Śląsk – przeciąganie liny
Dzisiaj w Katowicach wyjazdowe posiedzenie rządu Ewy Kopacz, na którym ma być przedstawiony „Program dla Śląska” (i Małopolski Zachodniej, gdzie tli się jeszcze górnictwo). Już od wczoraj pani premier i jej ministrowie krążą po województwie. To przedwyborcze tournée całą gęba.
Rano pod kopalnię „Bobrek” w Bytomiu – w ramach politycznego kontrataku – podjechała Beata Szydło, a za parę dni na Śląsku odbędzie się kongres programowy PiS, który oficjalnie zainauguruje kampanię parlamentarną.
Kto da więcej w tej grze? Kto zwycięży w przeciąganiu liny, pośrodku której zaplątany jest Śląsk ze swoimi 3,7 mln kartek do głosowania? Wydaje się, że w lepszej sytuacji jest PiS, bo już będzie wiedziało, jakie karty na stół wyłożyła PO. Łatwo będzie je przebić, chyba że Ślązacy popatrzą na pisowskie asy i powiedzą: nie z nami takie przedwyborcze numery. Zobaczymy.
Niby nic nowego. Przedwyborcze zaloty do śląskiej panny trwają od dziesięcioleci. Były różnej maści kontrakty dla województwa, kuszono ją też gruszkami na wierzbie – i wszystkim, co tylko ślina na język przynosiła, a papier cierpliwie przyjmował. I w każdej sytuacji miało to być naprawdę, na fest! Niech tylko panna zawierzy, niech ten śląski języczek u wyborczej wagi wskaże zwycięzcę, a ziemia mlekiem i miodem spłynie.
Dzisiaj rząd ma w zanadrzu program Śląsk 2.0. W prostych żołnierskich słowach obiecuje on uchwalenie jeszcze w tej kadencji ustawy metropolitalnej (sprawa wałkowana jest od prawie 8 lat), która na terenie śląsko-zagłębiowskiej aglomeracji powoła powiat metropolitalny. Zaproponowana zostanie ustawa rewitalizacyjna dla terenów zdegradowanych przez przemysł. Powołany zostanie Fundusz Inwestycji Samorządowych (nie wiem jeszcze, co się pod tą nazwą kryje). Rząd pomoże znaleźć dla śląskiego węgla nowe rynki zbytu, a także wesprze rozwój czystych technologii węglowych (gazyfikacja węgla i jego chemiczna przeróbka), wprowadzi ulgi dla firm energochłonnych i poszerzy Katowicką Specjalną Strefę Ekonomiczną. Do września mają też być rozwiązane wszystkie sprawy związane z restrukturyzacją i zadłużeniem węglowych spółek. A więc rząd przystąpi do reanimacji górnictwa. Nie wiadomo tylko, jak na to zareaguje rynek, bo on jest najważniejszym graczem na węglowym boisku.
Imponująco zapowiadają się inwestycje drogowe i kolejowe. Budowa odcinka autostrady A1 z Częstochowy do Tuszyna (pod Łodzią) znajdowała się do tej pory w rządowej rezerwie – teraz będzie najważniejszym z ważnych drogowych projektów. Tak samo jak budowa dróg ekspresowych S1 (Mysłowiec – Bielsko – Biała) i S69 (z Bielska-Białej do granicy ze Słowacją), które stały na czerwonym świetle, a teraz mają dostać rażąco zielony sygnał.
Wręcz fantastycznie wyglądać mają zmiany na kolei – województwo śląskie ma dostać aż 9 mld zł na inwestycje, które w ruchu pasażerskim pozwolą na stworzenie czegoś w rodzaju naziemnego metra, a w towarowym – znakomicie przyspieszą bieg pociągów, które poruszają się teraz (bywa) na niektórych odcinkach z szybkością 10 km/h.
I tak wizje programu i prawie Nowego Śląska można byłoby snuć dalej. Do wyborczego końca. Po wczorajszym (poniedziałkowym) spotkaniu działaczy związkowych i samorządowych z panią premier, która przedstawiła pomysły na Śląsk – pochwalił go nawet Bogusław Ziętek, szef Sierpnia’80, uważany za najbardziej radykalnego działacza na związkowej scenie.
Diabeł w tym programie tkwi w szczegółach, ale na papierze wygląda on całkiem nieźle. Tylko do wyborów mało czasu, no i nie wiadomo, co PiS dla Śląska wymyśli. Może się okazać, że to wszystko „mały pryszcz” wobec niedalekiej oferty Beaty Szydło. Na mojego nosa w słowach i na piśmie powinno być jeszcze lepiej i więcej dla Śląska niż w dzisiejszej ofercie PO, rządu i jego szefowej. Pożyjemy, zobaczymy. Lina się napręża.
Komentarze
8 lat przy sterze, 5 lat prezydent Notariusz – MOGLI ZROBIC wszytsko.
nie zrobili nic…tylko zadluzali na potege
Czas zaplaty nadchodzi.
Sorry, taki mamy klimat ZMIAN
zynek
30 czerwca o godz. 14:51
Jak myślisz, czy jakakolwiek partia zrobi coś więcej dla Śląska ?
„wprowadzi ulgi dla firm energochłonnych i poszerzy Katowicką Specjalną Strefę Ekonomiczną.”
Proponuję strefą objąć obszar działania Kompanii Węglowej.
przypomina mi to Grecję, ile by sie nie wpompowalo środków, zawsze będzie za malo.
Wow. Ale się poczułem. Bo lubię obiecanki. Tyle się już ich za swego życia nasłuchałem. Co jedna, to lepsza. Za komuny nawet część zrealizowano – na kredyt z zachodu. A tutaj dopiero nowy początek. Według porządku – najpierw rząd nowy program reform i inwestycji, a dopiero później opozycja zarzuci mnie worem jeszcze większych i kosztowniejszych obietnic.
Hu, ha. Będę się musiał jeszcze bardzie wytężyć, aby na to zarobić, bo ktoś za to będzie potem płacić! Ale wrażenie nowa kampania robi. No, powiem jasno – tyle starań dla „zakamuflowanej opcji”, tyle obietnic na już. Dech zapiera!
A jednak brakuje mi czegoś. Jednej, jedynej obietnicy nikt chętny do władzy na razie nie złożył. Chciałbym dostać na piśmie jakie konsekwencje gotowi są ponieść obiecywacze za niedotrzymanie obietnic. Bo mnie już znudziło to ciągłe powtarzanie na mojej skórze przysłowia; „obiecanki-cacanki, a głupiemu radość”. Może teraz kandydaci do władzy zadeklarują, ile są gotowi stracić, jak im się noga powinie?
Obiecanki, obiecanki. Tu pis, tam kukiz, tam po. Szkoda tylko, że wyborcy nie mają nawet ochoty w minimalny sposób zapytać się swoich posłów co zrobili by je spełnić. A co gorsza idziemy dalej w stronę całkowitego populizmu, gdzie człowiek, który zebrał 20% głosów nie ma nawet pojęcia o jedynym swoim haśle wyborczym (jow), a i tak nikomu to nie przeszkadza. Przy tym deklaracja, że nie ma się ŻADNEGO prog. gospodarczego czy społeczenego uchodzi za cnotę 🙂
A więc obiecujmy sobie lepszej przyszłości – tak wygodniej.
N i e w i a r y g o d n e … rozwiązanie problemów zadłużenia kopalń do września, spadku po peerelowskim przemyśle w najbliższej przyszłości, a całego Śląska w dalszej perspektywie! Słowem: Platforma postanowiła przebić PIS w grze na składanie obietnic. W ten sposób Kukiz ze swoim „nie powiem co zrobię, jak dojdę do władzy” stał się najbardziej powściągliwym (umiarkowanym) politykiem na scenie politycznej! Tarzałbym się ze śmiechu po podłodze, gdyby nie to, że mieszkam w tym kraju 🙁
Że też się chciało Panu wypisywać te głupstwa rządowe. Zgoda, trzeba nakreślić plan dla Górnego Śląska, ale nie tak jak to robią politycy, na pięć minut przed wyborami. Przez osiem lat nikomu to nie wpadło do głowy? Przecież stworzenie takiego projektu wymaga czasu i długiej debaty społecznej. Tymczasem pani premier chce nam zamydlić oczy i mach jakimiś obiecankami. O PiS przez litość nie wspomnę. Jo Hanys w to niy wierza.
Dobrze mówiła wtedy, gdy chciała wygaszać śląskie nierentowne kopalnie węgla. Wtedy jednak nie wspomniała o tym, co miałoby być w zamian. Dlaczego przebogate spółki skarbu państwa inwestują miliardy w miejsca pracy np. w Kanadzie (KGHM), a nie robią tego w Polsce? Czy w Kanadzie szaleje bezrobocie i jest im aż tak źle? W biednych państwach, a takim jest Polska, nowoczesny przemysł musi zbudować państwo, bo obcy kapitał umieści tu tylko montownie. Nie mam nic przeciw obcym, ale państwa musi dać powód istnienia niezliczonej ilości wyższych uczelni. Tym powodem jest nowoczesna gospodarka z zaawansowanym technologicznie przemysłem.
Polacy, dajcie tej ziemi powód, dla którego zajmujecie 85% powierzchni w nowo otwartym Muzeum Śląska (w Polsce).
News: Polska żąda więcej praw dla Rodaków w Niemczech
Krzysztof Szczerski: Naczelny doradca określa warunki
Warszawa. Rząd RFN ponownie odrzucił żądany przez Warszawę status mniejszości narodowej dla Polaków, żyjących w Niemczech i posiadających niemieckie obywatelstwo. O tym informuje „Rzeczpospolita”…
Berlin jest skłonny w ramach wzajemności zwiększyć dotacje w szkolnictwie. Tłem tej wypowiedzi są warunki postawione RFN, dla ewentualnej partnerskiej współpracy z Niemcami, postawione przez przyszłego doradcę do spraw polityki zagranicznej wybranego polskiego prezydenta Andrzeja Dudy.
Obecne wzajemne stosunki uważa Krzysztof Szczerski za „nie super przykładne”.
Pierwszy warunek to szczególne traktowanie („uważanie”) dla praw Polaków w Niemczech.
Po drugie należy rozszerzyć o Polskę „Format normandzki , w ramach którego Niemcy, Francja i i Ukraina pertraktują z Rosja o pokojowe rozwiązanie sprawy południowo-wschodniej Ukrainy.
Po trzecie muszą Niemcy zlikwidować blokadę dla budowy baz NATO w naszym kraju.
Po czwarte polityka energetyczna i klimatyczna nie może mieć niekorzystnego wpływu na polskie wydobycie węgla. Polska nie chce przymusu, który uniemożliwia rozwoju kraju i rujnuje cale gałęzie przemysłu.
W dalszym ciągu artykułu jest wyrażona opinia, że nie może być lepiej niż za rządów Kaczyńskich, gdy stosunki między Polską a Niemcami były napięte, szczególnie z powodu restrykcyjnej polityki wobec grupy niemieckiej, osiedlonej głównie na Opolszczyźnie.. Poświadczył to Schetyna, przypominając lata 2005 do 2007.
Nikt nie spodziewa się, aby cokolwiek mogło być bardziej „różowe”.
Mój komentarz:
Ja też uważam, że będzie tylko gorzej. Zabrzmią znów wrzaski: „Deutsche raus”, „Polska dla Polaków”, „jedna kula, jeden Ślązak” itp. , które nie ustały od roku 1945, tylko były o różnym natężeniu i w różnych mediach.
Jarosław K. i „senaturka” kaszubska Dorota M.-A. będą żądali takich samych (pożal się Boże) praw dla mniejszości niemieckiej w Polsce jak i dla emigrantów gospodarczych rodem z Polski w Niemczech.
Nikt nie ma pojęcia o sytuacji prawnej, która praktycznie uniemożliwia żyjących w Niemczech obywateli niemieckich o polskim rodowodzie ochrzcić prawnym mianem „mniejszości narodowej”. To nie Niemcy przyszli do obecnego RFN, który był polski i zastali tam gospodarzy Polaków, którzy teraz stanowią mniejszość, bo ci Niemcy – okupanci – byli liczniejsi. Może wracali z obozów jenieckich?
To fala patriotów polskich zalała RFN za chlebem, a właściwie kiełbasą, bo bez chleba w Polsce raczej ludzie nie umierali nawet podczas „komuny”.
Turków jest w Niemczech więcej niż Polaków, są już w rządzie i polityce, a tez nie mają statusu mniejszości narodowej. Wręcz przeciwnie!!! Wnet Niemcy będą mniejszością narodową w tureckim kraju i wtedy może Polakom nowy Bundestag turecki przyzna status mniejszości, lub potraktuje wszystkich jak dżihadyści chrześcijan, a kato-Polacy to najbardziej skrajny odłam tychże, pójdą na pierwszy plan. Oczekuje się tego za około 30 lat.
Poczekajcie, kochani zdrajcy ojczyzny, doczekacie się uznania! Wracajcie lepiej zaraz – PiS wyłoży przed wami dywany kwiatowe jak w Zalesiu śl. podczas procesji na Boże Ciało.
IV lub V Rzepa da wam popalić! Na zwolnione w Niemczech miejsca pojadą Ślązacy DOBROWOLNIE i dadzą się tam dyskryminować, jak obecnie biedni Polacy. Szykuję już walizki i oliwię mój wózek inwalidzki, zresztą dobrej firmy niemieckiej, formalnie przejętej przez polskich kapitalistów
PS
Ta nowina wywołała gwałtowną falę komentarzy niemieckich Internautów. Można się domyśleć, że niezbyt sympatycznych. Najzabawniejsze było krótkie stwierdzenie, nie pozbawione pierwiastków prawdziwych:
Polen, der gutbezahlte nützliche Idiot der Grossmächte!
Wirtschaftlich und militärisch ein Popanz meldet es sich immer dann zu Wort wenn gewisse Kreise dazu ermutigen.
Nun will man zusätzlich noch einen Keil zwischen den hier lebenden Polen und den Ureinwohnern treiben,die Frage muss gestellt werden:
Wem nützt es???
Spróbuję to przełożyć na „nasze”.
Polska, ten dobrze opłacany, pożyteczny idiota wielkich mocarstw. Gospodarczo i militarnie śmieszny karzeł melduje się zawsze wtedy, gdy niektóre kręgi go do tego zachęcają. Teraz chce się dodatkowo wbić klin między tu żyjących Polaków i głównych mieszkańców. Trzeba zadać pytanie: Komu to służy???
lukald;
A powiedz mi łaskawco, w jaki sposób możesz dzisiaj sprawdzić aktywność prospołeczną „swojego” posła? Ja się od zawsze domagam się sprawozdań z dokonań poselskich moich reprezentantów, ale okazuje się, że obowiązujące prawo blokuje takie możliwości. To fikcyjna demokracja powoduje, że „politycy” odmieniając słowo demokracja przez wszystkie przypadki, mogą nas legalnie kiwać.
panszir;
Zastanawiam się jakiego słowa użyjesz, gdy PiS w najbliższym czasie ogłosi swój program dla Śląska. Chyba zabraknie nam stosownego określenia.
Waldek B;
Obcy kapitał już umieścił tutaj swoje montownie oraz zakłady produkujące komponenty dla firm z Zachodu. Pokaż mi ile stricte polskich firm działa na G.Śląsku oferując gotowy produkt na rynek? A państwo polskie? Ono teraz samo potrzebuje coraz większych pieniędzy na własne utrzymanie. Na inwestycje państwowe nie ma co liczyć, chyba że na wysoko oprocentowany kredyt, na który będziemy się dodatkowo składać jakimś extra podatkiem.
Antonius;
Szanowny Nauczycielu, nic dodać nic ująć. Rząd polski i opozycja partyjna jeszcze nie pojęli różnic w sytuacji Polaków w Niemczech, a nas tutaj u siebie. Oni nadal żyją ideą „Macierzy” umiejętnie sformułowaną w początkach PRL-u, a teraz durnie powtarzaną. Swoją drogą, szkoła tamtych czasów coś jednak ludziom do głowy wpoiła co im zostało do dzisiaj.
Szanowni Komentatorzy.
Zwróćcie uwagę, iż rządowy program nosi nazwę Śląsk 2,0, chociaż dotyczy niby tylko Górnego Śląska i zachodniej Małopolski. Warszawska władza wyraźnie nie rozumie, że Śląsk to ziemie zawarte na terenie kilku obecnych województw; dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego (w przybliżeniu). Sorry, władza rozumie ale prowadzi własną politykę w tej sprawie.
Nie bardzo kapuje ta mniejszosc narodowa!Znam od wielu lat ten problem z innej strony:3-cie pokolenie 100% Polakow w Niemczech nie zna jezyka polskiego!
zak1953:wybacz,ale powiem wprost:ciagle nie kapujecie roli kapitalu w gospodarce!Sproboj mi wytlumaczyc na jakims przykladzie, ze bedzie dla ciebie lepiej ,jak bedzie kapital polski!Przyklad z RFN: 30 najwiekszych spolek akcyjnych nalezy do kapitalu nie niemieckiego i ten udzial stale rosnie!
Inwestycje panstwowe w przemysl,tj.to samo jabys z piniendzy zrobil fojerka!Tego nie kapujesz,a ja nie jestem grafomanem zeby Ci to wyoslic!
zak 1953:rownie wazny jak kapital sa,moim zdaniem ,naklady firm na badania i rozwoj! Dam Ci przyklad=licze na to ze mnie sprawdzisz!!!!Otoz firma polska?,Solaris , eksportuje coraz wiecej autobusow;jedyny znany .polski?,wyrob np.w RFN!Sprawdz ten pytajnik w zdaniu,a zrozumiesz wiele inaczej niz do dzis myslisz!Napisz to np.za kilka dni!!!!
Luap; 01.07.- 18:25-18:32
Szanowny. Dla mnie osobiście kwestia własności kapitału jest sprawą drugorzędną. Albo ktoś potrafi dobrze zarządzać swoją firmą i pieniędzmi albo nie – jego problem. Wspomniałem o tym wyłącznie odpowiadając moim poprzednikom. To ty, mieszkając w RFN nie pojmujesz tej kwestii w sposób polski. Niestety. Dla pewnych środowisk w Polsce, problem pochodzenia kapitałów inwestowanych w kraju ma szczególne znaczenie, bowiem uważają oni, iż mamy do czynienia z finansowym neokolonializmem, szczególnie jeśli te pieniądze mają swoje główne siedziby w kilku nie lubianych przez narodowców miejscach. Niemcy są jednym z takich miejsc. A w przypadku Śląska – można by się założyć – większość niemieckich inwestycji tutaj, traktowana jest jak próba odbicia tych ziem z rąk polskich i przywrócenia władzy państwa niemieckiego. Duchy rewanżystów niemieckich czy wypędzonych (vide Czaja, Hupka) od czasu do czasu są przywoływane w dyskusjach, pomimo podpisania odpowiednich traktatów. Przy czym Niemcy są traktowani jako wróg ekonomiczny, a Rosjanie militarny. Polacy wyraźnie bez wroga nie potrafią żyć i tłumaczyć swoich niepowodzeń. Przy czym Ślązaków-autochtonów wg polskiej nomenklatury traktuje się jako Niemców, a co najmniej ukrytą opcję niemiecką. Nawet, jeśli my się do tego nie przyznajemy.
Luapie. Jako realista ekonomiczny mogę Tobie wskazać więcej polskich firm radzących sobie na rynkach europejskich i światowych. Ot choćby FAKRO znana ze swych okien do dachów i poddaszy. Nie w tym problem. Biznes czasami potrzebuje spokoju i ciszy, aby stabilnie funkcjonować. Jeśli robi się o nim głośno może popaść w niezasłużone kłopoty. A w Polsce jest już grupa takich firm, które zostały wykończone dzięki „życzliwości” służb skarbowych państwa.
zak1953:proba odbicia tych ziem=to mnie szoklo.Poniewaz nie znosze gadania na okraglo powiem wprost:nie masz pojecia o czym piszesz.Ty nie znajdzeisz ,nie tylko Niemca kapitaliste,ale takze innych kapitalistow,ktorzy kieruja sie patriotyzmem.Jestes do tylu o ok.70 lat;szkoda!
A mojej uwagi o Solaris wogole nie zrzumiales;bo……..trzeba byloby pogrzebac.A z tymi oknami to niema nic wspolnego!
Kilka uwag do problemu „mniejszości narodowe i etniczne”.
Mało kto zadał sobie trud przestudiowania odpowiednich ustaw, uchwalonych przez sejm RP i Bundestag. Ja je uważnie przeczytałem i na ten temat na innych forach lub mediach pisałem już bardzo dużo. Prowadziłem dyskusje z szefem „dachowej” organizacji szeregu związków polonijnych, który też nie zna ani niemieckiej, ani polskiej ustawy.
Obie zostały opracowane na podstawie uchwały Rady Europy (też przeczytałem), ratyfikowanej przez Polskę i RFN. Rada Europy dała ogólne wskazówki, nie była jednak w stanie uzgodnić definicji i warunków nazwania grupy ludności o określonym profilu kulturowym do „mniejszości” narodowej lub etnicznych. Scedowała ten problem na rządy państw, które ratyfikowały uchwałę. Oba rządy „sąsiednich” i zaprzyjaźnionych krajów to uczyniły i sprecyzowały, kto jest mniejszością i jakie musi spełnić warunki. Odpowiednie ustawy są podobne, ale nie identyczne!!!
Inne są warunki odnośnie czasu zasiedzenia, liczebności i inne drobiazgi. Uznanie „zakamuflowanej opcji”, po jej jawnym przyznaniu się do niemieckości, do „mniejszości narodowej” nie jest łaską polskiego rządu, ale wynika z ustawy, wystarczy ją przeczytać i jeśli ktoś rozumie po polsku, to będzie to rozumiał. Szef Polonii już zbyt długo pławi się w luksusie w RFN i zatracił umiejętność czytania ze zrozumieniem, nasi politycy podobnie, lub nigdy tej umiejętności nie posiadali, stąd wszelkie nieporozumienia.
Niemiecka ustawa wymienia tylko kilka mniejszości narodowych lub etnicznych (licznych), a polska ustawa nawet grupę około 40 przedstawicieli uznała za mniejszość etniczną. Różnica między „narodową” a „etniczną” jest subtelna. Jeśli istnieje państwo o takiej narodowości to mniejszość jest narodowa, jeśli nie ma takiego państwa to etniczna. Gdyby polskie władze uznały Ślązaków za mniejszość, wtedy byłaby etniczną, bo nie ma państwa śląskiego. Podobnie z Kaszubami, bo nie ma państwa kaszubskiego. Białorusini i Niemcy mają państwa, stąd Niemcy w Polsce są mniejszością narodową i to bez łaski rządu. Polski warunek na okres mieszkania jest łagodny – >100 lat. Skoro Niemcy na Śląsku germanizowali biednych autochtonów przez 700 lat, to spełniają warunek z nawiązką.
Niemiecka ustawa nie precyzuje „cyfrowo” warunku trwałego zamieszkania, ale z przykładów wynika, że potrzeba kilka wieków. Stąd tez nie ma mowy, aby Polaków w Niemczech uznać za mniejszość narodową, bo nawet najstarsi przybysze z Polski nie spełniają tego warunku.
Argument idiotyczny szermierzy idei uznania Polaków za mniejszość jest taki, że w Republice Weimarskiej istniała mniejszość polska oficjalnie, ale dekretem hitlerowskim przestała istnieć. Tak argumentujący, że wystarczy uchylić brzydki dekret i będzie cacy, trochę zapomnieli, że nie da się porównać sytuacji, bo wtedy Polacy stanowili liczącą się mniejszość na terenach niemieckich, jak np. Śląsk czy Pomorze, Gdańsk i inne zakątki Niemiec, które teraz nazywają się Ziemiami „obcyckanymi”. Mam wrażenie, że bez wsparcia się Guglem lub GUSem można przyjąć, że obecnie Polacy są raczej większością na wspomnianych terenach.
Może c. d. n.!
PS
Odnośnie koloru, zapachu i narodowości kapitału ni będę mówił, bo to za trudny dla mnie problem. Wrogie przejęcia jednych firm przez drugie są powszechne w kapitalizmie, ale znam przypadek, że formalnie polscy kapitaliści przejęli renomowaną firmę niemiecką. Kupiłem wózek inwalidzki firmy Meyra, bardzo znanej. Zamawiałem wózek w firmie Meyra w Niemczech, a po kilku miesiącach dostarczono mi wózek z polskiej firmy, chyba ADR.
Napisze trocha po slasku!Nieznam dobrze i nie odzywam sie w sprawie przemysl ,ale gruby znom na wylot i pieronie do dzisioj nikt mi nie umi wyoslic ,ta restu…..= nie umia tego wypowiedziec!
Prowda jest dramatyczna dla gornictwa wegla kam. w Polsce:czy sie stoi ,czy sie lezy ,coraz glebiej ,a wiec drozej sie fedruje!Chyba ,ze madroki z warszawy zaczna odwrotnie fedrowac ,z dolu do gory,co u tych nieudacznikow tysz jest mozliwe!
To stale podrazanie fedrowania w Europie spowodowalo likwidacje gornictwa=w zaleznosci od kraju trwalo to 5-50 lat!
W PL zaczeto to za Buzka=prof.dr Steihoff i …..przerwano, bo chodzilo o to zeby obnizyc/tak!/dobrobyt!
Co sie chce teraz osiagnac?????Nie kapuja tych pieronow!
Dodatek do post scriptum
Zainteresowanym lekkim poszerzeniem wiedzy na temat mniejszości narodowych i etnicznych mogę wskazać mój wpis na Silesii z przed dokładnie 4 lat. Jest w archiwum Silesii:
http://www.silesia-schlesien.com/index.php?option=com_content&view=archive&year=2011&month=07
Antoniusie,
wprowadziłem Cię niechcący w błąd.
Właśnie trwają ćwierćfinały Australian-Open.
Przepraszam, Nemer