Od Thatcher do Buzka
W pamiętnych czasach najazdu naszych górników na Warszawę – tu i ówdzie słychać było tęskne westchnienia do metod Pani Małgosi (za Janem Wróblem – „Śniadanie Mistrzów”), która twardą ręką rozprawiła się ze strajkującymi górnikami brytyjskim.
Do dzisiaj pamięć o jej bezkompromisowych poczynaniach jest w wielu sercach nienawistnie zachowana, tak że na wieść o jej śmierci na ulicach Londynu jak i nieco bardziej oddalonej angielskiej prowincji – strzelały korki szampanów.Jeszcze teraz w byłych zagłębiach węglowych – whisky leje się strumieniami. A okrutna Małgosia pochowana zostanie z wojskowymi honorami 17. kwietnia. W przyszłym roku minie 30 lat od wybuchu protestu – najgłośniejszego strajku górniczego XX wieku.
Filozofia konserwatywnego rządu Margaret Thatcher była jasna: musimy odpuścić sobie węgiel, choć przez wieki był podporą potęgi Wielkiej Brytanii. Gospodarka rynkowa nie uznaje bowiem historycznych sentymentów.
Reformę thatcherowską próbuje się dzisiaj zderzać z polską restrukturyzacją górnictwa w latach 1998 – 2002, prowadzoną przez rząd Jerzego Buzka (1997 – 2001). Porównania zawsze niosą ze sobą ryzyko uproszczeń, choć próbować warto.
Dzisiaj w Wielkiej Brytanii zostało ok. 6 tys. górników (tyle, co w dwóch naszych kopalniach), fedrujących rocznie ok. 18 mln ton węgla. Brytyjska energetyka prawie w 35. proc. oparta jest na węglu – stąd też jego pokaźny import, przekraczający 30 mln ton rocznie. U nas pracuje 113 tys. górników (razem z podlubelską „Bogdanką”), a wydobycie w ub. r. sięgnęło 79 mln ton (z czego 8 mln ton – „Bogdanka”). Polska z węgla kamiennego produkuje ponad 50 proc. energii – z kolei jego import osiągnął w 2012 r. ponad 10 mln ton.
Strajk na Wyspach rozpoczął się w marcu 1984 r. i trwał rok. Brytyjskie górnictwo wydobywało wówczas 90 mln ton węgla i zatrudniało 180 tys. osób w 170 kopalniach (z których trzy czwarte przynosiło straty). Program naprawczy Państwowego Zarządu Kopalń przewidywał ograniczenie zatrudnienia do 1988 r. o 64 tys. i zmniejszenie wydobycia – do 25 mln ton. Górnikom zaproponowano odprawy – średnio 1 tys. funtów za każdy przepracowany rok. Na takie dictum Artur Scargill, przewodzący Krajowemu Zawiązkowi Górników, huknął pięścią w stół i wyprowadził ludzi na ulice. Wraże kręgi dyplomatyczne przypięły mu wówczas łatkę lewackiego prowokatora, a na dodatek marksisty. W każdym razie udało mu się w apogeum strajku zagrzać do boju 140 tys. górników. Protestujący odrzucili reformę: domagali się dotacji państwowych do górnictwa i zaniechania prywatyzacji!
Nośne hasła, chętnie kupowane pod każdą szerokością świata – wtedy stały się nad wyraz czytelne: aby uratować górnictwo w dotychczasowej państwowej potędze – najpierw należało obalić Thatcher i jej konserwatywny rząd.
Ale rząd Żelaznej Damy był na to przygotowany. Zakłady energetyczne i przemysłowe miały 50 mln ton zapasów węgla. Coraz większe znaczenie w bilansie energetycznym zyskiwała ropa naftowa i gaz ziemny ze złóż Morza Północnego. Rozwijała się energetyka atomowa, a braki węgla zastępowano importowanym surowcem – w tym z Polski. Polityka eksportowa PRL miała gdzieś sentymenty dla Scargilla i wyspiarskiej górniczej braci.
Strajk kruszył się w zderzeniu z twardą polityką Thatcher, a 9 marca 1985 r. jego organizatorzy wywiesili białą flagę. Wcześniej zatrzymano wydobycie w 130 kopalniach, co zmniejszyło o 75 proc. brytyjską produkcję węgla.
W trakcie strajku aresztowano (zatrzymano) blisko 12 tys. górników. Prawie 5 tys. z nich stanęło przed sądami – większość skazano, w tym ponad 200 osób na kary powyżej jednego roku więzienia. Około tysiąca górników zostało wyrzuconych dyscyplinarnie z pracy. Wymienia się dziewięć ofiar śmiertelnych: cztery w starciach z policją, trzy zasypane w tzw. biedaszybach – zanotowano też dwa samobójstwa. Straty finansowe strajku oszacowano na 1,65 mld funtów! Po strajku rozpoczęto proces restrukturyzacji górnictwa – pod koniec lat 80. pracowało 80 kopalń, w latach 90. już tylko 16 – dzisiaj jeszcze mniej. Wszystkie zostały sprywatyzowane.
Polskie górnictwo w 1997 r. (a więc tuż przed reformą) prezentowało się tak: wydobycie – 138 mln ton, zatrudnienie 244 tys., straty – blisko 14 mld zł! Do końca 2002 r. z kopalniami rozstało się dobrowolnie 103 tys. osób. Poszli na emerytury lub skorzystali z różnych form pakietu socjalnego – były w nim m.in. jednorazowe odprawy, a górnicy z nich korzystający dostawali na rękę 37 tys. zł. Całkowicie lub częściowo (przez połączenie z innymi) zlikwidowano 23 kopalnie. W sumie reforma kosztowała 2 mld zł. Pieniądze pożyczył nam Bank Światowy.
Po tych zabiegach i darowaniu (po raz kolejny) długów – górnictwo zaczęło wychodzić na plus. Niestety ten plus – jak ubiegłoroczny zysk netto w wysokości 1,4 mld zł – zawdzięczamy tylko wysokim cenom węgla na świecie. Od ubiegłego roku spadają – będzie więc dużo dużo gorzej. W każdym razie przeprowadziliśmy reformę bez strajków, ulicznych bijatyk, zamykania w więzieniach i – bez ofiar. W Wielkiej Brytanii węgiel (i górnicy) stracił polityczne znaczenie.
U nas sny o niegdysiejszej potędze są tęsknie śnione prawie co noc. Nie bez kozery. Kiedy słyszy się o budowie nowych kopalń lub odbudowie zlikwidowanych, to trudno nie zadać pytania: czy nasze, w miarę cywilizacyjne, rozstanie z górnictwem – nie było zbyt pochopne?! Ale o dalszych perspektywach górnictwa nie powinno już decydować państwo – tylko prywatni inwestorzy.
Jeżeli chcą, to niech kopią.
Komentarze
Jednym słowem: „demukratyczny kraj” który podziwia pan D. postępował wobec obywateli równie bandycko, co będący we władaniu okrutnych komuchów Peerel.
Czy pan D. może pogrążyć moralnie i skompromitować się jeszcze bardziej? Odpowiadam: ależ tak. Polak potrafi.
Drogi Redaktorze.
Tak to sie zlozylo ze pracowalem z tymi „biednymi” angieskimi gornikami w RPA,gdzie tlumnie zjechali po zamknieciu kopaln przez Maggie.
Znowu dziala im sie krzywda bo teraz „f…… Pole” pedzil ich do roboty(Skonczone lenie),ale po kilku piwach przyznawali ze Iron Lady nie byla taka zla i do dzisiaj (2002-2005) dostaja jakies zalegle pieniadze,dozyja 55 lat i dostana gornicza emeryture a po prawdzie to strajkowali za dlugo i mogli miec wiecej gdyby nie f……Scargill.
Drobna roznica pomiedzy zamykaniem kopaln a Anglii a Polsce polegala na tym ze Thatcher zamknela kopalnie na klodke(pompowanie wody,utrzymanie glownych wyrobisk,wentylacja dzialalo caly czas) a w moim kochanym Walbrzychu zasypano wszystkie szyby i co sie dalo pocieto na zlom.(szyby kopalni Walbrzych sprzedano za 500 PLN!-ktos sie polapal ze to zabytek i jakos ocalaly).
Tak wyglada restrukturyzacja na swiecie.
Z Uklonami
po tym jak niemcom i japonczykom sie odwidzialo z energia atomowa,
to renesans kopalin wydaje sie byc, przynajmniej w najblizszym czasie, nieuchronny.
Z podanych liczb wynika, że polski górnik wydobywa rocznie 0,69 t węgla rocznie, a brytyjski 3000 t. Oto miara sukcesu i racjonalności gospodarki.
Z podanych danych wynika, że polski górnik wydobywa rocznie 699 ton węgla, a brytyjski – 3000 ton.
Oto miara sukcesu naszego górnictwa. A może jednak niech wszystko pozostanie, jak dotąd ?
Wyszła lekka plątanina. Coś z techniką, trochę, jak z naszym górnictwem ?
Z podanych danych wynika, że polski górnik wydobywa rocznie 699 ton węgla, a brytyjski – 3000 ton.
Oto miara sukcesu naszego górnictwa. A może jednak niech wszystko pozostanie, jak dotąd ?
A jednak Maggie miala racje….
_________________________
Renesans kopalni…pewnie jako objekty zamierzchlych czasow weglai, czyli Gierka et co.
W latach siedemdziesiatych i poczatkach 80. straszono w PRL Reaganem i Thatcher. Ten pierwszy zablokowal polskie kurczaki z pomoca owczesnej Solidarnosci. Byl taki plakat, pamietam, pastisz na film ” W samo poludnie” i chyba Gary Cooper wcielil sie w tego jankesa ze znaczkiem „S”.
Iron Lady (Baroness) Margareth Thatcher niebawem spocznie wiekuiscie we srode.
O wiele pozniej wielu zrozumialo, ze Wielka Brytania stala na krawedzi przepasci, kiedy Thatcher wprowadzila sie na Downing Street 10. Ceny rosly a strajki wybuchaly kazdego dnia. Zwiazki zawodowe gornikow, ktore rowniez przyjmowaly „datki” z ZSRR i LIbii Gaddafiego paralizowaly normalna prace. Arthur Scargill, szef „trade unionow” weglowych, niczym ” polski Siwak” szarogesil sie w UK. Bylo tak, ze pracowano trzy dni a tv programy skracano juz wieczorem. Gory smieci w Londynie a takze samorzady komunalne , na skutek strajkow, zmuszone byly wynajmowac duze chlodnie, by prechowywac zmarlych.
Thatcher usunela, nie dla wlasnej przyjemnosci czy tez innej, przypisywanej jej negatywnej sklonnosci, zamknela nierentowne przessiebiorstwa i dokonywala liberalizacje kraju z dogmatyzmu zwiazkow zawodowych. „Problem z socjalizmem jest taki, ze ten predzej czy pozniej pozbedzie sie cudzych pieniedzy” powiedziala niegdys Thatcher. Po 1976 Wielka Brytania byla zmuszona przez IMF jako pierwszy rozwiniety
kraj przemyslowy do kontroli przez fundusz w zamian za pakiet ratunkowy. Mozna powiedziec, ze wowczas Wielka Brytania byla taka Grecja. Ale rzady pani Thatcher
cala sytuacje zmieniaja na lepsze. Z padolu winduje sie kraj do czolowki europejskiej.
Oczywisicie, nawet Zelazna Lady ma swoje male plamki rdzy. Np. sprawa zwiazkow partnerskich, zwiazek z owczesnym prezydentem Augusto Pinochetem a takze dosc dlugie wahania sie w sprawie poludniowoafrykanskiego apartheidu. Jednakoz nalezy pozniej usprawiedliwic Baroness Thatcher, bo oto pani premier z partii konserwatywnej
glosowala za legalizacja homoseksualizmu, Chile byl jedynym krajem, ktore popieralo Brytyjczykow przeciw faszystowskiej dyktaturze argentynskiej w czasie wojny falklandzkiej w 1982 r.
Baroness Margaterth Hilda Thatcher zwykla byla powiadac:”Bardzo mnie podnosi na duchu kiedys ktos mnie atakuje personalnie, poniewaz znaczy to, ze nie zadnych argumentow politycznych”
Polska reforma kosztowała, kosztuje i kosztować będzie znacznie więcej, proszę doliczyć dotacje do emerytur górniczych.
Poprzednicy „żelaznej Małgośki” w imię brytyjskiej racji stanu oddali Polskę w pacht wujka Józia. Ona sama także niczego dla Polski nie zrobiła. Wspierała Solidarność wyłącznie politycznie i z politycznego wyrachowania. U siebie związki zawodowe tępiła jak mogła. Gdy nie mogła, także je tępiła. Jaruzelski związki wspierał. Górnicze przywileje emerytalne, to jego dzieło, o czym dzisiejsi związkowcy już nie pamiętają. I są skazani na to samo, co Małgośka zrobiła brytyjskim trade unionom. Muszą oddać komusze przywileje. Albo dojdzie do starcia z ich starszymi kolegami, którzy dorwali się do władzy. A nie widać żadnej wizji państwa polskiego, która gwarantowałaby pokój społeczny. U żadnego postsolidarnościowego polityka.
Musimy zamknac kopalnie jak najszybciej bo przeciez minister Grad buduje polska potege nuklearna… i po diabla nam wegiel.
Swoja droga najlepiej Maggie dogadalaby sie z naszym jeneralem on wiedzial jak sie zalatwia strajki w kopalniach.
„….nie było zbyt pochopne?! ”
Sadze, ze bylo, biorac pod uwage, iz w innyvh regionach swiata ma sie dobrze i nie zamierza zniknac. Richards Bay Coal Terminal w Poludniowej Afryce jest w stanie eksportowac do 92 mln t/rok. Z roznych przyczyn osiaga cos miedzy 60 mln a 70 mln t/rok z czego wiekszosc wysylana jest wlasnie do Europy ( 40mln do 50 mln t/rok). O gospodarce australijskie, ktora zyje wlasnie z gornictwa nawet nie ma co wspominac. Afryka zas przezywa boom inwestycji gorniczych. Europa calkiem swiadomie wyzbyla sie aktywnosci gorniczej, w wielu krajach zaraz za tym poszlo przestawienei sie na tzw „service economy” czyli gospodarke nieprodukcyjna ( jedna z takich jest miedzy innymi gospodarka brytyjska). Efekty owych decyzji widac dzisiaj.
Pozdrawiam
@Krzysztof Mazur
a to w Polsce są emerytury nie dotowane przez Państwo?
Pogrzeb Maggi Thatcher. Bohaterki liberalow ktora w latach 1980-ych pokazala ze NIE potrafi stworzyc pozytywnej wartosci ekonomicznej, prowadzic gospodarki tak aby zbalansowac budzet. Tchatcher zaczela sprzedawac majatek narodowy, zadluzac kraj i rozmontowywac brytyjski system socjalny ktorego w PRL-u mozna by pozazdroscic. Ale to w PRL byl ‘komunizm’ a w Brytani cudowny kapitalizm.
Jednakze ironia jest ze osoba jak Tchatcher – wrog socjalizmu i systemu socjalnego jest teraz chowana na koszt brytyjskiego podatnika. Nie rozumiem dlaczego liberalowie swiata nie protestuja. To liberalowie powinni miec ambicje by zaplacic za ten pogrzeb.
No właśnie „czy nasze, w miarę cywilizacyjne, rozstanie z górnictwem – nie było zbyt pochopne?!” – a czy aby na pewno już się z nim rozstaliśmy? ja myślę, że wciągu najbliższych 5 lat, nastąpi kolejny wzrost wydobycia w tej branży i póki co daleko nam do energii jądrowej czy też innej.
@ezi
Emerytury górnicze (i mundurowe) są kilka razy wyższe od pozostałych, przez co budżet państwa z podatków innych niż podatek ZUS dotuje ZUS. Jest to niewątpliwie dodatkowy koszt dla państwa i podatników.
@Krzysztof Mazur
jeszcze raz: których emerytur nie dotuje rząd pieniędzmi spoza ZUS? sędziów? lekarzy? sprzątaczek? kolejarzy? kierowników urzędów stanu cywilnego? menadżerów? kierowców tirów? wysokie emerytury prokuratorów i profesorów to też niewątpliwie dodatkowy koszt dla państwa i podatników
Taka wybiórcza metodologia w opisywaniu zasług byłej premier doskonale nadaje się również do wystawienia pomnika gen. Jaruzelskiemu panie redaktorze. Co tam „te małe plamki rdzy”, w końcu rozpędził na cztery wiatry solidarnościowe warcholstwo anarchizujące kraj i ustabilizował sytuację. Wie Pan, jakbyśmy w ten sprytnie selektywny sposób oceniali różnych historycznych wodzów i przywódców to również i Hitler miał swoje zasługi w rządzeniu krajem – w końcu, pomijając niektóre „plamy rdzy”, wyprowadził kraj z gospodarczej zapaści. Popieranie apartheidu to z dzisiejszej perspektywy hańba a nie żadna „mała plamka”. Zdaje się, że neoliberalna pasja obecna coraz bardziej w linii Polityki zaczyna owocować tendencyjnością i zakłamaniem gorszym niż w czasach PRL-u, bo wówczas Polityka starała się funkcjonować na tyle na ile można było w tamtych „uwarunkowaniach”. A dzisiaj jest zakłamana i tendencyjna z własnego wyboru.
p.s.trudne do uwierzenia, ale prawdziwe;
mimo wylaczenia elektrowni atomowych, niemcy wyeksportowaly w ubieglym roku wiecej energii, niz jej sprowadzily.
@ maksymilian
„Popieranie apartheidu to z dzisiejszej perspektywy hańba a nie żadna „mała plamka”. ”
Nie jestem specjalnie wielbicielem M.Thatcher ale nalezy pisac zgodnie z faktami. Margaret Thatcher nie popierala apartheidu. Byla natomiast zdecydowanym przeciwnikiem sankcji ekonomicznych – sa to dwie rozne rzeczy.
Pozdrawiam
Vader-wypowiedz z 17.04.007.12 to szczyt ignorancji.Te kraje wydobywaja wegiel odkrywkowo,a wiec 10-50x taniej nie w PRL!!
Niemcy ostatnie 3 kopalnie zamkna do 2018.
Polska inwestuje od lat 60-tych w wegiel kam.-jedna z najglupszych decyzji okresu po wojennego!Thattcher sprywatyzowala kop.,a wiec zlikwidowala je szybciej niz Niemcy.
Polscy decydenci nie sa w stanie pomyslec co dalej!
Wegiel nalezy importowac i gdzie sie da zastapic innymi rodzajami energii!!
vandermerwe
18 kwietnia o godz. 17:11
tak, masz racje, ale tez go nie potepiala;
obecna kanclerzyna niemiec(zreszta tusk tez) jest do niej w duzej mierze podobna:
pragmatyzm, pragmatyzm, pragmatyzm.
@ luap
„Vader-wypowiedz z 17.04.007.12 to szczyt ignorancji.Te kraje wydobywaja wegiel odkrywkowo,a wiec 10-50x taniej nie w PRL!!”
Nim Pan kogos oskarzy o ignorancje radze zapoznac sie z faktami. „Te kraje” wydobywaja wegiel obiema metodami. Nie zmienia to jednak faktu, iz owo wydobycie jest zrodlem dochodu i rozwoju gospodarczego. Szczesliwie tam, inaczej niz w Europie gornictwa nie uwaza sie za dzialanosc „niemodna” i warta likwidacji.
Pozdrawiam
Vader-wg .ciebie te rzady Europy kt.praktycznie zlikwidowaly wydobycie wegla kamiennego to banda idiotow:Niemcy,Francja,Wlk.Bryt.Belgia,Hiszpania-ty wiesz najlepiej.Cene ustala gielda ,a nie ignoranci i tam polski wegiel kam.ma coraz mniejsze szanse.Ty cierpisz na polska chorobe-chcesz zeby tak bylo-fakty cie nie interesuja:Tak powstaje bieda!!
@ luap a moze Paul?
„Ty cierpisz na polska chorobe”
Szanowny Panie, na chorobe polska nie cierpie, gdyz od bardzo dawna w Polsce nie mieszkam. Mam kontakt z przemyslem wydobywczym z racji zawodowych i chyba wiem na ten temat troche wiecej od Pana. Nigdzie nie pisalem, ze wiem najlepiej i rowniez nie twierdzilem, iz ktorekolwiek rzady sa banda idiotow. Natomiast zwrocilem uwage, iz wiele dzialalnosci gospodarczych, w tym wlasnie gornictwo, stalo sie w Europie niemodnych, mowiac najogolniej. Prosze sobie przypomniec, co oznacza tzw „knowledge based economy” oraz „service economy” – wlasnie odejscie od dzialalnosci gospodarczej opartej na produkcji. Przemysl wydobywczy jest czescia dzialalnosci przemyslowej. Jesli nawet go zlikwidujemy nie oznacza to, iz przestalismy potrzebowac surowcow. Owe surowce sa dalej potrzebne, jedynie teraz nalezy je importowac. Dotyczy to rowniez wegla, ktory jest nie tylko surowcem spalanym w elektrowniach. Przykladowo Poludniowa Afryka 40% potrzeb paliwowych zaspakaja z przetwarzania wegla na benzyne , paliwo lotnicze oraz paliwo Diesla. Oprocz tego zaklady SASOL-u wytwarzaja nawozy sztuczne, tworzywa, materialy wybuchowe itd. Wspomniana Australia jest doskonalym przykladem kraju, ktory swoj dobrobyt budowal w oparciu o gornictwo – latwo to zauwazyc jesli odwiedzalo sie ow kraj na przestrzeni ostatnich 30 lat. Podobnie jest z Poludniowa Afryka, gdzie nowy rzad przez minione dwa dziesieciolecia probowal odejsc od produkcji przemyslowej ( bo mozna kupic gdzie indziej) jak i rowniez wydobywczego ( mozna rowniez sprowadzic) i opierajac dalszy rozwoj na „service economy” czyli w sumie konsumpcji. To dzialalo w miare dobrze do krachu 2008 roku. Dzisaj zas mowi sie glosno o re-industrializacji kraju i zacheca do inwestycji w przemysl gorniczy – potwierdzeniem jest opublikowany i zatwierdzony National Development Plan.
Pragne jednoczesnie zauwazyc, iz niezaleznie od moich ograniczonych mozliwosci intelektualnych, moge miec swoje zdanie.
Pozdrawiam
Synek-to nie chodzi o swoje zdanie,ale o fakty.Sprawdz koszty w PRL i Rep.Pol.Afr.Zalacz mozg ,a nie twoje zdanie!!!
Myślę, ze nasi polscy górnicy nie są jej entuzjastami, gdyż potrafią zrozumieć ich trudną sytuację. Ja tez jest zwolenniczką głębokich reform ale nie takim kosztem biednych ludzi.