Próba zamachu na generała

Szyki plutonu egzekucyjnego zwiera Stanisław Pięta, poseł PiS – a celem jest popiersie wojewody Jerzego Ziętka, zdobiące półpiętro reprezentacyjnych schodów Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Nikomu do tej pory ta kuriozalna myśl nie przychodziła do głowy – a przecież przed Ziętkiem od 25 lat defilowali politycy i wojewodowie z Solidarności, AWS, SLD, PiS, PO – a teraz po wojewódzkich schodach pnie się do swojego gabinetu wojewoda z rządu PiS, Jarosław Wieczorek.

Kim jest poseł Pięta? Głupie pytanie, ktoś powie. Każdy przecież widzi. Ostatnio ostrzegał funkcjonariuszy publicznych, żeby nie ośmielili się czasem zagrać w podejrzanej hecy Jurka Owsiaka. Ja wam dam Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy! – mamrocze pod nosem i wali pięścią w biuro.

Sam nie widziałem, ale tak mówią na mieście. Lubi ład i ustalone zasady. Zasady cywilizacji białej, nadczłowieczej rasy. Sam nie wiem, jak poradził sobie z tym amerykański prezydent: Obama to nadchodząca katastrofa, to koniec cywilizacji białego człowieka. Chyba płakał cichutko w kąciku.

Polska, niestety, nie zerwała stosunków z USA, przykładając rękę do cywilizacyjnej katastrofy, ale na szczęście Wielki Brat puścił te mądre słowa mimo uszu. Poza tym Pięta zajął się już naszym polskim, ojczystym krajem. Bo Polska (tu cytat wyjęty z Pięty) to niestety chory kraj, choroba jest nieuleczalna. Ten system musi zostać unicestwiony, popeerelowskie, czerwone mendy muszą zostać pozbawione wpływów. Wszystko jedno jak, inaczej utracimy Ojczyznę i zaprzepaścimy przyszłość naszych dzieci. Następne pokolenia będą nas przeklinać.

Dzięki Ci Boże za Pietę! Jesteśmy bezpieczni.

A kim był Jerzy Ziętek? – każdy pamięta. Niedawno został katowiczaninem 150-lecia, bohaterem plebiscytu zorganizowanego z okazji rocznicy założenia Katowic. Ziętek zmarł w 1985 r., Pięta miał wówczas 14 lat. O Ziętku pisaliśmy wielokrotnie – jeżeli w XX wieku polskie i śląskie losy były skrajnie poplątane, to on był właśnie ich odzwierciedleniem i personifikacją. Krótko: powstaniec śląski, w II Rzeczpospolitej sanacyjny burmistrz Radzionkowa i poseł na Sejm z ramienia BBWR. W czasie wojny los zagnał go do obozu pracy w ZSRR – do końca swoich dni nie chciał o tym mówić, choć rozmawialiśmy wielokrotnie. W 1943 r. zasilił szeregi Wojska Polskiego. I wraz z nim, w stopniu pułkownika, pojawił się dwa lata później na Śląsku. Był w partii, ale też z tego powodu w czasach stalinowskich zaglądał w lufę pistoletu. Był tytanem pracy, ale też konformistą w układach partyjnych. Wielokrotnie cytowałem jego wypowiedź na łamach POLITYKI – że bez partyjnego parasola, który trzymał nad jego głową Edward Gierek, to nic by na Śląsku dla Ślązaków, a i Zagłębiaków nie zrobił. Choć był wojewodą. To się widziało, czuło i ceniło – choć po rzeczywistości, w której Ziętkowi przyszło żyć i pracować, nie ma dzisiaj śladu.

Poseł Pięta propozycje „usunięcia i wyczyszczenia” naszego życia z takich ludzi jak Ziętek przedstawił na posiedzeniu sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych. Na razie skromnie. Zacznie od popiersia w Urzędzie Wojewódzkim. Ale w Katowicach, na Śląsku, a także w całym kraju – jest co „deziętekizować” (profesora Jana Miodka serdecznie przepraszam). Park Śląski nazwany tym nieszczęsnym mianem – jego dzieło. Katowickie Rondo – także. Na nieszczęście do tego jeszcze: kliniki, szpitale, wyższe uczelnie, niezliczone szkoły i ulice – noszące imię tego nieobojętnego dla Pięty popaprańca.

No i ten pomnik stojący na skwerku w centrum Katowic… Kiedy pojawiły się dwupasmowe drogi do Bielska-Białej, Ustronia i Częstochowy (socjalistycznymi autostradami zwane), to mówiło się politycznie – jedziemy gierkówkami, ale częściej i potocznie – ziętkówkami.

Powiem szczerze – ciężko będzie Pięcie przepchnąć się z tą ideą na naszej śląskiej ziemi. No, chyba że gryfne śląskie PiS stanie za nim murem. Tylko czy współtowarzysze zechcą bronić straconych pozycji? Wszystko może się zdarzyć. Powtórzmy za Piętą: to chory kraj, choroba jest nieuleczalna. To widać, słychać i czuć – dotknęła nawet wybrańców narodu. Ale poza tym wszyscy zdrowi.

PS Dość żartów. To poważna sprawa. Dlatego mam prośbę: nie pozwólmy strącić Ziętka z postumentów, które – nawet z jego pogmatwanym życiorysem – mu się na Śląsku należą.

Z nadzieją, że chora myśl nie przekuje się w partyjny czyn – dla wszystkich szczodra garść serdeczności świątecznych i noworocznych. Niech się nam darzy.