posadzić na huśtawce i ją rozbujać?
Potem nadeszła ta straszna „godzina zero”, która przekreśliła plany kreślone zaledwie na parę godzin i dni. O 18. 00 spotkaliśmy się w Katedrze Chrystusa Króla. Potem przyszła prośba z dyrekcji „Konara”, żeby z lekcji nie rezygnować, ale śląski temat odłożyć. Może porozmawiamy o tym, jak mamy zrozumieć tę kolejną tragedię katyńską?
Tylko od czego zacząć? W „Mistrzu i Małgorzacie” Michaiła Bułhakowa, jednej z najwybitniejszych powieści świata, którą w rodzinie niezmiennie się zachwycamy, jest na samym początku taka scena: do dwóch moskiewskich literatów Berlioza i Ponyriowa – Bezdomnego, dyskutujących w parku o istnieniu lub nie Jezusa Chrystusa, dosiada się Szatan pod postacią Turysty – Cudzoziemca i zafrapowany (ucieszony) tezami o braku Boga – pyta: – To kto, w takim razie, kieruje życiem człowieka i w ogóle wszystkim, co się dzieje na świecie? – Tylko człowiek! – zdecydowanie i pewnie odpowiada Szatanowi Berlioz. Szatan zaprzecza, bo człowiek nie jest w stanie decydować nawet o swych najbliższych chwilach, ale Berlioz się z tym nie zgadza. – Niemożliwe, zaraz idę do domu, potem na zebranie związku literatów, a jutro jadę do uzdrowiska, tam będę siedział nad powieścią… Szatan: – Tego nie da się zrobić, bo Anuszka już rozlała olej!
Na oleju, rozlanym przez jakąś tam Anuszkę, poślizgnął się wracający do domu Berlioz, wpadł pod tramwaj, jego głowa się potoczyła – i nic już potem nie było takie, co jeszcze chwilę wcześniej wydawało się za ustalone i pewne.
I właśnie od Bułhakowa zacząłem tę moją czwartkową lekcję o historii, która miała dopiero parę dni. Na mojej i innych ławeczkach usiadł Szatan (Los, Przypadek, Przeznaczenie – jak zwał, tak zwał) i powiedział: – Nici z waszych planów, bo nad lotnisko w Smoleńsku nadciągnęła mgła. Pal licho, że pokrzyżował moje parodniowe plany. Innym zmienił je na zawsze.
Cóż, Bułhakow, fikcja literacka, ale bardzo nam jakoś bliska. Młodzież ma swój rozum i w katowickim STO pytała: to jaki diabeł wymyślił Wawel na pochówek, żeby po paru dniach demonstracyjnej jedności Polaków, znowu rzucać się sobie do gardeł?
Czy ziarenka pojednania, które tak niespodziewanie zostały wrzucone w ziemię drugiego Katynia, nie zadepczą teraz nasze rosyjskie fobie? Teoria spiskowe?
Czy Jarosław Kaczyński zastąpi brata i czy PiS zyska na tragedii?
Dlaczego po każdej tragedii – jak po śmierci Jana Pawła II – my Polacy zapewniamy, że będziemy lepsi, a po paru dniach wracamy do tego samego polskiego piekiełka?
Takich lekcji zupełnie nowej historii odbywa się w kraju tysiące. Moja, w Katowicach, zakończyła się zgodą, przynajmniej w sprawie pogrzebu i konkluzją: pochówek na Wawelu to zły pomysł, ale jak już decyzja zapadła, to klamka też. I ciszej nad trumną, kiedy goście są w domu.
Trudna to była lekcja, a przecież nadal trawa. Pocieszająca była mantra: My, Polacy… A co w naszej duszy gra? – to już czas na inną lekcję.
Komentarze
„…….Kiedy przyszedłem do szkoły, pan kierownik ubrany był na czarno i widać było, że płakał. Powiedział, że w nocy umarł w Pradze nasz pan prezydent. Już kiedy szliśmy do szkoły, po mieszkańcach miasteczka widać było, ze coś się stało. Chodzili powoli, z głowami pochylonymi w bok na dowód tego, że już wiedzą, że pan prezydent nie żyje. ……..”
To skromny cytat Panie redaktorze z mojej najlepszej książki świata, napisanej przez Hrabala, którą zatytułował „Taka piękna żałoba”. Narrator powieści chadzający jeszcze w krótkich spodenkach, w tej części hrabalowskiej książki, przygląda się ze zdumieniem niedorzecznym rytuałom, które wykonują dorośli po śmiercie prezydenta kraju. Jak przystało na Hrabala, nie wymyśla on w swoich dziełach sytuacji metafizycznych, opowiada o zwykłych zdarzeniach jakie mogą przytrafić się każdemu, co nie oznacza, że w tych wydarzeniach mieszka tylko racjonalność, tak jak w żałobie po prezydencie, podczas której ludzie oddają cześć pustej trumnie, symbolizującej zmarłego, którego ciało znajduje się w Pradze.
Podobnie i ja nie płakałem po śmierci pana prezydenta LK, choć żal mi serce ściskał i podzielałem go z osieroconą córką Państwa Kaczyńskich.
Przeczytałem sobie dzisiaj kolejny(najnowszy) felieton Kazimierz Kutza w GW i mógłbym śmiało powiedzieć, że jest to kompendium niezgody i krytycznych postaw, jakie próbują przedstawić ludzie racjonalnie myślący o tragicznym wydarzeniu i jego konsekwencjach, które dopiero się ujawnią w niedługim czasie.
Niektórzy chcą siadać na tej pokrywce garnka, w którym aż kipi od kontrowersji, niezgody, wzajemnej nienawiści i oskarżeń. Swoje pośladki chce tam umieścić główny sprawca całego zamieszania wokół miejsca pochówku pary prezydenckiej, ale jeśli dalej tam pozostanie, pokrywka uniesie jego pulchne ciało w przestworza.
Z ciekawością oczekuję dalszych odcinków tego mega serialu.
Pozdrawiam.
Tak zgadza się, my naród polski dostaliśmy tragiczną lekcję życia, i będzie też tak (jak domniemają uczniowie), że niczego podczas tej lekcji się nie nauczymy. Przykro, daremne strzępienie języka obwieszczające poprawę, przemyślenia na przyszłość. Polacy nie męczcie się, nic w was się nie zmieni. Oczywiście cała sytuacja społeczna nieco ulegnie zmianie, ale nie na długo. Na trwałe w narodzie pozostanie tylko to, że będziemy wspominać tragiczną katastrofę i ofiary jakie przyniosła. Tak jak czynimy to z Janem Pawłem II. Pięknie mówimy o tym, że wiele dzięki niemu zmieniło się w naszym życiu, że wciąż czerpiemy z jego lekcji. Jednak kiedy przychodzi do podania konkretnego przykładu następuje cisza, pustka… Pamiętne są tylko słowa wypowiedziane przez papieża, podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, w 1979 roku. No cóż jaki naród taka pamięć. Niezwykle słuszne w tym czasie wydają się prośby o odrobinę rozumu i rozsądku.
Dalszych odcinków tego serialu oczekuję nie z ciekawością , ale z przerażeniem co będzie jak moralny sprawca tej tragedii zechce po nieboszczykach (dosłownie) wdrapać sie na fotel prezydenta ? Zostanie emigracja. Jedyna nadzieja w p.Cimoszewiczu.
Pozdrawiam
Panie Dzidula !!!
A kto panu powiedzial ze pochowek pary prezydenckiej na Wawelu jest zly ??? Pan sie myli i to bardzo. POWIEM WPROST, JEST JEDYNY I IDEALNY !!! Ale nie wiem czy Wawel zasluguje na Kaczynskich ???
W naszym kraju mieszka za duzo takich dziadow jak pan Dziadula ktorzy wypisujac te bzdury sluza polskim wrogom !!! Wstydze sie za Pana panie Slazaku pewnie taki jak ten pajac Kazimierz Kutz !
To straszna tragedia – i ma w sobie coś „szekspirowskiego” biorąc na wzgląd czas i miejsce (plus osoby wśród których był także 90-letni prezydent na uchodztwie). Straszne są też protesty przeciwko temu pochówkowi – skoro już podjęli decyzję, to nie ma co niszczyć pamięci zmarłych nawet gdy się jest krytycznym…. Jest coś co można nazwać majestatem śmierci, zwłaszcza nagłej – wiem, że „patrioci” jadą na tym propagandowo ale czasem nie dobrego wyboru…..
Trudno natomiast zaakceptować te „wiadra” (żeby gorzej tego nie nazwać) egzaltowanego patriotyzmu, które wylały się ze wszystkich mass-mediów. te płaczące, falujące tłumy w kolejkach – i wszyscy pieją w zachwycie z tego powodu. Jeżeli szukać czegoś co najbardziej odstręcza w tym poczuciu „polskości” w wydaniu kongresówkowo-priwislinskim to właśnie skłonność to takiej egzaltacji – to wystarczający powód być czuć się „nie Polakiem”. Jeden z wielkich i znakomitych poprzedników kard. Dziwisza na krakowskiej stolicy biskupiej – wielki biskup Jan Puzyna (też pochowany na Wawelu, gdyby ktoś pytał) stwierdził kiedyś, że nie może akceptować „ulicznego patriotyzmu” i odmówił odprawienia mszy w atmosferze narodowo-patriotycznej histerii w rocznicę Grunwaldu.
Ludzie pochowani na Wawelu trafiali tam najczęściej wiele, wiele lat po pierwszym pogrzebie. Tylko jeden odszedł „śmiecią nagłą i bohaterską” – tylko Pepi Poniatowski – reszta umierała we własnym łóżku, a na Wawel trafiali gdy po latach uznano ich zasługę. Tylko jeden natomiast kazał się pochować natychmiast wzorem królów – ale był dyktatorem i mógł sobie na to pozwolić a otaczająca go kamaryla potrzebowała na poły religijnego obiektu – ołtarza.
Trudno zaakceptować taką wizję wspólnoty – tu widać jaka straszliwa dzieli przepaść warszawskim egzaltowanym patriotyzmem o nacjonalistycznym wydźwięku a resztą kraju. Obawiam się, że mając jak najlepsze intencje autorzy pochówku sprawią, śp. Prezydent stanie się kolejnym symbolem warszawskiej i priwislinskiej opresji nad Galicją i resztą kraju…. Może pewnego dnia szkolne wycieczki z warszawy wycieczki maszerujące na Wawel będzie musiała eskortować policja
No i wyskoczyl Jerzy z konopi. Czlowieku opanuj sie, przeciez jest zaloba troche pokory poczekaj do poniedzialku to sobie wtedy pofolgujesz. Wszyscy wypominaja ,ze kazdy wysmiewal sie z postury, zachowan niezyjacego Prezydenta, ze to bylo nie fair a ty robisz to samo w stosunku do Gospodarza tego Blogu. „Dzidula”, „Dziadula” co to za sformuowania. Oczekujesz szacunku i bezkrytycznego uwielbienia dla Prezydenta a wszystkich inaczej myslacych pod pregiez. Podaj mi jeden powod dlaczego Lech Kaczynski Powinien byc pochowany na Wawelu( tylko nie mow mi,ze byl Prezydentem a to prawie to samo co krol, ani ze byl wielkim Polakiem i Patriota bo trzeba byloby Wawel rozbudowac zeby ich wszystkich pomiescic)
Redaktorze
Chciał się Pan zapytać p.Płażyńskiego dlaczego na Zaolziu kurczy się polskość. Otóż we wpisie @Jerzego ma Pan odpowiedż ,ma Pan również odpowiedź na pytanie dlaczego Ślązacy chcą mieć własną narodowość. Znam osobiście Ślązaków mieszkających na Zaolziu , b.często tam bywam i oni po prostu mają dość tej nienawiści która rozlewa się po Polsce, nie chcą przyznawać się do tego kraju.
Wiem że to nie na temat ,ale nie mogłem powstrzymać się po przeczytaniu wpisu @Jerzego.
Pozdrawiam
Witam,
może pojawia się zbyt dużo patosu i wielkich słów, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Później, gdy kurz opada okazuje się jednak, że żyjemy wciąż w tym samym kraju, wśród tych samych ludzi, z tymi samymi problemami. Patos ma to do siebie, że zniekształca rzeczywistość, więc nie dziwmy się, że nic się nie zmieniło.
Pozdrawiam
Ludzie wyjaśnijcie mi o co może chodzić @Jerzemu, bo po przeczytaniu jego wpisu, dwukrotnie przesylabizowałem treść tekstu redaktora Dziadula i nic….? Może chodzi gościowi o tematy śląskości jakie redaktor porusza na blogu, może nie podobają mu się książki jakie czyta, a może…? No nic, jak ktoś wie, to proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam
Istnieją ludzie, którym wszystko kojarzy się po prostu z tym samym.
Nie można deprecjonować Wawelu w skojarzeniu z miejscem pochówku Lecha Kaczyńskiego.
Wielcy też mają swoją jakość czystością wiary katolickiej zapisanej.
Kiedy dyskutowałem z zaprzyjażnionym księdzem Janem dowiedziałem się,że zwrócił się po koleżeńsku do biskupa J.Pazdura aby porozmawiał z prymasem J.Glempem aby ten z kolei wystąpił z wnioskiem o pochówek w krypcie archidiecezji św.Krzyża.To najlepszy symbol martyrologii narodu polskiego z epilogiem warszawskiego powstania i ciągiem dalszym katyńskiej zbrodni przemilczenia.
Stało się jak się stało i nie można znależć architekta wawelskiego pochówku.Kardynał od ciągłego zdziwienia odżegnuje się od pomysłu „królewskiego” pochówku?!
Jak to jest na Wawelu z tą jakością wiary?!
Bądźmy tolerancyjni – ma facet po prostu zły dzień.
Pozdrawiam
Pytanie do Jerzego.
Jak odwiedzic Naczelnika Panstwa nie klekajac po drodze?
Panie Janie !. Przepraszam za mojego nieopanowanego i dość prymitywnego imiennika. Ale otóż to !. Jako człowiek refleksyjny nieceniący w żadnym elemencie tej prezydentury, płaczę po prezydencie, po tym prezydencie, prawdziwymi i niekiedy rzewnymi łzami. Bo do tej hekatomby narodowej zawiodła niestety nieopanowana, mściwa i prostacka polityka historyczna całej formacji politycznej, której terrowi uległo także wielu mądrych Polaków.
Ależ to właśnie orgia telewizyjno-onetowa jest polskim błazeńskim piekiełkiem… reszta tylko (aż) dowodem normalności.
Top ten :
10. Prognoza pogody w TvN cała na czarno.
9. Walka na wielkość czarnej czcionki między Wyborczą, onetem i Rzepą
8. „Napis na sarkofagu pary prezydenckiej będzie jednak dłuższy niż pierwotnie planowano: Lech Aleksander Kaczyński, Maria Helena Mackiewicz Kaczyńska złotymi literami na bocznej ścianie”
7. Anioł, Padło i Młot z krakowskiej policji (nazwiska autentyczne) ostrzagają : „Każda forma protestu będzie nielegalna”
6.”Zbigniew Wassermann. Martwił się, że zaśpi na samolot”
5. Tusk klęknął przy szczątkach. Putin stał obok, przeżegnał się
4. „To nie padał deszcz, to płakały anioły”
3. Odeszła z Kancelarii Prezydenta pod koniec lutego do konsulatu w Nowym Jorku. „Zgoda prezydenta na to była jak przepustka do życia. Prześladuje mnie to cały dzień” – mówi Ewa Junczyk-Ziomecka
2. Politycy dają też upust emocjom na blogach: „Ty, śpisz Panie Lechu, teraz, gdy Ojczyzna w potrzebie ?”
1. Utwór polskiego rapera o tragedii
@aretko (pkt. 3), kilka razy w życiu, a może więcej niż kilka, musiałem wysłuchiwać podobnych zwierzeń, to nic złego, ludzie tak reagują, reagowali tak moi kamraci górnicy po śmiertelnych wypadkach kolegów.
Pkt.7 – W miasteczku moich narodzin zakład pogrzebowy jest własnością Szatana i bez jego udziału trudno wyobrazić sobie pogrzeb.
W czwartek ja i żona ubrani na czarno, z wiązankami pogrzebowymi przeszliśmy koło naszego domu w stronę garażu, mijanym sąsiadom odkłanialiśmy się, ale miałem wrażenie, że za naszymi plecami pukają się w czoło. Zdarzyła się rzecz zwykła, zmarła nasza ciotka i udawaliśmy się na jej pogrzeb.
Pozdrawiam
”A wiosną niechaj wiosnę, nie Polskę zobaczę” – koniec cytatu, tyle w temacie
Badania angielskich socjologow pokazuja, ze jakosc zycia spoleczenstwa zalezy od wielkosci dysproporcji spolecznych, to znaczy, ze zarowno przy przesadnie malych jak i duzych dysproporcjach jakosc zycia spoleczenstwa pogarsza sie. Kiedy sa duze dysproporcje jak obecnie w Polsce, co pokazuje wskaznik Ginii, jakosc zycia jest zla i bedzie sie pogarszala wraz ze wzrostem dysproporcji. Poniewaz rzad prowadzi polityke wzrostu dysproporcji, to szybko po zbiorowej egzaltacji, konflikty spoleczne, w tym i polityczne, nabiora wieksza sile. Przykladem tego bylo zachowanie sie spoleczenstwa podczas i po smierci papieza Jana Pwala II.
kaz
@kaz
Nie wziąłeś pod uwagę tego, że w Anglii jeśli komuś poprzez ciężka pracę lepiej sie wiedzie ,to sąsiedzi próbują mu dorównać ,natomiast w Polsce jak ktoś więcej pracuje i czegoś się dorobił ,to sasiedzi próbują go sprowadzić do swojego poziomu (najczęściej budki z piwem) ,donosząc na niego. Jeśli ktoś coś ma ,a ja nie z powodu lenistwa, to najprościej protestować i popierać populistyczne partie, które obiecują wyrównanie najczęściej w dół.
U nas jest takie Zazdrość i Zawiść to Gardawice byłyby miastem”. Są to części miasta Orzesze.
Pozdrawiam
Coś mi zjadło część wpisu
‚poprawnie : „Gdyby nie Zazdrość i Zawiść ,to Gardawice byłyby miastem”
Pozdrawiam wszyskich
Polski prezydent, rusofob, ginie na rosyjskiej ziemi, w rosyjskim samolocie, a na pogrzebie są obecni(jedyni z najbardziej liczących się na świecie)rosyjscy przywódcy.
Wprawdzie Agnieszka Holland w swoim serialu „Ekipa” wymyśliła coś podobnego, ale aż takiej wyobraźni jak rzeczywiste wydarzenia nie miała.
Prawosławni ratuja Globalne znaczenie Katolickiego pogrzebu .
Celebra trwa !
Jerzy pisze:
2010-04-17 o godz. 07:40
– ktos sie podszywa pod moj nick. Ale moj szanowny mistyfikator ma racje. Wawel na zasluguje na Kaczynskich.
(Po po jaka cholere sie tam w…prowadzili?)
pod moj nick, moj styl i moja ortografie
Ciekawe co na to @Galicyjok? Przepadła gdzieś, albo go szlak trafił?
Lech Kaczyński bardziej zasluguje na Wawel aniżeli np. Pilsudski ( ~ 400 trupów w czasie walk w Maju 1926r + Bereza i ubliżanie poslom i bylemu Premierowi Witosowi).
Prezydent RP Kaczyński przy nim i innych grandziarzach (nie mówiąc o nieudaczniku Michale Korybucie Wiśniowieckim) to Święty Czlowiek. Teraz po za zasięgiem „Salonu” leży w Panteonie gdzie nie dochodzi belkot Michnika i Michnikolizów, gdzie nie czuć smrodu perfum Moniki Olejnik oczekując na Sąd Ostateczny. Kościól katolicki organizując uroczystości udowodnil raz jeszcze ze „Papież to jest firma !”
POpaprańcy z etatowym ekspertem od „dożynania watah” z dyplomem za 10 funtów szterlingów (44,10 zl wg. dzisiejszego kursu walut), etatowym chamem Stefanem Niesiolowskim czy Palikotem nie dorastają do pięt zmarlemu a Polacy wystawia im rachunek przy nastepnych wyborach !
Określanie walczącego o prawdę Prezydenta RP mianem „rusofoba” jest kolejnym dowodem na skundlenie „Ślepera”.
Murator
Widzę, że odżyłeś przez tę załobę. Można powiedzieć, że nowy wiatr w żagle złapałeś. To dobrze – przynajmniej komuś te tygodniowe egzaltacje wyszły na zdrowie. Widzisz jak mnie ten pochówek wylagodził. Nawet mi się kłócić z Tobą nie chce. Przekazuję Ci znak pokoju
Z Bogiem
ależ jestem, Drogi Śleperze…..
wpis podpisany Anonim jest mój tylko coś „niezgrało” z podpisem.
trudno zabierać głos, bo tym się różnię od „patriotów z kogresówki”, iz uważam, że majestat śmierci wymaga czasem dystansu. Wczorajszy przeciwnik od kiedy odchodzi jest już tylko dostojnym cieniem. De mortuis nil nisi bene. Tym bardziej gdy weźmie się pod uwagę okoliczności wypadku i to, że zmarły Prezydent wydawał się mimo wszystko sympatycznym prywatnie człowiekiem.
Drugi kłopot mam z tym, że ten jeden raz zgadzam się z murratorem (więc muszę do łazienki…..).
jako cesarski poddany i człowiek jak najdalszy do tzw. „powstańczo – niepodległościowej” tradycji, której organicznie nie znoszę w żadnym państwie respektuję majestat władzy. To jest dziwcznośc republikańskiego ustroju, że są emerytowani „prezydenci – głowy państwa”. Monarchą się po prostu jest….. Dlatego Prezydent jako następca królów umierający w trakcie pełnienia urzędu jest jak odchodzący w majestacie król. Dlatego miał prawo do monarszego pochówku na Wawelu wraz z małżonką bo to królewska nekropolia. Rewolucyjni podżegacze zasługują na pogardę ale majestat władzy trzeba chronić. Z tego powodu na głęboką pogardę zasługuję także ci, którzy w 1918 r. zrzucali cesarskie portrety i poniewierali je. Nie mam też nabożnego stosunku do Wawelu – wiem kto tam leży, jakie to „biografie” i jak pokrętnymi drogami się tam trafiało. Nie ma zatem żadnego despektu gdy chowa się śp. Prezydenta na Wawelu.
To czy ten pochówek był uzasadniony z innych względów np. propagandowo – politycznych to inna rzecz, czy mi się to podoba jeszcze inna czy decyzja winna być tak nagle podjęta jeszcze inna ale prawo do wawelskiej nekropolii miał…..
Natomiast reszta jest już trudna do przyjęcia. Egzaltacja pokazywana w tv to „uliczny patriotyzm”, który jest groźny – znakomicie pasuje na wojnę ale chyba się na nią nie wybieramy? dobry jest też do rewolucji – ale to chyba najgorsza z możliwych rzeczy. Nie wątpię też, że gdy żałoba opadnie tę egzaltację wykorzysta jedynie-słuszna-partia w jedynie-słusznym-celu.
Nie trawię też celowo tworzonego „mitu wydarzenia” jako wspólnego przeżycia. To obyczaje plemienne.
Najgorsze zaś co temu towarzyszy to „mit jedności” – ja nie mam ochoty na poczucie wspólnoty z tzw. „rodakami z kongresówki”. Nie mam ochoty na mit jedności „ponad podziałami” – jestem odrębną jednostką a nadto winno się kształtować świadomośc odrębności poszczególnych części kraju w oparciu o historię a nie tworzyć sztuczne mity jedności. Jedności nie ma – a co więcej już jej nie chcemy! dalczego? a z tego powodu co zwykle: te sztucznie tworzone mity jedności w emocjonalnym uniesieniu to znowu woda na młyn warszawsko-priwislinsko supremacji i centralizacji. Propagada będzie pokazywać obrazy z pogrzebu, w tle będzie leciał Chopin….a na poziomie praktyki będzie to znów oznaczać warszawski bucior nad innymi regionami i tzw. „prowincją”. Centralizację i ucisk fiskalny a na koniec powrót do nacjonalistycznej warszawskiej propagandy kryjącej się pod „lekcją patriotyzmu”.
śp. Prezydent miał prawo do pochówku na Wawelu jako spadkobierca królów odchodzący w trakcie kadencji. Miał ładny życiorys i był nawet sympatycznym gościem. Ale niestety ta atmosferka narodowej egzaltacji cafnie nas o lata….
@Kartko
Nie przejmuj się @Muratorem ,on chce po prostu być zauważony ,a że innnym językiem nie potrafi mówić to nie jego wina ,takie wychowanie wyniósł z domu. Nawet na blogu narciarskim red Burnetki pluje jadem
Pozdrawiam
Co do pochówku LK na Wawelu naszła mnie pewna refleksja ,czy to aby nie było genialne zagranie polityczne kard Dziwisza. Gdyby LK został pochowany na Powązkach ,to jego zwolennicy mieliby łatwy dostęp do grobu, mogliby urządzać pielgrzymki i ceremonie na cmentarzu, jest tam dosyć miejsca. Przy pochówku w krypcie jest ograniczony dostęp do grobów ,może tam przebywać kilka osób ,i siła rzeczy kult LK po czasie zaniknie. A i tak żądano by później przeniesienia z Powązek na Wawel.
Pozdrawiam
I ja uwazam,ze Polacy jak szybko zaczeli obiecywac zmiany na lepsze tak szybko o obietnicy zapomną, powrócą do szarej rzeczywistości. Nie mniej jednak ja (i byc moze wiecej jest takich jednostek) postanowilam sie zmienic. Stwierdzilam, ze to wszystko co przezywalam przez ostatni tydzien nie moze pójść na marne! I ze wszystkich sił będę starać się zmieniać siebie i rzeczywistość. Raz mniejszymi, raz większymi krokami,ale będę kroczyć w kierunku zmiany 🙂
Pozdrowienia 🙂
Szanowny @Galicyjoku, ja mam poglądy liberalno-lewicowe, mieszkam ponoć w państwie, które można nazwać republiką, a zatem jestem przeciwnikiem nadawania boskiego mistycyzmy, poprzez pochówek w miejscach mistycznych. W Europie jest kilka takich miejsc tzw. panteonów narodowych, ale nie słyszałem, ażeby były miejscem spoczynku prezydentów, premierów, kanclerzy. Może jednak się mylę, proszę o sprostowanie. Generalnie jednak nic mi to nie szkodzi, jeśli ktoś chciał i miał możliwość sprawczą, ażeby umieścić trumny pary prezydenckiej w krypcie pod Wawelem. Czego to jednak może dowodzić?
Poza tym zaczynam pisać już z większa rozwagą, ponieważ niejaki biskup Gowin wystąpił z pogróżkami pod adresem takich jak ja, że Polacy im odpłacą za te protesty w czasie żałoby.
Pozdrawiam.
Muratorowi
Jesli chcesz budowac pomnik to nie buduj go ze styropianu.Sa lepsze i trwalsze materialy. Dawni MURATORZY o tym wiedzieli.
„Jesli chcesz budowac pomnik to nie buduj go ze styropianu”
Lepszego materialu aniżeli zastosowany do budowy sarkofagu bym nie wziąl – zezowaty humor blogowicza jest równie tandetny jak występy „Radka” na sabacie wyborczym – dno. Bawcie sie dalej w opluwanie tym razem pamięci zmarlego tragicznie Prezydenta. Jak zostanie podany termin wyborów to będziecie mogli kleić plakaty liżąc je osobiście z tylu.
Gospodarz pisze o Zaolziu ” Dlaczego po zniesieniu granic w szybkim tempie kurczy sie tam polskość „?
Nie wiem, czy prowadzone były badania na Morawskim Śląsku i to co pan przedstawia to wynik porządnych badań socjolgicznych, czy też ,ot taka dziennikarska obserwacja, która może być prawdziwa ,ale nie musi .
Mnie zastanawia to ,iż panu Janowi tak trudno jest napisać ,że tam od wiekow mieszkają też Ślązacy .Dlaczego ?.
.Być może obserwacja tego ,co Polacy przez 20 lat wolności wyczyniają wzajem ze soba tu u siebie w Rzeczpospolitej powoduje narastanie niechęci do identyfikacji z Polakami ?! .
Nie sądze ,by Gospodarz zamierzał przemycić myśl taką , skoro tam na Morawskim Śląsku zanika Śląskość ,to po co wam Ślazacy z woj. Ślaskiego i Opolskiego odrębnosc kulturowa – Integrujcie sie z Polakami których wzorzec właśnie w ostatnie dni ogłaszają ludzie Parti PiS i Kościół katolicki oraz część pracownikow Mediów ..
Myślę ,że taki wzorzec nie jest do zaakceptowania przez wiekszość obywateli RP – sprawdzian nastapi w szykującym się plebiscycie z fnałem 4 lipca .
ps . Na lotnisku w Smoleńsku usiłowala wyladować DZIADOWSKA Polska ( określenie za prof. Januszem Czapińskim) która w sferze życia państwowego, tu KANCELARIA PREZYDENTA RP przygotowując od miesięcy ten Historyczny (jak sie okazalo ) lot stosowala ułańskie prowizorki, skutkiem których m.in. szamotaniana z niepunktualnością podróżników skladała się na wylot z koniecznościa pospiesznego lądowania i .. powstaje na naszych oczach MIT .
śp. Prezydent Lech Kaczynski i jego Kancelaria odpowiadają za śmierć 95 osób (Mari-Heleny też !!).
Dowódca tej szatańskiej operacji Zwierzchnik Sił Zbrojnych , niech spoczywa na Wawelu gdzie przez wieki nagromadzono zbiór Osób raczej nie wysokiego LOTU, o czym świadczą wielowiekowe niepowodzenia Polskiego państwa .
@Waldemar, to co oglądałem i słuchałem z nielicznymi wyjątkami, utwierdziło moje przekonanie o inności plemiennej Ślązaków i Polaków. Lawa hipokryzji, kłamstw, manipulacji jaka przetoczyła się przez polskie media wywoływała u mnie odruch wymiotny. Najgorsze jest to, że nie widać końca tych ekspiacji, nadających części tragicznie zmarłych cech i umiejętności, których nie posiadali za życia. Byłem już na niejednym pogrzebie(wspominałem o tym na bogach), ale żałobnicy, nawet ci najbliżsi nie tracili zdrowego rozsądku, oceniali zmarłego takim jaki był, nawet z wytykaniem mu złych uczynków. Ale jakże mogło być inaczej, przecież nie był to pogrzeb równego pośród równych, chowano do tej wawelskiej skrzynki mit, miejmy nadzieję, że na zawsze.
Pisząc o powodach tej tragedii, masz absolutną rację twierdząc, że kancelaria była lustrzanym odbiciem nieudolności szefa. Człowiek organizujący i planujący jakąś operację, jest bezwzględnie zobligowany do punktualności, w przeciwnym razie nie jest wart nawet grosika. Jeśli najważniejszy urzędnik w państwie spóźnia się, nie możemy wymagać punktualności od portiera, takie państwo nie jest nic warte.
Wbrew pozorom, za jakie ktoś może uznać moje wypowiedzi na tym blogu, życzę temu państwu jak najlepiej, ponieważ Śląsk będzie dalej jego częścią, a tylko powodzenie cywilizacyjne Polski może skłonić część obywateli i władze do demontażu omnipotecji państwa, i dostrzeżenia wartości w budowaniu regionów.
Śleper, Waldemar
Fragment mojego dzisiejszego komentarza u Passenta – jeszcze nie opublikowany – w sam raz uzupełnia Waszą dyskusję
„Dziś wracałem z gór z przyjacielem – liberalnym optymistą politycznym z duzego miasta. Zakończył urlopową wędrówkę w uzdrowisku jak perełka, bo odnowionym za unijne pieniądze – mieście w którym nie czuje się ciężaru Polski, bo na ulicach słychać głównie niemiecki a w kawiarnia można kupić Bilda. Miasteczko przy czeskiej granicy jest jak azyl utrzymywany za pomocą pieniędzy niemieckich emerytów, którzy leczą w nim sobie starcze przypadłości.
Ale aby nie było nudno zjezdżaliśmy z tej górskiej perełki zaplutymi autobusami przez wioski i miasteczka pogórza, ktorych nie ożywia hojna ręka starych sudeckich Niemców. Patrzyłem jak szczęka opada mojemu przyjacielowi na widok nędzy prowincji, jak ulatnia się jego optymizm. Ledwie trzymajace się kupy kamienice, obdrapane domy na których wciąż wiszą narodowe flagi z czarnymi kitami. I obłupane, pokrzywione krzyże pod którymi ktoś ustawił zdjęcia pary prezydenckiej i kolorowe plstikowe znicze. Tu żałoba wciąż trwa choć jej powód jest prozaiczny. Ktoś kazał powiesić flagi i zapomniał kazać je zdjąć – ktoś zapomniał rozkazać posprzątać po żałobie. Więc na skutek urzedowego zaniechania załoba trwa nadal i ludzie nadal rozmawiają o niej w lepkich od brudu autobusach. Przyjaciel milczał i słuchał tych rozmów. Pewnie były dla niego szokujące, bo tvn – u ( jego stacja ) tutaj się słucha – jest za trudny. Więc ludzie porozumiewają się ze sobą za pomocą strzępów informacji czy zdań zapamiętanych z rezimowych mediów lub radia maryja. Tak więc widziałem po minie jak gaśnie w nim liberalny optymizm w kontakcie z prowincjonalną i nieznaną szerzej Polską. No ale taka jest większość naszego kraju tkwiaca po dziś dzień w żałobie na skutek zapomnienia. Jak znam zycie dopiero jesienne wiatry zerwą z tych ruin biało-czerwone flagi z czarnym kirem. Ale to niestety już będzie dawno po wyborach.”
Pozdrawiam
przyczyna katastrofy?
moim skromnym zdaniem:
sknerstwo.
Nie ma tutaj takiego tłoku myśli, zajmę się więc wczorajszym wieczorem, który spędziłem na kibicowaniu Barcelonie w półfinale LM. Niestety zawiedli mnie, przegrali z Interem 1:3 i byłem na nich wściekły.
Dzisiaj rozczarował mnie Olympique Lyon, przegrywając z Bayernem 0:1, ponieważ ubzdurałem sobie, że byłoby fajnie, gdyby zaszło coś nieoczekiwanego, ale nie zaszło.
Życie w Polsce nie jest jednak sportem, tutaj niespodzianki zdarzają się codziennie, czego dowodem są niekończące się komentarze „ważnych” wydarzeń. Przykładowo dzisiaj w głównym wydaniu serwisu info TVN zajmowano się przez 5 minut kolejną niemądrą wypowiedzią prof. Staniszkis. Wieści ze świata dotyczyły malejącej aktywności wulkanu, a poza tym nic się nigdzie nie dzieje, możemy spokojnie kontynuować grę hazardową w obstawianie kandydatur na prezydenta. Dobrze chociaż, że @Kartka opisuje zdarzenia z pogranicza Polsko-Niemiecko-Czeskiego, bo na polskich dziennikarzy (z nielicznymi wyjątkami) nie ma już co liczyć, opisują tylko czyjeś mniej lub bardziej niemądre wypowiedzi.
Ja też dodam za @Kartką krótki opis pejzażu społecznego, który w oficjalnej propagandzie nie istnieje. Otóż w dzień katastrofy udałem się do pobliskiego sklepiku, w którym już znajdowali się tzw. wolni robotnicy w celu zakupienia kilku flaszek i na swoje usprawiedliwienie podali, że muszą się napić, ponieważ słyszeli, że jakiś ważny…. (tu nie odważę się cytować) się zabił. Wyszli, a sprzedawczyni podczas zawieranej ze mną transakcji oświadczyła, że za tą tragedią stoją Ruscy.
wolny robotnik – zbieracz złomu, sortowniczy na hałdzie, człowiek istniejący tylko formalnie
Oto wpisy godnych następców śp. Pani Senator Krystyny Bochenek, kwiatu mlodzierzy PO i przyszlych kadr Najjaśniejszej Rzeczpospolitej.
http://gegenjay.wordpress.com/2010/04/22/wpisy-do-ksiag-kondolencyjnych-w-wydaniu-mlodziezowek-po-tuskjugend/Wg.
Wpisy do ksiag kondolencyjnych w wydaniu mlodziezowek PO TuskJugend !
Skomentuj »
Rate This
(bibula.com)
Tydzień żałoby narodowej dobiegł końca i chcielibyśmy zaprezentować niektóre “wpisy kondolencyjne”, które napłynęły przez ten czas do portalu tuskwatch.pl od ugrupowania cieszącego się polityką miłości.
jebać kaczora (81.190.80.138) 2010/04/10 godz. 10:20
A mnie to wali. Kwiat pisdzielstwa z bani. Ochlaj narodowy, gorzelnie nie nadążą.
creampie (193.34.3.1) 2010/04/10 godz. 2:23
skoro nie bardzo chcecie mojego żalu po śmierci ludzi to napiszę że się cieszę ze śmierci kaczki. bo skoro tak chcecie to prosze. macie to o polactwo.
GdańskDFT22041957 (62.69.211.226) 2010/04/10 godz. 16:52
Ja odczułem ulgę. Nie będzie mi tu już ten debil bruździł pod nosem i srał gdzie się nie ruszę. Będę miał spokój wreszcie, nie będzie już głupich kłótni o krzesło, itp. Niech Kaczka idzie tam gdzie jej miejsce – do piekła.
cykocyko (68.38.234.145) 2010/04/10 godz. 20:30
szkoda kartofla
partyjny (68.38.234.145) 2010/04/10 godz. 22:16
drugi kartofel na prezydenta, to brzmi smiesznie
nenufar (188.165.17.12) 2010/04/11 godz. 14:58
Popłacz się nad trumienką kaczorka.Ja otworzę szampana.Czytając wasze pierdolone wypociny odeszła mi ochota na wyrazy współczucia. Za to przyszła chęć na świętowanie.
Kaczoriada (173.212.247.58) 2010/04/11 godz. 15:39
Płaczcie pisiory,płaczcie. Tak właśnie wygląda wasz koniec. Myśmy z dobrym słowem do was przyszli chcąc się pogodzić – a wy nas opluwacie. Niech i tak będzie.
Teraz już nie macie żadnej władzy, żadnej większości w parlamencie. Nie ma was. Śp.P. Lech Kaczyński jest już na Sądzie Ostatecznym – JK i reszcie watahy został trybunał stanu. Nie chcieliście pokoju, będziecie mieli wojnę. Si vis pace para bellum
vigo (209.250.226.82) 2010/04/11 godz. 18:01
nic wam już nie pomoże:) Bulbulbul…na dno idziecie
jebać kaczora (81.190.80.138) 2010/04/11 godz. 22:18
Dżentelgej Jarosław też jest ofiarą. Losu. Pierdoła z pedalątka jest taka, że nie był w stanie trafić do samolotu.
jebać kaczora (81.190.80.138) 2010/04/11 godz. 22:25
gdzie ten zjeb z żoliborza będzie pochowany, chcę wiedzieć jak trafić na grób, aby się wysrać i odlać
zorrito (62.29.174.67) 2010/04/12 godz. 13:37
A ja tak sobie myślę, że gdyby nie doszło do tej tragedii, a Lech Kaczyński zdecydował się na start w wyborach prezydenckich, to by odpadł z wielkim kretesem. A tak to stał się pisowskim męczennikiem, wychwalanym w niebogłosy.
mocherowy_ludek (79.185.167.10) 2010/04/12 godz. 15:00
A ja i tak wiem, że ś.p. BYŁY prezydent spowodował śmierć ponad 90 osób przez swoje przerośnięte ambicje i “wodę sodową”, która już od ponad 4 lat wypływała obficie z jego chorej głowy. Żal tylko ludzi – JEGO OFIAR !
@murator
Odejdź w pokoju
Prawda w oczy kole !??? Tak wyglada krajobraz po tragedii – w wykonaniu hunwejbinów PO… Podobnych tekstów na stronach zwolenników PiS nie uświadczysz – o czym to świadczy ???
Murator
Zadałem sobie trud i przeszedłem sladem tych wpisów przez trzy portale – w tym jeden poswięcony Najświętszej Panience. Te wpisy wysłano do portali pisowskich. Portale pisowskie je z satysfakcją eksponują. Więc skąd Twoja myśl, że „podobnych tekstów na stronach zwolenników PiS nie uświadczysz …”
Przeczytałem uwaznie te nieszczęsne komentarze i w zadnym nie zauważyłem by ich autorzy się jakoś identyfikowali politycznie. Nikt nawet nie sugeruje, że jest z jakiejś partii politycznej. To chyba zbyt proste by każdego kto bluźnie na Prezydenta nazywać hunwejbinem PO. Nie uważasz? Blużniacych chamów przecież u nas jest dostatek. Nie uważasz?
Pozdrawiam
@ murator:
pamietam taka piosenke z 68 ub.s.,
chetnie spiewana przez t.zw. „lud polski”:
„a wszystkiemu winien pawel jasienica,
meska ladacznica oraz zyd…
@ kartka:
dziekuje za trud.
@murator choć raz na coś się przydał i zacytował posty internautów, którzy pokazali swoją „klasę”, choć jak replikuje @Kartka, nie ujawnili swoich preferencji wyborczych. Swoich preferencji nie ujawniali także wspomniani w moim poprzednim poście wolni robotnicy, oni nie mieszczą się w takich podziałach, natomiast stanowią istotny składnik społeczny polskiego kraju. Ci ludzie są ukryci w grupie, która nigdy nie głosuje i nie da się ukryć, że stanowią oni większość. Reasumując, nie jest tak źle jak myśli @murator, ale nie jest też tak dobrze, jak przedstawiały zachowania społeczne media po katastrofie.
Dla „Byka” wszystkie drogi prowadza do Żydów – zjawisko typowe dla forumowiczów „POLITYKI” gdzie każdy temat dyskutowany na forum wywoluje Żyda (Pardon !) z butelki……..
Nie Murator
Piosenka którą Byk z ironią zacytował wskazuje na pewną „prostotę” myślenia właściwą dla tzw czarnej propagandy nazistowskiej albo komunistycznej. Tak jak w piosence „prostego ludu polskiego” wszystkim nieszczęściom są winni Żydzi i Jasienica – męska ladacznica tak na cytowanych przez Ciebie portalach wszystkiemu winni są „huwejbini PO”, którzy swymi wpisami obrażają żałobę. A nawet nie zauważyłeś, że na jednym z podanych przez Ciebie portali Najświętsza Panienka patrząc z wysoka firmowała te bluzgi. I to było najbardziej komiczne.
Ja też w czasie żałoby słyszałem w barach tego typu teksty, które wkopiowałeś. Ale nigdy by mi do głowy nie wpadło by tych narąbanych gosci jakoś politycznie etykietować. Nie idź Murator tą drogą.
Pozdrawiam
@Śleper
Takiego „wolnego robotnika” miałem okazję rok temu spotkać i z nim porozmawiać. Było to na parkingu koło Zgorzelca (pozdrowienia dla Kartki),jegomość ten poszukiwał puszek po piwie w śmietniku, było to rano , czyli pora odpowiednia. Był to osobnik w wieku ok 20 lat, po wyczyszczeniu śmietnika podszedł do mnie z pytaniem o puszki ,niestety nic nie dostał. Zagadnąłem go, dlaczego nie poszuka pracy, usłyszałem że nie ma wykształcenia ,wystarczyła mu podstawówka , a rząd nie oferuje mu żadnego zajęcia ,natomiast od gminy dostaje zasiłek. Stwierdził też że nie będzie żadnego ….. bogacił swoją pracą. No i mamy typowy elektorat populistów.
Pozdrawiam
Andrzej52
Również pozdrawiam
Dodałbym tylko, że należy odróżnić „wolnych robotników” od włóczęgów, których wielu miałem okazję poznać. Są to często ludzie wykształceni, o wykrystalizowanych poglądach i inteligencji. Często również cieszyli się uznaną pozycją społeczną zanim ruszyli na szlak. Nie da się ukryć, że w bardzo wielu przypadkach ich „upadek” wywołała gorzała lub dramatyczne problemy z kobietami albo tzw wymiarem sprawiedliwości. Ale spotykałem również ludzi, których poprzednie życie nużyło, męczyło i po prostu wybrali włóczęgę. Moim zdaniem należy uszanować taką postawę będącą efektem wolnego wyboru.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
@andrzeju52, muszę dokładniej zdefiniować nazwę „wolny robotnik”, ponieważ widzę, że zaszło nieporozumienie, nadając tym ludziom taką nazwę nie ironizowałem. To spora grupa ludzi w wieku od kilkunastu do kilkudziesięciu lat, niejednokrotnie są to ojcowie z młodocianymi synami, którzy zajmują się od wczesnego rana do późnego wieczora pozyskiwaniem węgla z hałd, lub poszukiwaniem złomu i innych surowców wtórnych(są wąsko wyspecjalizowani). To ludzie, którzy nie wyciągają ręki po jałmużnę nawet tą państwową, a dlaczego tak robią, tego nie wiem, w każdym bądź razie ja ich szanuję, na swoją flaszkę zarabiają. Dla nich każdy polityk to złodziej, bandyta, nierób, no po prostu ciul, choć pewnie nie wszyscy wiedzą, co znaczy słowo polityk.
Warto przytaczać na blogach różne zachowania ludzi podczas minionych dni żałoby narodowej, ponieważ dajemy świadectwo rzeczywistości, którą większość z nas prawidłowo postrzega i ocenia. Mam nadzieję, że jakiś zespół socjologów zbada tą sprawę, wyniki byłyby zapewne fascynujące.
Dobrze Śleper że to wyjaśniłeś bo ja też miałem wątpliwości co do kreslenia „wolny robotnik”. Wiem już o kogo Ci chodzi. Szacun dla wolnych robotników, którzy od tego panstwa nic nie chcą.
Pozdrawiam
Kartko – niestety ale przyklad idzie od góry ! Tak więc etatowe chamy PO -> Palikot ze swoimi insynuacjami na temat stanu zdrowia Prezydenta RP + chamskie popisy „Radka” na wyborczych sabatach są traktowane jak instrukcje walki politycznej w Polsce gdzie Minister opi……..a swój kraj jako dziki wytykając brak zainteresowania gra w golfa.
Nawiazując do wpisu „Andrzeja52” przypominam sobie scenę z Wybrzeża której bylem świadkiem w nocy. Oto Ojciec z maloletnim synem zbierali nocą puszki po piwie na plaży i śmietniku. Mój gospodarz opowiedzial mi ze sa to mieszkancy/pracownicy bylych PGR-ów – puszki zbierają i chomikują na zimę jako rezerwy na zakup chleba.
Łzy przelewane z okazji katastrofy (np. Moniki Olejnik & Tomasza Lisa) przypominają mi lekturę „Pięć lat kacetu” Waldemara Grzesiuka. Oto obóz jest wizytowany przez szwedzką delegację Czerwonego Krzyża – w sali wystawiono przybrany kwiatami katafalk z trupem więznia w pasiaku. Zapytany SS-mann o co chodzi wyjasnil : „Ten wiezień byl ulubieńcem Komendanta i kiedy zmarl Komendant który musial nagle slużbowo wyjechać kazal przybrać jego trumnę kwiatami”. !!!!
Więzniowie którzy to slyszeli kulali się ze śmiechu……..
Pozdrawiam
@Śleper,Kartko, nie mam nic przeciwko „wolnym robotnikom”, zbierając zlom itp wykonują pożyteczną pracę,jest wysprzątane ,mnie też od czasu do czasu nawiedzają, zawsze uważałem że każda praca jest lepsza od złodziejstwa, wiem że są to „Interesy” rodzinne ,ale z powodu braku możliwości (Chęci) wyrwania się ze środowiska ,przejdzie to na następne pokolenia. I nie jest to zjawisko występujące tylko dzisiaj ,również w moim dzieciństwie ,przed wiekami, znałem takie rodziny i trwają w tym do dzisiaj.
Pozdrowienia ,
Chyba już wszyscy zapomnieli, ale dziś mija trzecia rocznica śmierci Pani Barbary Blidy ,śmierci wymuszonej przez rząd PiS ,śmierci porzadnej Ślązaczki zaszczutej przez kumpli Jarosława.
Pozdrawiam
@Andrzej52 ;
Pamietałem o Barbarze Blidzie ,ale to Ty napisałeś ,za co składam Tobie podziekowanie .
Nie wyobrażam sobie, by ŚLĄZACY niezależnie od politycznych sympati oddali głos (y) na Kandydata Jarosława .
Pozdrawiam
Przypomniałem o rocznicy śmierci Pani Barbary Blidy dziś na blogu Daniela Passenta
Dzięki, że i tu przypomnieliście
Pozdrawiam
Bez obawy @Waldemar, ja na tego pana głosował nie będę, choć z przykrością muszę przyznać, że Komorowski nie jest tym kandydatem o którym myślałem. Wystarczy poczytać blogowiczów POLITYKI, ażeby się zorientować, że jest sporo lepszych potencjalnych kandydatów, ale oni nie są niestety politykami. Przyszłość nie rysuje się więc zbyt różowo, uprawiana dotąd polityka w Polsce, będzie mniej więcej przedstawić tą samą jakość. Po raz kolejny przyjdzie głosować na tzw. mniejsze zło. Do wyborów parlamentarnych pozostało jeszcze trochę czasu, żywię więc nadzieję na jakiś zalążek nowoczesnej partii liberalnej, stworzonej przez młodych obywateli, którzy bez tych histerycznie historycznych obciążeń pokażą nową jakość. Że tak można pokazali Węgrzy, wybrali 5 posłów nowo stworzonego ruchu „Chcemy innej polityki”, choć na razie będzie rządziła prawica. Angielskim wyborcom też przejadły się schematy i pierwszy raz w historii będą mieli rząd koalicyjny, w którym musi się znaleźć silna partia liberalna Cleeg’a. Wspomniany Cleeg fantastycznie nazwał polityków PiS-u: ”pomyleńcami, antysemitami, ludźmi zaprzeczającymi globalnym zmianom klimatu i homofobom”
Szkoda naszej Basi, nie zapomnę tym świniom tego.
Pozdrawiam
@murator:
„kto jest zydem decyduje ja” zacytuje tu hermanna göringa;
szuka sie kozlow ofiarnych, bilda tez takim zostala…
chociaz zadam(bezradne) pytanie,
po jaka cholere ona sobie w leb strzelila?
@byku
Pani Blida mieszkała od pokoleń w tym samym domu ,miała tych samych sąsiadow , doskonale wiedziała że będzie w czołówkach Wiadomości ,miała po prostu swój śląski honor, wolała śmierć niż wystawić na pośmiewisko własną rodzinę. Ale teraz nie jest calkiem pewne, że to było samobójstwo. To wie tylko funkcjonariuszka ABW , która była z Nią.
Pozdrawiam
Byku
Musiała miec świadomość jest jest inwigilowana od miesięcy i jak bedzie wyglądać zatrzymanie. Przecież wywlekali ludzi z domów na oczach telewidzów już od miesięcy – tego spektakularnego upokorzenia doznała Jakubowska. Nocą, przed najsciem na jej dom tzw”Linia specjalna” w tv zapowiedziała zatrzymania na śląsku – ja ten program ogladałem. Blida była po zwycięskiej walce z rakiem. Areszt wydobywczy to nie klinika rehabilitacyjna tylko powolne zdychanie. A nic nie wskazywało, że skończy się to szaleństwo. Myślę, że to wszystko brała pod uwagę podejmując decyzje.
@andrzeju52, daj spokój, nie kopiuj sposobu myślenia pomyleńców(PiS), pod uwagę musimy brać tylko fakty, spiskowe teorie pozostawmy Pospieszalskim, Zybertowiczom i innym wariatom.
Mogło być tak: Blida wyjęła pistolet z zamiarem odebrania sobie życia, funkcjonariuszka chcąc odebrać jej broń, wdała się z Basią w szamotaninę, pistolet wypalił ….. Nie zmienia to jednak nic. Nie można oskarżać policjantki, bo przegrała tą potyczkę, nie ona jest winna.
Może wiedziała…. Ten reżim policyjno-propagandowych kampanii jest niestety stary jak świat. Wiece potępiające, piętnowanie wrogów sączących jad – było już wszystko. Ale po 1989 r. miało więcej tak nie być – podobno po to była ta rewolucja. To jednak klęska. Coś się nie udało i gdzieś po drodze zgubiono istotny sens – zamiast niesłusznego zamordyzmu będzie teraz słuszny „bogoojczyźniany”. To szambo wylało się tym bardziej teraz gdy nastrój kabaratewo podniosłej żałoby uwolnił ostatnie hamulce poprawności. Tak jak tragiczna śmierć Prezydenta przykryła jego wady i katastrofę jego prezydentury, tak samo tragiczny koniec II RP przkrył faktyczną klęskę tego kraju – zamianę w brutalną, opresyjną, prześladującą mniejszości dyktaturę, nieradzenie sobie zarówno z gospodarką (bredzenie o Gdyni czy COP wybudowanych za publiczne pieniądze nic tu nie zmienia) plus megalomania i napaść na sąsiadów w paskudnym towarzystwie etc. etc. A dziś tę katastrofę tatalną sprzedają dzieciom jako wielki sukces…. Jaki związek? Rewolucja pożera własne dzieci a najgorsze co może się zdarzyć co widzieć i nic nie móc zrobić. Na koniec – i to najgorsze – nie tylko upokorzą ale skażą na damnatio memoriae: ty zostaniesz łotrem a gnidy otrzymają laur obrońców ludu. Ten wzór uniwersalnej kampanii jest znany od czasów Rzymu: co można zrobić? to co kiedyś uczynił niejaki Katon Iunior zwany Uticus (polecam „Boskiego Juliusza” Bocheńskiego). „To wcale nie wymagało wielkiej odwagi, nasza niezgoda i upór. W gruncie rzeczy była to kwesia smaku….