Legion Adama Słomki na odsiecz Ukrainie
Wojna na Ukrainie to zbyt poważna sprawa, aby z niej pokpiwać w szwejkowym stylu i robić w niej dodatkowe zamieszanie. Jeszcze za starego LWP uczono, że lepszy jeden zawodowy żołnierz niż kilkunastu ochotników z pospólstwa. Ich dobre chęci na polu walki mają marne znaczenie. Bywają groźne. Jednak od zawsze do każdej wojny próbują doczepić się jacyś bohaterowie.
Właśnie pod wodzą Adama Słomki (posła na Sejm I, II i III kadencji), przewodniczącego Konfederacji Polski Niepodległej – Niezłomni, na wschód wyruszył Legion Polski, aby w niewiadomej jeszcze sile bronić Lwowa. Na pożegnalnych zdjęciach widać 20–30 ochotników. Widać też, że 57-letni Słomka nie jest najstarszym legionistą.
Aby symbolice stało się zadość, legioniści – przed zajęciem miejsc w pociągu Kraków–Przemyśl – spotkali się na krakowskich Oleandrach. To stąd na początku sierpnia 1914 r. wyruszyła na północ i przekroczyła granice zaboru rosyjskiego I Kompania Kadrowa. Symboliki jest więcej. Wszak z Przemyśla w listopadzie 1918 r. Wojsko Polskie ruszyło na odsiecz Lwowa oblężonego przez wojska Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. Jeżeli tory kolejowe zostaną zbombardowane, to legioniści jak za starych czasów pójdą lasami, tak jak szła odsiecz Lwowa – informował Słomka dociekliwych dziennikarzy.
Każdy gest w kierunku krwawiącej Ukrainy jest dzisiaj potrzebny. Agencje donoszą, że do Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy – formowanego na apel Wołodymyra Zełenskiego – zgłosiło się już prawie 20 tys. ochotników, najczęściej byłych żołnierzy, z ponad 50 państw świata. Podają się za najlepszych z najlepszych w czasie swojej służby: komandosi, piechota morska, siły specjalne, snajperzy, specjaliści od wszelkiego zabijania, wysadzania, niszczenia, walk partyzanckich… Sporo już miało dotrzeć w pobliże frontów. Rozsądek podpowiada, żeby tych wszystkich mieniących się niezwyciężonymi Rambami wojskowi ukraińscy jakoś zweryfikowali. Może przemówią do rozumu choćby ochotnikom z gorącej, zwrotnikowej Tajlandii, żeby na dzień dobry nie szli walczyć na mrozie minus 20–25 st. A taki właśnie nadciąga. Może przydadzą się gdzie indziej wokół Rosji, gdzie jest cieplej…
Takie jest przedszkole wojen i włączania się w nie międzynarodowych zaciągów. Jak choćby wojna w Hiszpanii w drugiej połowie lat 30. poprzedniego wieku. Byli ochotnicy na rozkaz państwowy i partyjny i byli z politycznego wyboru umysłu i serca… Byli też ludzie od zawsze określani jako psy wojny – bili się dla pieniędzy.
I w tę rzeczywistość wielkiej europejskiej wojny, pewnie większej w wymiarze atomowego XXI w. niż tamtej w Hiszpanii, chcą wkroczyć nasi obywatele po przejściach. Po przejściach, z całą historią KPN, z jej wielką obecnością na politycznej scenie kraju w latach 90. Ale po takich też przejściach, po takich roszadach, woltach i podziałach, że dzisiejsza KPN – Niezłomni pod wodzą Adama Słomki ledwie się tli. Lider liczy zapewne, że taki gest w kierunku Ukrainy zostanie zauważony w mediach, które od lat nie poświęcają jego formacji słowa czy akapitu. Że się podniesie z politycznego niebytu!
Po co idą na wojnę? Po zwycięstwo: Legion Polski wróci do kraju w 48 godzin po zdobyciu Moskwy – zapewniał Słomka na Oleandrach. Choć twierdzą, że nasz attaché wojskowy w Kijowie wie o ich wymarszu, to skłaniałbym się do wątpliwości. Na pytanie „Super Expressu”, czy Legion Polski jedzie na Ukrainę legalnie, ze wsparciem polskich władz, dowódca odpowiedział: „Nooo… nic tu nie komentuję. Na razie nie możemy ujawniać wszystkich szczegółów”. Dowódca pochwalił się przy okazji swoim doświadczeniem wojskowym: jest oficerem pierwszego konspiracyjnego kursu Strzelca w 1987 r., zorganizowanego przez ks. Adolfa Chojnackiego.
Cel jest jasny: „Podstawowym celem operacyjnym jest ochrona ważnych obiektów we Lwowie po to, by zwolnić jednostki ukraińskie, które będą mogły przejść do kontrofensywy w centralnej Ukrainie i odbić korytarz do Kijowa”.
Pierwszy oddział Legionu Polskiego, mający charakter kadrowy, rzecz jasna, dotarł już do Lwowa – informuje reporterka Dziennika Zachodniego. „Część ludzi jest na szkoleniach, reszta przygotowuje zaplecze do działania” – przekazał dowódca i dodał: „Wszystkie organizowane dotąd formy pomocy są dobre, jednak Ukraina musi zobaczyć również nasze wsparcie zbrojne. Kiedyś byliśmy wspólną Rzeczpospolitą”.
Cóż… Każdy gest solidarności z Ukrainą jest potrzebny. Ale na miejscu ponadpółwiekowych ochotników z Legionu Polskiego może należałoby zacząć od ogołocenia sklepów z militariami Katowic i Krakowa: z łuków, pojemników z gazem, noży wojskowych, kamizelek, plecaków, ubrań maskujących… i wszystkiego, w co można wyposażyć innych ochotników znających się na żołnierce. Zapakować i zawieźć na polsko-ukraińską granicę. Piękny i potrzebny gest!
Nijak jednak nie pasuje do historycznego wymarszu I Brygady Kadrowej i żołnierzy, którzy ponad wiek temu szli na odsiecz Lwowa.
Komentarze
Ci „legioniści” to są z tych, co to rozwijali się do 10-go roku życia a potem już tylko rośli.
W tym konflikcie nie jest najważniejsze kto wygra lecz by jak najszybciej go ZAKOŃCZYĆ kompromisem, gdyż
„…Na wojnie świszczą kule
Lud się wali jako snopy
A najdzielniej biją króle
A najgęściej giną chłopy”
Obowiazkiem Polaka jest obrona Polski a nie innego panstwa. Nacjonalizm rosyjski i ukrainski starly sie i jest wojna u sasiadow. Madry Polak bedzie pilnowal swojego kraju tak jak to robia polscy sasiedzi.
Gdy czytam Pana wpis to czuję się jakbym czytał niepublikowane fragmenty ,,Szwejka”. Czy dadzą radę dotrzeć na linię frontu – tak, po prostu, fizycznie? Czy zdążą ,,wejść do akcji” nim ,,politycy podpiszą przedwczesny rozejm”? A może: wróg zmienił charakter działań więc…”? Moje werdykty:
a. doceniono/wyrażono wdzięczność za naszą gotowość ale…
b. na drodze stanęĺy nieżyciowe polskie przepisy.
W każdym razie KPN dał głos…i to znaczący…
Redaktor Dziadul swoim tekstem przypomniał mi książkę „Kiełbie we łbie” Stanisława Zielińskiego i scenę wymarszu chętnego do uczestnictwa w przewrocie Majowym. Pożyczony od Ojca autora rewolwer zgubił w polu żyta, w przewrocie udziału nie wziął i taki był jego szlak bojowy. Hitem wojennych przygód była opisana przez kpt.pil. Zbigniewa Neugebauera w książce „Wracajcie szczęśliwie do bazy”. Polscy lotnicy na prośbę jednego z kolegów zezwolili mu na lot i zrzucenie nad własnym obejściem wora z pończochami dla kobiet we wsi i papierosów. Schodząc przed zrzutem samolot przeleciał nad wiejską drogą którą podążał ksiądz na rowerze… Osobiście nie darzę obecnych niebiesko-żółtych bohaterów sympatią jako że mój Ojciec jako lekarz stomatolog jeździł wojskowym ambulansem po wsiach lubuskiego. Samochód parkowali w miejscowości Mostki na posterunku. Ich poprzedników bandyci z UPA zamordowali ucinając głowy a samochód po doprowadzeniu do porządku przejął mój Ojciec i jego kolega ze studiów. Od zbrojmistrza w jednostce do służbowego pistoletu TT dostali jeszcze 2x pistolety FN kal.9mm i po wiadrze amunicji do każdego pistoletu. Jeden pistolet zawsze leżał w sterylizatorze na stoliku z przyrządami. Amunicja została zużyta w strzelaniu do pustych puszek z UNRRY z koniną na działce. Gdy to na etapie przeczyta przemarznięty legun Słomka będzie pewnie oburzony – trudno !
Choć serce pęka, cza stwierdzić, że korektor „przespał” nieco:
„Zapakować i zawieść….”
Adam Slomka i „Śląsk z bliska” ?
Jesli juz zajmia Moskwe, jak hetman Zolkiewski w roku 1612 to niech wysla pocztowke z widokiem Kremla ,,Pozdrowienia z Moskwy”. Moze dojdzie pomimo ruskiej surowej cenzury. Albo najlepiej przez golebia pokoju, ktory predzej doleci na Oleandry.
abchaz, nie tylko z bliska, ale nawet z matecznika.
@Jacek, NH
Jeśli ich podziwiasz i są dla ciebie wzorem do naśladowania to wesprzyj ich czynem – na konika siądź, szable w dłoń siądź na konika i po Dzikich Polach kacapa goń, goń, goń ! Jeśli jesteś na to za stary, to wyślij tam swych synów lub wnuków.
Im więcej trupów będzie tym większa ich sława dla ratowania tych, dla których Bandera ojcem jest a Ukraina od Donu po San ich matką .
Hot potato
Kiedy frustrat bawi sie przyciskiem atomowym sprawa mysliwcow dla Ukrainy stala sie goracym kartoflem na ktorego konsumpcje ani Polacy ani Amerykanie nie maja ochoty.
@kaesjot
„Pozdrawiam” piszących na forum, pracowników konsulatów i ambasady Rosji w Polsce oraz pożytecznych idiotów oraz agentów wpływów z Polski. Na pohybel zdrajcom
@Jacek, HM
„Na pohybel zdrajcom”
To słowa Bohuna z ” Ogniem i mieczem”
Pohybel to bardzo dawne i dzisiaj mocno archaiczne słowo, które przejęliśmy kiedyś z języka ukraińskiego.
A może ty z tych, co to 80 lat temu wołali -” hajże na Lachiw – budem ich rizaty ! ” ?
Włącz myślenie a nie powtarzaj propagandowych bzdur.
Czy ma ktoś informacje na temat działań legionu A. Słomki? Czy uczestniczy on już w akcji czy też Ukraińcy trzymają go w odwodzie na potrzeby decydującej bitwy?
Slawczan
14 MARCA 2022 14:29
Cóż, bracia Ukraińcy nie znaleźli żołnierzy spełniających oficerskie umiejętności Adama Słomki. Do tego nie mają podręcznika wg którego Słomka przeszedł swoje szkolenie poza regularną armią. Ale, to dobry prognostyk. Marszałek Piłsudski także nie był w wojsku, a Słomka jednak przerobił program indywidualny. Ma więc szansę zostać generalissimusem, szczególnie, gdy podbije Moskwę i zajmie Kreml.
@zak1953
14 MARCA 2022 15:33
Ha, Zaku – jak wiesz z historii – Moskwę da się zająć ale nie utrzymać.
A gdzie jest legion Słomki bo ja znalazłem filmik pod którym był tekst
Amerykański najemnik opowiada, jak przyjechał bronić Ukrainy, ale zamiast oczekiwanego heroizmu spotkał się z surową rzeczywistością. Zbombardowano bazę wojskową, w której zgromadzono zagranicznych ochotników. Ci, którzy przeżyli (w tym on), mieli zostać wysłani do Kijowa bez sprzętu i z 10 sztukami amunicji na osobę.
A gdy facet próbował wrócić do Polski, musiał uciekać karetką w kamizelce Czerwonego Krzyża – inaczej nie zostałby wypuszczony. Pod koniec filmu nie radzi nikomu tu przychodzić – „nie pozwolą ci przeżyć”.
Slawczan
15 MARCA 2022 12:34
No, nie wiem. Może gdyby Słomka wziął Putina do niewoli i nakreśliłby Rosjanom nową ścieżkę dojścia do dobrobytu, to zostałby przez nich zaakceptowany jako nowy władca (po przyjęciu prawosławia i rosyjskiego obywatelstwa) imperium (nawet okrojonego z Ukrainy). W Rosji rozmaici osobnicy potrafili robić niesamowite kariery. Może Słomka jest takim mężem opatrznościowym a’la Rasputin, święty mąż szarych Rosjan